Autor Wątek: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP  (Przeczytany 24024 razy)

Offline Paulo

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 9
Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« dnia: Czerwiec 28, 2011, 22:14:55 »
Na pewno do tego stwierdzenia nie przekonam pasjonatów, dla których jest to przede wszystkim hobby.
Działania nurkowe to nie ratownictwo, tylko "pseudoratownictwo".
Wystarczy zadać pytanie: ile osób udało się uratować dzięki działaniom nurkowym? a ilu strażaków przypłaciło życiem zejście pod wodę czy to na ćwiczeniach czy przy akcji?

Czy promotorzy tej dyscypliny nie wiedzą, że szansa na uratowanie osoby, która utonęła, przebywającej pod wodą powyżej 6 minut jest praktycznie równa 0? - to statystyki Panowie

Ratownictwo wodne - ok. Jakiś wędkarz czy pies na krze, wywrócona łódka i trzymający się jej ludzie itp.

Dla ratownictwa wodnego zrobiono by o wiele więcej wprowadzając obowiązkowe zaliczenia umiejętności pływania w ramach zaliczeń sprawności fizycznej oraz przy naborze do PSP, zamiast pakować pieniądze w szkolenie i wyposażenie grup nurkowych.

 :straz:

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 28, 2011, 22:21:37 »
Niestety, w większości przypadków ogranicza się to do poszukiwania zwłok. I trzeba to powiedzieć głośno. Czas dojazdu grupy tego typu (rejony działania są ogromne) jak i czas wyjazdu - troszkę to trwa, niestety (z całym szacunkiem dla członków grup) - praktycznie zawsze jest za późno, co nie zmienia faktu, że jestem pełen szacunku dla ludzi trudzących się w tym fachu, bo jest to jedna z bardziej niewdzięcznych "części" naszego fachu.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2011, 10:39:49 wysłana przez sheldon »
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 29, 2011, 09:45:06 »
Trudny temat, warto zadawać pytania i pewnie masz trochę racji ale nie wolno zapominać o takich akcjach:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Strazacy-uratowali-wedkarza-uwiezionego-na-krze,wid,11985546,wiadomosc.html?ticaid=1c921
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100816/BIESZCZADY/570367524
http://www.strazdrawsko.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=446:pierwsze-wodowanie-pierwsza-akcja-dziwne-przeczucie-i-bohaterska-postawa-straakow&catid=1:interwencje&Itemid=55

niezależnie od tego jak się ostatecznie skończyły.

Statystyki co do szans uratowania, które podajesz na pewno są uzasadnione ale czy nie jest tak, że osoba jest uznawana za zmarłą wtedy kiedy potwierdzi to lekarz?

Dla rodziny jest ważne, żeby godnie pochować bliskiego. Są jakieś inne organizacje lub firmy, które mają sprzęt, wiedzę i doświadczenie? 

Bardzo często poszukiwania są potrzebne w ramach prowadzonego postępowania przez Policję - gdyby Skarb Państwa płacił komercyjnej firmie to by to słono kosztowało. Chociaż pewnie można napisać, że na takie akcje Policja powinna mieć swoje grupy wodno nurkowe albo, że można wykorzystać grupy wojskowe.

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 29, 2011, 11:20:40 »
Nie miałem głosu zabrać, bo temat nurkowań omijał mnie szerokim łukiem (nurkuje rekraacyjnie). Podpiszę pod jednym stwierdzeniem w 100%. Na potrzeby policji to policja niech stworzy grupę nurkową ( wystarczy sięgnąć do przeszłości). Spotykam się coraz częściej również z tym, że policja nie przejmuje miejsca działania i PSP ma się martwić komu przekaże, ale to inny temat. Współdziałajmy nez wyręczania się w obowiązkach.  :szalony:

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 29, 2011, 13:58:22 »
... Dla rodziny jest ważne, żeby godnie pochować bliskiego. Są jakieś inne organizacje lub firmy, które mają sprzęt, wiedzę i doświadczenie?  ...
Jest to bardzo ważne dla rodziny, tak jak wiele innych rzeczy. Tylko czy PSP jest do tego powołana?
Powtórzę się - sami świata nie zbawimy. Róbmy to co do nas należy najlepiej jak potrafimy i dajmy się wykazać (lepiej lub gorzej) innym.
Mamy wolny rynek i jeżeli nie ma firmy tym się zajmującej, to szybko się znajdzie - pod warunkiem że np. PSP nie będzie pozbawiała jej chleba.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 29, 2011, 15:00:50 »
Moje trzy grosze:

