Autor Wątek: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.  (Przeczytany 143567 razy)

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #375 dnia: Sierpień 09, 2011, 20:15:52 »
... Działania w stefie zagrożenia ( w przypadku dźwigu - na wysokości)  to domena KSRG, a nie PRM, przysięga Hipokratesa nie ma tu nic do rzeczy- jeżeli KDR uzna, że lekarz chcący wejść po drabinie może to zrobić, to mu zezwoli, ale lekarz nie zwiezie poszkodowanego na noszach z wykorzystaniem technik linowych, bo tego nie umie....
... To jest logiczne -  dlatego, że jeżeli na miejscu zdarzenia nie ma ZRM, a poszkodowany wymaga pomocy na poziomie lekarskim to strefa zagrożenia brakiem pomocy lekarskiej siega do szpitala i tam należy poszkodowanego ewakuować - nawet wozem strażackim ...
... warto może przypomnieć, że dorosły mężczyzna ponosi pełną odpowiedzialnośc karną za popełnione błędy i teoretycznie nie ma mechanizmów ograniczających tę odpowiedzialność z powodu służby w PSP
Rozwijając teoretycznie przykład z dźwigiem wskazałem inną sytuację, że na miejscu nie ma PSP/KSRG jest tylko ZRM. I pytanie dotyczyło działań lekarza - czy wejdzie na górę do kabiny operatora dźwigu celem udzielenia pomocy czy też będzie czekał aż mu ktoś dostarczy poszkodowanego na dół do karetki.
Mogę się mylić, ale życie wskazuje na to że poszkodowany poczeka na pomoc aż inne osoby dostarczą go lekarzowi na dół do karetki. Lekarz nie ma tego w obowiązkach, nie jest przygotowany itp. itd. I tu ma zastosowanie przysięga Hipokratesa, o odpowiedzialności dorosłego mężczyzny nie wspominając.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #376 dnia: Sierpień 09, 2011, 21:13:32 »
Czyli dalej czysta teoria i rozpatrywanie co by było gdyby ...
Dalej uważa Pan że jest ok i tak można robić tylko że z tego można robi się norma czyli dla mnie guzik z pętelką a nie profesjonalizm.
Cytuj
to strażak ma prawo przejąć w czasowe użytkowanie...
Strażak ma prawo tylko ciekaw jestem jak to będzie wyglądało w praktyce bo chyba jeszcze nikt tego nie próbował i chyba szybko się nie odważy no i już widzę te nagłówki w gazetach że po co nam służby ratownicze jak na miejscu zdarzenia nie dali rady nic zrobić bez pomocy pana/pani x która odwiozła poszkodowanego do szpitala, a gdzie było PR w tym czasie. I żadne tłumaczenia i zasłanianie się procedurami tu nic nie pomogą bo społeczeństwo będzie widziało to że akcja była przeprowadzona na partyzanta. A nie mam tu na myśli jakieś wielkiej katastrofy tylko choćby trochę większy wypadek gdzie brak jest wystarczających SiS.
Wzorujemy się na zachodzie, ale jak to u nas - wszystko ma być zrobione jak najtaniej, jak najmniejszym kosztem oj i żeby tylko za dużo ludzi nie pracowało bo przecież kto im zapłaci, to przepraszam gdzie tu profesjonalizm.

Zgadzam się że czasem trzeba zrobić coś odbiegającego od jakichkolwiek schematów ale teraz ktoś mi wmawia że jest ok i tak ma być a PR zaczyna to coraz częściej wykorzystywać, a za chwilę to stanie się codziennością.
Jeszcze kilka lat temu nie było w ogóle takiego tematu więc przepraszam co się dzieje z systemem ratownictwa medycznego :pyt:
W końcu miało być lepiej, bardziej profesjonalnie ... a tu za pasem Euro 2012 a partyzantka dalej pełną gębą, dróg nie ma, CPR w powijakach, 112 nie działa, PR już nie wyrabia, Straż robi coś nie mając do tego sprzętu i jak stanie się nieszczęście to przełożeni się budzą że chyba tego tak się nie da robić ... no chwileczkę chwileczkę coś mi tu nie gra i przed oczyma mam wielki wykrzyknik.
 
A przepraszam jak my mamy dużą ilość zdarzeń to nikt się nie pyta czy nam starczy SiS tylko mamy zrobić i już a inne służby mają prostą odpowiedź że nie mamy i ma to zrobić kto inny czytaj w tym wypadku Straż.

No w Polsce w ilości dokumentów kontrolnych to chyba przebijamy wszystkich na świecie, czyli ja to rozumiem tak, zamiast poprawić druki meldunków, nauczyć dowódców poprawnie je opisywać to ktoś stworzył kolejny dokument do wypełnienia bo tak mu łatwiej  :pyt:
Hmmm a mi mówili co innego w szkole podoficerskiej w sprawie tego czy meldunki są podstawą do doskonalenia zawodowego.

No jeśli liczy Pan na to że w czasie akcji przy obsadach osobowych max 4 osoby na GBA a na SLRt w porywach 4 a z reguły 3 czy nawet 2 przy stanie osobowym na całe JRG 9 czy w innych JRG 5 do 6ciu ratownikach, przy coraz częstszych problemach z wyjazdem OSP do akcji ktoś na miejscu zdarzenia ma czas oglądać i wypełniać Kartę Pomocy Medycznej to proszę zejść na ziemię, to nie ma miejsca tam trzeba działać bo roboty pełno a ludzi brak.

