to się MIKO nazywa trafić kulą w płot:) jeśli nie rozumiesz znaczenia skrótów PSP, KSRG, PRM, ZRM, PR - ok. następnym razem poświęcę te pare sekund i będę pisał pełnymi nazwami; w dalszym ciągu czekam na odpowiedzi na pytania, które zadawałem już kilkakrotnie; Ignacy się pojawił, to może on się podejmnie? powtórzę: o ile musi być teoretycznie mozliwe wcześniejsze udzielonie pomocy z zakresu KPP, żeby dyspozytor PR miał obowiązek (bo prawo to ma zawsze - może nawet MPGKiM poprosić o pomoc, chociażby w odkopaniu ambulansu tkwiącego w zaspie, nie mówiąc o tym, że ręce do pomocy w zniesieniu po schodach to można powiedzieć, że na ulicy leżą - wystarczy je podnieść, ale po co się schylać jak można zadzwonić na 998) wezwać do zdarzenia zastęp z KSRG? czy ma to to dotyczyc każdego przypadku, czy tylko zagrożenia życia jasno wynikającego ze zgłoszenia? proszę o jasne, rzeczowe odpowiedzi z krótkim uzasadnieniem;
na temat pomocy w znoszeniu po schodach nie dyskutujmy, gdyż powinno być oczywistym, że nie jest w zakresie naszych zadań, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy grzecznościowo w szczególnie uzasadnionych przypadkach pomagali, co zreszta nie raz czyniłem i jako ten najniższy szczebel wykonawczy nie mam o to do nikogo żalu, ale potrafię zrozumieć moich przełożonych, w tym KW, który problem dostrzegł; na tym poziomie hierarchi słuzbowej nie mozna byc zaślopionym fanatycznymi ideami, ale trzeba mieć dużo szerszą perspektywę, której my na dole z naturalnych względów nie mamy; oczywistym tez byc powinno, że tak samo jak mogą to zrobić strażacy, to mógą zrobić to domownicy, sąsiedzi, przechodnie z ulicy, nie mówiąc już o dużo korzystniejszym czynniku czasu przy skorzystaniu z takiej pomocy; i z tego co wiem, często tak się dzieje i to jest właśnie normalność, a wzywanie zastępów z OSP czy PSP powinno być wyjątkiem; dopuszczalnym, prawnie uregulowanym (przynajmniej na poziomie porozumienia na szczeblu KP(M) -dyrektor PR) bez możliwości różnych interpretacji, ale jednak wyjątkiem; z wyjazdami w celu udzielania KPP do czasu przybycia ZRM, lub co gorsza "ewakuacją ze strefy zagrożenia brakiem pomocy lekarskiej" sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, gdyż tutaj możliwe sa tylko regulacje binarne: albo jeździmy zawsze i do wszystkiego, albo wcale; pośrednie rozwiązania są bardzo łatwe do zanegowania na drodze konduktu logicznego, ale żeby to zakceptować, to trzeba kierować się przede wszystkim rozumem, a nie tylko sercem, choćby nie wiem jak wielkim;