Jeden cytacik:
W dokumencie przetargowym, tzw. SIWZ...
Zgon
Raddemenes ma rację całkowitą. Może nie pisałem nigdy dokumentacji przetargowej, ale miałem z nią styczność. I tak na przykład nie możesz przykładowo narzucać w zamówieniu przetargowym konkretnych urządzeń/produktów - podajesz że chcesz urządzenie typu "agregat wysokociśnieniowy" i określasz wszystkie wymagane parametry - żeby nie było że chcesz jajka na twardo, zamawiasz jajka (niech się domyślą o jakie mi chodzi), a dostajesz jajecznicę
I jajecznica wygrywa, bo 100% kryterium oceny oferty to cena
Sugestia w SIWZ odnośnie producenta sprzętu, choć się spotyka takowe, też może zostać oprotestowana. Nawet widziałem taki protest oficjalny ze strony polskiej firmy Radmor, która miała poniekąd uzasadnione pretensje, że w SIWZ zasugerowano radiotelefon przewoźny spełniający wymagania (bla, bla, bla - dawno temu to było, nie pamiętam już jak się ten dokument nazywał) a w nawiasie "np. Motorola GM360"...
Poza tym sporo moim zdaniem w tym dokumencie brakuje - słowa nie ma np. o oświetleniu i sygnale ostrzegawczym. Przepisy mówią tylko o jednym puncie świetlnym widocznym z odległości co najmniej 150m - czyli możecie dostać np. na dach jednego chińskiego koguta z 15W żarówką a do kompletu jakąś chińską syrenę-zabawkę o mocy 25W... Z tego prostego powodu że przepisy są nieprecyzyjne, i mowy w nich nie ma o homologacjach czy certyfikatach.