Autor Wątek: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych  (Przeczytany 21318 razy)

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 21, 2011, 16:16:21 »
Mnie to trochę dziwi w ogóle pomysł dotyczący problemu ćwiczenia z AED... Przecież te urządzenia w zasadzie są idiotoodporne - instrukcje obrazkowe, góra dwa guziki, z czego do działania to w zasadzie wystarczy nacisnąć jeden (włączyć), a potem urządzenie samo "gada" co należy robić... Tak naprawdę zostają tylko dwie rzeczy do ogarnięcia - ogolenie i sucha skóra/nie leżenie w wodzie. A tak poza tym to te urządzenia są tak moim zdaniem zaprojektowane, żeby osoba "zielona" w temacie medycyny dała radę ich użyć, więc czemu jakiś problem miałoby to sprawić strażakom?

Tylko, że w ten sposób można by opisać prawie każdy sprzęt jaki się wozi na samochodzie i w takim razie, skoro to jest takie proste to zaniechać ćwiczeń w ogóle.
Nie tędy droga.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 21, 2011, 16:54:59 »
Mnie to trochę dziwi w ogóle pomysł dotyczący problemu ćwiczenia z AED... Przecież te urządzenia w zasadzie są idiotoodporne - instrukcje obrazkowe, góra dwa guziki, z czego do działania to w zasadzie wystarczy nacisnąć jeden (włączyć), a potem urządzenie samo "gada" co należy robić... Tak naprawdę zostają tylko dwie rzeczy do ogarnięcia - ogolenie i sucha skóra/nie leżenie w wodzie. A tak poza tym to te urządzenia są tak moim zdaniem zaprojektowane, żeby osoba "zielona" w temacie medycyny dała radę ich użyć, więc czemu jakiś problem miałoby to sprawić strażakom?

Tyle tylko, że osoba zielona patrząc na instrukcje będzie podłączać poszkodowanego do defibrylatora np. minutę a wyćwiczony ratownik zrobi to w 20 sekund (podaję przykładowe czasy oczywiście). Do tego na kursie nieraz zdarzało się, że niektórzy jak elektrody były przyklejane to przestawali masować klatkę piersiową (zupełnie zresztą niepotrzebne).

I jak napisał Piotrek:

Cytuj
Tylko, że w ten sposób można by opisać prawie każdy sprzęt jaki się wozi na samochodzie i w takim razie, skoro to jest takie proste to zaniechać ćwiczeń w ogóle.
Nie tędy droga.

