Autor Wątek: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.  (Przeczytany 63815 razy)

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 12:19:32 wysłana przez max[] »

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #76 dnia: Listopad 28, 2011, 13:18:55 »
Owszem, cwiczy. Na terenie mojego powiatu tylko w tym roku dwukrotnie miały miejsce manewry, których głównym elementem było przećwiczenie przetłaczania/przepompowywania wody (tyle że za pomocą autopomp, jako że większość OSP posiada już GBA) z otwartego zbiornika (w pierwszym wypadku - ze sztucznego basenu ppoż, w drugim - z jeziora).

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #77 dnia: Listopad 28, 2011, 13:41:04 »
Może jakieś szczegóły dotyczące założeń tych ćwiczeń, sposobu realizacji itd  -_- ??

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #79 dnia: Listopad 29, 2011, 00:44:20 »
A mam pytanie ile godzin udało się utrzymać nieprzerwane podawanie tych 14 teoretycznie skutecznych prądów wody ?

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #80 dnia: Listopad 29, 2011, 21:16:37 »
No niestety nie była to kwestia godzin, raczej piętnastu-dwudziestu minut...

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #81 dnia: Listopad 29, 2011, 21:59:33 »
A co poszło nie tak, że "tylko" 15-20 minut?

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #82 dnia: Listopad 29, 2011, 23:27:05 »
Pewnie skończyła się woda, albo ORGANIZATOR powiedział, że koniec ćwiczeń i czas na kiełbaskę i grochówkę ;)
Jak zwykle zresztą.

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #83 dnia: Listopad 29, 2011, 23:32:01 »
Ja może i nie jestem jakimś światłym umysłem, jeśli chodzi pożarnictwo, to jednak zostałem poproszony o zabranie głosu w tej kwestii. :)

Otóż oczywiście zgadzam się panami, którzy podkreślacie ważną rolę przetłaczania/przepompowywania wody. Rozumiem też pretensje kierowane pod zarzutem tych, którzy stawiają na dowożenie. Jednak musimy sobie powiedzieć też taką rzecz: skoro od początków ich przygody ze strażą łopatami ładuje im się do głów, że jak w jednostce nie masz ciężkiego auta to jesteś daremny i przy pożarze to pożytku z ciebie nie będzie. Że nie tędy droga w Niemczech wiedzą od zawsze. Poznani przeze mnie strażacy z Niemiec podczas wizyty w Polsce byli wręcz zszokowani (nie przesadzam) istnieniem pojazdów typu Jelcz 004, czy Kerax (8/50). Byli zdziwieni, że nie znane niemal są u nas wózki wężowe będące tam standardem. Dziwili się, że kabiny przewidują do sześciu strażaków, bo to przecież często za mało, żeby skutecznie działać. Jednak po kolei. Powiat Wesel, skąd pochodził jeden z moich rozmówców liczy ponad pół miliona mieszkańców. Ile ciężkich wozów (w naszym rozumieniu) tam znajdziemy? 1 (jeden), służę linkiem poglądowym - http://bos-fahrzeuge.info/einsatzfahrzeuge/20809/Florian_Wesel_0724-01. U nas kompletnie nie do pomyślenia. Nie do pomyślenia tak jak obecność dużej liczby jednostek z GLM-ami (i różnymi wariacjami na ten temat). Tam spełniają swoją rolę - zasilanie, przesył wody na dużą odległość, u nas w praktyce GLM-y mają zwykle Niagary, czy też szlamówki. Od biedy może być ale na krótką metę. Jednak z założenia samochody te nie mają służyć do zaopatrzenia wodnego, a do wypompowywania wody z piwnic etc. Komu by tam przyszło do głowy wykorzystywanie do tego lekkich wozów, skoro nawet w wytycznych sprzętowych dla GLM-ów brak zbiornika brezentowego, a odcinki W-75 są przewidziane cztery. Szłoby przymknąć na to oko, gdyby uzupełniono taki samochód o wózki/przyczepki wężowe. Tutaj mamy szerokie spectrum tych, stosowanych za Odrą: http://tnij.org/ofkm. Ogólnie to nie ma w tym żadnej filozofii - rama przyczepki z bębnem na węże, a jednak tyle mądrych głów tam na górze nie zagłębiło się w ten temat i nie podchwyciło go. Dlaczego jest taka niechęć do tematu tu poruszanego? Motopompy drogie? Lepiej kupić lśniącego G(C)BA w cenie dajmy na to 30 takich... Przecież motopompą się nie pochwalimy, nie pojedziemy pod kościół i w ogóle jakieś takie nijakie to sprzęty. Czy jeśli do pożarów będą jeździć jednostki z motopompami to nie będą wyjeżdżać te nowe lśniące samochody? Spokojnie, kilka par rąk więcej do pomocy będzie wręcz wskazane. Wilki syte i owce całe. Jak już jesteśmy przy tych wozach to chyba nie czyta tego wątku kolega @Michaszs, a nawet jeśli czyta to jest zbyt skromny, żeby się pochwalić - posiada on w swojej jednostce samochód, który jest powiedzmy pierwszym krokiem ku tworzeniu wozów przystosowanych do przetłaczania - SW na bazie vana, a wnętrze jego prezentuje się: https://picasaweb.google.com/113502054872686423252/LudzieIInne#5568436420939193554 . Mamy motopompę pożarniczą, mamy dwie szlamówki do wsparcia, mamy 30 odcinków W-75. Oby więcej tego typu projektów w naszych strażach pożarnych, a może z czasem odejdziemy od gonienia cystern do każdego pożaru, który przekracza możliwości ugaszenia wodą z kilku wozów przybyłych w pierwszym rzucie i zaczniemy stosować alternatywne rozwiązania.
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #84 dnia: Listopad 30, 2011, 00:33:30 »
Skromny ten SW - do tego same W-75 i to w podwójny krąg.
Dlaczego też uważasz, że szlamówkami nie można organizować zaopatrzenia wodnego - jedynie na krótką metę. Myślę, że MIKO się wypowie, bo to jego koncepcja.
A co do zachodnich sąsiadów - no myślą, nie robią parad i tymi pompami, wózkami itd. niestety biją nas na głową (inna sprawa, że pewnie sieć wodociągowa trochę bardziej rozwinięta).

