Autor Wątek: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?  (Przeczytany 8022 razy)

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« dnia: Listopad 23, 2011, 13:17:35 »
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,10693481,Rywalizacja_strazy_pozarnej__Winne_przepisy_.html

Temat nie nowy i znów wypływa. Niestety wiele podobnych uwag mógłbym powiedzieć na podstawie doświadczeń we własnej piaskownicy...

Cytuj
Witold Gałązka 23.11.2011 aktualizacja: 2011-11-23 10:59 A A A Drukuj
Kierowca tira spłonąłby w kabinie, gdyby nie wyciągnęli go policjanci. Straż pożarna z Tychów dogasiła wrak. Ochotnicy z Bierunia nie chcą dłużej milczeć: - Dlaczego dyspozytorzy państwowej straży nie zawiadamiają nas o wypadkach?
Od skrzyżowania na drodze krajowej 44 w Bieruniu, gdzie w nocy przed Świętem Niepodległości zderzyły się tiry, do najbliższej remizy OSP są tylko trzy kilometry; cztery razy bliżej niż do zawodowej jednostki w Tychach, z której wysłano na sygnale wóz ratowniczy. Jechał przynajmniej dziewięć minut (według świadków dłużej). - Przypadkiem w pobliżu był dwuosobowy patrol drogówki. Widząc płomienie, rzucili się na ratunek, poranili ręce na zgniecionej kabinie, zaczadzili się dymem i tak jak kierowców pogotowie odwiozło ich do szpitala - opisuje aspirant Jakub Juszczak z bieruńskiej policji.

- Ludzie ryzykowali życie, gdy my mogliśmy prawie natychmiast być na miejscu i fachowo udzielić pomocy! W ognioodpornych kombinezonach, z torbami medycznymi, z hydraulicznymi nożycami do cięcia blach - ocenia Dariusz Dudziak z OSP w Bieruniu Nowym. 26-osobowa jednostka utrzymuje w gotowości nowoczesny sprzęt wart setki tysięcy złotych. Bieruńska remiza ma nawet tzw. system selektywnego powiadamiania, co oznacza, że aby postawić ochotników na równe nogi i skierować do akcji, dyspozytor PSP na stanowisku w Tychach musi jedynie wstukać na komputerze kod remizy i w ciągu 4-5 minut wozy ze strażakami już pędzą z niej na ratunek.

Tymczasem dopiero nad ranem strażaków z Bierunia poproszono o posprzątanie butelek, które na drodze rozsypały się z tirów.

- Niestety, z powodu, którego do końca nie rozumiemy, "państwówka" nas nie alarmuje albo wysyła sygnał dopiero, gdy ich wóz już słychać na rogatkach - mówi Bernard Pieszek z sąsiedniej jednostki w Bieruniu Starym. Dodaje, że podobnie jest w całym powiecie. O problemie od dawna raportowano w Tychach. Bez skutku.

Bernard Pustelnik, burmistrz Bierunia, próbował zbadać sprawę: - Winne są głupie przepisy wewnętrzne w PSP, które zmuszają strażaków zawodowych do ciułania wyjazdów, by mogli uzyskać dodatki do emerytury. W systemie raportowania akcję przypisuje się tej jednostce, która pierwsza zjawiła się na miejscu, więc między PSP i OSP wywiązuje się chora konkurencja. Trzeba to koniecznie zmienić, bo tu chodzi o ludzkie życie!

- Znamy pretensje ochotników i powiem szczerze, że są one dla nas upokarzające - mł. bryg. Szczepan Komorowski z komendy miejskiej PSP w Tychach ręczy, że nikt nie dyskryminuje OSP. - Dyspozytor na bieżąco ocenia, czy ochotnicy będą niezbędni. Potrzebują czasu na dobiegnięcie do remizy, bo nie dyżurują stale. To my mamy obowiązek dotrzeć z ratunkiem. Gdy OSP się spóźni lub nie dojedzie wcale, głowa im za to nie spadnie! - podkreśla Komorowski. Pokazuje statystyki interwencji w powiecie: od stycznia na 116 pożarów ochotnicy pomagali przy 111, tzw. innych zagrożeń było w Bieruniu 164, a OSP zawiadomiono o 110. Do wypadków drogowych rzeczywiście wzywano OSP najrzadziej (dziewięć razy na 23 akcje).

