Autor Wątek: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?  (Przeczytany 14764 razy)

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 12, 2011, 00:00:30 »
spokojnie @ignacy, jednak wozimy atropine :)

a mam jeszcze pytanie- kto ma takie rzeczy jak dek wstepna  robic  jesli nie straz ?
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 12, 2011, 00:03:44 »
Ignacy, ale o jakich łaźniach mówisz? Jesteśmy 100 lat za murzynami jeśli chodzi o dekontaminację masową. O ile jeszcze dekontaminację kilku (2 - 4) ludzi można zrobić, to liczba 20 wzwyż to już jest mistrzostwo świata. Nie ma możliwości sprzętowych (prócz może dwóch, trzech komend w Polsce, które zrobiłyby to jako tako), nie ma wyszkolonych ku temu ludzi, NIE MA NIC... za to będą zbawienne procedury, dzięki którym góra poczuje że zrobiła wszystko co mogła i uratowała świat... A strażacy na podziale dostaną strupa, bo nie będą wiedzieć co z tym zrobić.
Co nam procedury dadzą?
Dla strażaków pierwszej linii, którzy przyjadą na miejsce zdarzenia chemicznego z licznymi poszkodowanymi w składzie np plutonu chemicznego (9 osób) - czynności z zakresu podstawowego + rozłożenie jednego namiotu dekontaminacyjnego i nawet super procedura dekontaminacji nie pomoże bo nie będzie sprzętu na zrobienie innych ciągów. Nie będzie możliwości ubrania ludzi, zapewnienia im schronienia, ciepła (w porach chłodnych, zimowych - na to trzeba czasu zanim zadysponowane zostaną np. autobusy (w mieście jakoś to się da załatwić ale jak zdarzenie wypali gdzieś na wiejskiej gminie to pozamiatane)) a przecież ważne jest by jak najszybciej usunąć zagrożenie z organizmu poszkodowanego. Brakuje pojemników na ciuchy, brakuje brakuje ubrań na zmianę, brakuje wszystkiego. Procedurę można sobie wsadzić w dupę, gdy nie będzie szła za nimi dosprzętowienie.


Cytuj
Apeluję o szacunek dla praw pacjenta/poszkodowanego. Koszarowo/kapralskie podejście do poszkodowanych nie jest zgodne z etosem ratowniczym.
To nie jest etos ratowniczy, to jest triage (selekcja). Jak mam zdekontaminować 3 w tym samym czasie zamiast jednego upierdliwego to wybiorę trzech. Tak to sprzedam, że gościu będzie uchachany z radości na samą myśl o podróży - gościu sam wybierze się w przechadzkę na koniec kolejki (jestem zdolny i przekonujący).
Przy masowym i tak musimy triage zastosować, bo stopień "zanieczyszczenia" poszkodowanych będzie różny.
Pozdr
EGO = 1 / wiedza

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 12, 2011, 08:53:03 »
bulon - atropina jeszcze jest, ale aktualne zarządzanie NFZ w sprawie kontraktowania ratmed na wyposażeniu karetek przewiduje jeden lek przeciwbólowy i 4 litry wlewow dożylnych... Jak nie wierzysz, to prześlę zarządzenie na priv !!! Na zapytanie w tej sprawie skierowane przez towarzystwo naukowe do Ministerstwa Zdrowia ono nie odpowiedziało  - na razie przez 8 tygodni....
robn- komendy wojewódzkie dostały informacje na temat wymogów sprzętowych dla dekon wstępnej
(pakiet 40 kpl ubranek wstępnych, nożyczki, worki, namiot z przepierzeniem) i powoli organizuja/pozyskują - bo nie było na to kasy centralnej - docelowo strażacy przekażą (nie wiadomo komu) osoby w ubrankach ( poncho/tuniki) po dekontaminacji wstępnej - statystycznie 90% skażeń usunięte. Namioty - łaźnie - chyba upadł pomysł wożenia zestawów na miejsce zdarzenia - np. zderzenia pociagów - raczej będą one sprawiane ( przy pomocy strazaków) przed wyznaczonymi szpitalami - my działamy na zewnątrz, kąpiel poszkodowanych to nie nasze zadanie.....
Triage - teraz rozumiem, rzeczywiście kryterium segregacji i kolejności udzielania pomocy  są możliwości
ratownicze - poszk. niezgodny i się awanturujący te nasze możliwości znacznie ogranicza... zgadzam się z takim podejściem - może wystąpić również w czasie dekontaminacji wstępnej - dlatego tak ważne jest zachowanie profesjonalizmu co sie może przekładać na  zaufanie społeczne do straży.     

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 12, 2011, 09:42:06 »
wymagania wymaganami a zdrowy rozsadek pojawia sie w pogotowiu.
to o czym mowisz to jedynie wymaganie dla normy ktorej podporzadkowe są kontraktowane karetki. spis lekow to sprawa osobna
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 12, 2011, 14:53:28 »
Ale pudełko pyralginy i 8 butelek soli kosztuje taniej, niż 57 leków z roku 2007. A w przetargach liczy się cena - czasem 100% - nie da się wykluczyć taniej opcji.... Chociaż wymagany teraz oksymetr jest droższy, niż dotychczasowo używane oksymetry pulsowe.... Ciekawe jest też to, że w motorówkach muszą być kamizelki tylko dla załogi - pacjent niech se pływa sam....

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 13, 2011, 00:16:46 »
To nie jest wyręczanie tylko ratowanie życia i zdrowia - kto może być wcześniej - niech będzie, a ZRM i tak będzie zadysponowany - chyba nie ma tu sprzeczności. Ale, że ludzie są niedoskonali, pojawiają się czasem tendencje do nadużywania KSRG - tak, jak obywatele oszukują PRM, tak PRM czasem chce nas kiwnąć... Dobrym sposobem na zmniejszenie liczby konfliktów na tym tle jest podpisanie porozumień ( wzór znany wszystkim KW PSP), w których załącznik nr 3 precyzyjnie określa sytuacje, w których dyspozytor ZRM może prosić SK o zadysponowanie jednostki KSRG. W województwie łódzkim wszystkie KM/KP mają podpisane takie porozumienia - i praktycznie nie ma problemów.  W ratownictwie faktyczny powód wezwania ma znaczenie tylko statystyczne - jeżeli dyspozytor uznał, że trzeba kogoś wysłać - to się jedzie, leci, płynie - jak najszybcjej, by uratować życie.... Potem się okazuje, że pani kłamała, śmietnik ktoś zgasił, a pacjent  z chorobą nowotworową w stanie terminalnym właśnie zmarł przed chwilą - i co? i nic - taka praca, misja, służba. I ksrg zapisuje piękną kartę ratownictwa polskiego - czytelną dla zawodowców, bo wodzowie i media większą rangę nadają powtórnemu poświęceniu podnośnika bez atestu, niż skutecznej resuscytacji... I nigdy nie pytajmy do czego leciał wrocławski śmigłowiec lub do czego jechał warszawski wóz bojowy, który uderzył w volvo... My trwamy w gotowości na wezwanie i udajemy się niezwłocznie, by ratować bliźnich - niektórzy, często fajni ludzie,  nie mogą znieść idiotyzmów organizacyjnych i odchodzą, reszta zaciska zęby i trwa większym lub mniejszym kosztem...
Wnioski pokontrolne nie negują idei współpracy KSRG z PRM (narzuconej ustawą) - wykazują nieprawidłowości, ale raczej nie strukturalne, tylko o charakterze niedociągnięć organizacyjnych... Trudno ocenić sytuację nie znając uwarunkowań miejscowych - zgłosiłem gotowość do pomocy, ale, ponieważ wszyscy się znają na ratownictwie medycznym - nie skorzystano... Może nadal być problem, jeżeli PRM nie będzie chciało podpisać porozumień porządkujących współpracę i konsumujących zapisy ustawowe w tym zakresie. Sprawa jest prosta - KW pisze do wojewody - organizatora PRM na terenie województwa, że PRM 3 razy odmówiło podpisania stosownego porozumienia - to przesuwa całą odpowiedzialność na władzę państwową. I wojewoda albo: prosi PRM o życzliwe, racjonalne i skuteczne podejście do zagadnienia, albo: przy najbliższej okazji luźno rzuca ministrowi SW, że "ten nasz komendant stwarza jakieś kłopoty z PRM, taka dobra ustawa,mamy spis szpitali, a strażacy się czepiają... " I minister albo: wyjaśnia wojewodzie o co chodzi, bo on odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne i organizuje WCPR-y i temat współpracy ma w małym palcu, albo: dzwoni do KG - "słuchajcie, miało być dobrze, a ten wasz komendant niepokoi wszystkich jakimiś bzdurami..."  I KG spokojnie wyjaśnia, bo temat ma w małym palcu - projekt porozumienia zna od ponad 2 lat - i już sprawa się wyjaśnia, ksrg ratuje życie w chwilowym zastępstwie zadysponowanego ZRM, nie ma mowy o nadużyciach... Potrzeba trochę cierpliwości.     

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 13, 2011, 01:02:53 »
To nie jest wyręczanie tylko ratowanie życia i zdrowia - kto może być wcześniej - niech będzie, a ZRM i tak będzie zadysponowany - chyba nie ma tu sprzeczności. Ale, że ludzie są niedoskonali, pojawiają się czasem tendencje do nadużywania KSRG - tak, jak obywatele oszukują PRM, tak PRM czasem chce nas kiwnąć... Dobrym sposobem na zmniejszenie liczby konfliktów na tym tle jest podpisanie porozumień ( wzór znany wszystkim KW PSP), w których załącznik nr 3 precyzyjnie określa sytuacje, w których dyspozytor ZRM może prosić SK o zadysponowanie jednostki KSRG. W województwie łódzkim wszystkie KM/KP mają podpisane takie porozumienia - i praktycznie nie ma problemów.  W ratownictwie faktyczny powód wezwania ma znaczenie tylko statystyczne - jeżeli dyspozytor uznał, że trzeba kogoś wysłać - to się jedzie, leci, płynie - jak najszybcjej, by uratować życie.... Potem się okazuje, że pani kłamała, śmietnik ktoś zgasił, a pacjent  z chorobą nowotworową w stanie terminalnym właśnie zmarł przed chwilą - i co? i nic - taka praca, misja, służba. I ksrg zapisuje piękną kartę ratownictwa polskiego - czytelną dla zawodowców, bo wodzowie i media większą rangę nadają powtórnemu poświęceniu podnośnika bez atestu, niż skutecznej resuscytacji... I nigdy nie pytajmy do czego leciał wrocławski śmigłowiec lub do czego jechał warszawski wóz bojowy, który uderzył w volvo... My trwamy w gotowości na wezwanie i udajemy się niezwłocznie, by ratować bliźnich - niektórzy, często fajni ludzie,  nie mogą znieść idiotyzmów organizacyjnych i odchodzą, reszta zaciska zęby i trwa większym lub mniejszym kosztem...
Wnioski pokontrolne nie negują idei współpracy KSRG z PRM (narzuconej ustawą) - wykazują nieprawidłowości, ale raczej nie strukturalne, tylko o charakterze niedociągnięć organizacyjnych... Trudno ocenić sytuację nie znając uwarunkowań miejscowych - zgłosiłem gotowość do pomocy, ale, ponieważ wszyscy się znają na ratownictwie medycznym - nie skorzystano... Może nadal być problem, jeżeli PRM nie będzie chciało podpisać porozumień porządkujących współpracę i konsumujących zapisy ustawowe w tym zakresie. Sprawa jest prosta - KW pisze do wojewody - organizatora PRM na terenie województwa, że PRM 3 razy odmówiło podpisania stosownego porozumienia - to przesuwa całą odpowiedzialność na władzę państwową. I wojewoda albo: prosi PRM o życzliwe, racjonalne i skuteczne podejście do zagadnienia, albo: przy najbliższej okazji luźno rzuca ministrowi SW, że "ten nasz komendant stwarza jakieś kłopoty z PRM, taka dobra ustawa,mamy spis szpitali, a strażacy się czepiają... " I minister albo: wyjaśnia wojewodzie o co chodzi, bo on odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne i organizuje WCPR-y i temat współpracy ma w małym palcu, albo: dzwoni do KG - "słuchajcie, miało być dobrze, a ten wasz komendant niepokoi wszystkich jakimiś bzdurami..."  I KG spokojnie wyjaśnia, bo temat ma w małym palcu - projekt porozumienia zna od ponad 2 lat - i już sprawa się wyjaśnia, ksrg ratuje życie w chwilowym zastępstwie zadysponowanego ZRM, nie ma mowy o nadużyciach... Potrzeba trochę cierpliwości.   