I jeszcze jedna kwestia dotycząca gonienia cystern do pożaru. Po pierwsze cystern też gdzieniegdzie nie ma lub jest np. jedna na powiat, a poza tym jak jest pożar duży lub b. duży to WSKR podsyła Ci SiŚ nie raz nie na zapotrzebowanie KDR a na trzęsące się portki tych z góry - sytuacja z pożaru b. dużego niedawno - podobno "mądre głowy" z KW stanęły nad mapą i kazały DOW podsyłać wszystkie ciężkie z okolicy (to nic, że nikt nie wzywał, to nic że nieefektywnie wykorzystane, ważne że poczuli się w KW ważni).
Temat bardzo ważny - niestety często traktowany po omacku, wybiórczo (nie wiem czy tak jak w zaprezentowanym linku na 15 minut).
pozdrawiam
jaras
Ja może i nie jestem jakimś światłym umysłem, jeśli chodzi pożarnictwo, to jednak zostałem poproszony o zabranie głosu w tej kwestii. :)

Otóż oczywiście zgadzam się panami, którzy podkreślacie ważną rolę przetłaczania/przepompowywania wody. Rozumiem też pretensje kierowane pod zarzutem tych, którzy stawiają na dowożenie. Jednak musimy sobie powiedzieć też taką rzecz: skoro od początków ich przygody ze strażą łopatami ładuje im się do głów, że jak w jednostce nie masz ciężkiego auta to jesteś daremny i przy pożarze to pożytku z ciebie nie będzie. Że nie tędy droga w Niemczech wiedzą od zawsze. Poznani przeze mnie strażacy z Niemiec podczas wizyty w Polsce byli wręcz zszokowani (nie przesadzam) istnieniem pojazdów typu Jelcz 004, czy Kerax (8/50). Byli zdziwieni, że nie znane niemal są u nas wózki wężowe będące tam standardem. Dziwili się, że kabiny przewidują do sześciu strażaków, bo to przecież często za mało, żeby skutecznie działać. Jednak po kolei. Powiat Wesel, skąd pochodził jeden z moich rozmówców liczy ponad pół miliona mieszkańców. Ile ciężkich wozów (w naszym rozumieniu) tam znajdziemy? 1 (jeden), służę linkiem poglądowym - http://bos-fahrzeuge.info/einsatzfahrzeuge/20809/Florian_Wesel_0724-01. U nas kompletnie nie do pomyślenia. Nie do pomyślenia tak jak obecność dużej liczby jednostek z GLM-ami (i różnymi wariacjami na ten temat). Tam spełniają swoją rolę - zasilanie, przesył wody na dużą odległość, u nas w praktyce GLM-y mają zwykle Niagary, czy też szlamówki. Od biedy może być ale na krótką metę. Jednak z założenia samochody te nie mają służyć do zaopatrzenia wodnego, a do wypompowywania wody z piwnic etc. Komu by tam przyszło do głowy wykorzystywanie do tego lekkich wozów, skoro nawet w wytycznych sprzętowych dla GLM-ów brak zbiornika brezentowego, a odcinki W-75 są przewidziane cztery. Szłoby przymknąć na to oko, gdyby uzupełniono taki samochód o wózki/przyczepki wężowe. Tutaj mamy szerokie spectrum tych, stosowanych za Odrą: http://tnij.org/ofkm. Ogólnie to nie ma w tym żadnej filozofii - rama przyczepki z bębnem na węże, a jednak tyle mądrych głów tam na górze nie zagłębiło się w ten temat i nie podchwyciło go. Dlaczego jest taka niechęć do tematu tu poruszanego? Motopompy drogie? Lepiej kupić lśniącego G(C)BA w cenie dajmy na to 30 takich... Przecież motopompą się nie pochwalimy, nie pojedziemy pod kościół i w ogóle jakieś takie nijakie to sprzęty. Czy jeśli do pożarów będą jeździć jednostki z motopompami to nie będą wyjeżdżać te nowe lśniące samochody? Spokojnie, kilka par rąk więcej do pomocy będzie wręcz wskazane. Wilki syte i owce całe. Jak już jesteśmy przy tych wozach to chyba nie czyta tego wątku kolega @Michaszs, a nawet jeśli czyta to jest zbyt skromny, żeby się pochwalić - posiada on w swojej jednostce samochód, który jest powiedzmy pierwszym krokiem ku tworzeniu wozów przystosowanych do przetłaczania - SW na bazie vana, a wnętrze jego prezentuje się: https://picasaweb.google.com/113502054872686423252/LudzieIInne#5568436420939193554 . Mamy motopompę pożarniczą, mamy dwie szlamówki do wsparcia, mamy 30 odcinków W-75. Oby więcej tego typu projektów w naszych strażach pożarnych, a może z czasem odejdziemy od gonienia cystern do każdego pożaru, który przekracza możliwości ugaszenia wodą z kilku wozów przybyłych w pierwszym rzucie i zaczniemy stosować alternatywne rozwiązania.

