Chciałbym dodać coś o pomiarach gazów w studniach i przestrzeniach zamkniętych, a nie chcę rozpoczynać nowego tematu. Jak coś to proszę o przesunięcie.
Kasper
O ile O2 nieznacznie spadło to CO wyniosło wartość 234ppm w ok. 3 min pomiaru wyłącznie w strumieniu powietrza. I powoli rosło...
madmax29
Takiego stężenia się nie spodziewałem, to dużo. Ciekawe dlaczego stężenie nie ustabilizowało się na jednym poziomie i stale rosło?
Fistach
Ja niestety nie mogłem znaleźć nawet ile g CO wytwarza silnik podczas pracy. Ale dlaczego to się nie ustabilizowało tylko cały czas rosło? Jakieś pomysły?
1. Nie należy umieszczać urządzeń pomiarowych w strumieniach powietrza. Mierniki są przystosowane do pomiaru przy max. przepływie 0,5l/min. Powyżej tego wyniki mogą być nieprawidłowe. Wiąże się to z tym, że miernik nie rozpoznaje składu procentowego tylko "widzi" ilość cząsteczek padających na sensor. W strumieniu powietrza skład procentowy jest taki sam, ale ilość cząsteczek trafia większa. W związku z tym miernik może (nie musi) pokazywać bzdury.
2. Druga możliwość to oczywiście kwestia wlotu i wylotu. Żeby wymiana powietrza była prawidłowa musi być jego przepływ. Czyli z jednej strony wpuszczamy z drugiej wypuszczamy. Jeżeli doprowadzimy nadmuch tylko z jednej strony to możemy mieć efekt poduszki powietrznej, w której stężenia gazów będą dalekie od bezpiecznych. Ale w tą kwestię nie zagłębiam się dalej ponieważ nie znam dokładnie sprzętów z tego zakresu i procedur.
robn
Odniosę się do stężeń wytwarzanych przez wentylator. To co zrobił @Kasper z miernikiem, to był bezsensowny pomiar. Po co mierzyć w strumieniu przy wirniku? Przecież każdy, to choć troszeczkę zna się na wentylacji nadciśnieniowej powinien odstawić wentylator od otworu na odpowiednią odległość (poszukajcie sobie wątku o wentylacji nadciśnieniowej) i z tej odległości wentylować każdą przestrzeń.
Dokładnie tak j.w.
robn
Pomiary CO2 są bez sensu, ponieważ jest to gaz cięższy od powietrza, gdyby się zgromadził w ilości zagrażającej życiu (czyli to już muszą być %objętościowe a nie małe wartości ppm
Można mierzyć CO2, ale takiego miernika raczej straż nie kupuje. Sa takie jak najbardziej mierzące w zakresie 0-100v/v.
Pomiar wyłącznie na dole jest poprawny przy gazach zalegających wiele dni lub uszkodzeniach zbiorników (instalacji) z CO2 gdzie jest znaczne stężenie. Przy mieszającym się powietrzu, konwekcji i różnicach temperatur warto mierzyć też na wysokości głowy człowieka bo to jego chronimy.
Pomijam i chyba @robn potwierdzi że taki pomiar jak na zdjęciu jest zabijaniem miernika , którego nie powinno się umieszczać w bezpośrednim strumieniu żadnego gazu . Jak ktoś ma parę złotych proponuje eksplozymetr umieścić nad otworem w gazociągu , albo po prostu dmuchnąć w sensor dymem z papierosa .
Umieszczanie miernika w strumieniu powietrza nic mu nie zrobi. Wyniki mogą nieprawidłowe, ale nic poza tym.
Natomiast umieszczanie miernika w gazie o stężeniu przekraczającym jego zakres pomiarowy (niezależnie czy to strumień czy nie) powoduje jego rozkalibrowanie i może doprowadzić do całkowitego zużycia sensora (czasem nazywanego nieprawidłowo zatruciem). Nie dotyczy sensorów podczerwonych lub fotojonizacyjnych. Ich się nie da zatruć.
