Moja propozycja to organizowanie małych, ale widocznych, śmiesznych lub złośliwych medialnych happeningów. Na marsze i pochody władza dawno się impregnowała, natomiast wobec ośmieszenia jest całkowicie bezbronna. Każda kreatywna forma i tematyka jest możliwa w każdej jednostce. A w przeciwieństwie do pomysłów związanych z obowiązkami - które narażają konkretne osoby, ta forma jest całkowicie bezpieczna.
Ot, dla przykładu cała zmiana poza pracą na 10 minut wychodzi przed jednostkę na chodnik i inscenizuje żebraninę. Z tekturowymi napisami, kapeluszami. Wystarczy kilka telefonów do mediów i wieczorem newsy w całym kraju. Odpowiednia intensyfikacja tych działań przez kolejne jednostki i cały czas jest presja. Jutro można urządzić mały koncert piosenek partyzanckich na rynku z odpowiednim transparentem.
Pamiętajcie! Ludzie straż kochają. Nie jesteśmy policją, strażą więzienną ani wojskiem. Jak robią źle komuś kogo darzysz sympatią to dajesz im w mordę. Ludzi trzeba mieć po swojej stronie inaczej ciągle będziemy krok w tyle za Rostowskim, Tuskiem itd. Dzisiaj to Oni dyktują warunki i zasady.
Mój pomysł to dać wyhaftować kilka krawatów z odpowiednimi napisami i wysłać je do KG typu: "My się o emerytury nie boimy", "Wszystko mi się podoba", "Wykonywałem tylko polecenia" itd. Parę złotych ale foty do dzienników.
Więcej wiary w siebie!
Dla rozluźnienia przerywnik:
[youtube]http://youtu.be/1MOvmGIPi7w[/youtube]