Autor Wątek: Dyżurny punktu alarmowego  (Przeczytany 4870 razy)

Offline zakrzes88

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 51
Dyżurny punktu alarmowego
« dnia: Lipiec 22, 2011, 08:47:30 »
Czy dyżurny pa może zadysponować wóz bojowy do akcji, jeśli doszło do zdarzenia w pobliżu jednostki informując o tym msk..??
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2011, 10:05:59 wysłana przez robn »

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 22, 2011, 09:33:16 »
a kolega chce słyszeć częściej o takich sytuacjach jak na ul. Pomorskiej w Bydgoszczy? dysponuje sie w takiej sytuacji SiS zgodne z procedurą dla danego typu zdarzenia (zgłoszenia) jednocześnie informując o tym MSK, które prowadzi dalej zdarzenie (karta manipulacyjna); sposób zadysponowania - osobiście przez świadka (poszkodowanego) lub samozadysponowanie (np. w sytuacji najechania na zdarzenie drogowe, szczególnie nie na swoim terenie chronionym);
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2011, 10:13:02 wysłana przez robn »
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline zakrzes88

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 51
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 22, 2011, 13:28:08 »
Wlaśnie przeczytalem..moze przedstawie swoja wersje..Szkolna jednostka jrg punkt alarmowy dzwoni kadet z budki ze ktos przylecial i powiedzial ze na ulicy tuz przed szkola przewrocil sie i lezy gosc i ma rane z ktorej leci krew wiec dzwonie po karetke i wysylam 1 wyjazdowy zeby udzielil pierwszej pomocy po czym chcialem zadzwonic na msk ze wyslalem 1 do wyzej wymienionej sytuacji nie zdazylem bo dostalem zjeby od asp z jakiej paki wysylam samochody przeciez nie jestem dyspozytorem..czy zrobilem dobrze..??? moze powinienem dowodce zmiany powiadomic najpierw przed zadysponowaniem..

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 22, 2011, 13:52:17 »
wytłumaczysz się - żadne procedury nie mogą być sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i celem, dla którego zostaliśmy powołani, a już zwłaszcza ich interpretacja; chociaż interwencję można było spokojnie załatwić bez wyjazdu, skoro zdarzenie miało miejsce "tuż przed szkołą"; tutaj może być cały "gwóźdź";
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 22, 2011, 14:16:45 »
Oczywiście że się wytłumaczysz i postąpiłeś jak najbardziej słusznie. W karcie zdarzenia jest sposób alarmowania jednostki (inne), do tego odpowiedni wpis i tyle. Poza tym w meldunku tak samo istnieje odpowiednia rubryczka w jaki sposób zostało zauważone zgłoszenie.

To samo dotyczy chociażby OSP, ktoś zauważył zdarzenie, wyjeżdża tam gdzie trzeba i informuje M/PSK o zaistniałej sytuacji prosząc ewentualnie o dodatkowe SiS.
Sporządzając kartę i meldunek zaznacza się odpowiednie pola i wszystko gra.

Już nie raz miałem taką sytuację z OSP i to zarówno będąc po jednej stronie jak i drugiej  :straz:
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 22, 2011, 15:03:58 »
Wlaśnie przeczytalem..moze przedstawie swoja wersje..Szkolna jednostka jrg punkt alarmowy dzwoni kadet z budki ze ktos przylecial i powiedzial ze na ulicy tuz przed szkola przewrocil sie i lezy gosc i ma rane z ktorej leci krew wiec dzwonie po karetke i wysylam 1 wyjazdowy zeby udzielil pierwszej pomocy po czym chcialem zadzwonic na msk ze wyslalem 1 do wyzej wymienionej sytuacji nie zdazylem bo dostalem zjeby od asp z jakiej paki wysylam samochody przeciez nie jestem dyspozytorem..czy zrobilem dobrze..??? moze powinienem dowodce zmiany powiadomic najpierw przed zadysponowaniem..

Jakbym Cię spotkał, dostałbyś ode mnie teraz :piwo: za dobrą robotę i ZDROWE podejście do tematu.