dyskusje na te i podobne tematy (czy straż pożarna, w domyśle Państwowa, powinna się zajmować...) odbywają się tylko i wyłącznie w kontekście naszego polskiego grajdołu, przy wiecznym odwoływaniu się do fragmentów jednej-dwóch ustaw, przy bardzo często amatorskiej i podszytej arbitralnymi sądami interpretacji tych przepisów. Chciałbym przypomnieć, ze nurkowie (do działań ratowniczych i - hmmm, Niemcy maja na to osobne, trafne słowo - Bergung, czyli wszystko co jest "ratownictwem" w odniesieniu nie tylko do osób żywych, m.in. do zwłok czy wraków) stanowią część jednostek straży pożarnych od dawien dawna, w całej masie krajów (np. Niemcy, Austria, Francja, USA). Owszem, są oczywiście kontrprzykłady - choćby Wielka Brytania, gdzie nurkowie to przede wszystkim grupy policyjne, straże zajmują się głównie ratownictwem wodnym "powierzchniowym"). To jest jedna z bardziej rozpowszechnionych grup specjalistycznych w strażach pożarnych, "przykleja się" do niej w naturalny sposób od bardzo dawna, tak samo jak ratownictwo techniczne, chemiczne, wysokościowe. Nie należy tego stanu faktycznego traktować jako wynaturzenia. Ale rzecz jasna o tym, czy nie byłoby w naszych warunkach efektywniejszych rozwiązań organizacyjnych, dyskutować można i należy, niedawno był nawet stosowny artykuł w PP.

Tradycyjny zestaw grup zadań straży pożarnych dobrze obrazuje niemieckie hasło: "Retten-Löschen-Bergen-Schützen": ratować-gasić-(bergen - vide wyżej)-chronić.

@piotr998 To nie przejdzie. Koszty prowadzenia prac podwodnych, poszukiwań w szerokim zakresie na dużych akwenach, bez gwarancji powodzenia, byłyby dla większości ludzi nie do udźwignięcia. Zachłysnąłeś się tym pomysłem, żywcem przeniesionym z poletka "owadów błonkoskrzydłych". Skończyłoby się na tym, ze ZUS/ubezpieczyciel musiałby wypłacać na to stosowne zasiłki. I tak byśmy za to wszystko płacili zbiorowo.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2011, 15:05:04 wysłana przez b07 »

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 29, 2011, 17:32:44 »
... I tak byśmy za to wszystko płacili zbiorowo.
Zbiorowo jako społeczeństwo a nie wybiórczo jako formacja tłukąc "nadgodziny" za "Bóg zapłać". Dlaczego policjanci nie dają się w to wrobić - widzą czym to pachnie. A my cieszymy się jacy to jesteśmy nieodzowni i ważni, tylko nasuwa się retoryczne pytanie "za ile i czyim kosztem?"
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline Paulo

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 29, 2011, 23:20:37 »
Sylwku - dobrze, że przytoczyłeś informacje z netu, bo oświeciłeś mnie, że jednak nurkowie kogoś uratowali. Obawiałem się, że nie ma takich przykładów w Polsce.
Natomiast pozostałe 2 przykłady to działania ratownictwa wodnego, bez nurkowania. A ratownictwo wodne popieram, jednak bez nurków tylko z dobrymi pływakami ;)

Offline neonerpin

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 97
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 30, 2011, 23:04:15 »
@Paulo
Odbiegając od zasadności utrzymywania grup wodno-nurkowych to chcę zwrócić Twoją uwagę na fakt iż ratownictwo w szeroko pojętym rozumieniu to nie tylko ratowanie ludzi, zwierząt itp. ale szereg działań prowadzących do: i tu kłania się ustawa o PSP "..." więc nie będę klepał tego co jako funkcjonariusz PSP już pewnie wiesz bądź czytałeś.. Hipotetycznie: rozszczelnienie cysterny z jakimś g...em które ląduje w zbiorniku wodnym w skutek zdarzenia drogowego. ? . Działania nurkowe polegające na uszczelnieniu tego szajsu to już chyba działania ratownicze w kategorii MZ: chem-ekol, na obszarach wodnych... Moim zdaniem - zasadne. Jeżeli chodzi o działanie ratownicze związane z nurkowaniem w celu ratowania życia to wolałbym aby doprecyzowano procedury jeżeli chodzi o obecność kierowników robót podwodnych. Jak wiadomo nie w każdej jednostce gdzie są funkcjonariusze uprawnieni do wykonywania prac podwodnych tacy kierownicy są.. I co w przypadku gdy trza zejść bez kierownika i odpukać......, coś pójdzie całkiem po bandzie.. Obawiam się że dyskusja z proktorem o odstąpieniu od zasad.., może nie mieć tak całkiem oczywistego względu pomimo tego iż ratowanie życia jest podstawowym kryterium działań w takim trybie. Odnosząc się do poszukiwań topielców.., nasza firma robi szereg USŁUG do których nie jesteśmy powołani a które notorycznie wykonujemy w ramach naszych obowiązków.. Dla porównania: pomóc matce w odnalezieniu zwłok dziecka które utopiło się? czy zmywać 100 km. plamy substancji ropopochodnej na trasie szybkiego ruchu? Z jednej strony masz wdzięczność w całej rozpiętości tragedii rodzinnej matki z drugiej nadętego przedstawiciela np. GDDKiA który będzie Ci próbował wmówić że to należy do Twoich obowiązków... Dla mnie wybór jest prosty - jako ratownik pomagam: w powietrzu, na lądzie, pod wodą, pod ziemią. Uważam iż nam, tym niosącym pomoc sumienie najlepiej podpowie co robić, bo w obliczu tragedii to jakby nie patrzeć ta formacja jeszcze się jakoś sprawdza   