Cytuj
takie sytuacje są nieczęste, ale się zdarzają i zawodowcy powinni być gotowi do działań - jeżeli ta dyskusja ułatwi przemyślenia- to dobrze....
Więc moje przemyślenia są takie: Zawodowcy powinni mieć już dawno sprzęt żeby móc pewne działania podjąć, proszę dodać do tego system szkoleń, odpowiednią ilość ludzi, system motywacji do pracy itd. W końcu szczycimy się tym że jako jedyni w Europie nie mieliśmy kryzysu czyli pieniądze powinny na to być. A nie dorabiać teorię do tego że w razie W mamy wozić poszkodowanych starym rozklekotanym Jelczem bo niestety w wielu jednostkach takie auta jeszcze są i nie ma szans na pojawienie się nowych.
Coś jest nie tak, system przestaje wyrabiać więc to już chyba ostatni gwizdek żeby coś z tym zrobić ale z logicznym podejściem a nie udowadniać że jakoś damy rady tym co mamy. To nie PRL że mamy dalej kombinować, czas i pora dogonić resztę świata w pewnych rozwiązaniach.

Mam dość bylejakości, dość główkowania jak ja mam coś zrobić tym co mam bo tego co akurat trzeba brakuje, dość tego że PR nie ma kim pracować, dość słuchania że w zasadzie to na nic nie ma pieniędzy a Strażak ma być zadowolony ze wszystkiego i pełnić zaszczytną służbę dla społeczeństwa za pomocą młotka i przecinaka bo na inny sprzęt nie ma pieniędzy.

Cytuj
Może pora ustalić, że mówimy o sytuacji deficytu
O z tym akurat się zgadzam ale w szerszym kontekście bo deficyt to my mamy w całym kraju.
Po co w takim razie nam KG i KW czy KP skoro zamiast prostować nienormalności produkuję się stertę nowych dokumentów, zatwierdza się procedurami coś co normalne nie jest i zamiast rozwiązywać takie problemy jak niedobór sprzętu i ludzi dorabia się całą teorię i akty prawne do tego żeby zatwierdzić że obecny stan rzeczy w gruncie rzeczy jest wyśmienity.

Cytuj
Jeden system ratowniczy - he, he - już w 1999 roku rozporządzenie o ksrg było konstruowane w sposób stwarzający możliwość funkcjonowania PSP w jednym, powszechnym systemie ratowniczym...
To przepraszam co KG i Państwo Polskie od roku 1999 robi w tej kwestii że tyle to trwa i dalej są za małe stany osobowe w PSP, OSP przestaje funkcjonować a w PR brakuje sprzętu i ludzi do prowadzenia działań :pyt:

Cytuj
Poważne wyzwanie dla młodego, aktywnego mężczyzny w czasie pokoju.....
Tylko ten młody, aktywny mężczyzna w czasie pokoju coraz częściej ma dość otaczającej go paranoi, głupoty, papierologi i spychologii, gdzie to jest najważniejsze na świecie a robota ... oh to taki dodatek do strażakowania. I coraz częściej woli dać sobie spokój z jakimkolwiek działaniem na rzecz Państwa Polskiego bo po prostu nasze Państwo ma gdzieś tego młodego człowieka i doi z niego ile można dopóki chłop się nie zniechęci i nie ucieknie chociażby za granicę.
Rozpisałem się, zabrnąłem w inne tematy ale właśnie to wszystko powoduje to że jest jak jest i proszę się nie dziwić że ktoś ma dość i nie chce przyjąć do wiadomości tego że dalej można działać na zasadzie a może znów się uda.

Tylko u nas zamiast robić coś z głową i mieć plan działania na lat xxx to robi się aby było. Potem doprowadza to do rozwalenia aktualnie działającego systemu i wtedy jest jedno wielkie zdziwienie i nagle jednak znajdują się środki żeby jednak coś zrobić i kupić ... tylko niejednokrotnie jest już za późno bo główną siła każdej firmy i instytucji są przede wszystkim ludzie a tych po prostu na każdym kroku się zniechęca.
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #377 dnia: Sierpień 09, 2011, 22:28:15 »
Kol. azirafal, właściwie to żadna polemika, bo trudno się nie zgodzić z tymi diagnozami, cała nadzieja, że to forum czasem czyta ktoś z centrali. My tu dyskutujemy o działaniach w stanie wyższej konieczności spowodowanej niedoborami, złą organizacją, nieuczciwością czy lenistwem - ale w ostatecznym rozliczeniu stajemy wobec poszkodowanego - jakby w mikrokosmosie wyłaczonym z otaczającej rzeczywistości - i tam się spełnia etos ratowniczy.... I te działania powinny być zorganizowane profesjonalnie, bo wtedy są skuteczne. Ale przecież żyjemy w kraju odwrotnym, gdzie mimo pozorów kapitalistycznej konkurencji cenzura likwiduje mechanizmy kontroli jakości. I jedyna nadzieja na poprawę to praca u podstaw na swoim podwóreczku, po cichutku, żeby nie drażnić dygnitarzy... u Was pewnie jest dobrze, szkolicie się, doskonalicie, rozumiecie znaczenie dokumentacji, ale zdarzyło sie, że dowódca zmiany prosił dowódcę JRG o zakup masek tlenowych, bo wyszły... raz, drugi, trzeci - zabrakło przy wypadku masowym, lekarz ZRM interweniował, dowódca zmiany powiedział, że wpisze te braki w raport - "no to masz po dodatku" - usłyszał od dowódcy JRG - to jest kawałek realu - etosu nie widać, a droga do zawodowstwa długa i kręta....

