Odp: Tir zderzył się z wozem strażackim

[basti007]

http://www.mmwroclaw.pl/363628/2011/3/17/tir-zderzyl-sie-z-wozem-strazackim-zablokowana-droga-krajowa-nr?category=naSygnale

[Marcin1986]

wyprzedzi8łes mnie..własnie to przeczytałem..cholera co za fatalny tydzien dla strazakow

[barthez315]

No faktycznie pechowy tydzień. To w Alwerni zginął strażak. Teraz wypadek. Wracajcie do zdrowia chłopaki

[Michaszs]

Zapewne jest potrzebna krew. Macie jakieś namiary?

[Tomcio1]

Zapewne jest potrzebna krew. Macie jakieś namiary?

Póki co nie ma zapotrzebowania na krew. Wrocławscy strażacy zdali ten egzamin na szóstkę - krwi jest wystarczająca ilość. Jak będą jakiekolwiek prośby ze strony strażaków z którymi utrzymuję stały kontakt, nowe informacje na temat wypadku, to na Remizie będą aktualizacje (pierwsza już jest)

[sly]

Ale dlaczego ku.....  ciężkim Sop-a nie było ?? 

[strażak_osp]

Trzech strażaków trafiło do szpitala po zderzeniu wozu strażackiego z ciężarówką. Do wypadku doszło po godz. 11 w Pustkowie Wilczkowskim na trasie Wrocław-Kłodzko.
Według wstępnych informacji, ciężarówka uderzyła w wóz z Kątów Wrocławskich, jadący na sygnale na interwencję. Dwóch strażaków jest ciężko rannych, trzeci ma lżejsze obrażenia. Wszyscy trafili do szpitala wojskowego przy ul. Weigla we Wrocławiu.

Ja pie***le co za po****w nie da;/ kolejna tragedia przez nieumyślnego kierowce tira;/

[Grzesiu]

http://www.gazetawroclawska.pl/stronaglowna/381145,strazacy-ciezko-ranni-pod-wroclawiem-zdjecia-film,id,t.html

Artykuł ze zdjęciami i filmem. Wygląda to nieciekawie, teraz trzymajmy tylko kciuki za poszkodowanych.

Swoją drogą rzeczywiście dziwne że do zdarzenia "medycznego" wysłany zostaje ciężki i dosyć wiekowy już Jelcz.

[sly]

i dosyć poczciwy już Jelcz.

Mam rozumieć ,że miało być leciwy

[b07]

Niestety, kabina o rodowodzie z lat 60-tych/50-tych (jeśli liczyć Żubra) nie wytrzymała spotkania z "silniejszym od siebie" - o pojazdach z taka masa, rozwijających takie prędkości, jak współczesne zestawy c.s.+naczepa wtedy chyba nawet nikt nie marzył. Nawet nowsze Jelonki po zderzeniu z tirem przypominają zmięte kartonowe modele - vide wypadek GCBA z JRG Andrychów.

[kamaras]

Ale dlaczego ku.....  ciężkim Sop-a nie było ?? 

A pomyślałeś, że w drodze (powrotnej) mogli być wysłani do jakiegoś pożaru?
Wyślesz ludzi SLOp'em do zdarzenia a wywali Ci pożar stodoły i co? SLOp'em pojadą?

[sly]

Słuchaj, w mojej karierze zawodowej nie spotkałem się jeszcze z sytuacją wysyłania zastępu do działań SLOP'em...
Tymi autami jeżdżą dowódcy a nie PB.

Po drugie, secondo... Myślisz, że w zderzeniu czołowym Ciągnika siodłowego z Polonezem (Slop) mieliby większe szanse??

Po trzecie, tertio... Rejon zabezpieczały dwa GBA z JRG K.Wroc.

Możemy się przepychać argumentami ....... ale z Twojego toku rozumowania wynika ,że sopem jechaliby 65 km/h ,  jeśli tak to masz rację spotkaliby się w tym samym miejscu............. a tak poza tym to chyba brak znów było BHP co do obsady........ jeśli się mylę to mnie popraw 

[kamaras]

Kierowca, dowódca i przodownik I roty 
Widocznie uznali, że wystarczy do prowadzenia samodzielnych działań...

Swoją drogą nie wiem, czy dźgali tylko 65/h. Takiego jelonka można dobrze rozbujać. Ale mniejsza z tym. Stało się i teraz trzeba zrobić wszystko, żeby koledze pomóc...

[sly]

 Ok. Koniec sporów.... gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie.....Coś wiadomo o stanie zdrowia Tych chłopaków ?