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #85 dnia: Listopad 30, 2011, 16:18:41 »
@jaras - Skromny, bo skromny, ale na pewno lepszy niż przyczepa, którą zastąpił. Oczywiście można było zrobić wypasiony wóz, jednak jak na wykonanie własnym sumptem my dobry efekt. Samochód pozyskano z policji, dostosowano do swoich potrzeb i niedużym nakładem mamy pierwszy krok (co podkreśliłem w poprzednim poście) do wozu zaopatrzenia wodnego. Nie napisałem też wcale, że szlamówki się nie dają, jednak to nie to samo, co motopompa z prawdziwego zdarzenia.
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #86 dnia: Listopad 30, 2011, 16:27:45 »
Co do cystern, to ja bym się ich nie czepiał. A to dlatego, że taka cysterna na miejscu działań stanowi nam bufor środka gaśniczego. Skoro wychwalamy zbiorniki na wodę, to tu mamy jeden gigantyczny zbiornik, do tego od razu wypełniony wodą a co najlepsze, do jego dowiezienia i rozstawienia wystarcza jedna osoba. Cysterna o pojemności 25m3 to 10 standardowych zbiorników przenośnych, czy kilka większych, 8-10 tonowych.
Wychwalamy tu samochody wężowe, które sprawnie mogą realizować budowę magistrali wodnych a jednocześnie krytykujemy samochód, który zastępuje nam kilka zbiorników buforowych.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #87 dnia: Listopad 30, 2011, 16:42:10 »
Co do cystern, to ja bym się ich nie czepiał. A to dlatego, że taka cysterna na miejscu działań stanowi nam bufor środka gaśniczego. Skoro wychwalamy zbiorniki na wodę, to tu mamy jeden gigantyczny zbiornik, do tego od razu wypełniony wodą a co najlepsze, do jego dowiezienia i rozstawienia wystarcza jedna osoba. Cysterna o pojemności 25m3 to 10 standardowych zbiorników przenośnych, czy kilka większych, 8-10 tonowych.
Wychwalamy tu samochody wężowe, które sprawnie mogą realizować budowę magistrali wodnych a jednocześnie krytykujemy samochód, który zastępuje nam kilka zbiorników buforowych.

Krytykujemy je bo nie są używane jako zbiorniki buforowe tylko standardowo jako pojazdy do dowożenia wody.
Druga sprawa, jeden zbiornik 10tys litrów kosztuje okolo 5tys zł - utrzymanie 0zł , ile kosztuje cysterna i jej roczne utrzymanie? Sylwek juz w innym watku pokazal filmik na którym 17-latka rozstawia taki zbiornik w czasie 30sek. Więc argument jednego człowieka też odpada.
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2011, 16:47:10 wysłana przez max[] »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #88 dnia: Listopad 30, 2011, 16:47:47 »
Druga sprawa, jeden zbiornik 10tys litrów kosztuje okolo 5tys zł - utrzymanie 0zł , ile kosztuje cysterna i jej roczne utrzymanie?

ile kosztuje samochód wężowy i jego roczne utrzymanie?
czy nie taniej zamiast ciężkich 5-tonowych wozów robić samochody z 2m3 wody a w zaoszczędzone miejsce powsadzać dodatkowe węże, które raczej będą tańsze niż samochód wężowy?
możemy się tak przepychać bez końca.

ps. oczywiście te zbiorniki 10m3 trzeba jeszcze czymś napełnić, prawda.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline max[]

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.156
    • ...
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #89 dnia: Listopad 30, 2011, 16:59:50 »
 
ile kosztuje samochód wężowy i jego roczne utrzymanie?
czy nie taniej zamiast ciężkich 5-tonowych wozów robić samochody z 2m3 wody a w zaoszczędzone miejsce powsadzać dodatkowe węże, które raczej będą tańsze niż samochód wężowy?
możemy się tak przepychać bez końca.
A czy przypadkiem nie w tym kierunku poszli nasi zachodni sąsiedzi? Mniejsze auta ale z wózkami lub z takimi półkami na węże.
http://www.rosenbauer.com/index.php?node_id=10746&switchlang=de

Wiadomą sprawą jest, że trudno naleźć złoty środek. Tylko mnie dziwi, że wydawane są grube miliony na auta, w których np. autopompy nigdy nie będą pracowały na pełnych parametrach,  a takich "tanich" rzeczy jak wózek czy zbiornik przenośny w nich brakuje.

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #90 dnia: Listopad 30, 2011, 18:47:36 »
Ja może i nie jestem jakimś światłym umysłem, jeśli chodzi pożarnictwo, to jednak zostałem poproszony o zabranie głosu w tej kwestii. :)