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #378 dnia: Sierpień 09, 2011, 23:54:02 »
@azirafal , ale nie odkrywasz nic nowego.

I niemów nigdy, to wszystko już przećwiczono, sam na własnej skórze zaczynając od zera w latach osiemdziesiątych (z apteczką samochodową i łomem ) do dzisiejszej postaci ratownictwa. Miałem 8 zgonów dwie rodziny z dziećmi i lekarza dużym fiatem który szedł bez podejmowania jakichkolwiek czynności i mówił zgon zgon zgon .Było dwunastu poszkodowanych na 2 strażaków PSP z jedną apteczką samochodową i Pogotowiem po 60 minutach Polonezem itd. itd.

Dziś to luksus postęp ewolucyjny. Wówczas też były wypadki też ginęli ludzie, potem stopniowo uczyliśmy się ich skutecznie ratować. I też ich woziliśmy wszystkim, nawet przyczepami ciągnikowymi do śmigłowców ale i do szpitali. W kraju odwrotnym mimo posiadania lądowiska szpital nie przyjmował chorych z śmigłowca ( za drogi w leczeniu ) a doniesionych w obecności lekarza LPR tak – ( jeszcze nie tak dawno kilka lat temu ). Więc zamiast babci zafundować lot do szpitala oddalonego o 35 km gdzie mąż 80 letni jej nigdy nie odwiedzi, przewoziliśmy furgonem bez okien 4 km o latarkach by lekaż coś widział i nie musieliśmy. 

Było wiele więcej idiotyzmów przez te lata, a my byliśmy by sobie z nimi radzić i radziliśmy w imię dobra społeczeństwa. To nigdy nie było proste, dziś jest łatwe przy minimum zaangażowania i dobrej woli . Wiele dzisiejszych problemów które poruszacie to żart w stosunku do tych które rozwiązywaliśmy gdy to wszystko rodziło się w bólach.

Dziś to tragedia że zdarzy się wyjechać za ZRM – tragedią było jak się jechało z gołymi rękoma i nie dość że nie było ZRM, a jak się pojawił po godzinie to miał baterie w defibrylatorze wyładowane bo nie było na nie pieniążków . Nie zdajesz sobie sprawy ile worków zapiąłem przez te lata z bezsilności systemu, ilu ludzi trafiło na wózki wyrwanych z samochodów bo strażacy nie posiadali podstawowej wiedzy o ewakuacji z pojazdów, a system chorował. Dziś się wysyła chociaż SP w ramach KPP , znam przypadki gdzie najpierw do wypadku wysyłało się  radiowóz 30 km by potwierdził zdarzenie, potem wzywano dopiero straż i pogotowie. W tym czasie ( 60 min) poszkodowany zdążył się wykrwawił 3 km od JRG itd. itp.

I dla Mnie jest to postęp, sytuacja luksusowa bo 20 lat ewolucji od kamienia łupanego do 24 procedur i KPP nauczyło mnie wiele. Dlatego sytuacje i problemy które opisujecie to  nie problemy, spacerek w decyzyjności i odpowiedzialności choćby moralnej. Nie twierdzę że jest wspaniale, nigdy nie będzie, za kolejnych 10 lat postępu również , ale to nie zapaść czy kryzys na przestrzeni lat, to kolejny etap ewolucji . Jedynie co można to dokładać staranności by ratować ludzi i nie dać wciągać się w idiotyzmy kolejnego okresu .   

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #379 dnia: Sierpień 10, 2011, 09:02:54 »
Miko ale to że kiedyś było gorzej to ja wcale nie zaprzeczam ale do jasnej anielki to że wyszliśmy z epiki kamienia łupanego i coś tam nowego się pojawiło to też nie powód do tego żeby skakać z radości że teraz jest super i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić bo kiedyś było trudniej.

PRL się skończył, ludzie są już inni, inne są wyzwania dla ratowników jak 20 lat temu i za kolejnych 20 będą inne ale ja sobie życzę żeby podejście a'la PRL się w końcu skończyło i Państwo zaczęło dbać o swoich ludzi i dało im narzędzia do pracy. To że kiedyś musiałeś sobie radzić tylko i wyłącznie mając apteczkę samochodową to nie powód do tego żeby teraz uważać że obecne problemy to nie problemy.
Ludzie wiedzą coraz więcej, są coraz bardziej świadomi, znają swoje prawa i patrzą nam na ręce.
Jak u mnie w domu ktoś ciężko zachoruje to wzywając PR nie chce u siebie widzieć chłopaków w mundurach strażackich i to np. zaraz po pożarze tylko ratowników medycznych, inna sprawa czy to będzie za jakiś czas dalej PR czy Straż ale to ma być przeszkolony Ratownik Medyczny z odpowiednim wyposażeniem.
Nie chce już w naszym kochanym grajdole podejścia iście z PRL bo świat poszedł do przodu i my też mamy to robić a nie cofać się do tył.