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 01, 2011, 00:31:15 »
... I tak byśmy za to wszystko płacili zbiorowo.
Zbiorowo jako społeczeństwo a nie wybiórczo jako formacja tłukąc "nadgodziny" za "Bóg zapłać". Dlaczego policjanci nie dają się w to wrobić - widzą czym to pachnie. A my cieszymy się jacy to jesteśmy nieodzowni i ważni, tylko nasuwa się retoryczne pytanie "za ile i czyim kosztem?"
Dlatego, że nabór i służba w POLICJI została już dawno ZWERYFIKOWANA  :szalony:
Policja już dawno przeszła "reorganizację". My dalej tkwimy w latach 80-tych- nie sprzętowo, nie osobowo, SYSTEMOWO!
 Niczemu winien KM/KP i niczemu KW, a KG również niczemu winien nie jest. System mamy z lat 80 !!

Ps:
@piotr998 nie dołożę 10, bo system jest z 80-tych lat. Wszedł w życie w 90' Jeżeli w tym kraju komendanci mieli/mają wpływa na zmiany systemowe, to ja żyłem/żyje w innym.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 10:51:15 wysłana przez jogurtOLO »

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 01, 2011, 10:33:58 »
...  Niczemu winien KM/KP i niczemu KW, a KG również niczemu winien nie jest. System mamy z lat 80 !!
Dołóż 10 do lat 90-tych - organizacja PSP.
Wszyscy komendanci od góry do dołu (z małymi wyjątkami) są winni tego, że bojąc się o swoje stołki tylko przytakują nie wskazując problemów.
Winni jesteśmy również sami ciesząc się z prestiżu służby i nakładanych obowiązków bez środków finansowych na ten cel, jak np.:
... Dla mnie wybór jest prosty - jako ratownik pomagam: w powietrzu, na lądzie, pod wodą, pod ziemią. Uważam iż nam, tym niosącym pomoc sumienie najlepiej podpowie co robić, bo w obliczu tragedii to jakby nie patrzeć ta formacja jeszcze się jakoś sprawdza 
Przy takim podejściu nie narzekajmy na "nadgodziny" i wysokość uposażenia, sumienie nam to zrekompensuje.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline strazaczek76

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 96
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 01, 2011, 11:27:52 »
Nie zgadzam się  !!!


Kto szukał zwłok ludzi i jachtów po Białym Szkwale ??
Kto zamykał klapy ppowodziowe w wałach przy ostatniej powodzi ??
Kto czyścił turbiny przepompowni przy ostatniej powodzi ??
Kto układał worki pod wodą przy wałach ??
Kto powinien zabezpieczać pokazy lotnicze w Płocku ??
Kto powinien szukać awionetki która wylądowała na wiśle w Warszawie??

moim skromnym zdaniem strażaka młodszego nurka MSWiA jeśli coś mamy robić to róbmy dobrze??
a jak jest ??  straż coś kiedyś wzieła pod swoje skrzydła i potem po wyborach władza się zmiena i  komendanci się zmieniają  - poglądy się zmienają. A ty człowieku nie wiesz co i jak robic.
Często kolejni władcy nie wiedzą po co jest straż,  liczy się stołek i lampasy na dresach ;-).

Nie da się robić wielu zadań specjalistycznych bez nadgodzin. A u nas jak jest nagonka na nadgodziny. Niech góra dalej tylko liczy to się kiedyś przeliczy jak nie doliczy ;-).
Powiem jeszcze jedno każda specjalizacja kosztuje.

Pozdrawiam specjalistyczne grupy.





Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 01, 2011, 14:28:13 »
Kolega szuka na siłę zastosowania dla nurków w PSP.

Cytuj
Kto szukał zwłok ludzi i jachtów po Białym Szkwale ??
Czy szukanie zwłok i wydobywanie wraków jest czynnością ratowniczą?

Cytuj
Kto powinien zabezpieczać pokazy lotnicze w Płocku ??
WOPR? A może będziemy zabezpieczać każdy festyn który odbywa się na wodzie? Wyścigi skuterów, regaty, mistrzostwa w narciarstwie wodnym, pływanie w Mielnie na "bananie"?