Jeśli od razu po zadysponowaniu chciałeś powiadomić MSK o tym fakcie, nie widzę problemu. A odnośnie tego, czy to było bezpośrednio przed szkołą czy też kawałek dalej - autu nic nie stanie się, jak przejedzie kilkanaście czy kilkadziesiąt metrów, poza tym, w razie konieczności udania się gdzie indziej, alarmowo, po ocenie stanu danego poszkodowanego i udzieleniu wstępnej pomocy - cała obsada będzie przy aucie, nadal pozostając w gotowości. Kolejna sprawa - "dzwonki" bardziej ruszą podziałową ekipę niż okrzyk, że "ktoś się przewrócił".
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline zakrzes88

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 51
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 22, 2011, 18:52:57 »
Wysyłając jedynke czulem ze tak moge ale przy starciu z dowodca zastepu nie potrafilem tego poprzec mocnymi argumentami..ale dowodca zmiany ktory byl poza jrg przybiegl wyjechal bo on byl na 1 i jak wrocil nic mi nie powiedzial..tylko ten oszolom mial jakies pretensje w sumie goscia olalem ale chcialem sie upewnic na 100% czy mam racje..
a propo tego aspirancika pracowalem juz na podziale pol roku(doswiaczenia niewiele ale zwsze cos jest -_-) dostalem sie na aspirantke dzienna ale takiego goscia nie widzialem..kolega mi opowiadal ze jak jechal drabina do zdarzenia to kazal kierowcy zwolnic zeby nie byli pierwsi.. no i wogole prze :milcz: jest..
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2011, 19:00:51 wysłana przez lang »

Offline michał559[S]

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 167
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 22, 2011, 20:06:25 »
Cytuj
Wlaśnie przeczytalem..moze przedstawie swoja wersje..Szkolna jednostka jrg punkt alarmowy dzwoni kadet z budki ze ktos przylecial i powiedzial ze na ulicy tuz przed szkola przewrocil sie i lezy gosc i ma rane z ktorej leci krew wiec dzwonie po karetke i wysylam 1 wyjazdowy zeby udzielil pierwszej pomocy po czym chcialem zadzwonic na msk ze wyslalem 1 do wyzej wymienionej sytuacji nie zdazylem bo dostalem zjeby od asp z jakiej paki wysylam samochody przeciez nie jestem dyspozytorem..czy zrobilem dobrze.. moze powinienem dowodce zmiany powiadomic najpierw przed zadysponowaniem..
Udzielenie pomocy  osobie poszkodowanej to MORALNY I PRAWNY OBOWIĄZEK a procedury idą w odstawkę.

Offline strazaksa

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 03, 2011, 07:14:12 »
Zachowanie dowódcy zastępu jest szokujące powinien jeszcze raz udać sie do szkoły.
http://www.youtube.com/watch?v=DoGK5muF-iA
włącz mu to

Offline officer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 713
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 05, 2011, 17:45:37 »
Kolego a ty dostaniesz ode mnie zjebkę jeśli nie załatwisz do końca sprawy z tym aspirantem- najpierw oczywiście prywatnie poproś o rozmowę z d-cą zmiany a jeśli będzie konieczność to i drogą służbową. TAKIE chwasty trzeba podcinać na samym wstępie a jeszcze lepiej to wyrywać ze swego poletka- niech się rozsiewa gdzie indziej. Jeśli tego nie zrobisz to myślę że bedziesz miał kłopoty z tym aspirantem. a jerśli załatwisz tak jak napisałem to aspirant będzie miał chociaż świadomość że masz jaja.
Pozdrawiam i doceniam za prawidłowe działanie- czekam na kolejne.

Offline zakrzes88

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 51
Odp: Dyżurny punktu alarmowego
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 16, 2011, 09:33:01 »
Officer na pewno masz racje takich gosci trzeba tepic ale to jest szkola wszyscy sie znaja i wogole i jesli bym poszedl do dowodcy to wyslucha mnie ale pozniej pojdzie do aspirancika i powie ze nagadalem na niego i po co mam miec z nim pozniej zatargi, nie wygram z nim ja tu tylko jestem kadecikiem od czarnej roboty. jeszcze tylko 5 miesiecy.
pozdrawiam