- My się nie obrażamy, gdy jesteśmy wzywani, obojętnie, czy do sprzątania po pożarze, czy do pomocy w zabezpieczeniu ruchu. Od tego także jesteśmy. Pracujemy społecznie. Szanujemy zawodowców. Nie chcemy się ścigać. Wystarczy, że zawsze będziemy alarmowani. Nie życzę nikomu w PSP, by on lub jego bliscy czekali na pomoc w pojeździe, który rozbił się na odludziu, gdy o przeżyciu może zadecydować każda minuta, a ratownicy są bardzo blisko, tylko że nic o wypadku nie wiedzą - mówi Dariusz Dudziak. Podkreśla, że problem tkwi w systemie i słyszał o nim od kolegów w całej Polsce. Jego zdaniem wszystko zależy od widzimisię miejscowych komendantów PSP i wytycznych, jakie dają swoim podwładnym. Na przykład w sąsiednich Mysłowicach lub katowickiej Dąbrówce Wielkiej ochotnicy dostają wezwania do kilkuset akcji rocznie i współpraca z zawodowcami układa się im doskonale - dodaje.

Zdumienia doniesieniami z Bierunia nie ukrywa st. bryg. Paweł Frątczak z komendy głównej PSP w Warszawie: - Nie wierzę, że coś podobnego może się dziać. Świetnie wyposażone jednostki OSP mają być integralnym składnikiem systemu ratownictwa! Procedury są jasne: z wyjątkiem megaspecjalistycznych akcji, gdy np. wycieka amoniak, dyspozytora zawsze obowiązuje najbardziej podstawowe kryterium, czyli czas dotarcia na miejsce tragedii. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ochotnicy wyruszali równocześnie z zawodowcami. Są tak samo przeszkoleni. Im więcej par rąk do pomocy, tym nieraz większe szanse na skuteczny ratunek.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Gatou

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 118
  • Cel: JRG
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 23, 2011, 13:24:01 »
Raczej Ogólnopolski problem , ale też wiele zależy od  widzimisię dyspozytora i nie ma co zwalać na przepisy .

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 23, 2011, 13:50:03 »
Raczej Ogólnopolski problem , ale też wiele zależy od  widzimisię dyspozytora i nie ma co zwalać na przepisy .

Nie ma widzimisię, są procedury dysponowania i obowiązujące przepisy roz. o KSRG o których wspomniał tu RP KG PSP.

Cytuj
Nie wierzę, że coś podobnego może się dziać. Świetnie wyposażone jednostki OSP mają być integralnym składnikiem systemu ratownictwa! Procedury są jasne: z wyjątkiem megaspecjalistycznych akcji, gdy np. wycieka amoniak, dyspozytora zawsze obowiązuje najbardziej podstawowe kryterium, czyli czas dotarcia na miejsce tragedii. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ochotnicy wyruszali równocześnie z zawodowcami. Są tak samo przeszkoleni. Im więcej par rąk do pomocy, tym nieraz większe szanse na skuteczny ratunek.

Problem tkwi w doświadczeniu dyżurnych.
Problem był poruszany w dziale http://www.strazak.pl/forum/index.php/board,25.0.html
Jak sadza się stażystę na PSK po kursie podstawowym z kilku dniowym dojazdem do pracy, to czego od niego można wymagać.
W sąsiednim powiecie dyżurny wraz z Naczelnikiem operacyjnym za taki numer znaleźli się na dywaniku w KG
(co prawda wynikł, tam inny problem, ale zasada dysponowani była taka sama).
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 13:55:23 wysłana przez grzela »

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 23, 2011, 13:57:01 »
No to ja zapytam - to w końcu strażak PSP z PB ma wyrobić "normę" wyjazdów, czy nie? :fiuu: Mi się coś obiło o uszy kiedyś, że tak, no ale może źle usłyszałem.

Ale jeżeli by tak było, to byłoby tak samo durne jak "normy" dotyczące ilości/kwoty wystawionych mandatów w Policji, o czym jakiś czas temu mówiono w mediach :gwiazdki:
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 23, 2011, 14:08:33 »
No to ja zapytam - to w końcu strażak PSP z PB ma wyrobić "normę" wyjazdów, czy nie? :fiuu: Mi się coś obiło o uszy kiedyś, że tak, no ale może źle usłyszałem.

