Tak to już jest z medalami. U mnie chłopaki jeżdżą, poświęcają się, działają - sam śmigam 6 lat, wzorki na oczy nie widziałem, a co dopiero medal. U nas w Związku jest z tym bałagan, wystarczy sobie kupić na Allegro ;-)
Dziwne uczucie jest, gdy na uroczystości, gdzie jest więcej jednostek medale dostają Ci, którzy ogień widzą raz na 3 lata, jako jednostka. A Ci którzy na prawdę działają stoją w szeregu dalej. Także dajmy sobie spokój z medalami. Można je sobie wiadomo gdzie wsadzić póki co, dopóty nie zrobi się z tym odgórnie porządek. Wiecie jak jest, jest co najmniej smiesznie.