Wielu młodych ludzi to widzi i chce to zmienić ale podejście iście rodem z PRL powoduje że te osoby dają sobie święty spokój bo z koniem nie da się kopać i dostają wręcz znieczulicy albo uciekają gdzie pieprz rośnie. Wielu dobrych chłopaków tak z mojej OSP uciekło bo przecież żyć jakoś trzeba a nasz kraj do tego nie zachęca.
Kiedyś jeździło się tylko i wyłącznie Starami, Jelczami czy Żukami i było dobrze. No było ale era tego typu sprzętu już się skończyła i tamta technologia nie jest już w stanie sprostać temu co mamy dziś.
Kiedyś nie było na wyposażeniu JRG nie wspominając o OSP sprzętu hydraulicznego do rat. drogowego i było dobrze ... ale to było kiedyś, teraz tak się nie da bo tego od nas wymaga rodzaj podejmowanych działań. I nikt tu już nie podważa tego że taki sprzęt ma być.
To samo działania medyczne, kiedyś było inaczej ale obecnie jest już zupełnie inaczej i obowiązkiem decydentów i Państwa jest zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i samym ratownikom a nie zmuszać jednych i drugich do tego żeby kombinować, to nie tędy droga ...

A najgorsze co jest to to że wręcz się mówi o tym że mamy robić po cichu coś dobrego, że nie wolno drażnić decydentów, że nie wolno mówić że tak się nie da ...
Ludzie kochani w jakim kraju my żyjemy ... przy takim podejściu to się nigdy nic nie zmieni.

Tak Miko nie dajmy się wciągać w idiotyzmy kolejnego okresu tylko że wg mnie te idiotyzmy to ciche przyzwalanie na to żeby dalej było byle jak, żeby dalej kombinować tym co mamy i w zasadzie bez szemrania zgadzać się na kolejne zwariowane teorie zatwierdzające kolejne paranoje.

Dlaczego w Niemczech się da i np do wypadku autobusu skierowano od razu ogromne SiS choć i tak w pierwszej fazie zawsze jest za mało ludzi ale oni je mieli, byli w stanie szybko na miejsce akcji ściągnąć co potrzeba. Sam fakt ile tam dosłano śmigieł i jak zabezpieczono chociażby miejsce zdarzenia, tam nie miał prawa wstępu żaden dziennikarz.
A u nas, ehhhh taka akcja to jedno pospolite ruszenie by było i nooooo a może znów się uda bo na pewno nie jesteśmy przygotowani w pełni profesjonalnie do dużych akcji ratowniczych.

Nie będę mówił że jest dobrze bo bym kłamał i mam odwagę głośno mówić że w naszym systemie są ogromne braki bo mam do tego prawo i nie mijam się z prawdą.

A może część ludzi którzy działali jeszcze w PRL powinna już odejść bo nie dopuszczają do siebie myśli że kombinowanie się skończyło i zrobić miejsce młodym z nowymi pomysłami którzy nie zgadzają się na przyzwalanie na kombinatorykę :pyt:
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #380 dnia: Sierpień 10, 2011, 10:10:57 »
@azirafal wybacz ale problem w tym, że mylicie i mieszacie różne sprawy i interesy. Są rzeczy zależne od Nas i od Decydentów .

Problem rzekomego zastępowania ZRM, problem ewakuacji do szpitali, problem SIS na akcjach itd. to nasz problem. Problem słabych i bojaźliwych dyżurnych i KDR. Nie decydentów. Dopiero jak zgodnie z prawem wyczerpiemy nasze możliwości staje się on problemem góry.

Poczytaj na tym forum jaki był protest przeciwko nowym zasadom dysponowania większych SIS. U mnie większość Dyżurnych MSK się dostosowało i jakoś to się kreci, wyraźna poprawa jakości na miejscu akcji .

Jasny Ekwiwalent dla OSP , większa kasa w ramach KSRG itd. to tylko w ostatnim okresie .

A że ludzie uciekają z OSP takie czasy jakby nie zależne – w Niemczech też uciekają   że jest mało etatów w PSP i pewnie nie będzie więcej – Niemczech to abstrakcja – strażak to Urzędnik  po 15:00 jeździ ubezwłasnowolnić chorego umyslowo bo takie ma obowiązek tam Miasto . W Hanowerze kamery w karetkach Straży Pożarnej bo miasto stać jedynie na lekarza siedzącego w szpitalu i konsultującego pracę strażaków w karetkach .  W NowymJorku  do każdego poszkodowanego w stanie zagrożenia życia jedzie wielka drabina strażacka bo to wóz ratowniczy.

 

Każdy system ma plusy i minusy, każdy system ewaluuje i będzie , kroki są częściej mniejsze niż większe ale są , ale nie jest łatwo przekonać decydentów do nowego . Ale to trwa każdego dnia w tym Kraju siedzą ludzie i myślą jak rozwijać i polepszać ten system – są jednak okresy przychylności władzy i są okresy stagnacji – ale to się dzieje . Problem dziś chyb by nadążyli za tym jedynie Ratownicy . 

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #381 dnia: Sierpień 10, 2011, 10:27:10 »
... jedyna nadzieja na poprawę to praca u podstaw na swoim podwóreczku, po cichutku, żeby nie drażnić dygnitarzy...
I tu jest pies pogrzebany.
Nie można tak działać, trzeba umieć walczyć o swoje racje nie bojąc się przełożonych.
Wybór jest prosty albo po cichu za..am i biorę uszy po sobie albo też mówię głośno i robię wszystko aby doprowadzić do zmian na lepsze. Mnie osobiście odpowiada to drugie i tak postępowałem w służbie, osiągając jakieś tam sukcesy, czasami płacąc sprawami osobistymi.

