Dobre Ajax!
Wyobrażam sobie co się później działo. Wystawianie wart nie na sztukę, kontrole itp. Też to kilka lat temu przerabiałem. Gówniarstwo buchnęło z sąsiedniej jednostki jakiś sprzęt spalinowy i kilka motorolek. Wyobrażcie sobie, że pomimo tego, że wchodzili nam na kanały, to organom ścigania nie udało się ich namierzyć. Kolega radioamator powiedział mi, że było to banalnie proste i przy użyciu plutonu OPP + dwóch wozów triangulacyjnych zajęłoby kilkanaście minut. A kiedyś w pewnej jednostce dyżurny dorwał gówniarza, który wsadził łeb do samochodu zaparkowanego na placu wewnątrz jednostki (wcześniej mieli kilka kradzieży z włamaniem do swoich samochodów). Panowie z Policji wykazali się wtedy mistrzostwem świata. Zaproponowali kolesiowi, że zostawią go w spokoju, ale spędzi ze strażakami czas do rana (druga w nocy, cała zmiana na dole) Chłopaczek się zlał podobno w gacie, ale znam to tylko ze słyszenia.
A konkluzja jest taka: skoro zdarzają się kradzieże i włamania do obiektów JRG pomimo tego, że są PA, warty - jednym słowem, że zawsze ktoś jest na terenie JRG to chyba się ze mną zgodzicie, że likwidacja PA nie wpłynie w żaden sposób na pogorszenie bezpieczeństwa w tym zakresie. A może wypowie się ktoś, kto się tłumaczył z włamania na jego służbie.