Autor Wątek: Osp Jako Rodzina  (Przeczytany 4828 razy)

Offline strazak14

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
    • http://
Osp Jako Rodzina
« dnia: Październik 19, 2005, 18:33:15 »
chciałem was zapytac jak to u was jest czy osp to jedna rodzina wszyscy sie dogadacie i macie do całej jednostki załufanie? :)  i to ze jak jest jakas rozmowa to nikt z zewnatrz sie niedowie
 

Offline strażak sam-olsztyn

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 455
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2005, 18:47:54 »
Cytuj
załufanie?
http://www.strazak.pl/forum/index.php?showtopic=1685 zajrzyj tu.

a co do mojej jednostki to każdy z druhów musi mieć do siebie zaufanie inaczej nie jeździli by razem na akcje. od kiedy pamiętam stosujemy jedna zasadę "jeden za wszystkich wszyscy za jednego"  ;)  

Offline SenseY

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 706
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2005, 18:52:18 »
Zbyt piękne żeby było prawdziwe. Zawsze znajdzie się ktoś kto miesza. Jednostek prawdziwie bratnich jest znikomo mało.
Ludziom na zewnątrz nawet jak nikt nie powie to oni sami coś wymyślą i głupoty o straży rozniosą. Ale to nie znaczy że się trzeba tym przejmować.
Zaufanie ma się ale nie do wszystkich, miałem takiego strażaka co drabiny z dachu ściągnąć nie umiał, ale żebyś słyszał jak wychwala się że jest najlepszy itd. Ile lat on działa w OSP?

A skąd takie pytanie Ci wogóle przyszło do głowy?
Nie bierz z takich przykładu, strażak winien cały czas się szkolić, nawet jeżeli umie. Nie przejmuj się gadaniem że jesteś młody i mało wiesz, bo to jest twój plus że jesteś młody, a ocenie to dopiero będziesz podlegać, narazie się szkol. Pozdrawiam

Offline Herflik

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
  • Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2005, 19:10:47 »
Jest tak jak mowisz SenseY, zawsze znajdzie sie czarna owca. Na akcjach sie dogadujemy bo musimy. W remize to bywa roznie, ale jak wiadomo w kazdym tworze miedzyludzkim raz jest lepiej a raz gorzej. Sielankowe zycie bylo w raju i tylko na samym poczatku. Nie bede klamal, ze nie ma konfliktow - sa i to nie raz duzego formatu. Slyszalem nawet, ze w jednej OSP najlepsi kumple pobili sie po zebraniu. Sami dobrze wiecie jak jest i tylko niektorzy odwaza sie napisac prawde.


Pozdrawiam.
Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.

Offline ksiwek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 273
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 20, 2005, 07:59:41 »
Podobnie jak wyżej.  Bywa różnie. U nas są dwie grupy.  Około 5 lat temu wydalismy wojnę alkoholowi, bylejakim akcjom ratowniczym itp. i na tym polu są tarcia.  Jedna rodzina (i dosłownie i w przenośni) to zwlennicy starego układu.  Mają do nas pretensje np. o wywalonego dyscyplinarnie kierowcę (czasem był tak pijany, że GCBA nie mieścił się na całej szerokości szosy i jeździł szlaczkiem od pobocza do pobocza). Druga to zwolennicy nowego porządku - ta druga po kilku latach już ma dużą przewagę.  Jak jak u Herflika - na akcjach jest wszystko OK, dogadujemy się dobrze. W remizie i w życiu prywatnym jest dużo gorzej. Wybory tuż tuż i zaczyna się próba sił. Ale na szczęście już nie ma odwrotu. Wewnątrz obu grup atmosfera jest dobra, ale między sobą - dużo gorzej.  

Offline OSPwonski

  • http://strazacki-konin.pl.tl/Akcje.htm
  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 160
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 22, 2005, 10:15:43 »
to jest różnie, bo jak tu zaufać takiemu Lulkowi, kiedy on przy akcji sam nie jest siebie pewny, albo takiem Korasowi, który nie mógł doczekać się osiemnastki, żeby zapisać się do straży (oczywiście dla kasy). Ale są też ludzie którym ufam, i zawsze mogę na nich liczyć (tych jest większa większość) i za to ich cenię. Bo czymże byłby ten sport bez zaufania do kolegów z ekipy? Pozdrawiam wszystkich aktywnych i rozsądnych
 