... I dla Mnie jest to postęp, sytuacja luksusowa bo 20 lat ewolucji od kamienia łupanego do 24 procedur i KPP nauczyło mnie wiele. Dlatego sytuacje i problemy które opisujecie to  nie problemy, spacerek w decyzyjności i odpowiedzialności choćby moralnej. Nie twierdzę że jest wspaniale, nigdy nie będzie, za kolejnych 10 lat postępu również , ale to nie zapaść czy kryzys na przestrzeni lat, to kolejny etap ewolucji ...
Zgadzam się że jest to postęp, ale mógł być większy. Miała być jedna służba ratownicza ale czyjeś urażone ambicje spowodowały zmianę koncepcji i powstało Ratownictwo Medyczne > mają kadrę, środki finansowe - niech się wykazują. A my musimy mówić głośno jak to wygląda i nie dawać się wpuszczać w maliny, może uda się dokonać kolejnych zmian na lepsze.
Jeżeli będziemy po cichu robili z etosem ale bez sił i środków to ukręcimy sobie bat na dupę, oby nie gorzej.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

przyjaciel

  • Gość
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #382 dnia: Sierpień 10, 2011, 11:05:52 »
@MIKO Twoim tokiem rozumowania to dyspozytorzy medyczni notorycznie nie dopełniają swoich obowiązków, bo przecież powinni dysponować SiS z KSRG tak jakby utrzymanie łączności z osobą zgłaszającą i instruowanie jej co ma robić nie było wystarczające. Przeceniasz swoja wiedzę i umiejętności z zakresu medycyny ratunkowej, podczas gdy prawda jest taka, że RKO przeprowadzisz nie lepiej niż 50% ludzi robiących to po raz pierwszy po telefonicznym instruktażu nie wspominając o tym że, dyspozytor medyczny bije Cię na głowę pod względem wiedzy z tego zakresu. Podkreślane w każdej wiadomości że, "a u mnie", " u nas", itp... staje się bardzo nudne, chyba najlepsze OSP w kraju.

Żeby uciąć dyskusję na temat zasadności dysponowania PSP przez dyspozytorów PR, wklejam w całości Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 maja 2007 r. w sprawie ramowych procedur przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego:

Cytuj
§ 1. Ramowa procedura przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego obejmuje:
  1)   odbiór powiadomienia o zdarzeniu przekazanego przez osobę dzwoniącą za pośrednictwem numeru alarmowego;
  2)   poinformowanie osoby dzwoniącej o miejscu odbioru powiadomienia, z podaniem nazwy dysponenta jednostki;
  3)   przeprowadzenie w sposób spokojny i zdecydowany krótkiej rozmowy telefonicznej z osobą dzwoniącą mającej na celu uzyskanie informacji o:
a)  rodzaju zdarzenia, liczbie osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego,
b)  stanie zdrowia osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, w oparciu o wywiad medyczny przeprowadzony zgodnie ze standardami wynikającymi z aktualnej wiedzy medycznej w zakresie medycyny ratunkowej,
c)  danych osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego obejmujących, w miarę możliwości, imię, nazwisko, płeć i wiek,
d)  miejscu zdarzenia; w przypadku wątpliwości związanych z ustaleniem dokładnego miejsca zdarzenia należy poprosić osobę dzwoniącą o przekazanie dodatkowych informacji dotyczących miejsca zdarzenia, umożliwiających szybkie dotarcie zespołu ratownictwa medycznego,
e)  danych osoby dzwoniącej obejmujących imię, nazwisko, a w przypadku gdy osobą dzwoniącą jest krewny osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego - także stopień pokrewieństwa;
  4)   przekazanie osobie dzwoniącej informacji o zadysponowaniu zespołem ratownictwa medycznego;
  5)   w razie stwierdzenia na podstawie wywiadu medycznego braku stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego, poinformowanie osoby dzwoniącej o odmowie zadysponowania zespołu ratownictwa medycznego, z podaniem przyczyn odmowy i zaleceń odnośnie do dalszego postępowania;
  6)   w razie konieczności utrzymywanie stałego kontaktu z osobą dzwoniącą i udzielanie jej niezbędnych porad w zakresie sposobu udzielania pierwszej pomocy osobie w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego;
  7)   w razie zaistnienia problemów, których rozwiązanie wykracza poza umiejętności i uprawnienia dyspozytora medycznego, zwrócenie się z prośbą o pomoc do lekarza koordynatora ratownictwa medycznego lub starszego lekarza dyżuru wyznaczonego przez dysponenta jednostki.

§ 2. 1. Ramowa procedura dysponowania zespołami ratownictwa medycznego obejmuje:
  1)   ustalenie priorytetu wysłania zespołu ratownictwa medycznego na podstawie informacji o liczbie i stanie zdrowia osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, uzyskanych zgodnie z § 1 pkt 3 lit. b;
  2)   zadysponowanie właściwym zespołem ratownictwa medycznego, biorąc pod uwagę jego rodzaj i najkrótszy czas dotarcia na miejsce zdarzenia; w przypadku stwierdzenia, że czas dotarcia zespołu ratownictwa medycznego, innego niż lotniczy zespół ratownictwa medycznego, na miejsce zdarzenia przekracza czas określony w art. 24 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym lub stan osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego tego wymaga, zadysponowanie lotniczym zespołem ratownictwa medycznego najbliższym od miejsca zdarzenia;
  3)   wyznaczenie kierującego akcją prowadzenia medycznych czynności ratunkowych;
  4)   utrzymywanie stałego kontaktu z zespołem ratownictwa medycznego i przekazywanie niezbędnych informacji jego członkom;
  5)   wskazanie właściwego szpitalnego oddziału ratunkowego lub szpitala, do którego może być przewieziona osoba w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.
2. W przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, przed podjęciem decyzji o zadysponowaniu lotniczym zespołem ratownictwa medycznego należy uwzględnić możliwość lądowania statku powietrznego na miejscu zdarzenia lub możliwość dowiezienia lotniczego zespołu ratownictwa medycznego z miejsca lądowania statku powietrznego na miejsce zdarzenia.