Ale jeżeli by tak było, to byłoby tak samo durne jak "normy" dotyczące ilości/kwoty wystawionych mandatów w Policji, o czym jakiś czas temu mówiono w mediach :gwiazdki:

W ciągu roku strażak musi mieć 30 służb wyjazdowych do akcji ratowniczo-gaśniczych (tylko 1 akcja liczy się na służbę), aby dostać 0,5 % dodatku do wysługi emerytalnej.

Cytuj
Art. 15.
2. Emeryturę podwyższa się o:
3) 0,5% podstawy za każdy rok służby pełnionej w warunkach szczególnie zagrażających
życiu i zdrowiu.

Ale to nie ma większego znaczenia ponieważ do zdarzenia powinna być zadysponowana najbliższa jednostka
OSP (może być jednostka PSP z sąsiedniego powiatu) oraz PSP.

Cytuj
Zasady dysponowania sił i środków  I rzutu uwzględniające możliwość podjęcia działań w jak najkrótszym czasie, bez konieczności respektowania obszarów działania komend powiatowych  (miejskich) PSP

1/. Dyżurny powiatowego (miejskiego) stanowiska kierowania PSP, zwany dalej dyżurnym A, po przyjęciu zgłoszenia warunkującego alarmowe dysponowanie sił i środków ratowniczych I rzutu do akcji, powinien niezwłocznie przeanalizować możliwość podjęcia działań przez najbliższe jednostki ratowniczo-gaśnicze PSP, kierując się kryterium jak najszybszego podjęcia działań ratowniczych, bez konieczności respektowania obszarów działania komend powiatowych (miejskich) PSP.

2/. W przypadku stwierdzenia możliwości szybszej interwencji ze strony JRG z sąsiedniej KP (M) PSP, dyżurny A powinien powiadomić o tym fakcie właściwego dyżurnego, zwanego dalej dyżurnym B, żądając wydysponowania zastępu PSP I rzutu do wskazanych działań ratowniczych.

3/. W przypadkach gwarantujących najszybsze podjęcie działań przez inne jednostki ochrony przeciwpożarowej (szczególnie OSP z KSRG) należy uwzględnić dysponowanie takiego podmiotu w pierwszej kolejności. Niezależnie czy siedziba takiego podmiotu będzie zlokalizowana na terenie działania komendy powiatowej A czy B.

4/. Po wydysponowaniu zastępu I rzutu przez dyżurnego B, dyżurny A w zależności od treści otrzymanego zgłoszenia , może  wydysponować , (również w ramach I rzutu), do zdarzenia najbliższy zastęp ksrg lub PSP.

5/. Informację ze zdarzenia sporządza stanowisko kierowania komendy powiatowej (miejskiej) na terenie działania której powstało zdarzenie, po zebraniu informacji od KDR-a.

6/. Przez pojęcie „w możliwie najkrótszym czasie” , należy rozumieć przewidywalny przez dyżurnego czas podjęcia działań ratowniczych przez zastęp I rzutu, wynikający z szerszej analizy, uwzględniającej m.in. aktualny stan infrastruktury drogowej (np. awaria mostu czy roboty drogowe), warunki pogodowe rzutujące na przejezdność dróg (np. opady śniegu         w warunkach górskich)  czy inne czynniki, a  nie tylko z parametru odległości między koszarami a miejscem zdarzenia. Analiza taka powinna być podjęta niezwłocznie po przyjęciu zgłoszenia, w możliwie krótkim czasie, nie wpływając przy tym na przekraczanie standardów czasowych alarmowego dysponowania zastępów PSP.


Zdjęcia i info z akcji.

http://kontakt24.tvn.pl/temat,kierowcy-i-policjanci-w-szpitalu-po-zderzeniu-tirow,153259.html

Jeden z komentarzy:

Cytuj
~mieszkaniec z bierunia

Jestem mieszkańcem nie opodal tego wypadku, jak by nie policjanci to kierowca tira być może by spłonoł w tym samochodzie. W naszym powiecie jest dużo straży OSP które są w pobliżu, a nie wiem czemu do nich nikt nie zadzwonił, jest to nie!! pierwszy wypadek na tym niebepiecznym skrzyżowaniu, siedząc w oknie całą noc dopiero najbliższa OSP chyba z Bierunia dojechała tam o 4,30, a strasznie długo czekano na państwową straż pożarną, nie chce pomyśleć co by było jak by policja nie potrafiła wyciągnąć tego kierowcy lub nie zdążyła.

