Autor Wątek: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.  (Przeczytany 3086 razy)

Offline sb11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 95
Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« dnia: Kwiecień 25, 2011, 20:49:10 »
Może temat tego wątku jest całkowicie nieadekwatny do tego co tu teraz napisze - ale czuję pustkę, nie mam z kim o tym porozmawiać, a wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie powierzenie tego problemu braci strażackiej.

No więc tak. Należę do jednostki która powiedzmy - ma straszną opinię w gminie. Pijaki, pijaki, pijaki i jeszcze raz pijaki. Oskarżenia i oszczerstwa są jak najbardziej jednak zasłużone. 3/4 "strażaków" to kompletne nieroby i straszne alkoholiki. Dla nich dźwięk syreny oznacza jedno - kolejna libacja. Jestem w tej jednostce już 4 rok. Znosiłem wszystko, pracowałem często za naczelnika, prezesa, sekretarza i gospodarza. Zajmowałem się porządkowaniem remizy, terenem wokół niej, pisaniem sprawozdań, poszukiwaniem sprzętu, zawsze byłem częścią sztandaru, pomagałem podczas akcji ratowniczych, które zdarzały się rzadko. PSK specjalnie nas nie dysponowało - z powodu ogólnej opinii... Na początku tego roku wybrany zostałem do zarządu, na funkcję sekretarza. I powiedziałem dość! Pora na zmiany... trzeba z tym wszystkim skończyć. I niestety, ku mojemu zdziwieniu.. nikt, kompletnie nikt mnie nie poparł. Za próby "opieprzania" nawalonych strażaków, którzy jeździli np. do kościoła stałem się wrogiem publicznym numer 1. Ostatnio też zaczęły się w straży kradzieże. A po Triduum paschalnym - gdy jeden z "strażaków" przyjechał do kościoła na procesję drogi krzyżową pijany w szpak , żeby zabezpieczyć ruch powiedziałem dość. Wyszedłem do zarządu z wnioskiem o usunięcie go z listy ewidencyjnej członków i ku mojemu zdziwieniu, nikt kompletnie nikt mnie nie poparł...

Dziś, ze łzami w oczach napisałem moją rezygnację z przynależności do OSP. I tu jest problem. Złożenie tego na ręce prezesa będzie dla mnie bardzo, bardzo, bardzo trudne. Bo od dziecka chciałem być strażakiem, pomagać ludziom. Nie wiem czy w przyszłości uda mi się dostać do PSP. Inne jednostki OSP są bardzo oddalone od mojego miejsca zamieszkania.
Płakać mi się chce jak pomyślę ile wysiłku, pracy i pieniędzy włożyłem w tą jednostkę.. Bo ja też miałem marzenia o kilku wozach bojowych, częstym uczestniczeniu w akcjach. Chciałem, żeby miejscowi mówili - "Patrz na tego strażaka - to on poświęca wszystko dla innych"... Ale to wszystko jest nie realne...


Na koniec chciałbym też przeprosić troszku moderatorów, że to taki temat bez sensu. Ale czułem chęć przelania tego co czuję naprawdę, szukałem jakiegoś ukojenia, zrozumienia.

P.S. Wszystkie informacje tutaj nie są podane po to, żeby wyciągać wobec tej jednostki jakieś konsekwencje prawne, tylko aby opisać moją sytuację. Nie ma podanych żadnych nazw, miejscowości itp. i nigdy to się nie pojawi.

Offline piotr92strazak

  • Cel: PSP
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.162
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:30:45 »
powinno się tych pijaków usunąć z osp!
Straż- Pasja, Miłość, Duma, Honor

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:31:10 »
No cóż, sam napisałeś że 3/4 strażaków jest jak to napisałeś
Cytuj
kompletne nieroby i straszne alkoholiki
niestety w stowarzyszeniu jakim jest straż panuje "demokracja" rządzi większość, czyli te 3/4... co nie znaczy że się z tym zgadzam