§ 3. Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Dla każdego powinno być jasne, że dyspozytor PR nie ma obowiązku sięgania po SiS PSP, jeśli brakuje mu ZRM a jeżeli po nie sięga, czyni to bez podstaw prawnych, kierując się oczywiście dobrem poszkodowanego. Dążyć do doprowadzenia takich rozwiązań systemowych, żeby tego typu dyskusje były zbędne, a dla niektórych wszystko jest w porządku, gdyż oni lubią walczyć z poważnymi wyzwaniami w czasie pokoju.


Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #383 dnia: Sierpień 10, 2011, 11:41:31 »
Czytaj z zrozumieniem słowa nie napisałem o dyspozytorach medycznych, to jakby poza mną . Nie wtrącam się do nie swojego ogródka, to Wy im zarzucacie że chcą się wami wysługiwać .

Ja pisałem o naszych dyspozytorach i KDR którzy się jedynie na to godzą , a co z waszych wypowiedzi jest niedopuszczalne .

Pominę że RKO w ratownictwie, a nie pierwsza pomoc, jest przyrządowe i z 100% tlenoterapią , a to spora różnica jakościowa , no ale ………….

Trzeba się jeszcze znać na tym i to jest właśnie cały czas ten problem . 

A jak brakuje argumentów to sięga się do prywatnych wycieczek , bo najłatwiej zdyskredytować tak drugą stronę . To taki mierny poziom dyskusji pod przykrywką gościa forum .

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #384 dnia: Sierpień 10, 2011, 14:36:23 »
W tym dziale była dyskusja dotycząca " Zasad dysponowania PSP przez dyspozytorów PR "  - mozna wiedziec co się z nią stało ?   Szukam szukam i nie mogę znaleźc.....

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #385 dnia: Sierpień 10, 2011, 15:24:38 »
He i dziwnym trafem awaria serwera trafiła się akurat po kilku ostatnich postach i wybiórczo wywaliło jeden wg mnie ciekawy wątek ... gdy akurat dyskusja zeszła na tematy drażliwe i kilka osób miało odwagę skrytykować władzę  :gwiazdki:

A mówili że PRL już minął i cenzury nie ma  :gwiazdki:
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #386 dnia: Sierpień 10, 2011, 23:31:29 »
Rzeczywiście, było trochę wycieczek osobistych, dosyć nieuprzejmych i niezasadnych, ale gdyby:
1/. moderatorzy reagowali prawie na bieżąco prosząc na priv o modyfikacje dla uniknięcia nieuprzejmości
(tak, jak redaktorzy pism naukowych redagują publikacje)
2/. "rdzeń merytoryczny" pozostał
- pomoc PRM w noszeniu: kiedy, czy zawsze po wyczerpaniu ich możliwości, jak to sprawdzić, jak naprawić
(na razie pismo PSP do PRM spowodowało aferyjny artykuł prasowy przed wyjaśnieniem  sytuacji) - może wysłać koordynatora ratmed żeby pogadał z kolegami medykami??  ( to czasem znakomicie działa...)
to "posprzątanie" może mieć sens...
azirafal - kto mówił, że nie ma cenzury - wszak to przeciwieństwo kontroli jakości, 36 pułk to ujawniony przykład...

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #387 dnia: Sierpień 10, 2011, 23:47:56 »
Wątek był bardzo ciekawy i dobrze że cenzury ani wycinania postów nie było!!! Każdy wypowiada się za siebie i ma prawo bronić swojego zdania. Osobiste wycieczki świadczą tylko o kolegach forumowiczach (o mnie też :D).
Bo na tym polega dyskusja a mądrzy ludzie potrafią z każdej dyskusji wyciągnąć wnioski.
EGO = 1 / wiedza

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #388 dnia: Sierpień 10, 2011, 23:55:11 »
Jutro was poinformujemy o losie tych wątków, są w moderatorskim zawieszeniu.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2011, 23:58:38 wysłana przez bulon »
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #389 dnia: Sierpień 11, 2011, 08:30:22 »
W dniu dzisiejszym wątek został przywrócony.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #390 dnia: Sierpień 11, 2011, 12:37:10 »
przyjacielu - jak widzisz, cytowane rozporządzenie jest bardzo słabe, nie do końca realizuje zapis art 15 ustawy o PRM dotyczący obowiązkowej współpracy PSP z PRM, ale z tego nie wynika, że dyspozytor medyczny nie może prosić o pomoc, bo ma podstawy prawne rangi ustawowej ( np. art 162 KK) ... Jest gorzej (lepiej) - jeżeli nie poprosi o pomoc jednostek ksrg, które są w rejestrze wojewody ( wraz z całym wyposażeniem, he, he..) to będzie  miał (powinien mieć) kłopoty....   

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #391 dnia: Sierpień 13, 2011, 03:37:41 »
Sorry za posta pod postem, ale życie dopisuje czasem niespodziewane puenty - ty razem trochę do naszej dyskusji - w zdarzeniu na szlaku kolejowym pod miejscowością Baby niektórzy poszkodowani byli, na prośbę lekarza ZRM, transportowani do szpitala z wykorzystaniem środków transportu będących w dyspozycji KDR - i dobrze.... 

