judoga pisze:
jeden po SAPSP , a drugi jest przysposobionyn do straży - ale obaj wykonuja swoje obowiązki w sposób bardzo dobry .
a już Ci wyjasniam, że wterynarz to tez lekarz, ale od koni, a znachor tez coś wie, ale nie powinien zajmować się wydawaniem dyplomów lekarskich innym..
W PSP macie rację obowiązuje kilka sposobów na uzyskanie stopnia oficerskiego, albo ukoncznie dziennej mundurowej SGSP, albo SA a następnie zaocznie SGSP, albo SA a nastepnie studia cywilne, albo studia cywilne a nastepnie kurs oficerski....hm...jak na mój gust za duzo możliwości!!?? Dlaczego, otóż odwróćmy sytuację - zeby zostac aspirantem rónoznaczne z tym co twierdzą niektórzy koledzy wystarczyłoby, żeby podoficer ukończył jakiekolwiek studium np. geodezyjne, mel;ioracyjne, rolnicze, masażu, turystyczno-hotelarskie i wg. ich mniemania jako, że wcześniej nabył juz wiedzę na kurssie podoficerskim to mozna go mianować na stopień aspiranta?? Idąc dalej czy konieczne jest przeprowadzanie kursów podoficerskich? Moze wystarczy kurs podstawowy,a dalej to już kurs fryzjerski załatwi też sprawę uzyskania kwalifikacji podoficerskich, no przecież postulijecie ( WY przeciwnicy SGSP) , że w zasadzie po studiach cywilnych oficer niczym nie rozni się od absolwenta SGSP, więc to powinno waszym zdaniem działać równiez w dół? Systaem szkolenia jest w PSP chory, to niewątpliwe.
Żaden z nas nie ma pewności, że do końca zycia (emerytury) będzie zajmował obecne stanowisko - awans, jest motywacją do lepszej pracy, jak więc ma wyglądać nasz słuzba kiedy większość oficerów (hipotetycznie) będzie mianowana po róznych szkolach cywilnych? czy zagwarantują oni, przynajmniej utrzymanie obecnego poziomu szkolenia w PSP, a co z podwyzszaniem kwalifikacji dalej?! Koniec końców jest to temat morze, ale jedno jest istotne czego by o SGSP nie mówić i o samym systemie szkolenia, to SDGSP jest szkołą zawodową , która jako jedyna uczelnia w Polsce ma uprawnienia do nadawania tytułu inzyniera, lub magistra inzyniera pożarnictwa oraz pierwszego stopnia oficerskiego i żadna uczelnia kształcąca licencjatów z odległych od pożarnictwa dziedzin. Ni powinniśmy oczywiście dzielić oficerów na lepszych i gorszych, ale wrócmy do genezy, skąd się to wzięło? Otóż stąd, że jakiś siostrzeniec grubej ryby z KG zachciał być oficerem, ale bez kończenia SGSP, po jednym wyjątku, jednym rozszczelnieniu maszyny rozpoczął się najpierw mały potok, a póxniej rzeka mianowanych corocznie licencjonowanych hotelarzy, administratorów, bankierów itp. itd. bo to i tylko 3 lata, a nie 4 jak w SGSP, i najczęściej na miejscy nie trzeba jeździć do Warszawy i przede wszystkim , zawsze można znaleźć u siebie szkołę która ma minimalne wymagania, a daje co chcesz czyli papier - płace i wymagam!
Pozdro, dla wszystkich strazaków