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,widzialam-i-chetnie-podziele-sie-informacjami,153352.html

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,10-111111r-bierun-zderzenie-2-tirow,153363.html
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 14:55:07 wysłana przez grzela »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 23, 2011, 15:21:05 »
Dopxxxolić bo giną tak ludzie w tym kraju i to solidnie .

A doświadczenie dyżurnego jest takie , że jak by zadysponował  PSP  i OSP dziś mógł by jedynie się śmiać , lub wskazać że OSP się nie zebrało – tak ma ciepło i powinien za to zostać ukarany .
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 16:37:21 wysłana przez Butel »

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 23, 2011, 15:51:44 »
No niestety u mnie jest podobnie.

Dyspozytorzy tylko sobie znanymi sposobami dysponują jednostki i często nie ma to żadnego logicznego uzasadnienia.
Ale chyba winny jest bardziej naczelnik wydziału operacyjnego albo nawet 01 bo często są to jakieś stare nawyki przekazywane na SK a z za biurka nie widać że świat się zmienia.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 23, 2011, 15:53:20 »
Dopierdolić bo giną tak ludzie w tym kraju i to solidnie .

A doświadczenie dyżurnego jest takie , że jak by zadysponował  PSP  i OSP dziś mógł by jedynie się śmiać , lub wskazać że OSP się nie zebrało – tak ma ciepło i powinien za to zostać ukarany .
Dokładnie!

U nas był wypadek około 1200 m od remizy - nie wiem co tam się działo bo jak jechałem to widziałem że był rozsypany sorbent. W ogóle nas nie zadysponowano pomimo, że PSP ma niecałe 2 km. Na 100% przyjechalibyśmy jako drudzy ale zawsze to więcej rąk do pracy.
Druga sytuacja. Chłopaki już w remizie (ja na uczelni byłem) i ... odwolują nas - też wypadek. Sprzęt mamy.

Zadysponowanie OSP nic nie szkodzi (oprócz kasy na zapewnienie gotowości bo wyjeżdżamy to paliwo, to tamto itd.). Nawet jeśli po dojeździe na miejsce nie będą mieć co robić albo będzie niewiele roboty, a w międzyczasie wyskoczy kolejne zdarzenie to tym lepiej - bo OSP już jest gotowe do udzielania pomocy.

Często jesteśmy dysponowani dopiero jak PSP przyjedzie na miejsce a my mamy dwa razy bliżej niż oni do miejsca zdarzenia...

Offline JON SNOW

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 370
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 23, 2011, 16:20:08 »
Szczerze mówiąc jestem trochę zszokowany tym artykułem. Sam jestem dyspozytorem i ciekawi mnie jedno- czy tam mają inne procedury niż u nas? Myślałem że wytyczne z KG (kilkustronnicowe, bardzo szczegółowe) obowiązują wszystkich... :kwit:
Przy wypadku drogowym obligatgoryjnie muszą być co najmniej 2 samochody, w tym jeden od ratownictwa technicznego a drugi gaśniczy (co najmniej średni). Wysłanie 2 wozów z PSP w jednostce gdzie na zmianie jest 7 osób oznacza konieczność ściągania na zabezpieczenie ochotników, więc wychodzi właściwie na jedno. Chyba że tam faktycznie tak mało mają wyjazdów że wysyłają 2 wozy z JRG żeby ciułać punkty.  :cooo:
Też dziwi mnie wypowiedź
Cytuj
Winne są głupie przepisy wewnętrzne w PSP, które zmuszają strażaków zawodowych do ciułania wyjazdów, by mogli uzyskać dodatki do emerytury. W systemie raportowania akcję przypisuje się tej jednostce, która pierwsza zjawiła się na miejscu, więc między PSP i OSP wywiązuje się chora konkurencja. Trzeba to koniecznie zmienić, bo tu chodzi o ludzkie życie!
Jak PSP jest na miejscu po OSP to nie dostają punktu za akcję??? Chyba ktoś się tu pomylił, bo jak PSP na miejsce dojedzie to punkt jest. No chyba że ja jestem niedouczony, jeżeli tak to przepraszam.  :milcz:
W mojej jednostce wręcz nakłania się nas do wysyłania OSP, więcej rąk do pracy i sprzętu na miejscu nigdy nie zawadzi, a może się zawsze przydać. A że jednostki coraz lepiej wyposażone i z systemem selektywnym to jak najbardziej. Wypadki bez udziału OSP to raczej rzadkość...
Żyję w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ... :)

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 23, 2011, 16:21:04 »
Cytuj
W systemie raportowania akcję przypisuje się tej jednostce, która pierwsza zjawiła się na miejscu,
bzdura! Każda jednostka przybyła na miejsce zdarzenia jest ujęta w raporcie i ma "zaliczony wyjazd"...