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #392 dnia: Sierpień 13, 2011, 08:06:13 »
Ignacy - te niektóre osoby transportowane, wróć ewakuowane ze strefy zagrożenia (tylko czym?), to jakie miały obrażenia? Były niewydolne oddechowo-krążeniowo? Miały obrażenia wewnętrzne lub chociaz ich podejrzenie? Czy może były to powierzchowne stłuczenia i otarcia? Sam miałem okazję być raz ewakuowany ze strefy, w której wprawdzie był lekarz, ale sam nie widziałem potrzeby, żeby w przemoczonym ubraniu specjalnym i uwalonym popiołem ładować sie do ambulansu. Ale miałem tylko stłuczenie... Gdyby nie było to w czasie akcji, to może sam bym nie pojechał, ale zawiózłby mnie ktoś z rodziny.
Zdarzenia masowe na taką skalę zdarzają się na tyle rzadko (wielu z nas nigdy nie będzie uczestniczyć w likwidowaniu skutków takich zdarzeń), że uważam za dopuszczalne nawet dość znaczne odstępstwa od zasad powszechnie uważanych za bezpieczne. Ale dysponowanie zastępu do krwotoku z dróg pokarmowych u "niewspółprucującego" pacjenta, u którego ZRM"S" był już dwie godziny wcześniej, uważam za patologię, niezależnie od tego, dlaczego ZRM nie został wysłany ponownie. To jest prawdziwy powód nagłośnienia sprawy, a nie sporadyczne udzielanie pomocy przy transporcie na noszach z mieszkania do ambulansu. I jeszcze mam pytanie do tych wszystkich oburzonych niekompletnym wyposażeniem w środki ochrony indywidualnej biorących udział w udzielaniu pomocy poszkodowanym i usuwaniu skutków katastrofy pod Babkami. Rozumiem, że jeżeli mielibyście udzielac pomocy ZRM w takim transporcie, to oczywiście w pełnym ubraniu specjalnym, kominiarce, hełmie i oczywiście rękawicach bojowych. Gdzie się podział wasz instynkt samozachowawczy i zdrowy rozsądek, żeby tak kategorycznie negatywnie oceniać tą sytuację? Pewnie sami jesteście tacy regulaminowi, że ruchem kierujecie w pełnym lipcowym słońcu ubrani od stóp do głów jak do pożaru wewnętrznego. Może dlatego macie takie przegrzane zawartości czaszek.
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #393 dnia: Sierpień 13, 2011, 19:11:22 »
Ewakuacja to przemieszczanie na mocy decyzji strażaka, jak lekarz prosi strażaków o przemieszczenie pposzkodowanych - to wydobycie ( w Babach z wagonu na pole ) lub transport ( w Babach z pola do szpitala wozem OSP). Poszkodowani byli z grupy żółtej.
To dysponowanie PSP do krwotoku, jak rozumiem, zamiast ponownego wysłania ZRM to jakaś poważna skucha!!?? Chyba, że był stan zagrożenia taki, że tylko błyskawiczna akcja ewakuacyjna mogła uratowac chorego - tak, czy owak powinno być powiadomienie koordynatora ratmed i wyjaśnienie do gruntu - im szybciej, tym lepiej. Bardzo pomaga podpisanie porozumienia określajacego sytuacje, w których dysp. med może prosić o pomoc KSRG - mały kwitek, a cieszy i ułatwia...

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #394 dnia: Sierpień 14, 2011, 20:54:24 »
Strażacy maja dość udziałów w akcjach medycznych - co wy na to ?
http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24/434599,dolny-slask-strazacy-maja-dosc-udzialu-w-akcjach-medycznych,id,t.html#komentarze

Zamówiony artykuł w gazecie jest odpowiedzią na wcześniej cytowane prze zemnie pismo KW do dyrektorów PR.
Najpierw niech każdy z nich uderzy się w pierś i powie, że u niego na podwórku jest dobrze.

Dyrektorzy szukają oszczędności, gdzie tylko się da.  Począwszy od zwolnień doświadczonych kierowców karetek, którzy nie ukończyli szkoły ratowników medycznych (oczywiście w wyznaczonym czasie), poprzez ograniczanie możliwości wypracowania godzin nadliczbowych przez pracowników PR (przyjmując na kontrakty np.: strażaków lub inne osoby po ukończeniu szkoły ratowników za mniejszą stawkę, a skończywszy na likwidacji stanowiska dyspozytorów medycznych w kilku powiatach i ograniczeniu osób obsadzających karetki do dwóch szt. słownie dwie sztuki.
To jest właśnie standaryzacja nowego zarządzania PRM.

Np. Pogotowie Ratunkowe z Legnicy (dyr. Hap). działa na terenie powiatu:

grodzkiego Legnica,
ziemskiego Legnica,
złotoryjskiego,
jaworskiego,
lubińskiego,
polkowickiego,
głogowskiego,

Przed miesiącem wpadł na genialny pomysł i zlikwidował dyspozytornie (stanowisko dyspozytora medycznego we wszystkich powiatach) i usadowił ich w jednym miejscu CPR (jeżeli można ten twór tak nazwać, siedzą z dyżurnym operacyjnym PSP oddzielonym od siebie ścianą i przeszkadzają sobie na wzajem) i aby połączyć się z dyspozytorem PRM należy wysłuchać nagrania automatycznej sekretarki, potem szczegółowo wytłumaczyć, że ul. Kopernika jest w tym mieście, a nie innym i jak najlepiej tam dojechać. Potem dyspozytor z Legnicy przekazuje informacje do zainteresowanego punktu odbioru telefonów PR. Czas przekazu informacji wydłużył się do kilku, a nawet kilkunastu minut (od momentu wybrania nr 999 do czasu wyjazdu karetki i to jak się uda połączyć, bo jest ograniczona liczba osób przyjmujących zgłoszenia). Dzwoniąc na nr 112 ten czas jeszcze bardziej się wydłuża, bo jeszcze dochodzi po drodze dyżurny PSP, który przekazuje te rozmowy dalej.