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 21, 2011, 17:33:31 »
Czytam z zainteresowaniem ten temat bo jest mi znana sytuacja gdzie w/g KDR jego postępowanie było najlepszym rozwiązaniem a dla lekarza było zaniedbaniem ze strony strażaków. Ale opiszę wam sytuację.
Kierujący samochodem miał zawał i w wyniku utraty przytomności zjechał z nasypu. Nasyp miał 2,5 metra głębokości a wzdłuż niego przebiegał płot posesji. Auto leżało na na dnie wykopu. Z lewej strony zablokowany dostęp płotem a z prawej nasypem. Auto zdeformowane. Ratownikowi udało się przez wybite okno wejść do środka i stwierdził brak tętna na tętnicy szyjnej. W związku z tym iż nie było możliwości ewakuacji poszkodowanego w tych warunkach KDR podjął decyzję o wydobyciu samochodu z rowu za pomocą wciągarki. ( jednostka posiada zestaw PSP R1). Po wydobyciu pojazdu poszkodowany został ewakuowany na deskę. W tym momencie dojechała karetka i panowie z PRM widząc że poszkodowany jest własnie układany na desce stwierdzili że strażacy nie udzielili pomocy poszkodowanemu. W wyniku resystutacji w karetce u poszkodowanego zostały przywrócone czynności życiowe ale brak krążenia przez kilkanaście minut sami wiecie co robi z mózgiem. "Pan" doktor oskarżył chłopaków o nieudzielenie pomocy poszkodowanemu  :huh: :o
Myślę że dokładnie opisałem sytuację i chciałbym poznać Wasza opinie czy decyzje KDR były słuszne czy może jakieś inne widzielibyście rozwiązanie. Czy należało by kombinować w kabinie czy właśnie wydobyć pojazd?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 21, 2011, 17:37:41 wysłana przez oliwier »
PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 21, 2011, 18:02:39 »
Jeśli naprawdę nie było żadnej opcji na wyciągnięcie poszkodowanego z auta, gdy było jeszcze w rowie (jakąkolwiek dostępną techniką i sprzętem, że trzeba było wyciągnąć auto aż na ulicę (działanie wyciągarki jest powolne, chyba, że auto straży wyciągnęło je "holem")...
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 21, 2011, 19:25:02 »
Wyciągnęli wciągarką bo pomimo że jest wolniejsza to nie powoduje szarpnięć pojazdu i łatwiej kontrolować wyciągany pojazd. Znam to miejsce i naprawdę chłopakom nie zazdroszczę takiej sytuacji, zwłaszcza że byli to ochotnicy i to jeszcze z jednostki, która naprawdę wielokrotnie działała przy wypadkach (jednostka jest przy bardzo ruchliwej drodze krajowej) i nigdy nie dali plamy a tu takie dziwne opinie "Pana" doktora.
PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 21, 2011, 19:31:34 »
i niedalo sie go wyciagnac na desce z rowu ?
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 21, 2011, 22:12:15 »
@OLIWIER - moim skromnym zdaniem - zaznaczam, że na forum jest więcej dużo lepszych fachowców - ale nie ma możliwości ruszania pojazdu z poszkodowanym w środku.
Ćwiczyłem większość możliwych przypadków w  - nawet bardzo wąskich rowach i zawsze ewakuacja poszkodowanego odbywała się przez przednią lub tylną szybę (uprzednio wybitą/wyrąbaną siekierami) lub przez odcięty dach.
Jakbyśmy nie kombinowali - nigdy nie trzeba było ruszać pojazdu z poszkodowanym.

Chyba że twój przypadek jest inny od tych,które opisałem.

Offline tomek2

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 21, 2011, 23:11:21 »
@OLIWIER - moim skromnym zdaniem - zaznaczam, że na forum jest więcej dużo lepszych fachowców - ale nie ma możliwości ruszania pojazdu z poszkodowanym w środku.

A co zrobić z samochodem na boku w którym są trzy osoby tak splątane ze sobą, że niewiadomo która część ciała do kogo należy? W tym przypadku po rozmowie z ZRM postawiliśmy ostrożnie samochód na kołach i wydobyliśmy rannych. Co mieliśmy zrobić innego?
Cudownie jest:powietrze jest! Dwie ręce mam,Dwie nogi mam.W chlebaku chleb, do chleba ser, do picia deszcz...

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 21, 2011, 23:39:16 »
kazda sytuacja jest osobniczo zmienna. niemniej warto myslec nad tym, czy nasza ewakuacja pojazdu zamiast zajeciem sie poszkodowanymi od razu nie spowoduje, ze poszkodowanych juz nie bedzie.

warto zaczac udzielac pomoc wewnatrz pojazdu (np uciskanie klp) a w tym czasie reszta wyciaga auto lub wykonuje dostep narzediami.
jesli nie zaczniesz udzielac pomoc natychmiast mozesz rownie dobrz enic nie robic. ale wszystko zalezy od sytuacji...
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 22, 2011, 01:20:10 »
Brak możliwości resuscytacji stawia poszkodowanego w sytuacji/strefie zagrożenia. I dlatego nalezy go niezwłocznie ewakuować poza tę strefę, czyli tam, gdzie można prowadzić resuscytację. To KDR bierze na swoje sumienie odpowiedzialność za decyzje w tym zakresie. Sprawa powinna być wyjaśniona - dla dobra współpracy - w sytuacjach pełnych napięcia łatwo o pochopne sądy. I jeżeli KDR potrafi wykazać, że na podstawie starannego rozpoznania przyjął logiczny zamiar taktyczny i go efektywnie realizował, to widocznie nie było inego wyjścia...

