Miros.
Tak jak napisałeś, wchodzisz w tym co masz, nie tylko rota PSP, podobnie członkowie OSP.
Na miejscu akcji (na pewno błędne myślenie) myślisz o tym kogo, lub co uratować, mniej myślisz o sobie, wiem, powiecie (najważniejsze jest życie i zdrowie ratownika) ale życie toczy się swoim kołem, procedury są inne, lecz na miejscu akcji (działa adrenalina). Niejednokrotnie do dużej strefy zadymienia, wchodziliśmy bez AODO, dziś myślę, że to było "crazy", lecz nie wiem na 100%, czy nie wszedł bym jeszcze raz, gdyby wymagała tego potrzeba.