Otóż oczywiście zgadzam się panami, którzy podkreślacie ważną rolę przetłaczania/przepompowywania wody. Rozumiem też pretensje kierowane pod zarzutem tych, którzy stawiają na dowożenie. Jednak musimy sobie powiedzieć też taką rzecz: skoro od początków ich przygody ze strażą łopatami ładuje im się do głów, że jak w jednostce nie masz ciężkiego auta to jesteś daremny i przy pożarze to pożytku z ciebie nie będzie. Że nie tędy droga w Niemczech wiedzą od zawsze. Poznani przeze mnie strażacy z Niemiec podczas wizyty w Polsce byli wręcz zszokowani (nie przesadzam) istnieniem pojazdów typu Jelcz 004, czy Kerax (8/50). Byli zdziwieni, że nie znane niemal są u nas wózki wężowe będące tam standardem. Dziwili się, że kabiny przewidują do sześciu strażaków, bo to przecież często za mało, żeby skutecznie działać. Jednak po kolei. Powiat Wesel, skąd pochodził jeden z moich rozmówców liczy ponad pół miliona mieszkańców. Ile ciężkich wozów (w naszym rozumieniu) tam znajdziemy? 1 (jeden), służę linkiem poglądowym - http://bos-fahrzeuge.info/einsatzfahrzeuge/20809/Florian_Wesel_0724-01. U nas kompletnie nie do pomyślenia. Nie do pomyślenia tak jak obecność dużej liczby jednostek z GLM-ami (i różnymi wariacjami na ten temat). Tam spełniają swoją rolę - zasilanie, przesył wody na dużą odległość, u nas w praktyce GLM-y mają zwykle Niagary, czy też szlamówki. Od biedy może być ale na krótką metę. Jednak z założenia samochody te nie mają służyć do zaopatrzenia wodnego, a do wypompowywania wody z piwnic etc. Komu by tam przyszło do głowy wykorzystywanie do tego lekkich wozów, skoro nawet w wytycznych sprzętowych dla GLM-ów brak zbiornika brezentowego, a odcinki W-75 są przewidziane cztery. Szłoby przymknąć na to oko, gdyby uzupełniono taki samochód o wózki/przyczepki wężowe. Tutaj mamy szerokie spectrum tych, stosowanych za Odrą: http://tnij.org/ofkm. Ogólnie to nie ma w tym żadnej filozofii - rama przyczepki z bębnem na węże, a jednak tyle mądrych głów tam na górze nie zagłębiło się w ten temat i nie podchwyciło go. Dlaczego jest taka niechęć do tematu tu poruszanego? Motopompy drogie? Lepiej kupić lśniącego G(C)BA w cenie dajmy na to 30 takich... Przecież motopompą się nie pochwalimy, nie pojedziemy pod kościół i w ogóle jakieś takie nijakie to sprzęty. Czy jeśli do pożarów będą jeździć jednostki z motopompami to nie będą wyjeżdżać te nowe lśniące samochody? Spokojnie, kilka par rąk więcej do pomocy będzie wręcz wskazane. Wilki syte i owce całe. Jak już jesteśmy przy tych wozach to chyba nie czyta tego wątku kolega @Michaszs, a nawet jeśli czyta to jest zbyt skromny, żeby się pochwalić - posiada on w swojej jednostce samochód, który jest powiedzmy pierwszym krokiem ku tworzeniu wozów przystosowanych do przetłaczania - SW na bazie vana, a wnętrze jego prezentuje się: https://picasaweb.google.com/113502054872686423252/LudzieIInne#5568436420939193554 . Mamy motopompę pożarniczą, mamy dwie szlamówki do wsparcia, mamy 30 odcinków W-75. Oby więcej tego typu projektów w naszych strażach pożarnych, a może z czasem odejdziemy od gonienia cystern do każdego pożaru, który przekracza możliwości ugaszenia wodą z kilku wozów przybyłych w pierwszym rzucie i zaczniemy stosować alternatywne rozwiązania.
Czytam temat na bieżąco.
Michał skoro wywołałeś mnie do tablicy to napiszę trochę więcej o tym wozie i nie mam zamiaru się tutaj chwalić, bo na prawdę nie ma czym. Jeśli chcemy robić jakieś konkretne zasilanie magistralą to musimy się liczyć z zapotrzebowaniem na pompę o dużej wydajności i odcinki W-110. Jedną Tohatsu o wydajności 1600l/min i 30 odcinkami W-75 raczej wymaganego efektu nie otrzymamy.  Samochód pod względem budowania magistrali wodnych jest używany maksymalnie 2 razy do roku w trakcie ćwiczeń kompanii gaśniczej. Oprócz wyżej wymienionego sprzętu na samochodzie znajdują się dwie motopompy szlamowe: Subaru Robin PTX 301ST i Koshin KTH-80; zbiornik brezentowy 2,5m^3 i trochę innych pierdół typu kilof czy siekiera.
Samochód ten pozyskaliśmy z policji, wyremontowaliśmy i zabudowaliśmy na własną rękę i za własne środki. Zarząd stwierdził, że węże mają być zwinięte w podwójny krąg tak jak były na przyczepce i dlatego pozyskali takie, a nie inne półki na odcinki.
Auto to ma o tyle przewagę nad przyczepą, że jest niezależne, w pełni opłacone i zarejestrowane (czego brakowało przyczepie), ma osobną załogę i może prowadzić działania nie tylko dotyczące budowania magistrali ale bez problemu może być dysponowane do lokalnych podtopień.
Inna sprawa jest taka, że należy zmienić system myślenia KDR podczas akcji. Sam w ciągu pół roku brałem udział w dwóch b.dużych pożarach. W pierwszym przypadku woda była dowożona z odległości +- 2km przez kilka dni. W działaniach brały udział dwie cysterny, kilkanaście samochodów ciężkich i kolejne kilkanaście średnich. Większość z nich miała za zadanie dowozić wodę. Na miejscu był także agregat pompowy o wydajności 7 lub 8 tys l/min (dokładnie nie pamiętam). Według mnie rozwinięcie magistrali w tym przypadku nie powinno stanowić problemu, szczególnie, że akcja trwała ponad 6 dni.
Drugi przypadek to bardzo duży pożar chłodni, w której były magazynowane mrożone pączki. Odległość zbiornika wodnego to 700m, a woda była cały czas dowożona z hydrantu oddalonego o 2km od miejsca zdarzenia. Ściągnięto w sumie 5 plutonów z PSP o ochotnikach nie wspominając. Akurat nasze SW miało 1.5km do tego zbiornika wodnego i stało cały czas w remizie.
Moim zdaniem należy zacząć zmieniać system szkolenia, a obecnych dowódców uświadomić, że są też inne metody dostarczenia wody na miejsce akcji niż dowożenie.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #91 dnia: Listopad 30, 2011, 19:27:13 »
Panowie, argumenty mało zasadne – liczy się efekt z reguły wynikający z  taktyki popartej wiedzą . Oczywiście są udogodnienia, usprawnienia,  uprzyjemniacze itd., które mają wpływ na szybkość, wygodę czasami na skuteczność.

Jestem smakoszem bigosu czyli mogę gotować z tego co pod ręką, wystarczy trochę podstaw i smaku . Można również stosować kuchnie wykwitną bo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale jeśli nie zrozumie się podstaw i nie nauczy dobierania składników to jest to tylko cieniutka budka z starymi Hod Dog-ami niezależnie od jakości jej wyposażenia .

Pierwsze: http://www.firerescue.pl/thumbnails.php?album=255

Drugie: http://www.straz-slubice.pl/aktualnosci/page-1/104,cwiczenia_na_obszarach_lesnych.html

Zadałem pytanie bo to po prostu nie mogło się udać – stawiam na 15-20 min. z rozwinięciem, a na 5 min skutecznego podawania wody . Matematyka tu jest nie ubłagana i można to policzyć – co nieznaczny że z tymi SIS nie można było tego wykonać . Po prostu komuś się trochę założenia pomyliły z dostarczaniem wody na duże odległości. Tylko że tam się jej nie podbiera co pompę i to jeszcze w układzie mieszanym - Panowie rozwinięcie bujda na resorach . 