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 22, 2011, 01:34:18 »
Panowie,
Tak czytam sobie ten wątek i postanowiłem zapytać.
Nurtuje mnie to od kilku już lat.
Czy, nie warto zaprzestać wpajać do bani ludziom, że przemieszczenie pojazdu wraz z poszkodowanymi jest KATEGORYCZNIE ZABRONIONE ? Jest wiele sytuacji (oczywiście zasadnych), w których zamiast piep**** się z robieniem dostępu do osób poszkodowanych  (w skrajnie niekorzystnych warunkach) powinno się umożliwić "postawienie pojazdu" co skutkuje skróceniem czasu  dostępu do osób poszkodowanych lub/i możliwie najszybszej ewakuacji .
Na marginesie już tak postępowałem kiedyś kilkukrotnie.



Ja tylko pytam żeby nie było :)



Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 22, 2011, 08:14:26 »
Czy, nie warto zaprzestać wpajać do bani ludziom, że przemieszczenie pojazdu wraz z poszkodowanymi jest KATEGORYCZNIE ZABRONIONE ?

Dokładnie! Ja też widzę brak stabilizacji pojazdu przed przystąpieniem do czynności ratowniczych. No po co stabilizować skoro to zajmuje czas? (wiadomo, że jak nie oddycha to wynosimy jak najszybciej). Jest też plaga "trzepaczy", którzy bujają pojazdem. Doskonale widać to na tym filmie: http://www.youtube.com/watch?v=NFrqcyXRYFk od 3 minuty 45 sekundy. Skoro stan poszkodowanego pozwalał/spowodował określenie priorytetu jak wtórny to dlaczego nie ustabilizowano pojazdu i zamiast odciąć klapę bagażnika otwierają ją na siłę? Po co Bóg pozwolił człowiekowi na wymyślenie hydraulicznych narzędzi ?

Dlaczego chcieli dostać się do poszkodowanego koniecznie od tyłu (na samym początku?) Skoro go już wcześniej zbadano tzn, że było możliwe dotarcie do poszkodowanych (uwaga na różnicę między dotarciem a dostępem do poszkodowanej)

A jeżeli jej nie zbadano wcześniej to dlaczego segregacja poszkodowanych nie była pełna?

No ale mnie tam nie było a z filmu nie wszysto da się odczytać.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 22, 2011, 08:35:51 »
Kolejny raz okazuje się, że ratownictwo, to nie instrukcja i regulamin postępowania. Oczywiście zalecenia i silne rekomendacje są słuszne ( nie poruszać pojazdu z poszkodowanym, stabilizować, ewakuować bezurazowo itp.), ale życie wymaga twórczej improwizacji. I oto ratmed w ksrg dochodzi do fazy profesjonalnych wątpliwości - doświadczenie strażaków ( jako grupy) jest już takie, że zasady okazują się czasem nieoczywiste... Ale profesjonalne wątpliwości można mieć na poziomie profesjinalnym i wtedy z czystym sumieniem, chociaż w stresie, odstąpić ewentualnie od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne. Niestety często działania pokazują elementarne braki w wyszkoleniu - ludzie mają wiedzę teoretyczną, ale w czasie działań okazuje się ona wycinkowa i hierarchia priorytetów się chwieje. Recepta jest taka: ćwiczyć bez pospiechu i myśleć. To pozwoli "oswoić" problem i opanować naturalny, często paraliżujący niepokój proporcjonalny do dystansu miedzy egzaminem po kursie a rzeczywistym wypadkiem.
I działania będą coraz lepsze, aż do momentu, kiedy pojawi się rutyna. Szkoda, że czytanie niektórych wątków forum ratowniczego banku wiedzy nie jest obowiązkowe w ramach doskonalenia zawodowego... 