Chyba Pan doktor wylał trochę frustracji po wieloletnim biciu głową w mur.
Co do wypowiedzi - jeżeli wzór porozumień znany jest od dwóch lat wszystkim KW to czy ma Pan doktor wiedzę czy te porozumienia są podpisywane? Poza woj. łódzkim, gdzie są podpisane we wszystkich powiatach (z oczywistych względów) jak to wygląda w kraju? Ile Komendantów Powiatowych na 379 powiatów podpisało porozumienie?
Zgoda, że w ratownictwie faktyczny powód wezwania nie ma (nie powinien mieć) znaczenia.
Nie zgodzę się jednak, żeby nie pytać post factum, do czego jechał ten czy inny zastęp, a to z powodów, o których była mowa, czyli tego kiwania PSP, nadużywania KSRG, idiotyzmów organizacyjnych itd.
Tym bardziej, że wypowiedź kolegi alek008 sugeruje, że wóz z Kąt Wrocławskich nie jechał ratować życia. Do czego jechali nie wiemy, ale to, że strażak miał amputowane nogi to wiemy. Chodzi o to, by te idiotyzmy nie kończyły się tak jak w tym przypadku, bo kara spotyka nie Komendanta co nie podpisał porozumienia, dyspozytora, który wysłał zastęp tylko niewinnego, wykonującego rozkazy strażaka.
A co do konfliktów PRM - KSRG to niestety często problem jest ludzki. A to Pan/Pani doktor nie zna procedur, które realizują strażacy, a to strażakom brakuje wiedzy medycznej i się dziwią, dlaczego lekarz robi tak czy inaczej (takich przypadków pewnie jest niewiele), a to w karetce przyjeżdża osoba, która się do tego nie nadaje się (np. mimo, że strażacy założyli kołnierz i traktują poszkodowanego jako urazowca każe mu wstać i podejść do karetki).
Życzę Panie doktorze wytrwałości - wielu dostrzega Pana zasługi w ratownictwo medyczne w ksrg.
pozdro
jaras

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwiec 13, 2011, 10:22:30 »
Dzięki za zrozumienie... Nie ma danych na temat "podpisywalności" porozumień, w projekcie nowych Zasad ratownictwa medycznego wzór porozumienia jest załącznikiem. Oczywiście, dla celów statystycznych i analitycznych trzeba i warto analizować powody wezwań, ale raczej nie w kontekście konkretnych wypadków, bo takie wnioskowanie nic nie daje... Znam niedolę PB i ZRM - walczących często ramię w ramię o życie gdzieś w polu - i ten poważny problem braku szczegółowych regulacji. Bardzo duży jest to problem - otóż nie można (wbrew opinii biurokratów/koszarowców) ratownictwa medycznego zakuć w jednoznaczne regulaminy i instrukcje - to działania na żywym organizmie i nie wszystko da się przewidzieć, a w razie przekroczenia "regulaminu ratmed" byłyby konsekwencje  - większość strażaków , lekarzy i ratowników medycznych  - do pudła. Dlatego nasze zasady/procedury mają charakter zaleceń - dokładność działań i zdolność do twórczej improwizacji jest wtedy pochodną motywacji i zaanagażowania ratowników. Bardzo ambitny jest to program - rzeczywiście dla elit... i niektórzy osiągają znakomite wyniki ( ostatni egzamin w Koluszkach - ocena 6,75), a niektórzy jakby nie łapią idei - tym pomóc może właściwe wychowanie (jest takie zjawisko!!) ratownicze realizowane przez przełożonych - odwieczna relacja mistrz-uczeń. Taka jest ważna rola dowódców wszystkich szczebli. Co do kołnierza - kierownik ZRM ma prawo do własnej oceny stanu poszkodowanego - i może zanegować rozpoznanie strażackie, w opisywanym przypadku lepiej, że strażacy "przesadzili" z troskliwością. Ale bywa różnie, często nowi licencjaci ratmed na stanowisku kier. ZRM powinni się uczyć od strażaków ( od tlenu i wstrząsu począwszy, a na unieruchamianiu goleni skończywszy...)  - i po to jest część opisowa meldunku, żeby opisać dziwności i po to jest koordynator, żeby łagodnie i uprzejmie, w swoim środowisku medycznym, wyjaśniać wątpliwości. Czyli mechanizm jest, ale czy działa? Rzeczywiście czasem biję głową w mur, ale na razie poziom desperacji jest wyższy, niż frustracji - tak, że na razie jeszcze pogadamy - to bardzo ważne, bo dyskutują tu ludzie o ponadnormatywnym poziomie zaangażowania.     