Potwierdzam, żaden producent tego nie napisze, bo nie zarobi, ale włożenie czujnika pod emitor (gazu, spalin) jest po prostu zabiciem sensora. A jego dobiciem jest szybkie wyłączenie jeszcze w fazie alarmu. Każdy sensor po ekspozycji przed jego wyłączeniem powinien być poddany odtruciu, czyli kilkuminutowej pracy w czystym powietrzu. Sorki za offtop.
Wręcz przeciwnie. Jeżeli miernik tylko przekroczył zakres pomiarowy należy go wyłączyć lub wystawić na świeże powietrze. W niektórych po przekroczeniu zakresu pomiarowego sensor wyłącza się automatycznie, a Ty dostajesz tylko info że jest przekroczenie. Sensor zużywa się głównie gdy pracuje i jest zasilony natomiast na niezasilony sensor gaz ma dużo mniejszy wpływ. Co nie znaczy, ze nie ma go wcale. Dużo też zależy od typu sensora.
Wszyscy producenci piszą w swoich instrukcjach, że nie należy przekraczać zakresów pomiarowych.
Natomiast do samych pomiarów.Był tu m.in. taki film
http://www.youtube.com/watch?v=dk6JN2p9iwI
dlatego też mam parę uwag. Ponieważ jak któryś kolega wspomniał forum ma też mieć walory edukacyjne.
1. Do pomiaru w studzience powinniśmy użyć miernika 3 gazowego (CH4, O2, H2S). Na filmie był tylko CH4 i O2. Głównym zagrożeniem jest bowiem biogaz powstający przy procesach gnilnych. Jego głównymi składnikami są metan CH4, ditlenek węgla CO2, siarkowodór H2S i inne śmieci.
Sensor tlenu ma tu dwojakie znaczenie. Oprócz wskazania czy możemy oddychać kontroluje katalityczny sensor gazów wybuchowych. Jeżeli nie ma tlenu sensor gazów wybuchowych niewiele pokaże
http://www.strazak.pl/index.php/topic,14878.msg271261.html#msg271261
Do tego jeżeli nie ma tlenu metan nie będzie wybuchowy ponieważ GGW jest 15%v/v.
Kontrola H2S jest ważna. Owszem ten gaz śmierdzi już w bardzo niskich stężeniach, ale z kolei przy wysokich (powyżej 300mg/m
3 powoduje porażenie nerwu węchowego i już go nie czujemy.
2. Powinno się także użyć miernika z pompką zasysającą. Do pompki podłączamy wężyk i to wężyk opuszczamy na dół i patrzymy na wskazania. Mierzymy gazy na różnych wysokościach ze względu na ich ciężar bo przyjmujemy gazy zalegające. Opuszczanie miernika na sznurku to ostateczność jak mamy sytuację awaryjną. Łatwo go utopić, może gdzieś się zahaczyć, nie widzimy pomiaru, a przy wyciąganiu pomiar się zmienia.
Mierniki z pompką mają dodatkowo blokadę. Jeżeli utopimy koniec wężyka to pompka zablokuje się na kilkanaście sekund potem będzie podejmowała próbę startu, ale nie doprowadzi do zalania miernika.
Do tego jeżeli przekroczymy zakres to wystarczy, że odłączymy wężyk i miernik nie będzie dłużej zagrożony. Dlatego też warto używać mierników z podczerwonym sensorem gazów wybuchowych, który jest odporny na przekroczenia zakresu.
3. W przypadku mierników 4 gazowych z sensorem CO może on czasem zareagować. Oczywiście nie będzie tam CO bo nie skąd, ale w składzie biogazu może występować wodór (H2). Sensory CO bardzo intensywnie reagują na wodór.
4. W przypadku studzienek w pobliżu zakładów przemysłowych (szczególnie chemicznych), wysypisk śmieci, terenów gdzie były składowane chemikalia lub były używane do celów rolniczych np. pestycydy możemy się spodziewać innych gazów zalegających na dole.
Tutaj jeszcze kilka filmów odnośnie niebezpieczeństwa gazowego m.in. w studzienkach:
http://detektory.pl/index.php?k=mierniki