Cytuj
Kto powinien szukać awionetki która wylądowała na wiśle w Warszawie??
Byłem na tych poszukiwaniach. Tak naprawdę to powinna się tym zająć prywatna firma opłacona przez właściciela. Tak jak wraki z dróg zdejmuje pomoc drogowa tak i tutaj.


Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 01, 2011, 15:18:48 »
Zlikwidować – zlikwidować każdą specjalizacje w PSP choć w innych Krajach robi to straż , rozdać sprzęt – SGWN do WOPR , GPR do PCK itd. . A potem samą PSP zlikwidować , a sprzęt rozdać Społeczeństwu . Po co straży sprzęt , jeszcze strażacy coś popsują, krzywdę sobie zrobią, przepracują się itd. – Wystarczy opłacać 30 tyś formację dla gry w piłkarzyki i kanastę  bo po co strażakowi dodatkowy stres związany z szkoleniami i pracą  jak to napisano tutaj   http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,17196.0.html

Panowie tak sobie strzelicie w kolano , że nawet skomlenie pod kancelarią Premiera na nic nie pomoże . Skarbonka robi się pusta – a nie ma drugiego zawodu w tym kraju gdzie płaci się pensję za grę w piłkarzyki i w karty z emką po 15 latach .

tomtom

  • Gość
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 01, 2011, 16:59:11 »
Cytuj
płaci się pensję za grę w piłkarzyki i w karty z emką po 15 latach .
Chyba tak jest u Ciebie w OSP  :rofl: celowo podpuszczasz. Doskonale wiesz że jest inaczej.
Ktoś może to odczytać dwuznacznie, chyba że o to chodziło.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 01, 2011, 18:44:06 »
@Miko - kpisz czy o drogę pytasz?
Nie mówię o likwidacji specjalizacji, lecz o profesjonalnym wykonywaniu zadań nałożonych ustawowo na PSP z zabezpieczonymi środkami finansowymi. Jestem przeciwny podejmowaniu dodatkowych zadań, które mają przypisane inne formacje i otrzymują na to środki finansowe.
Społecznie działam w OSP, zawodowo wykonuję swoje obowiązki najlepiej jak potrafię za godziwe wynagrodzenie w określonej ilości czasu służby.
W kolano strzelamy sobie wykonując zawodowo działania przypisane innym służbom za Bóg zapłać > po co strażakom kasa, oni i tak to zrobią.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 01, 2011, 20:29:20 »
Wydaje mi się że nie kpię, wręcz przeciwnie – staram się od jakiegoś czasu wczuć w zwykłego obywatela, polityka, dziennikarza który wchodzi na to forum.  I jak przeczyta wątki z każdego działu tylko z pierwszej strony, dochodzi do wniosków jakie opisałem . I nie jest to tylko moja opinia, a coraz częściej słyszę to w dyskusji, a zwrócił mi na to uwagę człowiek z KG, że coraz częściej takie opinie wyrażają politycy .

I odkładając na bok politykę  . 

To proszę uargumentujcie dlaczego nurkowie PSP nie powinni wydobywać zatopionych pojazdów czy poszukiwać zwłok ? Dlaczego pierwsze nie jest zagrożeniem ekologicznym , a drugie dość ważnym elementem pomocy naszemu pracodawcy . Bo tak naprawdę Społeczeństwo łoży na  PSP i OSP.  I nawet jak przyjmiemy że szukamy zwłok to nawet traktując to jako trening, pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu . Brałem nie raz udział w takich akcjach, podejmowałem decyzje o użyciu dużych SIS i za każdym razem starałem się postawić w sytuacji np. matki która chce pochować dziecko . Co ciekawe jeśli tylko decydenci nie protestowali nie miałem żadnego problemu by z chęcią przyjechali działać chłopacy z SGWN czy np. GPR.

A co z tym związane dlaczego wypaczacie, jak moje doświadczenia są inne, całkowicie odwrotne.

I dalej idąc tym tokiem, małymi krokami, a czasami bardzo dużymi znajdują się środki dla Specjalizacje, tylko na rozsądnych zasadach . W Wlkp. pięć nowych profesjonalnych łodzi dla wszystkich SGWN ( nie szpanerskich RIB ) http://www.parker.com.pl/pioner.php .

Tylko nikt nie zainwestuje milionów złotych, nie będzie utrzymywał tego sprzętu by wykorzystać SGWN raz na rok .