Offline Marcin Grzelaczyk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 144
  • http://s7.metaldamage.pl/c.php?uid=130831
    • MG
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 22, 2005, 12:19:35 »
Wonski

ale Lulek dziś :D  w nocy się sprawdził
Marcin - Kleczew - Wielkopolska - Poland http://s7.metaldamage.pl/c.php?uid=130831

Offline Fajerek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 22, 2005, 20:54:07 »
Może masz racje wonski ale ty marcin też. Lulek jest jaki jest, ale zawsze jest prawie pierwszy jeśli chodzi o wyjazdy. A jeśli chodzi o korasa to on jest....(moja kultura osobista  nie pozwala mi czegoś o nim napisać)

Offline OSPwonski

  • http://strazacki-konin.pl.tl/Akcje.htm
  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 160
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 22, 2005, 21:00:00 »
marek, nie wstydż się , a swoją kulturę osobistą w jego przypadku możesz zostawić na boku

Offline Marcin Grzelaczyk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 144
  • http://s7.metaldamage.pl/c.php?uid=130831
    • MG
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 22, 2005, 23:43:17 »
Wonski i Fajerek


Co wy wiecie Lulek nie jest zawodowcem ale czy kiedyś komuś coś odmówił ?
Marcin - Kleczew - Wielkopolska - Poland http://s7.metaldamage.pl/c.php?uid=130831

Offline strazakg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 396
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 23, 2005, 16:33:13 »
Widze, że jakies prywatne rozmówki na forum zawitały...

Ale rzeczowo.
U nas są 2 grupy ci co narzekaja i sa wiecznie niezadowoleni (kiedys byli filarem jednostki: wóda, zabawy, brak sprzetu i działania), i ci co robią robote dzieki, którym nasza jednostka ma opinje bardzo dobrej i jest jakby rodziną. Na szczescie działanie tej pierwszej grupy ogranicza się tylko do pustych dyskusji.

Offline gucio

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 10, 2005, 19:47:11 »
No cóż!? <_<
U mnie/u nas/ jest podobnie, a szczególnie podobnie do kolegi "strażakg", z tym tylko dodatkowo, że ta piewsza grupa ludzi nie może nadal się pogodzić ze swoją "starością" i z tym, że pomału młodzi zastępują ich miejsca, co jest im bardzo nie na rękę, bo jak im się wydaje, chcieliby zawsze i do końca. Niestety(dla nich) czas biegnie nieubłaganie i czy się chce czy nie - władzę(lub jak to u Kargula - sierp - )trzeba komuś powierzyć. A skoro już nie mogą się z tym faktem pogodzić, to jeszcze na domiar złego rzucają młodym przysłowiowe świnie pod nogi. Ot rodzina... :angry:

Ale już nie długo wybory... :lol:
I skończy się mącenie B)

Pozdrawiam

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 26, 2006, 20:31:42 »
W mojej jednostce tez trzymamy sie zasady"jeden za wszystkich..." a co do rodziny to niema w naszej OSP strazaka ktorego rodzina tez by nie byla za angazowana w tą dzialalnosc np. moj ojciec jest kierowcą w OSP, moi bracia tez są strazakami, i we wiekszosci zapisują sie cale rodziny :)  

Offline wons

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 129
  • wrrrr...
    • http://www.osp-polczyn.nazwa.pl
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 31, 2006, 11:21:35 »
Oj ludzie... Jak to różnie bywa w jednostkach... <_<

 Nasza "rodzina" jest w rozsypce. Wszystkie akcje "obsługują" zawsze te same osoby i uzurpują sobie prawo do wszystkiego. Doszło do tego, że w garażach było nas 4, w dyżurce siedział szef z kierowcą i strażakiem ( obóz faworyzowany) i nagle podzwonili po siebie, wskoczyli do samochodu i pojechali na pożar nic nam nie mówiąc. Praktycznie, to staliśmy w garażu, jak oni z mundurami koło nas przebiegali do samochodu. Jak robić coś dla takiej jednostki?? Ale jak miały przyjść dzieci z zimowiska, to telefonem byłem budzony z samego rana, żebym się zebrał i przyszedł dzieci oprowadzać. a te barany stały i słowa wyksztusić nie mogły, tylko "ciężką" atmosferę wprowadzali :angry:

 
Zapraszam na oficjalną stronę OSP Połczyn-Zdrój
Forum poszukiwaczy Historii... Historia, Przygoda,Pasja...

Offline bulson

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 171
  • OSP i PSP
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 31, 2006, 15:06:05 »
wons przeciwstaw się takiemu traktowaniu jeżeli budzą cię z rana żebyś dzieci oprowadzał to powiedz żeby to oni zrobili skoro są tacy ważni w OSP.