[kamaras]

Niestety tak

W godzinach wieczornych rzeczniczka wrocławskiego szpitala wojskowego - Magdalena Kasperska poinformowała przedstawicieli zainteresowanych mediów, iż końca dobiegła operacja najciężej poszkodowanego strażaka. Niestety, zmiażdżonych kończyn nie udało się uratować. Obie amputowano na wysokości podudzia. Podczas operacji zmagano się także z opanowaniem masywnego krwotoku jamy brzusznej. Zaopatrzono także liczne złamania otwarte, m.in. ręki. Stwierdzono także stłuczenie płuca. Stan 32 - letniego funkcjonariusza oceniany jest bardzo ciężki, lecz stabilny. Najbliższe godziny będą decydowały o tym, czy nasz kolega wygra walkę o swoje życie.

remiza.com

[beniok]

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9275445,Strazak_poszkodowany_w_wypadku_stracil_obie_nogi.html

[Marcin1986]

O k..wa  patrząc na kabine jelona to cud że przeżył... straszna tragedia oby tylko udało sie chłopaka poskladac jak i jego kolegów... życie najważniejsze.. 3 majcie chłopaki

[rafal.bula]

Strażacy z Kątów Wrocławskich, którzy zostali ranni w wypadku, jechali w okolice Jordanowa Śląskiego, żeby zabezpieczyć lądowisko dla helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który leciał do chorej kobiety.

źródło: www.mmwroclaw.pl

[sly]

Już nie wiem co o tym myśleć  .......czy tak ciężko było zaalarmować chłopaków z OSP Jordanów  ..... a tak pogonili chłopaków z Kątów 25 km 

[grzela]

W końcu dobre wiadomości:

Najciężej ranny z mężczyzn - 32-letni kierowca strażackiego jelcza - przeszedł w czwartek wieczorem operację. Lekarze musieli mu amputować dwie nogi na wysokości podudzia. Mężczyzna ma także stłuczone płuca oraz złamaną rękę. Stracił bardzo dużo krwi. Jego stan lekarze w czwartek wieczorem określali jako poważny, ale stabilny. W piątek rano stan ten znacznie się poprawił. Strażak oddycha już bez pomocy respiratora.Jest szansa, że na początku przyszłego tygodnia zostanie przeniesiony z oddziału intensywnej terapii na zwykły oddział wrocławskiego szpitala.

http://www.gazetawroclawska.pl/stronaglowna/381145,strazacy-ciezko-ranni-pod-wroclawiem-zdjecia-film,id,t.html

[Łukasz Telus]

Ponieważ nie posiadam oficjalnych lub potwierdzonych z dwóch niezależnych informacji dotyczących celu do jakiego udawał się zastep z JRG Kątów Wrocławskich oraz przebiegu samego wypadku CYTUJE fragment informacji portalu remiza.com.pl, który powołuje się na uzyskane drogą oficjalną informacje z m.in z OSP Jordanów Śląski.

Strażak - kierowca był nieprzytomny, zakleszczony, zauważalne były otwarte złamania kości. Do Wrocławia został On odtransportowany karetką (ze względu na złe warunki atmosferyczne do akcji nie wyruszył śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego).

[Łukasz Telus]

http://www.kwpsp.wroc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=873&Itemid=1

Krew dla kolegi     
To miała być kolejna rutynowa akcja honorowego oddawania przez strażaków krwi. Jej pomysłodawca i koordynator, rzecznik prasowy dolnośląskiego komendanta wojewódzkiego PSP st. kpt. Krzysztof Gielsa zaplanował, że grupa młodych strażaków deklarujących chęć honorowego oddania krwi uda się 18 bm. do Regionalnego Centrum, Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu. Zastanawiano się też nad tym której placówce zdrowia przekazać tym razem ten cenny dar życia. Do ostatecznych ustaleń jednak nie doszło. Scenariusz tej akcji napisało bowiem samo życie. Tragiczny…

Oto dzień wcześniej (17 bm.) w pobliżu miejscowości Pustków Wilczkowski doszło do tragicznego wypadku drogowego. Jadący do zdarzenia w trybie alarmowym samochód pożarniczy z JRG Kąty Wrocławskie, zderzył się z samochodem ciężarowym Iveco. Niestety, wśród poszkodowanych (trzej strażacy i kierowca Iveco) był także strażak sekc. Sławomir Wilczyński - kierowca samochodu pożarniczego, który najbardziej ucierpiał. W ciężkim stanie został odwieziony do szpitala wojskowego we Wrocławiu. Jak się okazało odniósł on poważne obrażenia wewnętrzne, konieczna okazała się ponadto amputacja obu nóg poniżej kolan.

W tej sytuacji ponad 20 strażaków oddało krew walczącemu o życie koledze. Ale nie tylko oni pospieszyli z pomocą. Do wrocławskiego centrum krwiodawstwa zgłaszali się sukcesywnie i w trybie indywidualnym także strażacy z innych komend m.in. KM PSP we Wrocławiu. Swoją krew zaoferowali także strażacy z ościennego województwa wielkopolskiego. Do kapitana Gielsy zgłosiła się ponadto redakcja wrocławskiej „Gazety Wyborczej” z propozycją zorganizowania akcji pomocy dla strażaka. Rodzina poszkodowanego została otoczona opieką psychologiczną. Tuż po zdarzeniu do żony Sławka udała się psycholog z KW PSP. Strażak ma dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę w wieku 5 i 8 lat.