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 23, 2011, 16:28:06 »
Nie wiem gdzie jest przyczyna i kogo nalezy ukarac , ale wydaje mi sie że dyżurny  jest w tym przydpaku chyba tylko kozłem ofiarnym ...  wyciągac wnioski na podstawie  artykułu prasowego każdy potrafi , ale czy będą one  słuszne ?
Znacie wszystkie  szczegóły , zalecenia, polecenia i sugestie przekazywane ustnie , jak również lokalne układy i układziki ?   Ja nie znam i dlatego byłbym bardzo ostrożny w obwinianiu w tej chwili kogokolwiek ... niewątpliwie jednak trzeba to wyjaśnic i wyprostowac na przyszłośc, bo faktycznie konsekwencje takiego zachowania moga byc tragiczne. 

Zastanawia  mnie jednak ten zwrot:
Cytuj
Winne są głupie przepisy wewnętrzne w PSP, które zmuszają strażaków zawodowych do ciułania wyjazdów, by mogli uzyskać dodatki do emerytury. W systemie raportowania akcję przypisuje się tej jednostce, która pierwsza zjawiła się na miejscu, więc między PSP i OSP wywiązuje się chora konkurencja.
Gdzie takie przepisy znalazł pan burmistrz ?

ad

  • Gość
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 23, 2011, 19:24:17 »
Jasne, będziesz miał wyjaśnione tak jak wypadek strażaka w Poznaniu. Byle pod dywan, bo inaczej to wszyscy po kolei by musieli beknąć od dyspozytora przez operacyjną po komendanta.

To, że redaktor czy burmistrz czasem błędnie próbują się domyślać jakie są przyczyny nie zmienia faktów, że OSP nie zostało zaalarmowane.

Offline laciok

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 571
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 23, 2011, 19:35:28 »
A mnie po prostu ciekawi kto w tym dniu pełnił role d-cy zmiany... ot taka dygresja

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 23, 2011, 20:43:59 »
I zdarzenie z wczoraj; wypadek:

Cytuj
Minutę później do wypadku zadysponowano 2 wozy z KP PSP w Kościanie oraz po 1 zastępie z OSP Czempiń i Racot. Wozy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego zmierzające na miejsce wypadku z Kościana zostały zatrzymane na przejeździe kolejowym w Czempiniu. W tym czasie strażacy z miejscowej OSP już zajmowali się poszkodowanymi.

http://straz.gov.pl/page/index.php?str=19&id=40648

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 23, 2011, 20:50:18 »
Szczerze mówiąc jestem trochę zszokowany tym artykułem. Sam jestem dyspozytorem i ciekawi mnie jedno- czy tam mają inne procedury niż u nas? Myślałem że wytyczne z KG (kilkustronnicowe, bardzo szczegółowe) obowiązują wszystkich... :kwit:
Przy wypadku drogowym obligatgoryjnie muszą być co najmniej 2 samochody, w tym jeden od ratownictwa technicznego a drugi gaśniczy (co najmniej średni). Wysłanie 2 wozów z PSP w jednostce gdzie na zmianie jest 7 osób oznacza konieczność ściągania na zabezpieczenie ochotników, więc wychodzi właściwie na jedno. Chyba że tam faktycznie tak mało mają wyjazdów że wysyłają 2 wozy z JRG żeby ciułać punkty.  :cooo:
Też dziwi mnie wypowiedź
Cytuj
Winne są głupie przepisy wewnętrzne w PSP, które zmuszają strażaków zawodowych do ciułania wyjazdów, by mogli uzyskać dodatki do emerytury. W systemie raportowania akcję przypisuje się tej jednostce, która pierwsza zjawiła się na miejscu, więc między PSP i OSP wywiązuje się chora konkurencja. Trzeba to koniecznie zmienić, bo tu chodzi o ludzkie życie!
Jak PSP jest na miejscu po OSP to nie dostają punktu za akcję??? Chyba ktoś się tu pomylił, bo jak PSP na miejsce dojedzie to punkt jest. No chyba że ja jestem niedouczony, jeżeli tak to przepraszam.  :milcz:
W mojej jednostce wręcz nakłania się nas do wysyłania OSP, więcej rąk do pracy i sprzętu na miejscu nigdy nie zawadzi, a może się zawsze przydać. A że jednostki coraz lepiej wyposażone i z systemem selektywnym to jak najbardziej. Wypadki bez udziału OSP to raczej rzadkość...
w Tychach na zmianie jest z 15 osób jak nie więcej. świadkowie mówią też o pięciu samochodach strażackich, które przyjechały. z tego co wiem, dyspozytorzy w Tychach są rozrzutni, do czujek wysyłają czasem po trzy wozy na przykład.
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline anion0@onet.pl