Kategoria śmieszne  :rofl: choć dla chorego/poszkodowanego raczej nie.

Dyżurny PSP (oczywiście się przedstawia się z imienia i nazwiska i skąd dzwoni) przekazuje informację o wypadku i potrzebie zadysponowania ZRM, dyspozytor PRM po pięciu minutach dzwoni na centrale tejże PSP i informuje dyżurnego o wypadku i potrzebie zadysponowania zastępów ratowniczych????

Dyspozytor PRM dzwoni do straży o przyjazd zastępów ratowniczych do wypadku/kolizji informując, że poszkodowany kierowca jest już w karetce, a w rowie został samochód bez opieki na włączonych światłach. Co by się stało jakby, po otrzymanym zgłoszeniu i przyjeździe ZRM okazało się, że nie można dotrzeć do osoby poszkodowanej (np. zakleszczone drzwi). Dlaczego dyspozytor PRM nie przekazała info o wypadku od razu do PSP i policji.

Panie I.B. jaką ocenę (bo widzę, że jest to ostatnio p. domeną) jest Pan w stanie wystawić takim działaniom Dyrektorom PR i Dyspozytorom PRM????

Dyżurni PSP z reguły i zasady nie odmawiają pomocy, straż jeździła i będzie jeździć do takich zdarzeń.

Problem leży, gdzie indziej, tylko nikt nie chce wpychać kija w mrowisko, bo nie jeden ciągnie z tego korzyści.

 
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2011, 21:03:44 wysłana przez grzela »

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #395 dnia: Sierpień 17, 2011, 00:25:46 »
Ocena nie jest moją domeną ostatnio, ale od ok. 18 lat - jako obowiązek służbowy i zobowiązanie moralne wobec ludzi, którym przydzielono poważne zadania w zakresie ratowania życia i zdrowia. Pierwotną  ideę i pojęcie CPR znam nieźle ( koncepcja podpisana przez ministrów Rysia i Podolskiego) - opisana sytuacja raczej się z tym zjawiskami nie zgadza....

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #396 dnia: Sierpień 17, 2011, 00:49:22 »
Ja nie wiem czy  to Pan dyrektor wpadł na taki pomysł . Wlkp. miało powstać również 5 obszarów łączących powiaty, argumentowano to możliwością lepszego i efektywniejszego wykorzystania ZRM, więc nie jestem przekonany czy to decyzja Pana Dyrektora ale……... jaki piszesz to pewnie wiesz.

Skład zespołów również wynika z ustawy o PRM wiec trudno się dziwić by ze swoich dyrektor dokładał, albo przegrał przetarg i został bez pracy ale ……… również pewnie jesteś pewien że to czysta złośliwość i chciwość  Pana Dyrektor . 

Cytuj
Dyspozytor PRM dzwoni do straży o przyjazd zastępów ratowniczych do wypadku/kolizji informując, że poszkodowany kierowca jest już w karetce, a w rowie został samochód bez opieki na włączonych światłach. Co by się stało jakby, po otrzymanym zgłoszeniu i przyjeździe ZRM okazało się, że nie można dotrzeć do osoby poszkodowanej (np. zakleszczone drzwi). Dlaczego dyspozytor PRM nie przekazała info o wypadku od razu do PSP i policji.

Pewnie również wiesz że Pan Dyspozytor PRM niekoniecznie ma obowiązek zbierać informacje o zagrożeniach, chyba niema do tego nawet kwalifikacji. Ale PSP niekoniecznie również chce odbierać 112 by panować nad sytuacją . Ale my nie to znów oni ………

Szkoda że nie stanowiący te prawo ………. 

Nawet nie zaczynajcie tej dyskusji od nowa bo po co ………. I tak winny jest znany…..

Ten niedobry Dyrektor  :gwiazdki:   

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #397 dnia: Sierpień 17, 2011, 06:17:45 »

Nawet nie zaczynajcie tej dyskusji od nowa bo po co ………. I tak winny jest znany…..

Ten niedobry Dyrektor  :gwiazdki:   

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,79448,7295441,Dyrektorzy_legnickiego_pogotowia_w_podwojnej_roli.html

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #398 dnia: Sierpień 17, 2011, 09:57:29 »
Twój link nie działa, zresztą gazety mało mnie interesują .

W każdym Województwie powinno być coś takiego : http://wzk.poznan.uw.gov.pl/?q=node/547

A co z tym związane jest określone szczegółowo co , jak i gdzie ma być w temacie PRM .

Zauważ że od 2013 (miało być od lipca 2011)  również scala się powiaty w jedne centra dyspozycyjne . 

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Zasadność dysponowania PSP przez Dyspozytora ZRM w świetle przepisów prawa.
« Odpowiedź #399 dnia: Sierpień 17, 2011, 10:05:19 »
No mi jakoś ten link działa bez problemu  :mellow:
A to nie przypadkiem jakiś taki złośliwy wirus jak w przypadku zniknięcia pewnego wątku na tym forum  :szalony:

Rano faktycznie link nie działał - teraz jest OK. Proszę, bez złośliwości.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 17, 2011, 12:21:17 wysłana przez robn »
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork