to jak naczelnik wystawi to zaświadczenie u siebie skoro jest poza zasięgiem Czy mam rozumieć że macie zamiar sfałszować dokumentację??? A więc ktoś się podpisze za naczelnika? Na takie poczynania są artykuły w kodeksie karnym
Źle się wyraziłem. Naczelnik jest poza zasięgiem MSK, po prostu z przyczyn osobistych nie ma czasu żeby się tam udać ale my mamy możliwość żeby udać się do niego z pisemkiem po podpis i tak też zrobiłem.
Albo ja się nie znam, albo w nowym rozporządzeniu ws. ksr-g jest załącznik nr 11 czyli wzór potwierdzenia udziału w działaniach ratowniczych.
I w dodatku w tekście rozporządzenia stoi jak wół, że udział w działaniu ratowniczym danego ratownika potwierdza KDR!
Być może tak właśnie jest. Nie jesteśmy w KSRG a poza tym nikt nie powiedział nam, że taki druk jest nawet Panowie z MSK o tym nie wspomnieli.
dokładnie tak jak wcześniej pisałem i teraz pisze jasiuf jest wzór 11, on dotyczy tak samo strażaków PSP jak i OSP, rozumiem że po każdym zdarzeniu z udziałem waszej OSP dzwonicie do JRG czy do MSK/PSK (w różnych komendach odbywa się to różnie) tam podajecie co dokładnie robiliście, użyty sprzęt itd. powinniście też podawać nazwisko dowódcy, wszystkich druhów biorących udział,
Tak zgadza się po każdym zdarzeniu dzwonimy do MSK i podajemy różne informacje. Podajemy też kto dowodził ale o nazwiska pozostałych osób uczestniczących nikt nas nigdy nie pyta. Nie moja wina, że takie są u nas zwyczaje. Gdyby dyspozytor zapytał to otrzymał by takie informacje ale najwyraźniej nie są one mu do niczego potrzebne.
Dopiero od niedawna MSK zaczęło wymagać 2 kopii list osób biorących udział w zdarzeniu ( tych które idą co kwartał najpierw do MSK później do gminy z listą płac) do niedawna szła tylko 1 kopia do MSK tam pieczątka i leciała do gminy więc w MSK nie zostawało nic na temat tego jakie osoby brały udział w zdarzeniu. Teraz dostają to co kwartał i zostaje to u nich.
Tak, ale jakoś na bieżąco na pewno macie udokumentowane, kto i kiedy brał udział w działaniach. U nas w każdym razie każdy ma swoją kartę i tam wpisywany jest numer zdarzenia, czas itd. Wszyscy wiedzą kiedy, na jakim zdarzeniu byli i ile czasu tam spędzili. Karta, która idzie do gminy raz na kwarta w celu wypłaty ekwiwalentu to w ogóle odrębna sprawa
pozrawiam
Jedyne miejsce gdzie wszystko jest zapisywane czyli kto kiedy i jak długo to Książka Naczelnika, nigdy nikt od nas (ani od żadnej jednostki w gminie) nie wymagał czegoś takiego.