o ile dobrze zrozumiałem Gmina zgodnie z art.32 ust.2 ustawy o ochronie p.poż. ma ponosić koszty :
- wyposażenia
- utrzymania
- wyszkolenia
- zapewnienia gotowości
jak ma się to do tego nieszczęsnego podatku? Skoro Gmina ma ponosić koszty utrzymania (w moim przekonaniu tym kosztem jest podatek - jeśli się mylę proszę mnie poprawić) to rozumiem, że to gmina powinna zarezerwować środki finansowe na opłacenie tego podatku a nie obarczać nimi budżet danej OSP, chyba że przekaże do OSP środki na jego opłacenie. Idąc dalej tym tropem nie uzasadnione będzie zwracanie się do UG o zwolnienie z opłaty podatkowej, gdyż podatek ten powinna opłacić Gmina z środków przeznaczonych na działalność p.poż.
Tak do tej pory było praktykowane w naszej gminie, i wydawało mi się to dość logiczne...
Problem pojawił się gdy Gmina uchwalając tegoroczny budżet nie przewidziała wydatków na ten cel i obarczyła podatkiem poszczególne OSP, które z własnego budżetu mają pokryć koszt w/w podatku.
Nasza księgowa gdy to usłyszała użyła wielu określeń których nie będę cytował, pojawił się również problem jak zaksięgować taki wydatek.
Kolejna sprawa to propozycja Wójta który stwierdził, że zleci nam jakieś prace i będziemy sobie mogli na podatek zapracować...To chyba już całkiem jakieś nieporozumienie, z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że wracamy do czasów prac pańszczyźnianych, bo co innego jest zebrać 10 chłopa i wykonać jakieś prace za które jednostka będzie mogła sobie zakupić jakiś sprzęt, a co innego pracować na poczet podatku...
Moja jednostka jakoś sobie poradzi, ale nie wyobrażam sobie co zrobią inne jednostki gdzie np jest 20 członków, a podatek jaki naliczyła im Gmina wynosi blisko 2 tyś. zł, czyli około 12 dniówek pracy na rzecz podatku (zakładam 20 zł/h).
Jeśli działania Gminy są zgodne z prawem to urzędnicy znaleźli sprytny sposób na ściągnięcie wypłaconego ekwiwalentu do budżetu...