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:32:48 »
Nie ma się co okłamywać, sam świata nie zmienisz ale to dobrze, że zacząłeś od siebie i sam dajesz dobrzy przykład. To jest godne szacunku, że mimo przeciwności losu i otoczenia sam od siebie postępujesz tak jak strażak postępować powinien. Trudno będzie Ci w tej sytuacji doradzić. Przestudiuj dobrze statut Twojej OSP. Może z tego uda Ci się coś ugryźć. Jak wygląda u Ciebie stan z młodzieżą? Jest szansa postawić na młodych i na nich zbudować jednostkę od podstaw? Jakby była taka szansa to na najbliższym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym siłą głosu młodych wywalić obecną władzę o obstawić stołki młodymi, chętnymi do pracy ludźmi. Tacy na pewno będą się starać. Gorzej jak tych młodych nie ma. Mimo wszystko się nie poddawaj. Jeśli chcesz startować do PSP to jest Twoja jedyna szansa na dodatkowe punkty za staż, szkolenia i zawody ze strony OSP, a sam dobrze wiesz jak cenne są te punkty.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline sb11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 95
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:35:02 »
Młodzieży brak - ale tu nie ma się czemu dziwić.
Rodzice niechętnie puszczają swoje dzieci do takiego a nie innego stowarzyszenia...

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:37:57 »
Popytaj wśród kumpli czy któryś nie chciałby tak czasem zostać strażakiem. Pogadaj z nimi na poważnie. Przedstaw sytuację i zapytaj co według nich powinno by być wartością dla strażaka. Zapytaj czy nie chcieliby tego zmienić.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:40:50 »
Temat nie jest bez sensu!

Moja rada: nie podejmuj żadnych decyzji zbyt pochopnie. Poczekaj kilka dni aż opadną emocje. Nie pozwól, by te emocje przekreśliły wszystko to co do tej pory zrobiłeś.
Ja troszku ochłoniesz (choć masz oczywiście powód by być wnerwionym), zacznij planować mądre posunięcia. Może na początek będziesz musiał się trochę kryć, żeby nie pokazać zbyt wcześnie co planujesz. Na tym forum jest na pewno wielu ludzi którzy mogą coś poradzić.
Rozpoznaj jakie masz możliwości formalne. Może pogadaj z kimś (na razie nieoficjalnie) zaufanym z komendy PSP. Poradź się co można zrobić. Może kontrole gotowości bojowej coś zmienią? Itp.

Ale! Niczego nie zmienisz w dwa dni. Twoi "koledzy" nie zmienią podejścia z dnia na dzień. Nie przyznają się do błędu, nie wywalą pijaków. Zacznij od zbudowania paczki zaufanych i rozsądnych ludzi, którzy tak jak Ty będą chcieli coś zmienić.

I na koniec: nawet jak Ci się nie uda, to nie będzie koniec świata. Może Ci w to trudno uwierzyć, ale znajdziesz sobie miejsce w życiu w którym się spełnisz. Uważaj tylko, żeby przez jakiś wybryk w OSP (nie z Twojej winy oczywiście) nie okazało się, że masz mniejsze możliwości. Uważaj, żeby ta hołota nie wygrała z Tobą podrzucając Ci przysłowiową świnię! Nie są warci Twojego późniejszego sukcesu!
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2011, 21:44:59 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:40:57 »
Przykre słyszeć (czytać) takie rzeczy.
Ze swojego przykładu wiem jak trudno jest coś zrobić i patrzeć jak inni to niszczą.
W moim przypadku, a był bardzo podobny do twojego, rozwiązaniem było zebranie kilku konkretnych ludzi,
a pijaczki same ustąpiły. Niestety trwało to kilka ładnych lat i po dzień dzisiejszy jeszcze nie jest idealnie.

Pozostaje życzyć Ci dużo zaangażowania i zebrania tych kilku ambitnych osób.
Mam nadzieję że mimo wszystko nie zrezygnujesz a jednak pozostaniesz i doprowadzisz do lepszego. 