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 22, 2011, 11:00:14 »
w warunkach polskich, profesjonalne watpliwosci przeradzaja sie, w tradycyjna amatorszczyzne, bo zawwsze bedzie cos, co bedzie przeszkadzac w realizacji pelnego zabezpieczenia.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 22, 2011, 11:22:14 »
Oczywiście zalecenia i silne rekomendacje są słuszne ( nie poruszać pojazdu z poszkodowanym, stabilizować, ewakuować bezurazowo itp.), ale życie wymaga twórczej improwizacji.
Wiadomo! Jeżeli się nie da ustabilizować pojazdu no to się nie pakujemy i powrót do koszar tylko pracujemy dalej.

Ale nie może być tak, że brak wiedzy - zwłaszcza elementarnej - wychodzi podczas działań. Niestety, wiele jednostek wychodzi z założenia, że po co ćwiczyć jak nauczymy się na akcji. A akcja bojowa to nie ćwiczenia!

Nietrudno zgadnąć na kim to się odbija najbardziej...

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 22, 2011, 14:06:02 »
Cytuj
moim skromnym zdaniem - zaznaczam, że na forum jest więcej dużo lepszych fachowców - ale nie ma możliwości ruszania pojazdu z poszkodowanym w środku.
Po prostu miałeś szczęście nie trafić na sytuacje w której było potrzebne przemieszczanie pojazdu co nie znaczy ze nie trafisz. Mi się trafiło, auto trzeba było postawić na koła, udało się , dzięki zresztą dobrej współpracy z ratownikiem z pogotowia. Później długo się zastanawiałem czy można było znaleźć inne rozwiązanie ale go nie znalazłem.
Cytuj
Ja też widzę brak stabilizacji pojazdu przed przystąpieniem do czynności ratowniczych. No po co stabilizować skoro to zajmuje czas
może dlatego ze auta w wyniku wypadku w większości zdarzeń świetnie się "stabilizują" na skutek zderzenia (auto pięknie wpasowane w drzewo, albo w inne auto).

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 22, 2011, 14:46:04 »
Cytuj
Ja też widzę brak stabilizacji pojazdu przed przystąpieniem do czynności ratowniczych. No po co stabilizować skoro to zajmuje czas
może dlatego ze auta w wyniku wypadku w większości zdarzeń świetnie się "stabilizują" na skutek zderzenia (auto pięknie wpasowane w drzewo, albo w inne auto).
Trzeba zdawać sobie sprawę, że poszkodowany odczuwa nawet najmniejsze ruchy pojazdu, w którym jest uwięziony. Dlatego trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do tematu. Jak siedzisz w samochodzie podczas jazdy i autem buja to o.k. bo jesteś przyzwyczajony. Ale siądź na gwoździach i przejedź tak kawałek. Dlatego stabilizacja jest tak ważna i niedopuszczalne jest "bujanie" samochodem w celu sprawdzenia czy pojazd należy ustabilizować lub aby sprawdzić stabilizację.

Osobiście jestem za tym aby jeżeli jest czas to zawsze stabilizować pojazd w trosce o dobro poszkodowanego. Jak mówiłem, jeżeli jest czas to na pewno nie zaszkodzi to poszkodowanym.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 22, 2011, 15:31:57 »
Cytuj
Ja też widzę brak stabilizacji pojazdu przed przystąpieniem do czynności ratowniczych. No po co stabilizować skoro to zajmuje czas
może dlatego ze auta w wyniku wypadku w większości zdarzeń świetnie się "stabilizują" na skutek zderzenia (auto pięknie wpasowane w drzewo, albo w inne auto).
Trzeba zdawać sobie sprawę, że poszkodowany odczuwa nawet najmniejsze ruchy pojazdu, w którym jest uwięziony. Dlatego trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do tematu. Jak siedzisz w samochodzie podczas jazdy i autem buja to o.k. bo jesteś przyzwyczajony. Ale siądź na gwoździach i przejedź tak kawałek. Dlatego stabilizacja jest tak ważna i niedopuszczalne jest "bujanie" samochodem w celu sprawdzenia czy pojazd należy ustabilizować lub aby sprawdzić stabilizację.

Osobiście jestem za tym aby jeżeli jest czas to zawsze stabilizować pojazd w trosce o dobro poszkodowanego. Jak mówiłem, jeżeli jest czas to na pewno nie zaszkodzi to poszkodowanym.

Jak ma NZK to odczuwanie jest mało ważne jak nie zabierzesz się do RKO już nigdy nic nie będzie odczuwał .

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 22, 2011, 15:44:57 »
Cytuj
Ja też widzę brak stabilizacji pojazdu przed przystąpieniem do czynności ratowniczych. No po co stabilizować skoro to zajmuje czas
może dlatego ze auta w wyniku wypadku w większości zdarzeń świetnie się "stabilizują" na skutek zderzenia (auto pięknie wpasowane w drzewo, albo w inne auto).
Trzeba zdawać sobie sprawę, że poszkodowany odczuwa nawet najmniejsze ruchy pojazdu, w którym jest uwięziony. Dlatego trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do tematu. Jak siedzisz w samochodzie podczas jazdy i autem buja to o.k. bo jesteś przyzwyczajony. Ale siądź na gwoździach i przejedź tak kawałek. Dlatego stabilizacja jest tak ważna i niedopuszczalne jest "bujanie" samochodem w celu sprawdzenia czy pojazd należy ustabilizować lub aby sprawdzić stabilizację.

Osobiście jestem za tym aby jeżeli jest czas to zawsze stabilizować pojazd w trosce o dobro poszkodowanego. Jak mówiłem, jeżeli jest czas to na pewno nie zaszkodzi to poszkodowanym.

Jak ma NZK to odczuwanie jest mało ważne jak nie zabierzesz się do RKO już nigdy nic nie będzie odczuwał .

No to jest oczywiste. Wtedy poszkodowanego ewakuujemy jak najszybciej. Miałem oczywiście na myśli przypadki, w których stan poszkodowanego pozwala na skorzystanie z dłuższych ale bezpieczniejszych dla niego metod czyli wtedy gdy nie ewakuujemy a na polecenie ratownika medycznego lub lekarza wydobywamy.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 22, 2011, 17:23:34 »
Cytuj
Trzeba zdawać sobie sprawę, że poszkodowany odczuwa nawet najmniejsze ruchy pojazdu, w którym jest uwięziony.
Alez oczywiście zgadzam się z tym w 100%, tylko podkładamy stabilizację po to aby uniezależnić nadwozie od ruchów podwozia, tylko po co to robić jak podwozie rozsypało się w drobny mak, auto dotyka blachami podłogi asfaltu i trzeba by ostro się przyłożyć żeby poruszyć autem. Przecież to wyważanie otwartych drzwi.
Cytuj
Osobiście jestem za tym aby jeżeli jest czas to zawsze stabilizować pojazd w trosce o dobro poszkodowanego.
Osobiście jestem za tym aby wszystko zrobić aby pomóc poszkodowanego, nawet z łamaniem nie zawsze właściwych zasad. Tak jak nie zawsze używamy sprzętu hydraulicznego, bo mamy wystarczający dostęp do poszkodowanego, nie używamy deski bo mamy NZK, nie odłączamy akumulatora, bo dzięki temu można na przykład odsunąć fotel sterowany elektrycznie, tak samo używamy zestawu do stabilizacji gdy jest potrzebny.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 22, 2011, 18:27:50 »
Cytuj
Trzeba zdawać sobie sprawę, że poszkodowany odczuwa nawet najmniejsze ruchy pojazdu, w którym jest uwięziony.
Alez oczywiście zgadzam się z tym w 100%, tylko podkładamy stabilizację po to aby uniezależnić nadwozie od ruchów podwozia, tylko po co to robić jak podwozie rozsypało się w drobny mak, auto dotyka blachami podłogi asfaltu i trzeba by ostro się przyłożyć żeby poruszyć autem. Przecież to wyważanie otwartych drzwi.
Cytuj
Osobiście jestem za tym aby jeżeli jest czas to zawsze stabilizować pojazd w trosce o dobro poszkodowanego.
Osobiście jestem za tym aby wszystko zrobić aby pomóc poszkodowanego, nawet z łamaniem nie zawsze właściwych zasad. Tak jak nie zawsze używamy sprzętu hydraulicznego, bo mamy wystarczający dostęp do poszkodowanego, nie używamy deski bo mamy NZK, nie odłączamy akumulatora, bo dzięki temu można na przykład odsunąć fotel sterowany elektrycznie, tak samo używamy zestawu do stabilizacji gdy jest potrzebny.
Ja nie mówię, że nie wolno łamać zasad. Łamać zasady trzeba ale tylko tam gdzie to jest konieczne i osiągniemy większe korzyści - czyli jak nie łatwo zauważyć jest to jeden z warunków, który może upoważnić do nie prowadzenia działań w sposób powszechnie uznany za bezpieczny.

