112 jest i nadal będzie wielką krzywdą. Powtarzałem to masę razy i powiem raz jeszcze - kiedyś ludzie nie mieli problemów (inaczej: mieli o wiele mniejsze problemy) z zapamiętaniem numerów 999, 998, 997. Teraz na siłę robi się z nich idiotów i wmawia się, że nie zapamiętają tych numerów. Poza tym, w erze telefonów komórkowych z miliardem bajerów, domyślnie, te wprowadzane na rynek polski, powinny mieć zaprogramowane w książce numery do podstawowych służb - policja, pogotowie, straż.
Mam nadzieję, że ta sprawa, wraz z nagraniem, przedstawiona zostanie w wieczornych wydaniach serwisów informacyjnych, gdzie dodatkowo RAZ JESZCZE przypomni się numery trzech "dziewiątkowych" służb a także poprosi kogoś ze środowiska rat-med o przedstawienie działania w przypadku zatrzymania oddechu/krążenia u dzieci jak i dorosłych + przedstawi się podstawową procedurę zgłaszania tego typu zdarzeń.
Ale nie, lepiej pier*olić n-ty dzień z rzędu o tym, kto przyjechał a kto nie przyjechał na pogrzeb Houston.
Zajęłoby to im 2-3 minuty, a zrobiliby więcej dobrego, niż przez 3 ostatnie miesiące emisji faktów czy wiadomości.
Wielki szacunek dla dyspozytora, za zachowanie zimnej krwi i przekazanie dosłownie ratującej życie wiedzy. Co do zachowania matki - każdy inaczej przeżywa tego typu sytuacje, przypomnijcie sobie (a spora większość z nas tego niestety doświadczyła) jak zachowują się rodziny osób poszkodowanych w wypadkach, gdy dojadą w dość krótkim czasie do miejsca zdarzenia - również dzieją się po prostu cuda. A przedstawienie w/w przeze mnie materiału mogłoby ilość takich panicznych sytuacji ograniczyć (jak już ktoś wspomniał to prędzej w tym temacie).
Tyle ode mnie.