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 13
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 23, 2011, 22:15:22 »
A mnie po prostu ciekawi kto w tym dniu pełnił role d-cy zmiany... ot taka dygresja


A co ma do dysponowania sił i środków kierujący działaniami ratowniczymi (d-ca zmiany) przed przybyciem na miejsce zdarzenia?


§ 7. 1. Ksrg na obszarze powiatu i województwa działa odpowiednio w oparciu o powiatowy lub wojewódzki plan ratowniczy, zwane dalej "planami ratowniczymi", zatwierdzane przez:
1) starostę (prezydenta miasta na prawach powiatu) - dla obszaru powiatu, po zasięgnięciu opinii właściwego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej;
2) starostę i prezydenta miasta na prawach powiatu - wspólny dla obszaru miasta na prawach powiatu i powiatu mającego siedzibę władz w tym mieście, po zasięgnięciu opinii właściwego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej;

§ 8. 1. Opracowanie planów ratowniczych poprzedza się przeprowadzeniem analiz:
4. Analizę zabezpieczenia operacyjnego, o której mowa w ust. 1 pkt 2, przeprowadza się z uwzględnieniem:
2) obszarów, dla których prawdopodobny czas przybycia do zdarzenia pierwszych i kolejnych sił i środków podmiotów ratowniczych wynosi odpowiednio do 8 minut i do 15 minut, w celu wyznaczenia dla nich obszarów chronionych lub ich zmiany;


Rozdział 4
Dysponowanie do działań ratowniczych

§ 20.Dysponowanie do działań ratowniczych na miejsce zdarzenia uwzględnia następujące okoliczności:
1) możliwość podjęcia działań ratowniczych na miejscu zdarzenia w jak najkrótszym czasie;


Rozdział 5
Kierowanie działaniem ratowniczym

§ 21.1. Kierowanie działaniem ratowniczym rozpoczyna się z chwilą przybycia na miejsce zdarzenia pierwszych sił i środków podmiotów ksrg.
§ 22. 1. Działaniem ratowniczym kieruje uprawniona osoba, która powinna być oznakowana w sposób widoczny dla innych uczestników działań ratowniczych.
[/size][/size]
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 22:35:57 wysłana przez anion0@onet.pl »

Offline tomek7826

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 171
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 23, 2011, 22:59:42 »
Ja mam pytanie z innej beczki. Czy istnieje coś takiego jak wyznaczanie przez kg psp jednostek OSP które miały by być przystosowane do działań przy wypadkach?

Offline laciok

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 571
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 23, 2011, 23:02:05 »
A mnie po prostu ciekawi kto w tym dniu pełnił role d-cy zmiany... ot taka dygresja


A co ma do dysponowania sił i środków kierujący działaniami ratowniczymi (d-ca zmiany) przed przybyciem na miejsce zdarzenia?


