I jeszcze jedna sprawa: Służba dyżurna w MSK wie, że OSP w KSRG są kontrolowane, więc mają odpowiedni sprzęt, badania lekarskie, szkolenia - więc ślą takie jednostki. Dodatkowo nie sposób spamiętać wszystkie OSP w Powiecie (w Krakowskim mamy 170 OSP!!!), więc uczą się jakie OSP są w KSRG w danej gminie i ślą ich do zdarzeń. Podobny problem mam u siebie, choć muszę przyznać że ostatnio się poprawiło. Dużo daje dobre zżycie z mieszkańcami, którzy często znając nas osobiście, gdy coś się staje dzwonią bezpośrednio do nas. Wtedy jedziemy do remizy, puszczamy syrenę i zgłaszamy wyjazd. Mieliśmy podobne sytuacje jak kolega. Szczytem była sytuacja, gdy zwaliło się drzewo - jakieś 250 metrów od naszej remizy, a na miejsce przysłali nam OSP z KSRG z terenu sąsiedniej gminy. Wytłumacz wtedy ludziom od których zbieracie kasę z kalendarzy, że Was nie wezwali. Co mądrzejszy będzie gadał - pewnie byliście pijani, dlatego nie pojechaliście. To jest krzywdzące, ale na górze nikt nie widzi problemu.