U mnie w jednostce też nie jest zbyt wesoło bo panuje podział na strych i młodych którzy ów starzy tylko piją wódkę i wciągają w to młody i jak jest jakaś impreza to sami jeżdżą na nie mówiąc nic młodym. Osobiście mnie się to nie podoba straż powinna dawać przykład dla społeczeństwa a nie tylko byle praca jest pretekstem do picia wódki w remizie jeżeli tak chcą to niech idą do kogoś do domu a nie robią tego w remizie. Oczywiście są druhowie bardzo zaangażowani na rzecz OSP, żeby było coraz lepiej i świetnie się dogadują z młodymi ale jest ich mało. I między nami młodymi tez dochodzi do zgrzytów. U nas jest „Grupa Trzymająca Władze” Stare Dziadki, którzy nic nie robią a do wszystkiego się wtrącają.
 

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 31, 2006, 15:25:24 »
Ja napisze na przykładzie naszej rodziny. Otóż dostaliśmy zgłoszenie o wypadku drogowym w kierunku Warszawy na drodze nr. 61. Pojechaliśmy w 6 naszym SRT.
Gdy dotarliśmy na miejsce okazało sie że wypadek miał kolega po fach kierowca z JRG z ul. Marymonckiej w Warszawie, nie był on sprawcą wypadku chociaż jego THALIA wpadła do rowy i wylądowała w polu. Samochód do kasacji, na miejsce wypadku przyjechała policja ® i zaczeli sie go czepiać. Dobrze że przyjechał an miejsce akcji przyjehchał SOP wraz z dowódcą jednostki, okazało sie że to koledzy nasz wodzu i ten gość. Odrazu wodzu ugadał policjantów i wszystko dobrze sie skończyło. Mało tego żeby nie płacić za lewete, podremontowaliśmy troszke koła autka i wodzu wzioł ten pojazd na hol. I tak warszawski strażak nie sapłacił ani mandatu ani za transport pojazdu. Moim zdaniem Strażacy powinni sobie pomagać!

Offline wons

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 129
  • wrrrr...
    • http://www.osp-polczyn.nazwa.pl
Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 01, 2006, 11:56:31 »
Przeciwstawiłem się. Mam o tyle dobrą sytuację, że mam jeszcze inne zainteresowania i na straży to się nie kończy. Jak by mnie i nawet wywalili ( a muszą najpierw mieć powód) to mam co robić. Byłem z tą sprawą u nasej Pani Komendant - mam nadzieję, że coś z tym się uda zrobić.
 Do uczenia MDP i opieki nad nimi jestem ja, do WOŚP - ja, do oprowadzania wycieczek - ja, ale jak są jakieś "imprezy", gdzie jedzie straż i ma za to płacone - to już nikt nic nie mówi - nikt nie wie, gdzie mieszkam (100m od remizy) i jaki mam numer kom. Ostatnio mieliśmy ćwiczenia na desce lodowej - podzwonili po wszystkich z miasta, tylko nie po mnie i tych młodych, którzy mają już 18 lat - a to właśnie oni powinni się jeszcze najwięcej uczyć.  <_<

 Zaczynam mieć już całkiem dość tej jednostki. Gdyby nie MDP to już bym ich olał ( przepraszam za wyrażenie...)

Pozdrowienia dla normalnych :D  
Zapraszam na oficjalną stronę OSP Połczyn-Zdrój
Forum poszukiwaczy Historii... Historia, Przygoda,Pasja...

Offline strazak59b

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Osp Jako Rodzina
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 14, 2006, 15:24:36 »
calkiem fajny temat.warty poruszenia.kazdemu mogloby sie wydawac ze tak by moglo byc.ale rzeczywistosc jest brutalna.zawsze tak jest,a w polsce szczegolnie ze kazdy pod kazdy dolki kopie.co niektorym wydaje sie ze jak obejma wladze w jednostce to juz beda z nich takie burzuje ze mozg sie lasuje.ale tak naprawde objecie wladzy wiaze sie raczej z brakiem wolnego czasu na cokolwiek.wieczne zalatwianie,zebrania,szkolenia,itp,itd.ale zawsze jest (przynajmniej w mojej jednostce) grupa ludzi ktorzy trzymaja sie razem i dogaduja sie bardzo dobrze czy to w trakcie akcji czy tez w trakcie normalnego spotkania.

pozdrawiam wszystkich ochotnikow walczacych o pokoj w ich jednostkach!!
Nigdy nie wiadomo, co jeszcze moze nas spotkac w tej firmie..