W przypadku Komend gdzie w jednym budynku znajduje się M/PSK i JRG jedna i jedyna na obszarze chronionym dysponowanie sił i środków wygląda troszkę inaczej. Często są poruszane tematy OSP między dyżurnymi, a chociażby d-cami zmian czy chłopakami z podziału. Mam jeden typ kto wtedy mógł na zmianie 3 pełnić rolę d-cy zmiany. Nie podważam decyzji i poglądów tego pana którego mam na myśli ale ma straszne zęby na OSP. Kolejną kwestią przynajmniej u mnie na rejonie jest konsultacja radiowa między 13 który jest w drodze do zdarzenia, a dyżurnym, często wynika tak, że człowiek który za chwilkę będzie KDR prosi już w drodze o zadysponowanie najbliższej OSP, wierz mi że jego to nic nie kosztuje, a odesłać jednostkę z powrotem zawsze można. To tyle jak na razie z mojej strony w tym temacie. Poczekamy zobaczymy co się z tego urodzi, a z pewnością się o tym dowiem. Jak na razie o sprawie słyszałem tylko z prasy choć przy najbliższej okazji mimowolnie dojdą mnie słuchy jak sprawa się potoczyła. Pozdrawiam.

PS. @Tomek praktycznie każda jednostka wchodząca w skład KSRG.
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 23:15:13 wysłana przez laciok »

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 24, 2011, 08:42:08 »
A mnie po prostu ciekawi kto w tym dniu pełnił role d-cy zmiany... ot taka dygresja


A co ma do dysponowania sił i środków kierujący działaniami ratowniczymi (d-ca zmiany) przed przybyciem na miejsce zdarzenia?


W przypadku Komend gdzie w jednym budynku znajduje się M/PSK i JRG jedna i jedyna na obszarze chronionym dysponowanie sił i środków wygląda troszkę inaczej. Często są poruszane tematy OSP między dyżurnymi, a chociażby d-cami zmian czy chłopakami z podziału. Mam jeden typ kto wtedy mógł na zmianie 3 pełnić rolę d-cy zmiany. Nie podważam decyzji i poglądów tego pana którego mam na myśli ale ma straszne zęby na OSP. Kolejną kwestią przynajmniej u mnie na rejonie jest konsultacja radiowa między 13 który jest w drodze do zdarzenia, a dyżurnym, często wynika tak, że człowiek który za chwilkę będzie KDR prosi już w drodze o zadysponowanie najbliższej OSP, wierz mi że jego to nic nie kosztuje, a odesłać jednostkę z powrotem zawsze można. To tyle jak na razie z mojej strony w tym temacie. Poczekamy zobaczymy co się z tego urodzi, a z pewnością się o tym dowiem. Jak na razie o sprawie słyszałem tylko z prasy choć przy najbliższej okazji mimowolnie dojdą mnie słuchy jak sprawa się potoczyła. Pozdrawiam.

PS. @Tomek praktycznie każda jednostka wchodząca w skład KSRG.

Skąd ja znam ten temat... I to dokładnie tak jak kolega wyżej opisał.
Nawet zmiana się zgadza. U nas identycznie d-ca zmiany wyraźnie za OSP nie przepada, a
jego ludzie, nawet Ci nowi, są jakby wrogo do nas nastawiani.
Czasem bywało tak, że jechało się z nimi i normalnie odsuwali nas od działań na zasadzie
"my zrobimy to lepiej".

Ale i ten temat będzie do załatwienia. Potrzeba tylko czasu i konkretnych argumentów z konkretnych zdarzeń.

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 24, 2011, 09:16:10 »
Dziwne to co piszecie - są procedury, zalecenia odgórne jakieś plany zabezpieczenia powiatów
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,14993.msg150769.html#msg150769
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,14993.msg150791.html#msg150791

a tu niby niechęć lub prywatne preferencje pojedynczych osób mają być decydujące o tym kto ma jechać do akcji?

Dla OSP takie akcje są szczególnie bolesne jeśli ktoś działa bez nich w pobliżu remizy - mieszkańcy w większości przypadków nie wiedzą jak OSP jest dysponowane i po prosu wylewa się na nas pomyje, że pomimo ogromnych środków jakie są przeznaczane na sprzęt nie pojechaliśmy do zdarzenia. 

Nawet pomijając jakieś sprawy że komuś jest przykro czy nie przykro przecież w przypadku gdy się coś stanie osoba, która dysponuje wbrew obowiązującym zasadom naraża się na poważne nieprzyjemności.
Każde działanie dyspozytora pozostawia ślad, czy to na rejestratorze głosu czy w SWD.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2011, 09:26:06 wysłana przez Sylwek »

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 24, 2011, 12:37:22 »
@Sylwek - jakbyś tak przeprowadził sondę to wyszło by pewnie że w większości kraju tak jest.

