Zgadzam się z tym, że tak mówi ustawa. Pozostaje pytanie czy w sytuacji gdy ktoś użądlony właśnie puchnie, ma ostrą anafilaksje, to czy też go potraktujemy tą regułką o przepisach?
Z niecierpliwością czekam na nowe rozporządzenie podobne do tego "GOPRowskiego", jednak nie wiadomo ile to potrwa.
Rozmawiałem też o tym problemie z dr. n. med., specjalista medycyny ratunkowej (nie będę podawał nazwiska), który również jest biegłym sądowym. Twierdzi on, że w takiej sytuacji nie mam się czego bać tylko robić wszystko to, co przewiduje moje wykształcenie - czyli na ile mi pozwoli sprzęt; wejść nawet w zakres medycznych czynności ratunkowych, niezależnie czy jestem świadkiem zdarzenia czy działam jako strażak.
Generalnie podzielam to zdanie, gdyż jeżeli mogę wykonać czynność która może okazać się decydującą, lub mającą duży wpływ na szanse przeżycia, to bym się nie wahał.