Skoro już się tak uczepiliśmy tej stabilizacji, to podam przykład z tej dziedziny. Jeżeli wykonanie stabilizacji nie opóźnia opieki medycznej poszkodowanego to absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie (poza brakiem materiału do stabilizacji lub auto znajduje się na czymś co uniemożliwia stabilizację (np. teren bagnisty) albo jest po wypadku w takim stanie, że aby go ustabilizować trzebaby stabilizować każdy jego element oddzielnie:)) aby ją wykonać bo ona nie jest w stanie zaszkodzić (wykonywana poprawnie, czyli np. zasada, że nie wbijamy klinów itd.).

Przykład z  akumulatorem, który przytoczyłeś jest trochę inny gdyż jak go odłączysz to nie odsuniesz np. fotela ALE może nie dopuścisz do zapłonu od zwarcia instalacji (czego z wiadomych przyczyn nie jesteś w stanie sprawdzić czy byłby zapłon czy nie). I jak zauważyłeś działa to w dwie strony - czyli jak odłączysz to nie dopuścisz do zwarcia (pod warunkiem, że odłączysz wszystkie akumulatory) ALE nie odsuniesz fotela.

Podam inny przykład a słowo "czas" to jedno ze słów-kluczy tego tematu więc proszę się nie dziwić że się pojawi po raz n-ty.

Jeżeli musimy wydobyć poszkodowanego, który jest w dobrym stanie ogólnym to warto odciąć całkowicie dach i jednak użyć sprzętu hydraulicznego i wydobyć go za pomocą pięciu par rąk - nie chodzi przecież o to aby pokazać, że umiemy poszkodowanego wyjąć przez np. przeciwległą czy tylną szybę, ale aby zminimalizować ryzyko urazów wtórnych, które mogłyby się u niego pojawić.

Podałem też przykład z zakładaniem kamizelki KED (wcześniej w temacie) - skoro takowa na wozie jest, czas na jej założenie jest i pomimo, że obrażeń nie widać poszkodowany jest przytomny  i nie wyraża sprzeciwu/jest nieprzytomny to dlaczego jej nie założyć? Nic nie tracisz kamizelka nie jest przecież jednorazowa a być może nie uszkodzisz poszkodowanego. Nie masz kamizelki to nie zakładasz - wiadome.

Każdy przypadek jest inny, do każdej akcji trzeba podejść indywidualnie a punktami wspólnymi każdej akcji (zwłaszcza gdy byli poszkodowani i/lub bardzo duże straty materialne) powinno być bezpieczeństwo własne oraz rozmowa tzw. debriefing o tym co możnaby było zrobić lepiej, co zostało zrobione źle, gdzie zostały popełnione kardynalne błędy (oczywiście ważne jest aby akcja była przeprowadzona sprawnie itd. ale to nie jest w zakresie tego tematu).

I na koniec ważna sprawa - należy pamiętać, że nie ratujemy tylko życia ale też jego jakość.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 22, 2011, 19:44:07 »
Po prostu pierwszym sprzętem jaki wyjme z SRt będzie torba R1 i kołnierz, a nie kliny schodkowe.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2011, 20:00:32 wysłana przez lang »

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 22, 2011, 20:21:05 »
Po prostu pierwszym sprzętem jaki wyjme z SRt będzie torba R1 i kołnież, a nie kliny schodkowe.
Przecież nie jedziesz sam do wypadku. Wiele rzeczy należy robić równocześnie. Ty bierzesz torbę a kolega kliny a jeszcze inni zabezpieczają miejsce zdarzenia. Zanim zatamujesz ewentualne krwotoki zagrażające życiu (nie zawsze się da bez ewakuacji), kontrola AVPU i ABC i założysz kołnierz [zakładam, że do udzielania KPP przygotowujesz się już na wozie podczas jazdy czyli rękawiczki wyciągasz z kieszeni UPS, ubierasz okulary ochronne (jeśli masz) itd.] (co poza specyficznymi przypadkami kiedy nie można dotrzeć do poszkodowanego zza auta jest możliwe do wykonania bez ruszania wrakiem samochodu) to auto zostanie już ustabilizowane i można bez problemu wejść do środka, nie narażając poszkodowanego na urazy wtórne (jeżeli jest taka możliwość oczywiście) w celu dalszej opieki nad poszkodowanym i pomocy przy jego wydobyciu czy ewakuacji jeśli nagle zajdzie taka potrzeba. W wyniku otrzymujemy nie tylko odpowiednią opiekę nad poszkodowanym ale również dodatkowe zabezpieczenie przed dodatkowymi urazami przy wykorzystaniu tego samego czasu.

Jeszcze trzeba podkreślić (co nie wszystkim może wydawać się oczywiste) ale o sposobie postępowania nie decydują tylko i wyłącznie warunki zastane na miejscu zdarzenia ale również stan poszkodowanego. Dlatego czasami pomija się pewne elementy taktyki.

Skoro już poruszyliśmy temat kołnierzy. Nie wiem czy też jest u Was na jednostkach i do razu zaznaczam, że nie uważam, że odkryłem Amerykę, ale my mamy 3 kołnierze dla dorosłych  i jeden pediatryczny. Każdy z kołnierzy dla dorosłych ustawiony jest na inny rozmiar (rozmiar najmniejszy, największy i nieco mniejszy niż największy) tak aby nie trzeba było go ustawiać przy poszkodowanym. Pozwala zaoszczędzić chwilę czasu.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 22, 2011, 20:35:07 »
Tylko dalej pytam po co stabilizować cos co jest stabilne? dla samej stabilizacji? Kiedyś rozmwiając ze znajomym ratownikiem medycznym uslyszałem ze nazywaja nas łomiarzami bo zamiast pomagać poszkodowanym lecimy z łomem odłaczyć ako. To straszne uproszczenie ale tak nas widzą i czy nie bezpodstawnie. Po prostu kliny to zwykły sprzet do zastosowania w miarę konieczności, a nie punkt jaki musi być.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Wpływ czasu na decyzje w działaniach medycznych
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 22, 2011, 20:53:19 »
Tylko dalej pytam po co stabilizować cos co jest stabilne? dla samej stabilizacji? Kiedyś rozmwiając ze znajomym ratownikiem medycznym uslyszałem ze nazywaja nas łomiarzami bo zamiast pomagać poszkodowanym lecimy z łomem odłaczyć ako. To straszne uproszczenie ale tak nas widzą i czy nie bezpodstawnie. Po prostu kliny to zwykły sprzet do zastosowania w miarę konieczności, a nie punkt jaki musi być.
No to ja cały czas mówię, że jak nie trzeba to nie stabilizujemy ale jak nie opóźni to działań to nie zaszkodzi.
Co do akumulatora to decyzja zapada po zapoznaniu się z samochodem (fotele elektryczne, szyby, itd.) oraz z sytuacją wyciek paliwa, uszkodzona instalacja LPG itd. a nie widzimy auto to odłączamy akumulator przy okazji podnosząc maskę, która nie chce się otworzyć i przy okazji unosząc pół auta z poszkodowanym.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2011, 20:57:23 wysłana przez Fistach »