Offline tomek2

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 25, 2011, 21:51:40 »
Tak po mojemu nie rezygnuj, zacznij może od początku,od młodego rocznika.Zbierz młode wojsko,zrób im szkolenia w PSP,zachęć jakoś do straży.Powoli zrób z nich strażaków, naucz odpowiedzialności czasem przeczołgaj,zabierz do JRG niech zobaczą jak powinien wyglądać garaż.Chłopaki jak zauważą,że można inaczej,że są potrzebni, w jakiś sposób doceniani i ważni może zatrybią,że OSP to nie  jakieś żuliki z winem w ręce a coś więcej.  Stare pryki jak zauważą,że ich czas minął może dadzą sobie spokój ze strażakowaniem. Nie od razu Kraków zbudowano,powolutku pomalutku może coś z tego wyjdzie a żadna rewolucja nikomu na dobre nie wyszła.
Cudownie jest:powietrze jest! Dwie ręce mam,Dwie nogi mam.W chlebaku chleb, do chleba ser, do picia deszcz...

Offline Renata998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
  • :)
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 25, 2011, 22:24:44 »
wytrwalości kolego i siły w dalszych działaniach,na pewno znajdziesz dobre wyjscie z sytuacji.Nie rezygnuj z marzeń z powodu tych osób.
W gruncie rzeczy dziwie się ze takie cos jest tolerowane.W wiekszosci jednostek takie zachowania nie są akceptowane i jestem w szoku,że Prezes jednostki na to zezwala........
...Bo ja też miałem marzenia o kilku wozach bojowych, częstym uczestniczeniu w akcjach. Chciałem, żeby miejscowi mówili - "Patrz na tego strażaka - to on poświęca wszystko dla innych"... Ale to wszystko jest nie realne...
to jest realne....zgodzę się z moderatorem abyś trochę poczekał, ochłoną.Następnie zastanów się co można zrobić i nie rezygnuj z tego co napisałes!!Strażacy nigdy się nie poddają i walczą do końca :straz: :)!!!!!!
Poświecenie-gdy człowiek gotów jest oddać życie, by ratować kogoś zupełnie nieznajomego....

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 25, 2011, 22:31:57 »
Zgadzam się z poprzednikami. W polskiej martyrologii zawsze podziwiani są ci, którzy rzucają się z przysłowiową szablą na czołgi, a nie ci, którzy dochodzą do sukcesu długą, mozolną pracą, więc może dlatego łatwo się zrazić nie mając odpowiednich wzorców. Ty w takiej sytuacji rewolucji jednodniowej nie zrobisz, musisz pracować u podstaw. Pomów na osobności z jednym, pomów z drugim, którzy mają jakiś tam potencjał i po których widać, że mogliby zacząć konkretnie działać, przekonuj ich do swojej wizji, może oni sami namówią pozostałych do zmian, może te pijaczki same dostrzegą, że "coś" się dzieje i się tym zainteresuj. Inwestuj w nowych ludzi, świeża krew to podstawa. OSP jest jak organizm - czasem pomóc może tylko transfuzja -_- Moja jednostka przerabiała to w połowie lat 90-tych - starych pijaków nie obchodziło, że kończy się dzierżawa budynku pod remizę, wyrzucono jednostkę na bruk, przehandlowali samochód za gorzołę i OSP miała zostać zlikwidowana. Jednak znalazła się grupa ludzi, którzy nie pozwolili na to, wzięli sprawy w swoje ręce, ciągle dochodziły nowe osoby, które również wnosiły dużo w życie jednostki i dziś jesteśmy najprężniejszą jednostką w powiecie (za tym stwierdzeniem kryje się ogrom pracy na różnych frontach) i ciągle się rozwijamy. Mam nadzieję, że tych parę słów da ci jakąś nadzieję na lepsze jutro i choćby w najmniejszym stopniu da ci silę do dalszej walki.
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 26, 2011, 02:42:26 »
No ciekawy temat, skłania do przemyśleń...

No cóż, sam napisałeś że 3/4 strażaków jest jak to napisałeś
Cytuj
kompletne nieroby i straszne alkoholiki
niestety w stowarzyszeniu jakim jest straż panuje "demokracja" rządzi większość, czyli te 3/4... co nie znaczy że się z tym zgadzam

Cóż, jakby to ująć...

"Demokracja to taki ustrój który zakłada że w kraju jest więcej ludzi inteligentnych aniżeli tych głupich"

Ten cytat można łatwo dopasować do realiów wielu jednostek ochotniczych...

