...miałem kiedyś zdarzenie na PSK , była noc na nr alarmowy zadzwonił do mnie wystraszony starszy mężczyzna.Zdarzenie niedotyczyło interwencji SP ,ale rozmawiając z tym mężczyzną wyczułem ,że jest zagubiny nie wie co robić , przez całą noc monitorowałem ,dzwoniłem do niego i podtrzymywałem go na duchu. O dziwo rano o godz. 7.45 mężczyzna ten wszedł na PSK i serdecznie mi podziękował ,wychodząc poszedł do komendanta i podziękował mu że w szeregach SP są tacy ludzie. Ale niestety komendant nawet nic nie wspomniał o tym fakcie.