Offline Butel

  • Administrator
  • *
  • Wiadomości: 7.694
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwiec 13, 2011, 11:01:30 »
Ignac wiele jeszcze można by napisać o nieprawidłowościach i prawidłowościach jakie zasady, standardy obowiązują. Jednak cenię sobie bardzo Twoje zdanie i życzyłbym każdemu takiego koordynatora wojewódzkiego w terenie, lecz jest to niemożliwe. Czasami chciałbym wypowiedzieć się w temacie lecz było by to bardzo nieobiektywne  z powodu porównania rzeczywistości, wiesz o co chodzi dla przykładu Łódź - Wrocław. Gdzie koordynatora widzę tylko na egzaminach recertyfikacji i to nie dlatego, że go nie lubię  ^_^

Pozdrawiam
Jest różnica czy zrobisz komuś ŁASKĘ czy LASKE     prof. Jerzy Bralczyk

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwiec 13, 2011, 15:12:48 »
Ale za to jacy fajni- on i jego giermek:) a tak na poważnie, mają wiedzę, chcą ją przekazać i co ważniejsze potrafią; a że teren rozległy - cóż... kołderka za krótka;
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwiec 13, 2011, 16:46:36 »
Panie doktorze, ja mam pytanie odnośnie tej współpracy KSRG - PRM (LPR)

Otóż obiło mi sie o uszy (nie wiem ile w tym prawdy) iż za wezwanie HEMS'a do pomocy podczas działań przy ulicy Pomorskiej w Łodzi podczas pożaru chemikaliów LPR wystawiło PSP rachunek(!). Jeśli to prawda, to czy za wezwanie KSRG do działań KPP w przypadku braku wolnego ZRM, PSP nie powinno wystawiać rachunku Ministerstwu Zdrowia? Skoro my jeździmy do pomocy pogotowiu za darmoszkę to czemu HEMS wystawia rachunek za "oblot" nad miejscem zdarzenia?

Proszę o zdementowanie jeśli to co napisałem może być nieprawdą...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwiec 13, 2011, 18:32:20 »
Raczej to prawda , z tego co pamiętam tak mówi umowa o współpracy . My mamy nosić walizki za darmo w imię ratowania życia. LPR będzie nam wystawiał rachunki jak pomoże gdy my ratujemy życie i mienie .   
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2011, 18:38:42 wysłana przez MIKO »

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwiec 13, 2011, 18:55:26 »
Gdy pisałem o tym jak wygląda współdziałanie PRM-KSRG w wątku dot. Kątów Wrocławskich, to wyszedłem na typa aspołecznego; a nie dotyczy to tylko HEMS, ale także np. Zabezpieczenia ćwiczeń przez ZRM jeśli nie są to wspólne manewry;
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwiec 13, 2011, 21:52:15 »
Na mnie tez powieszono sporo psów i pewnie nadal jestem postrzegany przez  pewne osoby jako niereformowalny beton , nie potrafiący zrozumiec  realiów obecnych czasów.  Jednak mimo tego nadal uważam że  trzeba dyskutowac i spoglądac na każdą sprawe że róznych stron , bo to pomaga , a nie szkodzi sprawie i własnie dlatego czasami pewne sprawy przejaskrawiam dla uzyskania lepszego podreślenia pewnych argumentów.
Podkreśle po raz kolejny że osobiście nie mam nic przeciwko wykonywaniu jakichkolwiek działań , jakiejkolwiek współpracy itp, pod jednym oczywistym warunkiem - że będzie to na normalnych zasadach.
Wyręczanie się strażakami , jako przysłowiowymi "zapchaj dziurami" , zawsze bedzie budziło we mnie sprzeciw. napisanie czegoś na papierze  ( w formie rozkazu , polecenia, procedury, porozumienia itp ) nigdy nie spowoduje że bedziemy w stanie to "coś" zrobic , o ile nie pójdzie za tym odpowiednie wyposażenie i wyszkolenie.
 I nikt mnie tez nie przekona że trzeba wydac najpierw przepis, aby mozna było zdobywac srodki na dany cel - to jest postawienie sprawy na głowie. Kazdy kto logicznie pomysli , wie ze takie sprawy załatwia sie  w normalnej kolejności  - czyli najpierw sprzęt i szkolenia , a dopiero póżniej nałożenie odpowiednich obowiązków z tym związanych.   
I tylko tyle , a może aż tyle, staram sie  pokazywac w naszych dyskusjach.