Dolnośląscy strażacy są głęboko poruszeni tragedią. W szpitalu poszkodowanego strażaka odwiedzili komendant wojewódzki PSP st. bryg . Andrzej Szcześniak oraz zastępca komendanta st. bryg . Jerzy Łabowski. Zewsząd padają też pytania o to jak można w tej tragicznej sytuacji wspomóc poszkodowanego i jego najbliższych. Tymczasem życie toczy się dalej, po drogach województwa dolnośląskiego, jak co dzień jeżdżą samochody ratownicze, które w trybie alarmowym spieszą poszkodowanym z pomocą. Oby dojechały na czas….

Tekst i fot. Lech Lewandowski

http://www.kmpsp.wroclaw.pl/index.php?str=110317_Pustkow

Tragiczny wypadek z udziałem samochodu gaśniczego.
    W dniu 17 marca br. o godz. 10.51 Miejskie Stanowisko Kierowania otrzymało informację o wypadku samochodu gaśniczego z JRG nr 6 Kąty Wrocławskie, który jechał do zdarzenia w miejscowości Jezierzyce Wielkie. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępu ratowników zadysponowanych do wypadku i przeprowadzeniu rozpoznania ustalono, że na drodze K-8 w pobliżu miejscowości Pustków Wilczkowski doszło do zderzenia samochodu ciężarowego Iveco z jadącym w trybie alarmowym samochodem gaśniczym Jelcz GCBA 6/32 z JRG nr 6 Kąty Wrocławskie W konsekwencji zderzenia kierowca samochodu Iveco i trzyosobowa załoga samochodu pożarniczego zostali poszkodowani, w tym kierowcy obu pojazdów ciężko.
   Pierwsze czynności ratownicze na miejscu podjęli przed przybyciem zastępu GBA 2/24 z JRG nr 6 Kąty Wrocławskie lżej poszkodowani strażacy. Polegały one na ewakuacji siłami dwóch ratowników z uszkodzonego pojazdu kierowcy ciężarówki, udzieleniu mu kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz czynności mających na celu wykonanie dostępu do przytomnego kierowcy samochodu pożarniczego zgłaszającego ból kończyn dolnych, który pozostawał w zdeformowanej kabinie pojazdu.
   Po ewakuacji, z powodu braku możliwości udzielenia pomocy w kabinie pojazdu -złamania kończyn dolnych poszkodowanego ułożono obok pojazdu, sprawdzono czynności życiowe, opatrzono i zabezpieczono przed utratą ciepła. W udzielaniu pomocy poszkodowanym do momentu przybycia służb ratowniczych pomagali świadkowie zdarzenia. W chwili przybycia na miejsce zastępu GBA 2/24 z JRG nr 6 Kąty Wrocławskie wszyscy uczestnicy zdarzenia znajdowali się poza pojazdami, byli przytomni, ze wszystkimi utrzymywano kontakt słowny, kierowca samochodu Iveco na noszach na poboczu jezdni pod opieką jednego z lżej poszkodowanych strażaków, kierowcę samochodu pożarniczego opatrywał drugi strażak z załogi GCBA z pomocą świadka zdarzenia - ratownika medycznego.
   Na miejsce przybył Komendant Miejski PSP oraz Grupa Operacyjna KW PSP Wrocław. Wszyscy uczestniczący w wypadku zostali odwiezieni do szpitala.
   Komendant Miejski PSP we Wrocławiu pragnie wyrazić szczególne podziękowania dla lekarzy Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu za udzielenie natychmiastowej, profesjonalnej pomocy poszkodowanym w wypadku.

[el Fuego]

byłem na praktykach na tej jednostce w 2004...
szkoda chłopaków...
kierowca będzie miał pewnie z 7 lat służby - i co teraz?
a tego Jelcza to już dawno należało wymienić...

[Tomcio1]

W dniu 22.03.2011 (wtorek) od godziny 7:00 we wrocławskim szpitalu wojskowym (ul. Rudolfa Weigla 5) zbieramy krew dla poszkodowanego kolegi. Przyjmowane są wszystkie grupy, lecz warto zaznaczyć, iż oddajemy dla strażaka - Sławomira Wilczyńskiego. Na chwilę obecną stan funkcjonariusza pogorszył się. Mimo tego, iż w dniu wczorajszym odzyskał przytomność, dzisiaj znowu oddycha za niego respirator. Jest to prawdopodobnie efekt komplikacji związanych ze stłuczeniem jednego z płuc.

[max[]]

Z tego co wiem, każda osoba w kraju może oddać krew dla poszkodowanego strażaka, musi tylko przy rejestracji podać jego imię i nazwisko oraz nazwę i adres szpitala. Te dane dodał kolega Tomcio1. Grupa krwi nie jest ważna.