Ta Cysterna w tym założeniu z tą pompą to maks 6 prądów i to jeszcze w innym układzie pracy poszczególnych pomp. Jak uważacie inaczej to mi to wyliczcie zgodnie z sztuką .   

Małe SW tak ale fakt że można to zrobić skuteczniej/lepiej – kilka dni temu mały Mercedesie MB100 obsada 2 strażaków w 5 min miał zbudowane 400 m W110 .  Sprawa była poważna bo chlor z beczki uciekał i kurtyny/prądownice musiały być pod wodą , a zapotrzebowanie min. 2000 l/min. Na miejscu niemieliśmy żadnej motopompy – Wystarczyły 2x GBA 2xWT30X i Mercedesik z wężami w harmonijkę. Układ pracował bez problemu 30 min ciągle i pracował by następnych godzin X.

Pomijam że nie do zrobienia wyżej pokazanym SW co nie znaczy że na te 600 m jakieś 3-4 prądy wody to nie zasili – no działko trochę za mało .

Dlatego jak ktoś się chce bawić w naprawdę ciekawe i wydajne układy zaopatrzenia wodnego potrzeba na Gminę dla 1 km i ponad 2000 l/min  - 15 000 zł  50xW110 x 300 zł a za tyle idzie dostać już odcinki . Reszta tak naprawdę już jest.
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2011, 20:42:26 wysłana przez MIKO »

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #92 dnia: Grudzień 01, 2011, 18:22:13 »
Co do cystern, to ja bym się ich nie czepiał. A to dlatego, że taka cysterna na miejscu działań stanowi nam bufor środka gaśniczego. Skoro wychwalamy zbiorniki na wodę, to tu mamy jeden gigantyczny zbiornik, do tego od razu wypełniony wodą a co najlepsze, do jego dowiezienia i rozstawienia wystarcza jedna osoba. Cysterna o pojemności 25m3 to 10 standardowych zbiorników przenośnych, czy kilka większych, 8-10 tonowych.
Wychwalamy tu samochody wężowe, które sprawnie mogą realizować budowę magistrali wodnych a jednocześnie krytykujemy samochód, który zastępuje nam kilka zbiorników buforowych.
To co odparł @max[] + to, że cysterny (coś obecnie to już marginalne - wraz ze spadkiem ich liczby) są wysyłane jako wozy gaśnicze ^_^ bo przecież wodę mogą podać. Jeśli rzeczywiście zawsze byłyby one używane zgodnie z tymi, co opisałeś byłoby świetnie.

A jeszcze wracając do pojazdu, który przytoczyłem to ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to ideał, ale Rzym też nie od razu zbudowano. Pisząc o nim w superlatywach jestem też świadom wszystkich jego ułomności. Jednak popatrzcie sobie panowie jakie wyposażenie posiada przeciętny lekki wóz w rodzimych OSP. Niagarą i pięcioma (lub zgodnie z wytycznymi - czterema!) siedem-piątkami to g.... zrobimy a nie zasilanie, więc cieszmy się każdym przebłyskiem poprawy tego stanu odrzucając malkontenctwo.
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #93 dnia: Sierpień 16, 2012, 21:33:41 »
Pepiczki też ćwiczą:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=urltx7pW1OE[/youtube]

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #94 dnia: Sierpień 20, 2012, 09:52:31 »
Zapraszamy do udziału w
II Ogólnopolskich Warsztatach  WODA 2012
Skorzęcin, 12-14 września 2012 r.
„Organizacja systemów zaopatrzenia wodnego do celów gaśniczych”


W dniach 12 – 14 września 2012 r. w Skorzęcinie (wielkopolska) organizowane są warsztaty tematyczne pod kryptonimem WODA 2012, czyli ”ORGANIZACJA SYSTEMÓW ZAOPATRZENIA WODNEGO DO CELÓW GAŚNICZYCH” .

Warsztaty organizowane są po raz drugi i mają na celu  stworzenie platformy wymiany wiedzy oraz  rozwoju technik gaśniczych.

Inspiracją do tegorocznych warsztatów był szereg strażackich spotkań, w wyniku których zdiagnozowano potrzeby weryfikacji istniejących rozwiązań zaopatrzenia wodnego.

Wielu uczestników biorących udział w pierwszych warsztatach oraz w kolejnych spotkaniach wyrażało duże zainteresowanie udziałem oraz chęć praktycznego sprawdzenia dyskutowanych układów wodnych.

Tematy zajęć zostały przygotowane przez szkoleniowców z wieloletnim doświadczeniem, zebranych w celu przeprowadzenia warsztatów pod wspólnym szyldem „Rescue Training”.

Do uczestnictwa w szkoleniu zapraszamy kadrę odpowiedzialną za kierowanie działaniami ratowniczymi, załogi samochodów wężowych, członków modułów gaśniczych mechanizmu pomocowego Unii Europejskiej oraz strażaków liniowych.

Przygotowane ćwiczenia obejmują następującą problematykę:

- innowacje sprzętowe ,
- alternatywne, nowoczesne, nietypowe rozwiązania systemów zaopatrzenia wodnego,
- metody na bazie doświadczeń światowych
- elektroniczne pomiary wydajności urządzeń
- wyznaczanie lokalizacji pomp pośrednich
- utrzymywanie ciągłości podawania wody
- zapewnienie nadmiaru wody do celów gaśniczych

Uczestnik warsztatów opanuje:

1. przeprowadzenie rozpoznania wodnego w terenie (przed  oraz w trakcie działań),
2. dobór sposobu dostarczania wody do pożaru oraz dobór wariantu taktycznego,
3. zastosowanie innowacyjnych rozwiązań sprzętowych służących zaopatrzeniu wodnemu ( jedyny w Polsce przyrząd do wyznaczania miejsca ustawiania pomp przy przetłaczaniu),
4. organizację efektywnego (nie efektownego) punktu czerpania wody,
5. budowę układów wężowych oraz ustawianie pomp pośrednich podczas budowy magistrali wężowej,
6. organizację dowozu wody do pożaru w oparciu o różne źródła (H, zbiorniki sztuczne, naturalne, cieki wodne) + pomiary,
7. tworzenie i organizację Retencji (PZW) w miejscu natarcia na pożar,
8. optymalne sposoby ustawiania i wykorzystania pomp szlamowych, motopomp i autopomp.

Koszt uczestnictwa to 550 zł netto, osoby chętne do udziału prosimy o zapisy pod adresem rescuetraining@wp.pl 

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #95 dnia: Sierpień 20, 2012, 16:31:08 »
No i stało się to, czego najbardziej się obawiałem.
Pewnie za chwilę dostanę kilka "jobów", ale cóż, swoje zdanie mieć trzeba.
Nie muszę chyba deklarować, iż jestem namiętnym zwolennikiem wszelkiego rodzaju ćwiczeń, warsztatów, czy innego rodzaju doskonalenia. Tak, ćwiczyć trzeba, zawsze nieprzerwanie i bez końca.
Cieszy mnie ogromnie, że są jeszcze ludzie w tej fabryce, którym się chce to wszystko robić..... ALE!
Właśnie- ale.
W powyższym poście @MIKO dostrzegłem coś, co nie powinno mieć miejsca jeśli jest kierowane do strażaków "czynnych". Nie powinno być
kosztów, które muszą ponieść, aby doskonalić się w imię zwiększania wartości wiedzy i doświadczenia wykorzystywanego w służbie i dla służby. Nie można obciążać finansowo strażaka, który chce podnosić swoje kwalifikacje często poświęcając swój prywatny czas. Rozumiem  konferencje, sympozja itp organizowane przez obce firmy, prywatne działalności itp, ale skoro to ma się odbywać w strukturach PSP/OSP to "zarabianie" na tym nie powinno mieć miejsca.


Oczywiście, że nie jestem oderwany od rzeczywistości tego świata, a w tym PSP/OSP. Organizacja warsztatów to zawsze są koszty, które ktoś musi pokryć. Pokryć powinien je organizator lub organ nadrzędny KW/KG.  Natomiast nie dopuszczam możliwości takiej, w której  strażak wypracował techniki pozwalające zwiększyć efektywność naszej służby, to (tak uważam)  jego obowiązkiem jest nieodpłatnie rozpowszechniać wiedzę w strukturach.


« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 16:36:01 wysłana przez dr.Kudłaty »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #96 dnia: Sierpień 20, 2012, 17:09:08 »
Ano niestety w cywilizowanym świecie doskonalenie kosztuje i jest z reguły komercyjne . Nawet żaden renomowany producent sprzętu nie szkoli za darmo w ramach promocji ( Rosenbauer , Vetter, Weber itp.)

http://www.rosenbauer.com/index.php?USER=a61565307031ae8dd7ae9998150db480&node_id=9975

http://www.weber.de/wr/en/rettungsgeraete/rd_anmeldung.php

Kosztuje nocleg , wyżywienie , sala szkoleniowa , paliwo do sprzętu , nawet jego wypożyczenie i tego niestety nie  zmienimy . Jeśli pompa która spala 20 l/godzinę ma fizycznie służyć uczestnikom do pomiarów , prób i testów przez 8 godzin , a nie być obrazkiem na ekranie to musi zużyć  paliwa za 800 zł .

Takiego doskonalenia  nie udźwignie na dłuższą metę również  żadna KP/KM bo jej się to nie opłaca , a więc jedyna możliwość że KP/KM/KW/Samorządy/Nadleśnictwa  zapłacą za udział swoich przedstawicieli .

I tak przy zaangażowanym potencjale to symboliczne pieniążki , powinno być tyle ale w Euro bo tyle to kosztuje.  I może czas właśnie zmierzać do normalności , czyli prawdziwego doskonalenia nawet za pieniążki niż udawanego na sucho  w ramach  propagandy sukcesu . 

Zresztą w siostrzanej formacji ratowniczej jaką jest Państwowe Ratownictwo Medyczne szkoli się od lat komercyjnie , nawet PSP i OSP musi płacić za kursy i re certyfikacje i jakoś każdy przywykł .  Funkcjonuje również wpisowe na zawody czy inne warsztaty w tym organizowane w PSP dla PSP i OSP .

 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 17:13:05 wysłana przez MIKO »

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #97 dnia: Sierpień 20, 2012, 18:00:47 »
Widzisz @MIKO podane przez Ciebie linki to firmy, które sprzedają swoje produkty i zarabiają na szkoleniach. Dla mnie spoko, ale gdybym (i nie tylko ja) podpisując umowę na wyposażenie uwzględnił w cenie szkolenie to dodatkowe koszty musiały by zniknąć.
Tylko, że ja o innym. Ja zaznaczyłem tę subtelna różnicę między komercją, a dzieleniem się doświadczeniem w służbie.
Mamy narzędzia i środki, które powinny być wydatkowane na tych wszystkich "kosmitów", którym się jeszcze chce.
Mamy duże środki w paragrafach "szkoleniowych"na owe paliwo, zakwaterowanie i wyżywienie dla osób, które są zainteresowane podnoszeniem kwalifikacji, wiedzy, doświadczenia, czy wprost są również "świrami".
Mamy w KW oraz KG odpowiedzialnych za szkolenia !!! Trzeba zaprzęgnąć ich do roboty. Wymóc właśnie na nich to finansowanie !
Przytoczyłeś inny paradoks, z którym się spotykamy codziennie.
Mamy koordynatorów medycznych STRAŻAKÓW. Mamy ratowników medycznych STRAŻAKÓW, a płacimy tym ludziom za kursy i re certyfikacje dodatkowe pieniądze :) To tak jak ja bym dawał dzieciom pieniądze za sprzątanie swoich pokoi ! Mało tego. Znaczna część tych osób prowadzi działalności gospodarcze i "czerpie" zyski z tego, co powinni robić w służbie.

Co do kosztów samych w sobie to się zgodzę. Powinno to kosztować w "ełro", bo tym wszystkim" kosmitom", którzy poświęcają swój czas i zmieniają pożarnictwo/ratownictwo w tym odwrotnym kraju powinno się wypłacać "ekwiwalenty". I nie przekona mnie nikt, że nie ma na to środków. Środki są i to potężne. Natomiast jasnym jest dla wszystkich chyba, że są przeznaczane na "pociotków" powujków" i innych znajomych królika, tylko nie tam, gdzie mogą zostać odpowiednio zżarte.

@MIKO zajrzyj, a myślę, że bez tego pewnie wiesz jakim budżetem dysponuje KW/KM/KP w Twoim rejonie. Zamiast rozdawać dodatki motywacyjne za punktualne stawianie się do służby. Zamiast tracić pieniądze na różnego rodzaju inne pierdoły i przeznaczyć to właśnie na pokrywanie kosztów takich warsztatów to może (jestem pewien, że tak) się okazać, iż uczestnicy warsztatów otrzymają materiały "do domu". Zjedzą wykwintny obiad (po wysiłku wskazany). Napiją się do kolacji dobrego wina i będzie im się dalej chciało zmieniać ten odwrotny kraj.
Ale co ja pieprzę.... właśnie się obudziłem. A nie to nie był sen ja po prostu taki jestem.  :cooo:

Ps
I wiesz @MIKO, bo znasz nie troszeczkę, że to nie są jakieś osobiste wycieczki. Ja już tak to widzę i tak staram się postępować.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2012, 11:14:23 wysłana przez dr.Kudłaty »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpień 20, 2012, 18:08:16 »
Ale my żyjemy w kraju odwrotnym i nic na to się nie poradzi :cooo:

Na dziś może być taka formuła albo żadna bo niema alternatywy .
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 18:13:20 wysłana przez MIKO »

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Warsztaty z zaopatrzenia wodnego.
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpień 21, 2012, 01:00:14 »
Zawsze można napisać raport do swojego komendanta o delegację lub zwrot kosztów. Czytając odpowiedź odmowną uzyska się zawsze jakiś akcent humorystyczny ;)