To straszne, że czasem zdarzają się takie sytuacje jak ta u kolegi, i absolutnie nikt nie jest w stanie wyciągnąć konsekwencji, wobec odpowiedzialnych za taki stan rzeczy osób, a jednostka dalej wegetuje, lub wręcz popada w ruinę.
Więc co zrobić, aby w takich sytuacjach coś dało się zmienić? Nieco utopijny pomysł, ale moim zdaniem o losach jednostki w żadnym wypadku nie powinni decydować zwykli członkowie straży, bo to absurd. Żeby ktoś, kto wie o straży tyle, że ma duże czerwone samochody, które robią "iiiooo-iiiooo" decydowały o losach jednostki??? A takich jest dużo, często przyjętych tzw. "decyzją polityczną", lub znajomych do celów nabycia przewagi przy głosowaniu. Prawo głosu powinno przysługiwać tylko strażakom, osobom przeszkolonym i biorącym bezpośredni udział w działaniach ratowniczych! To nie jest fanaberia, ale oczywisty fakt, że zarząd ma pracować dla tych ludzi, i oni powinni decydować o jego kształcie, bo ryzykują przypaleniem własnej d.py na akcji, gdy zarząd olewa kwestie sprzętu/umundurownia/wyszkolenia. Przemyślcie to, a wyjdzie wam, że taki postulat jest jak najbardziej sensowny.
A co z innymi zadaniami zarządu na które przeciwnicy takie pomysłu mogą się powoływać, np. z działalnością kulturalną? Proste - jak chcesz robić festyny, czy inne imprezy zamknięte lub otwarte (oczywiście nie przynoszące zysków), to proszę bardzo, ale przede wszystkim OSP to jednostka ratownicza, i kwestie ratownicze powinny być najważniejsze. Jeśli tak nie jest, to proponuję "krzewicielom kultury i integracji społecznej" założenie własnego stowarzyszenia, które będzie siebie i swoją działalność finansować.



Marzenia...

Niestety OSP jest stowarzyszeniem i jako takie jest niemal całkowicie niezależne - w wypadku samorządu z którym niejednokrotnie walczy to dobrze, ale podległość operacyjna pod PSP to chyba za mało patrząc po co niektórych. Dobrze by było gdyby powiatowy/miejski 01 miał możliwość prawną dyscyplinowania OSP. Choćby tylko we względzie możliwości wpisania go na listę osób, na wniosek których można zwołać zebranie zarządu i walne zebranie OSP. Można by w takiej sytuacji, skonfrontować dane OSP i PSP, przeprowadzić dokładną kontrolę dokumentów dotyczących gotowości operacyjnej (stanu wyszkolenia i zdrowia uczestników akcji, listy członków) i minionych akcji (zestawienie danych gotowości z rzeczywistymi rejestrami wyjazdów). Chociaż papier wszystko przyjmie, to jednak źle działający zarząd raczej by nie maskował swoich błędów, bo to też wymaga pracy...

Brzmi fajnie? Owszem. Nie jest to wcale dużo, ale z drugiej strony i tak nie sądzę, żeby ktoś z takich uprawnień korzystał. PSP ma dość swoich zmartwień żeby jeszcze zajmować się polityką w OSP.




Naprawdę, pomyślcie co kolega myśli skoro chce rezygnować, jakie ma motywy?

Odbudowa jednostki...? Bardzo mi przykro, ale w sytuacji gdy zarząd w zasadzie pozostał w starym składzie z kosmetycznymi poprawkami jak u kolegi, i nie ma on znaczącego wsparcia w zarządzie ani poza nim, szanse są mierne... Głową muru nie przebije.

Opcja z młodzieżą może nie wypalić z powodu jej zniechęcenia do należenia do "żałosnej bandy pijaków i nierobów". Zresztą sam nikogo przecież do OSP zapisać nie może, tylko zarząd musi kandydatów przyjąć... A nie musi przecież. Zresztą nawet jeśli, to i tak bez specjalnych wysiłków można ludzi zdemotywować i spowodować, że będą mieli to gdzieś... W dzisiejszych czasach zarazić kogoś młodego (nastolatka 16-20) pożarnictwem "na stałe" to wielka sztuka nawet w "średniej jakości" jednostkach... A w takiej? Chyba lepiej nie mówić...

Degradacja postępuje szybko - PSK przestaje dysponować, bo długi czas reakcji, bo w ogóle nie wyjeżdżają, bo przyjeżdżają pod wpływem, albo jeszcze jakieś akcje... W ten sposób traci się zaufanie wśród dyspozytorów i innych strażaków z którymi się współpracuje... Traci się w skrajnych przypadkach... hmm... honor. Bo się musi wstydzić za ludzi którzy wstydu nie mają, za to że nosi na mundurze emblemat akurat TEJ jednostki. Nie dziwię się zatem koledze, że chce zrezygnować, jak ma w perspektywie takie wątpliwe przyjemności starania się i robienia w miarę możliwości wszystkiego jak najlepiej, nawet tego co kto inny robić powinien - w skrócie "tkwienia w tym gnoju", przez co najmniej 5 następnych lat... masakra :gwiazdki:


Heh, ale się wczułem...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline easy99

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 26, 2011, 13:19:31 »
Bardzo Ci współczuję. To niesprawiedliwe...

Offline Marcin1986

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 486
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 26, 2011, 14:57:42 »
Jedyne co moge Ci poradzic to wytrwalosc i sumiennosc w pracy..u mnie trwalo to kilka lat zeby przebic sie i ze zdezelowanej OSp zrbic porzadna jednostke, nie ma juz starych dziadkow lesnych, zasapilismy ich sami i teraz mysle ze mozemy sie tylko chwalic sukcesami w pzyskiwaniu i promowaniu jednostki...

P.S  co macie na wyposazeniu OSP? konkretnie auto i jakis sprzet dodatkowy?

Offline Rafik99896

  • :)
  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 26, 2011, 16:45:45 »
Witam! Widze ze jeszcze są ludzie którzy cały czas trzymają stare dzieje czyli pija i jada do akcji, tylko widać ze dla nich nie ma znaczenia takiego ze jeśli wyjdzie na jaw ze strażacy jeżdżą na dziobani to jednostkę zamykają na cztery spusty i dwie kłódki. Ale kolego nie poddawaj się jako działacz zarządu to starasz się (zgodnie ze statutem i regulaminem) dbać o wizerunek jednostki. Szacun dla Ciebie z mojej strony. Ja strażakiem chciałem być od małego :) i odkąd skończyłem 12 lat jestem w straży:) a teraz mam 22 i nadal jestem w OSP a staram się do PSP ale niestety blokuje mnie chyba Kategoria C i nie wiem jak ją zdobyć bo pieniędzy brak:D pozdrawiam
I 8 dnia Bóg stworzył strażaka żeby mieć swoją armię na Ziemi...

marcin89

  • Gość
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 26, 2011, 17:10:24 »
Nie poddawaj się spróbuj wszystkimi możliwościami usunąć tych pijaków ze straży pozdro

Offline rafek10

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 17
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 26, 2011, 18:45:40 »
Moja rada jest taka:musisz za wszelka cenę ich usunąć jak najszybciej-zanim stanie się jakieś nieszczęście.Potrzebne sa radykalne działania.Nie można czekać z dnia na dzień aż sprawa sama się wyjaśni.Gdy będą wyjeżdżać po pijanemu do akcji,powiadom anonimowo policję.Przyjadą sprawdzą trzeźwość,sprawa trafi do sądu i oby sąd nie pozwolił im na dalsze tego typu wybryki.U mnie w gminie sytuacja była podobna.Dotyczyła kierowcy,który po pijanemu wsiadał i jechał do akcji,ktoś z mieszkańców zadzwonił na policję,przyjechali, zbadali trzeźwość i od tego dnia ten pan już nie stwarza zagrożenia dla nikogo.Aha, pamiętaj że żadne pisma do gminy nie pomogą...Działaj kolego-Stanowczo!

Offline naczelnikosp

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 111
Odp: Rozdarcie pomiędzy złem i większym złem.
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 26, 2011, 22:08:29 »
Mimo wszystko działaj z młodzieżą. Jak sobie wychowasz młodych to później wypieprzą tych którzy przynoszą wstyd twojej jednostce. Będzie to trwało pięć albo 10 albo 15 lat ale to nastąpi. Działania małymi krokami przynoszą pewne skutki w dłuższym czasie. Nie od razu Rzym zbudowano. Gorąco cię wspieram.