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 01, 2011, 21:33:50 »
Panowie po co te kłótnie dla mnie proste jeśli komuś ciężko w straży może iść zawsze na budowę tyrać i będzie zadowolony, ze nie ma nadgodzin  :rofl: Jeśli będziemy dalej szli tokiem rozumowania co niektórych to zostanie nam w nazwie ( Straż Łogniowa) i tyle. Zgadzam się tu z Miko rozdajmy sprzęt i zlikwidujmy straż przecie nawet gasić pożary może prywatna firma.
Moim skromnym zdaniem powinno się jeszcze większy nacisk stawiać na rat. wodno-nurkowe także w jednostkach OSP.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 01, 2011, 21:38:43 »
... dlaczego nurkowie PSP nie powinni wydobywać zatopionych pojazdów czy poszukiwać zwłok ? ...  nikt nie zainwestuje milionów złotych, nie będzie utrzymywał tego sprzętu by wykorzystać SGWN raz na rok .
Dlatego że ustawodawca nie przypisał PSP takich działań oraz nie zabezpieczył na ten cel etatów i środków finansowych. I albo mówimy o tym głośno, albo też nie narzekamy na nierozliczone "nadgodziny" których będzie przybywało.
Sam zakup sprzętu to jeszcze nie wszystko, trzeba zapewnić jego obsługę.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2011, 21:42:47 wysłana przez piotr998 »
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 01, 2011, 23:49:35 »
"Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" i to chyba jest największa bolączka dzisiejszej PSP.

Tworzymy grupy specjalistyczne, "szkolimy" ludzi w JRG a nie tworzymy jednostek specjalistycznych.

Ktoś powie po co jednostka specjalistyczna, w której będą tylko specjaliści w jednej dziedzinie skoro takich zdarzeń jest niewiele?

Po to aby przez 24 h mogli się szkolić w tym do czego zostali powołani a dowódcy w pozostałych jednostkach mogli w każdej chwili zadysponować sobie ludzi z doświadczeniem i sprzętem nie czekając 2h aż się chłopaki zbiorą z wolnego albo wrócą z pożaru trawy lub kosza na śmieci.

Ktoś powie "ale to kosztuje"

Tak ale niech najpierw policzy ile wydajemy w skali kraju na szkolenie ludzi i "wyposażenie" JRG w sprzęt, który rzeczywiście jest prawie nieużywany bo na terenie powiatu mamy 1 zdarzenie rocznie.
PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 02, 2011, 01:56:17 »
... dlaczego nurkowie PSP nie powinni wydobywać zatopionych pojazdów czy poszukiwać zwłok ? ...  nikt nie zainwestuje milionów złotych, nie będzie utrzymywał tego sprzętu by wykorzystać SGWN raz na rok .
Dlatego że ustawodawca nie przypisał PSP takich działań oraz nie zabezpieczył na ten cel etatów i środków finansowych. I albo mówimy o tym głośno, albo też nie narzekamy na nierozliczone "nadgodziny" których będzie przybywało.
Sam zakup sprzętu to jeszcze nie wszystko, trzeba zapewnić jego obsługę.

Czyli jak tak uważasz to wracamy do punktu wyjścia – zlikwidować i rozdać sprzęt  bo niema etanów dla żadnej grupy specjalistycznej tak by wykonywali strażacy wyłącznie zadania związane z swoją specjalizacją :  nurkowej, wysokościowej, poszukiwawczej, chemicznej, technicznej czy medycznej. ( Pominę że chyba nigdzie na świecie , w każdym razie się nie spotkałem by byli strażacy tylko od nurkowania – nawet jak pracują na  statku w Niemczech czy Holandii  i są w portach, na dużych akwenach to zajmują się i tak działaniami gaśniczymi w ramach możliwości taktycznych tej jednostki )

Pominę że przecież operator 40 t dźwigu to też specjalista wysokiej klasy powinien być tylko operatorem i ćwiczyć 24 h , po co nam takie dźwigi .

PCK i OSP ma psy poszukiwawcze Państwo nie zabezpiecza dla nich specjalnych środków , etatów i działają równie dobrze ( nie wiem czy dziś OSP niema więcej psów niż PSP z aktualnymi egzaminami ) . Więc po co w PSP płacić , można przekazać zabawki GPR do OSP  kupować im sprzęt taniej wyjdzie .

Itd. itd. itd.  i zrozum że można tą dyskusję sprowadzać również do takich argumentów ( co coraz częściej ma miejsce ) – nie musi na siłę tego robić PSP , a czy GPR wejdzie 10 min. do działań wcześniej czy później – czasami psy z OSP są szybciej dostępne niż te z PSP bo i tak niema ich wszystkich na służbie. Niema również możliwości stworzenia takiej ilości SGWN by wchodziły do działań na poziomie czasów reagowania wozów gaśniczych (15 min) i prawdopodobnie nie tak szybko powstaną możenigdy .

Pominę że sprawy o których piszesz to w dużej mierze problem umiejętności organizacyjnych poszczególnych Komendantów – na jednostkach specjalistycznych są etaty specjalistów, jest dodatek, nagrody,  można dziś płacić za nadgodziny itd.

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 02, 2011, 05:32:41 »
@Miko - podstawowe nieporozumienie -jak piszę o braku etatów to nie w znaczeniu ich nazewnictwa tylko ilości ludzi na zmianie służbowej. I nikt nie pozwoli sobie na to by specjalista nie zajmował się podstawową działką pożarniczą.
Jeżeli etatowo masz 9 strażaków to nie ma siły abyś np. utrzymał stan osobowy 7 niezbędny do obsadzenie sprzętu i zabezpieczenia rejonu chronionego.
Nie ma się co obawiać że OSP przejmie nasze zadania, należy tylko dobrze współdziałać.
Wysyłając nurków generujesz kolejne "nadgodzin" itd. ściągasz ludzi z wolnego, organizując dyżury domowe utrudniasz im wypoczynek.
Póki co takie działania są nie do końca zgodne z prawem i albo staramy się zmienić prawo albo też godzimy się z tym i w konsekwencji nie narzekajmy na "nadgodziny", uposażenia i co tam jeszcze kto chce.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 02, 2011, 07:57:05 »
Od kilku lat jest elementarne zapytanie: jeżeli na środku jeziora ok. godz 18:50 przewróci się żaglówka i są poszkodowani - kto ma ich ratować (ratownik WOPR w odległym o 3 km ośrodku zamknął kąpielisko, bo pada deszcz i nikt się nie kąpie) ???   Przepisy nie wykluczają akwenów spod odpowiedzialności PSP
(gór zresztą też nie wykluczają, he, he, he....). I dlatego nareszcie rozpoczęto prace w kierunku stworzenia zasad rat wod na poziomie podstawowym - powierzchniowym i specjalistycznym - podwodnym - tu wytyczną jest zasada 120 minut od zniknięcia poszk pod powierzchnią wody jako graniczny czas działań ratowniczych ( likwidacja zagrożenia w trybie pilnym, z narażeniem, odstąpieniem itd...) - lekko się to nie zgadza z rozporządzeniem o org. ksrg, ale w kraju odwrotnym nie wypada się dziwić. Dotychczas środki i czas na wodne rat specjalistyczne konsumowane były głównie przez działania nieratownicze ( poszukiwanie osób, wydobywanie przedmiotów). Sytuacja jest niejednoznaczna, bo oprócz aspektu pragmatycznego jest aspekt społeczny - matka chce pochować dziecko itp... Czyli polityka... Ale problem pojawia się wtedy, kiedy takie działania odbywają się kosztem gotowości operacyjnej podmiotu ratowniczego (plus koszty, nadgodziny, ryzyko...). Była kiedyś koncepcja, że owszem, PSP, rozumiejąc problem, udostępni "wolny sprzęt" do poszukiwań, ale ludzi to trzeba raczej wynająć ( np. strażaków z wolnego na zlecenie), bo PB ma mieć aktualnie pełną gotowość ratowniczą... Ale  chyba na razie koncepcja ta nie jest przedmiotem badań i analiz.... Chwilowe ożywienie nastąpi, kiedy (nie daj Boże) dojdzie do wypadku strażaka realizującego działania o charakterze nieratowniczym...   

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 02, 2011, 19:46:03 »
Czyli zlikwidować bo po co opłacać kierowców jeżdżących z tak drogim sprzętem! Obszar działania SGWN często dochodzi do 100 km . Czas wyjazdu , przejazdu , wodowania lodzi , przygotowania sprzętu i nurków , rozpoznania , budowy stanowiska jest często dłuższy niż 120 min.  A co z tym związane doprowadzi się do sytuacji że wypłynie ponton z nurkiem i będzie on zawracał bo upłynął czas zakładany na działania ratownicze, czyli ochrony prawnej działań .

PS. Byłem na akcjach zimowych gdzie samo przygotowanie miejsca działań SGWN trwało kilka godzin. 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2011, 20:13:07 wysłana przez MIKO »

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 03, 2011, 00:09:45 »
Niekoniecznie likwidować, ale, ponieważ zapotrzebowanie na działania ratownicze jest nieograniczone ( co 3 minuty piechotą powinien wisieć AED)  przeprowadzić analizę zagrożeń i możliwości finansowych  i znaleźć kompromis. I może więcej osób da się uratować wprowadzając systemowo katalog zadań na poziomie powszechnym/podstawowym ( 2 chłopców późnym wieczorem trzyma się na środku jeziora przewróconego kajaka, rodzina wczasowiczów alarmuje, bo nie ma ich na kolacji) - JRG (OSP) przybywa, ( samochód terenowy, przyczepa) wsiada do łodzi ( ratowniczej, a nie czerwonego pontonu turystycznego) , poszukuje ( reflektory, łaczność z patrolami brzegowymi, może śmigłowiec), ewakuacja z wody w pozycji poziomej, leczenie hipotermii ( śpiwory, ogrzewanie mieszaniny odechowej)...  niż inwestując w sonary.

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 04, 2011, 01:27:37 »
Czas wyjazdu , przejazdu , wodowania lodzi , przygotowania sprzętu i nurków , rozpoznania , budowy stanowiska jest często dłuższy niż 120 min.  A co z tym związane doprowadzi się do sytuacji że wypłynie ponton z nurkiem i będzie on zawracał bo upłynął czas zakładany na działania ratownicze, czyli ochrony prawnej działań .

PS. Byłem na akcjach zimowych gdzie samo przygotowanie miejsca działań SGWN trwało kilka godzin.

Mała poprawka - 120 minut, o których pisze ingacyb, nie jest czasem ochrony prawnej. Wynika to z logiki / pragmatyki medycznej, ale niestety nigdzie nie zostało zapisane kiedy kończą się działania ratownicze, na co są przepisy (Ustawy / rozporządzenia), a służbą wiodącą jest PSP, a kiedy zaczynają się poszukiwania osoby zaginionej (na co też są przepisy (m.in. Ustawa o Policji, Rozkaz KG Policji i pewnie jeszcze inne), gdzie służbą wiodącą jest Policja.
Można to różnie interpretować, bo jeżeli lekarz stwierdza zgon (a jak nie ma ciała to nie stwierdza), to nie szukamy topielca (czyli ciała), tylko ratujemy życie/zdrowie. Poza tym Policja ma swoje wytyczne i poszukiwania zaginionej osoby pełnoletniej zaczyna po upływie 24 godz.

Kolego Paulo - na pewno znalazłbyś więcej przypadków uratowania życia przez nurków.
Choćby ten przypadek:
http://www.nurkomania.pl/a0240.htm

W swoim poście napisałeś bzdurę, która niestety powielana jest przez całe mnóstwo ludzi (zarówno strażaków, medyków jak i cywili). Nie jest prawdą, że "szansa na uratowanie osoby, która utonęła, przebywającej pod wodą powyżej 6 minut jest praktycznie równa 0"
BZDURA KOMPLETNA.
Jeżeli powołujesz się na statystyki - to podaj źródło proszę.
120 minut o których napisał ignacy bierze się stąd, że odnotowany przypadek przeżycia człowieka pod wodą to ponad 60 minut. Dla bezpieczeństwa (dając szansę na większy cud) podwojono ten czas i wyszło 120 minut.
Dla niedowiarków proponuję film - można sobie obejrzeć jak uratowano chłopca po 45 minutach:
http://www.youtube.com/watch?v=CCt8p_v-FU0
A wracając do dyskusji - sporo zostało napisane.
PSP nie łyknęła nurkowania, tak jak nie łyknęła 112, ratownictwa chemicznego czy medycznego. Po prostu życie i potrzeba spowodowały, że i tak to robiliśmy zanim pojawiły się przepisy czy inne uregulowania.
Problem polega na tym, że tkwimy w tej matni, bojąc się odezwać, że to kosztuje i nie będziemy tego robić, dopóki nie dojdziemy do etapu, że będziemy robić to profesjonalnie (przeszkolenie, sprzęt, konserwacja/legalizacja, badania lekarskie, rozwiązania organizacyjne - odpowiednia ilość nurków na zmianie/rekompensata za udział w akcjach itp.itd.)
Kolejna kwestia - to o czym pisze ignacy już powinno nastąpić - wytyczne do ratownictwa wodnego podzieliły ratownictwo wodne na zakres podstawowy i specjalistyczny w 2005 roku.
http://www.straz.gov.pl/data/other/wytyczne11.pdf
Są tam zapisy dotyczące m.in. analizy zagrożeń, jest mowa, że ratownictwo wodne podstawowe należy do standardowych czynności ratowniczych JRG (praktycznie każdej bo dalej jest mało konkretny zapis, że tej JRG, która posiada w obszarze chronionym - czytaj w powiecie - akwen). Nie znam powiatu bez akwenu.
Problem polega na tym, że nie zrealizowano zadań określonych w punkcie III.
I jeszcze jedna kwestia - błędne jest myślenie oliwiera - dotyczące statystyk używania sprzętu.
Nie rozumujmy w ten sposób, że jeżeli coś używamy rzadko to jest to niepotrzebne.
Choćby sprzęt pomiarowy - używany rzadko, podobnie jak hydraulika czy choćby zabezpieczenie poduszek powietrznych.
Idąc tym tokiem rozumowania to zlikwidujmy także narzędzia hydrauliczne w wielu OSP czy JRG, bo używane są dość rzadko.
Podobnie powoływanie się na statystyki niewiele daje jeśli chodzi o uratowanie życia/zdrowia ludzi.
A ilu uratowały grupy wysokościowe czy Grupy Poszukiwawczo - Ratownicze???
Pewnie w kraju jest wiele OSP, które także niewiele używają swojego sprzętu - taki rejon, takie zagrożenia.
A co ze sprzętem medycznym - w powiatach/miastach, gdzie prężnie działa PRM, zestaw PSP R-1 jest rzadko używany - czy to ma znaczyć, że nie jest potrzebny???
Nigdy nie wiesz gdzie wykolei się pociąg, lub autobus z wycieczką 40 ludzi zrobi bum.
Reasumując - ratownictwo wodne podstawowe jak najbardziej tak, we wszystkich JRG i większości OSP w KSRG. Tutaj należy przeprowadzić rzetelną analizę, czego nie zrobiono od 6 lat, i określić jaki sprzęt minimum, w jakich JRG i OSP, jakie przeszkolenie itd. itp..
Ratownictwo wodno - nurkowe - ograniczyć ilość grup, nawet do jednej grupy na województwo (ale mobilnej/silnej, gotowej do wyjazdu natychmiastowo w min. 3 nurków i jednego kierownika).

Pozdrawiam
jaras

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 04, 2011, 16:47:17 »
Jaras niemal 100% racji ja myślę jednak że za mało jest nurków lub wogle brak w OSP bo pierwsze działania nieraz by uratowały komuś życie a nie zawsze trzeba kierownika. Myślę że w wielu jednostkach jest sprzęt, ludzie przeszkoleni jednak brak przepisów mówiących o tym że można zejść pod wodę i kogoś wyciągnąć. A takich przypadków że OSP była po paru min na miejscu działań lecz z braku sprzętu nic nie zrobiła jest setki.

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 04, 2011, 19:54:07 »
Jaras niemal 100% racji ja myślę jednak że za mało jest nurków lub wogle brak w OSP bo pierwsze działania nieraz by uratowały komuś życie a nie zawsze trzeba kierownika. Myślę że w wielu jednostkach jest sprzęt, ludzie przeszkoleni jednak brak przepisów mówiących o tym że można zejść pod wodę i kogoś wyciągnąć. A takich przypadków że OSP była po paru min na miejscu działań lecz z braku sprzętu nic nie zrobiła jest setki.

No nie do końca nie ma przepisów.
Od dawien dawna funkcjonuje przepis o stanie wyższej konieczności i odstąpieniu od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne - to po pierwsze.
Po drugie - zmienił się przepis i obecnie nie jest wymagana obecność kierownika prac podwodnych, jeśli zachodzi konieczność ratowania życia lub zdrowia ludzkiego.
Mówi o tym paragraf 5 ust. 3a Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 maja 2011 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych (dostępny tutaj: http://bip.mswia.gov.pl/download.php?s=4&id=9155 )

Tak więc są możliwości, jednak ja twierdzę, że w niewielu jednostkach jest sprzęt (nawet tam gdzie są Specjalistyczne Grupy Wodno - Nurkowe o dziwo sprzętu brakuje, jest pochowany w magazynach a nawet wydany strażakom na indywidualne wyposażenie itp.), a co do szkolenia to jest z tym jeszcze gorzej niż z wyposażeniem. Począwszy od umiejętności pływackich (tych najprostszych - utrzymanie się na wodzie), poprzez zwykłe płetwonurkowanie (rekreacyjne), nurkowanie na bezdechu, umiejętności i doświadczenie w pływaniu i manewrowaniu jednostkami pływającymi - nie tylko patent stermotorzysty), skończywszy na tym co najważniejsze czyli umiejętnościach ratowniczych (chwyty i techniki obezwładnienia tonącego, podejmowanie z jednostek pływających, ratownictwo lodowe, ewakuacja - w tym holowanie w wodzie itp. itd.). I co równie ważne jak nie najważniejsze bezpieczeństwo własne - począwszy od wyposażenia (nie tylko kamizelki asekuracyjne), skończywszy na umiejętnościach wyzwolenia się np. po zaplątaniu liną, czy "przytuleniu" przez tonącego.
Co do małej ilości nurków - kto jest temu winien? Dopiero w tym roku zmieniły się nasze wewnętrzne wytyczne w tym zakresie (nasze czyli PSP), dot. szkoleń (zliberalizowano proces szkoleń). Tak czy inaczej Borne Sulinowo - monopolista na szkolenia dotychczasowy - powinien zajmować się tylko szkoleniami młodszego nurka, nurka i na pewno potrzeby zostały by zminimalizowane.
Pozdrawiam
jaras
Ps. O szkoleniach nurkowych w OSP mówiłem/pisałem już w 2008 roku. Z tego co wiem, to do dzisiaj żaden druh nie ukończył szkolenia zgodnego z programem szkolenia opracowanym przez specjalną komisję ds. ratownictwa wodnego (bodajże w 2009 roku).

Niestety

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Nurkowanie - największy bezsens jaki mogła łyknąć PSP
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 05, 2011, 07:59:17 »
Nikt z OSP nie ukończył szkolenia bo nasi " mądrzy" nie widzą takiej potrzeby a szkoda bo w wielu jednostach jest wielu wartościowych nurków którzy napewno nie raz by się przydali ba nawet w wielu jednostkach jest już sprzęt brak tylko chęci tych u góry a szkoda.