Myślę, że małe zmiany np. 7 osobowe nie mają wyjścia i muszą się posiłkować OSP. Czy ich lubią czy nie. Ale wystarczy, że na zmianie jest trochę więcej ludzi i nie ma szans żeby OSP zadysponowali, nawet najlepszą.

A wytłumaczenie zawsze się znajdzie. Dyspozytor ma zawsze przynajmniej kilka sposobów na wytłumaczenie że jego decyzja w danej chwili była najlepsza. Bo tak.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 24, 2011, 14:36:44 »
Dokładnie tylko że : pod dywan , pod dywan , pod dywan

Niema w PSP mechanizmów kontroli jakości ponieważ pierwszym poziomem wykrywającym nieprawidłowość powinien być WSKR

ono85

  • Gość
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 24, 2011, 14:47:52 »
a co wy się tak czepiacie tych wyjazdów i dysponowania?napewno o kaske wam chodzi prawda ta godzine zawsze można sobie pobyć przy akcji pozdrawiam

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 24, 2011, 14:56:18 »
@ono85
widzę że materializm kapitalistycznego świata zupełnie zatarł Ci możliwość dostrzeżenia istnienia resztek bezinteresowności i wolontariatu u innych.

rafal998

  • Gość
Odp: Rywalizacja straży pożarnej. Winne przepisy?
« Odpowiedź #24 dnia: Listopad 26, 2011, 23:35:21 »
Straszne rzeczy dzieją się w tej samej firmie w Polsce jaką jest PSP. Jedno podwórko, jednakowe przepisy a różne postępowanie.
Rywalizacja PSP z OSP to niedorzeczność i kłamstwo.
PSP wyjeżdżające do każdego zdarzenia ma zaliczone punkty wyjazdowe prócz fałszywek i zawrotek.
Zgryz między JRG a niektórymi OSP odbić się może nie jedną śmiercią poszkodowanych jak to opisał autor (artykuł prasowy).
Nieznajomość przepisów w PSP przez pana burmistrza wynikająca z artykułu to widoczne wprowadzanie w błąd opinii publicznej, bardziej zatajanie pewnych innych spraw.
U mnie, w pewnym polskim powiecie zasady dysponowania podmiotów ratowniczych są jak i u was.
Bez problemu są alarmowane OSP w przypadku zdarzeń w pobliżu ich siedzib. Czy są to jednostki KSRG czy też nie, każdy jest traktowany PRAWIE jednakowo. Jednak wszystko zależy od rodzaju zdarzenia, jego rozmiaru oraz najważniejsze - ZGŁOSZENIA przez osoby postronne. Niejednokrotnie zdarzało się, że przyjmując zgłoszenie dyspozytor w przybliżeniu określał położenie miejsca zdarzenia i na tej podstawie wysyłał najbliższe OSP i zawsze JRG. W między czasie okazało się, że miejsce zdarzenia miało swoją lokalizację nawet o kilka większych kilometrów dalej niż to wynikało ze zgłoszenia. W takich przypadkach (dotyczących poważniejszych zdarzeń), by usprawiedliwić pracę dyspozytora przeprowadzane są wewnętrzne dochodzenia określające kto zawinił. U nas to osoby zgłaszające błędnie określają niejednokrotnie włąściwą lokalizację np. wypadku drogowego.
OSP z naszego rejonu niejednokrotnie wykazywały się profesjonalizmem w działaniach ze swojej strony ale i są takie (z tych prawie profesjonalnych), gdzie do czasu przybycia PSP np. w wypadku z osobą uwięzioną nie podjęły żadnych czynności ratowniczych prócz wsparcia psychicznego mimo posiadania hydrauliki i przeszkolenia w tym zakresie. Trochę to nas szokowało, bo w trakcie jazdy ów OSP podaje sytuację jako opanowaną. Mimo takich przypadków nie gryziemy się między sobą, choć trzeba było nawet przepraszać OSP za opierdziel na miejscu akcji (kwiaty i czekoladki). Z pewnością negatywnie wpłynęło by to na jakość współpracy przy zdarzeniach.
Mimo to OSP należy szanować za ich PRAWIE bezinteresowny wolontariat, bo nas PSP jest za mało do pracy przy dużych zdarzeniach. My mamy pomoc z ich strony a oni brak monotoni w życiu i trochę kasy.
A każda para rąk jest potrzebna.