@k_cichy ty zostaw @kawas ( tak a pro po wizytowałem bez twojej wiedzy i przy okazji wczoraj jedną z twoich OSP
) o to, kto ile i gdzie niema nic do rzeczy. Można być rok i mieć większy zasób wiedzy i doświadczeń niż ten, co 30 lat stołek piastuje.
Sprawa nie jest prosta i obarczona dużym ryzykiem poróżnienia samych strażaków.
Teoretycznie sprawa bieżącej działalności jest dziś prosta, choć wiadomo, że Ekwiwalent nabiera rzeczywistego wymiaru w OSP, które dużo jeżdżą. Tam strażacy OSP często mają całkiem przyzwoity zastrzyk pieniążków. Najprościej było by podwyższyć Ekwiwalent o kwotę składki na jakiś fundusz emerytalny – oczywiście kosztem budżetu Samorządów. W tym przypadku przez 30 -40 lat może coś by się uzbierało, choć wiadomo jak działają same fundusze ( koszty ich działalności). Mógłby operatorem takiego funduszu zostać np. Związek, ale tu również należałoby się pochylić nad pomysłem. Teoretycznie było by to sprawiedliwe i realnie odzwierciedlało udział w działaniach ratowniczych. Ale co z tymi, co mało jeździli, a teoretycznie byli w gotowości oraz zbliżającymi się do końca swojej działalności?
Budżet Państwa ( władza ustawodawcza) nie będzie chętna by tak z automatu dać każdemu czynnemu strażakowi OSP, czystą kasę z Budżetu Państwa – w każdym razie w kwocie realnej, a nie symbolicznej. Z drugiej stronie dają funkcjonariuszom PSP ( 30 dni w roku 0, 5 % maks 5 % - 10 lat), czyli dlaczego mamy być gorsi wykonując tą samą robotę. Tylko, że Nas jest dużo więcej przy obciążeniu ponad 50% realizacji działań ratowniczych. Kolejne pytanie to dużo czy mało? Dziesięciokrotnym potencjałem ludzkim, połowa realizacji. Z drugiej strony są OSP gdzie strażak wyjeżdża i przepracowuje znacznie więcej godzin w akcji niż niejeden funkcjonariusz. 150-200 Akcji rocznie – sam się w tej liczbie mieszczę ( 800 przez 5 lat) a znam takich w okolicy co wyrabiają 300 wyjazdów rocznie i nie pobierali dotychczas ekwiwalentu. Z drugiej strony znam funkcjonariuszy, którzy rzutem na taśmę łapią się na 0,5 %.
Jedźmy dalej, – na jakiej podstawie ustalić wyjazdy wstecz? Teoretycznie KM/KP są zobowiązane do zbierania informacji o udziale członków OSP w akcjach – ratowniczych. Tylko, że dla przykładu w najbardziej obciążonym w Polsce wyjazdami OSP pow. Poznańskim ( ponad 3000 wyjazdów rocznie) nigdy nikt tych danych nie zbierał i nie zbiera. Nie istnieje taka dokumentacja. Z kapelusza to Komendant PSP odtworzy ?
Podnosicie temat ulgi podatkowej - ale to nie jest rozwiązanie, bo wydaje się nie problemem jest dziś bieżąca finansowanie – a to czy starczy nam na lekarstwa i chleb jak sił zabraknie, często również w wyniku działań ratowniczych.
Natomiast, co do wyróżniania ulgami i gratyfikacjami członków Zarządów OSP jestem przeciw. W tym kraju działa tysiące najróżniejszych organizacji charytatywnych, ratowniczych itp. Należałoby w takim przypadku wyróżnić każdego, wiele z nich wykonuje świetną robotę, w wielu przypadkach w całości muszą zabiegać o środki finansowe i a ich Zarządy nie mają takich możliwości jak w OSP, gdzie często Samorządy mają możliwość gratyfikowania pracy i pomocy. Zresztą każdy członek Zarządu ma prawo jeździć i pobierać ekwiwalent. I nie wiem, dlaczego ma być lepszy Prezes od tego strażaka OSP, co leży pod samochodem po akcji czy myje węże, sprząta garaż itd. również za darmo. Zresztą na razie nie narzekamy na brak Prezesów
– bardziej brak strażaków
Podsumowując oczywiście temat jak rzeka, o który można by pisać długo.
Uważam coś by wypadało dostać do emerytury od Państwa – za gotowość czy jak kto zwał ( szczególnie dla tych, co są już na skraju kariery – będzie to trudne politycznie, ale i technicznie by wyłonić, komu się należy ile? ( Może stypendia emerytalne – zamiast wniosku o Złoty Znak Związku wniosek o 100 zł, co miesiąc na 5 lat do emerytury). Ale uważam również, że uczciwą przyszłością jest składka na dodatkowy fundusz emerytalny od ekwiwalentu.