A czasami zaczynam miec wrażenie że wkrótce  ktos wyda stosowny przepis nakazujący nam latac ....   a to czy śmigłowcem , motolotnią , czy może  bocianem to juz bedzie zmartwienie tych na dole .... dogadajcie sie z kim chcecie i zawrzyjcie sobie stosowne porozumienie .. bo skoro jest przepis , to trzeba przecież coś robic. Prawda? 

PS Przepraszam za ironie ;)   
 


 

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwiec 15, 2011, 22:26:44 »
Dziś podobne ćwiczenia odbyły się we Wrocławiu
http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24/415951,wroclaw-cwiczenia-strazy-obok-szpitala-przy-borowskiej,id,t.html

Ponoć ćwiczenia miały sprawdzić gotowość SORu do przyjęcia wielu poszkodowanych.
W efekcie w ćwiczeniach udział wzięło kilkudziesięciu strażaków z Wrocławia wspieranych przez strażaków z okolicznych powiatów a nawet CS PSP.

Ze strony Ratownictwa Medycznego udział wzięło 2 ratowników medycznych oraz 3-4 pozasystemowe karetki (transportowe). Z dyskusji obserwatorów, które słyszałem personel SORu specjalnie się nie przejął ćwiczeniami.

Ćwiczenia obserwował ignacy b, więc być może podzieli się swoimi refleksjami.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2011, 22:29:46 wysłana przez Łukasz Telus »

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 16, 2011, 11:50:52 »
Rozumiem, że koledzy z CS PSP brali w ćwiczeniach udział jako ćwiczący, a nie pozoranci? Tylko pozazdrościć...
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 16, 2011, 13:05:13 »
Tak w roli ćwiczących. CS PSP przywiozła i rozłożyła zestaw do dekontaminacji. Nie został on jednak użyty i służył tylko do demonstracji posiadanego przez PSP sprzętu.

Za pozorantów robili wrocławscy licealisci i licealistki.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2011, 13:09:00 wysłana przez Łukasz Telus »

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwiec 16, 2011, 13:52:02 »
Za pozorantów robili wrocławscy licealisci i licealistki.
Mniam, szkoda że nie było okazji poćwiczyć :rofl:

Oj tam oj tam, taki żarcik :P
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwiec 16, 2011, 16:12:50 »
Śmigłowiec w Łodzi ( ponoć bardzo się przydał) - owszem, był rachunek, ok. 2.500,- zgodnie z umową....
Ćwiczenia Wrocław - nie mamy jednego systemu ratowniczego, dlatego bez barrrdzo precyzyjnych ustaleń pomiędzy PRM i KSRG nie może się udać. Zestaw do dek. ostatecznej stał sprawiony - nikt go nie obsługiwał, toteż nie było dek. ostatecznej. Akurat PSP miała okazje przećwiczyć na wysokim pozomie realności ewakuację ze strefy zagr. chemicznego, kontrolę czasu pracy w ubraniach gazoszczelnych, pracę w lekkich ubraniach z maskami, techniki ewakuacji... Uwagi, niestety, jak zwykle: zdarza się brak staranności/dokładności w technikach kpp, wiszące pasy w czasie przemieszczania poszkodowanego na noszach, brak nadzoru ABC. Pozoracja była niezgodna z naszymi zasadami i niechlujna - to mogło zdezorientować ratowników - ale ogólnie nieźle, jak na stopień przygotowania ćwiczenia. Jedna bardzo ważna uwaga - jeżeli przemieszczamy poszkodowanego nieprzytomnego na noszach  i nie mamy możliwości natychmiastowego użycia zestawu ssącego ( bo go nie ma /??!!/, albo mamy rękawice, albo brak rąk - np. ewakuacja prowadzona przez dwie osoby nad powierzchnią wody) to poszkodowany powinien leżeć na noszach w pozycji bocznej - i, że się nierzadko śpieszy - mocowany 2 pasami - oczywiście traktujemy to jako odstąpienie od zasad bezpiecznych....  Działania jednostek ochrony zdrowia były poza zakresem analizy i oceny. W czasie towarzyszącej konferencji PSP przedstawiłła problematykę dek. wstępnej w aspekcie udziału PSP - ożywiona dyskusja prowadzona w kuluarach z przedstawicielami PRM dała nadzieję na rychłe zbliżenie stanowisk....

