Mandat

[Marcin1986]

Nie wiem do czego bije kolega firepl , ale z tego co piszesz to sam czekasz na światłach aż się zmienią, koledzy piszą o sygnalizatorach a ty wyjeżdżasz z trudnym poruszaniem się po mieście, koledzy piszą o tym że nigdy nie widzieli jak np GBA na bombach stoi na skrzyżowaniu czekając na zmianę na zielone, a ty wylatujesz z tekstem o stojącym w korku aucie jadącym alarmowo..co to ma do rzeczy?? Jest zapis pozwalający kierowcy kierowcy podczas jazdy alarmowej uniknąć mandatu za ew kolizję, w tym wypadku chroni ono wykonującego swoją pracę człowieka, a ty byś chciał żeby każdy była karany tak samo, czy jedziesz starym gratem na czerwonym czy wozem bojowym do akcji... Może u Ciebie nie ma wyjścia i bierzecie wszystkie kary do własnego portfela jak potulne baranki, tylko komu służy takie postępowanie skoro nie musisz tego robić..może to wina ,,złego" komendanta, ale braku doinformowania.

Sprawa jest rozpisana bardzo mądrze i jasno chodź sam Gumiś zakręcił trochę tematem, ale oskarżanie go o zasłanianie się mundurem podczas wykonywania czynności służbowych podlatuje zazdrością...

[strazak1982]

 

[potok]

A więc ktoś pomylił dobrą wolę policjanta czyli to że sprawa zakończyła  się upomnieniem a nie mandatem  bo przecież nie mamy  jeszcze immunitetu .

I tylko się cieszyć że dobrze żyjemy z Policją . 

Szkoda nerwów na kłótnie   

[tomstrazak]

Witam przedmówców , Marcina1986, mirka1, wypowiedź firpela pozostawiam  bo napewno sam odniesie sią do komentarzy. Co do tego co jest przejrzyście rozpisane to mam inne zdanie.
Rzecz wyglada tak, że skorzystał z uprawnień do przekroczenia zasad ruchu drogowego(jak my wszyscy na codzień wykonujac taka pracę), jednak niezachowal nalezytej ostrożności(mial pecha)i doprowadzil do kolizji.
Tu odsyłam do linku w moin poprzednim wpisie, polecam zapoznanie sie z całością, nie jednym wybranym artykułem

    Dzięki strazak1982 za super lekture, znam teraz całe zarządzenie KGP .

Dla mnie z niego jasno wynika, że przy kolizji policjant sporządza notatkę, która trafia do komendanta właściwego PSP, a ten wyciąga konsekwencje. I nie jak pisał Mirek1, grozi palcem tylko jest określona procedura i papierologia.

[strazak1982]

 

[tomstrazak]

Witam , dlaczego napisałem ,że zaproponowany mandat to raczej ukłon w strone sprawcy.
Jedno zdarzenie i kilka wykroczeń: wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym 6pkti mandat do 500, wymuszenie pierwszeństwa przejazdu 6pkt. + 500, stworzenie zagrożenia w ruchu(kolizja) 6pkt+500, to już 18pkt i kwota przekraczajaca 1000pln. to tylko tyle bez kontroli pojazdu, kierowcy, a moze wózek wyposazony w pasy.
Policjant będzie musiał swoją notatkę dobrze opisać i umotywować, argumentów mu nie braknie .
Ja wiem , że 5 stówek to dużo no ale czasem można stracić więcej. Gumiś powinien dać raczej na mszę , że babka nie dostała sie pod tylnią oś. Wiecie co to GCBA, jeździcie do wypadków , to wiecie ,że wówczas raczej rozpatrywalibyśmy zdarzenie pod kątem wypadku i nikt nie patrzyłby na 500 tylko zastanawiał sie czy kierowca ma jeszcze czego szukac w straży.
 Aroganckiego zachowania Gumisia wobec niektórych forumowiczów też nic nie tłumaczy, jeżeli nie chciał dyskusji to mógł zadać pytanie Wujkowi google.
Więcej rozsądku i nie podpuszczajcie młodzieży do robienia głupot!!!!!!!!!!!!

Aż tak bym tego nie interpretował. 
Wjechać na czerwonym można, odpowiada się za nie zachowanie zasad bezpieczeństwa.
W dużym mieście gdzie sygnalizacja jest co 200-300metrów, wyjazd do akcji przy twojej interpretacji wyglądał by śmiesznie.
I niestety zdarzają się kolizje niezawinione przez kierowców pojazdów uprzywilejowanych za które ponoszą konsekwencje.

[strazak1982]

 

[krzysztof175]

A ja proponuje żeby nie "mieć pecha" aby stosować się do sygnalizacji i po problemie po co łamać przepisy, bo przy ruchu w dużych miastach to prawdopodobieństwo na kolizję jest duże. A tak wogóle to uważam że nasze pojazdy mają za mało sygnalizacji świetlnych i z niektórych perspektyw są mało widoczne, wystarczy popatrzeć na auta amerykańskie które są oświetlone z każdej strony. Ale w Ameryce myśla i naczej, u nas jest jeszcze komuna 

[strazak1982]

 

[mirek1]

A ja proponuje żeby nie "mieć pecha" aby stosować się do sygnalizacji i po problemie po co łamać przepisy, bo przy ruchu w dużych miastach to prawdopodobieństwo na kolizję jest duże. A tak wogóle to uważam że nasze pojazdy mają za mało sygnalizacji świetlnych i z niektórych perspektyw są mało widoczne, wystarczy popatrzeć na auta amerykańskie które są oświetlone z każdej strony. Ale w Ameryce myśla i naczej, u nas jest jeszcze komuna 

Kolejny chyba urwał się z choinki .... Chłopie!
 To po co wtedy jeździć na sygnałach jako pojazd uprzywilejowany i tak każda zdarzenie będzie z winy uprzywilejowanego/ patrz P.o R.D./ , lepiej wyłączyć sygnały i poruszać się normalnie wtedy wina będzie po stronie sprawcy .A czas dojazdu do zdarzenia wydłuży się o kilkanaście a nawet o więcej minut..... .
  sic.