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwiec 16, 2011, 17:20:54 »
Śmigłowiec w Łodzi ( ponoć bardzo się przydał) - owszem, był rachunek, ok. 2.500,- zgodnie z umową....
Ale jaką umową? To czemu my za darmo wysyłamy wozy bojowe w zamian za ZRM a LPR wystawia nam rachunek? Jet Air1 drogie? My też nie jeździmy na wodę... Taka jednostronna współpraca?

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwiec 16, 2011, 17:45:27 »
Tak w roli ćwiczących. CS PSP przywiozła i rozłożyła zestaw do dekontaminacji. Nie został on jednak użyty i służył tylko do demonstracji posiadanego przez PSP sprzętu.

Za pozorantów robili wrocławscy licealisci i licealistki.

Pozazdrościć, naprawdę. Szkoda, że w warszawskiej szkole temat ma się całkowicie odwrotnie, zapowiada się rok wielkiej pozoracji (duuużo "masówek" na horyzoncie), a od brania czynnego udziału w ćwiczeniach - z daleka.

Może ktoś wpadnie na to, że osoby kształcące się 1-2-3 lata w wiadomym zawodzie może czas jest wykorzystać inaczej, niż jako pozorantów, prócz prawdziwych działań, nie ma nic lepszego niż PRAKTYCZNE ĆWICZENIA, i nie chodzi tutaj tylko o masówki z dekontaminacją. Liceów i innych szkół tutaj nie brakuje, a z chętnymi na pozorację problemów raczej by nie było (w minimalnie mniejszym Wrocławiu jednak się udało).

Taka mała sugestia dla organizatorów, żeby przycisnąć ten temat troszkę.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwiec 16, 2011, 23:49:44 »
My nie wysyłamy wozów "w zamian", tylko do ratowania życia, natomiast żyjemy w kraju odwrotnym.... LPR wykonuje odpłatne loty transportowe pomiędzy szpitalami wycenione na ok. 700,- PLN za godzinę lotu z pacjentem, natomiast straż płaci według rzeczywistych kosztów... Ciekawe jest jeszcze to, że na mocy ustawy o PRM finansowanie budżetowe LPR uzależnione jest od gotowości do realizacji medycznych czynności ratunkowych, a w tym opłacanym czasie realizuje się transporty międzyszpitalne, których nie wolno wykonywać zespołom na kołach. Dla higieny psychicznej nikt nie liczy, ile razy wołano śmigłowiec do wypadku, a on leciał między szpitalami za ekstra kasę... kraj odwrotny.... A potem LPR ogłasza przetarg na modeliki EC 135... 

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwiec 17, 2011, 00:02:50 »
Jeszcze wracającdo dekontaminacji i do spraw sprzętowych, mówiłeś Ignacy, że komendy dostaną po 40 zestawów dekontaminacyjnych dla ludności ale co z ratownikami, którzy biorą udział w procesie dekontaminacji? Tu też jesteśmy za murzynami, bo szczerze nie widziałem prócz wielkich ćwiczeń, by ratownicy mieli maski na twarzy (może gdzieniegdzie pochowały się jeszcze maski z ptasiej grypy z filtrami HEPA, ale nie jestem pewien, czy one zatrzymają chemiczne opary). Z odzieżą do dekontaminacji jest krucho, ubrania typu CPF (a jeszcze kompletne, nie potargane) to można policzyć na palcach.... Dobrze to wygląda tylko na ćwiczeniach. W życiu realnym to jest FIKCJA...
EGO = 1 / wiedza

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwiec 17, 2011, 00:21:50 »
W projekcie standardu sprzętu do dekon wstępnej są przewidziane środki ochrony dla ratowników, ale chyba komendy nic nie dostaną, bedą musiały sobie kupić.... Zresztą koncepcja dek wstępnej w KSRG nie jest jeszcze klepnięta, bo obraduje zespół MSWiA w sprawie systemowych rozwiązań dekontaminacji.

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Dlaczego strażacy chcą rozbierać i dotykać dziewczynki ?
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwiec 17, 2011, 00:33:08 »
Dobrze mówisz, Polska to kraj odwrotny...
Na ćwiczeniach wszystko jest tak super, ze dech zapiera a w życiu (jak w piosence...)
EGO = 1 / wiedza