Jak w temacie. Ten dział forum ma być tym kulturalnym, więc - biorę to dosłownie
Do założenia tego wątku skłonił mnie ten materiał:
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/14022011/3867640Może część z Was to widziała, ja zobaczyłem to dopiero dzisiaj. Niestety, w pełni zgadzam z tym materiałem.
Czy nasza kinematografia upadła już tak nisko, że na rynek wypuszczane są takie gnioty? Gra aktorska poniżej poziomu, scenariusz - lepiej nie komentować. I faktycznie, śmiech "wywołują" tylko dialogi z przekleństwami, często rzuconymi z zaskoczenia (wplecione w żałosne, oklepane teksty). Co ciekawe, wszystkie te filmy (weekend, ciacho, lejdis, testosteron itp.) mianowane są, jeszcze przed premierą, mianem najlepszej polskiej komedii roku.
Niedawno zabrałem do kina swoją drugą połówkę na "jak się pozbyć cellulitu" - po kilku minutach miałem ochotę wyjść, bezpośrednio do kierownika kina po zwrot pieniędzy za bilet za tę nędzę.
Stwierdziłem, że może to tylko i wyłącznie moje zdanie, jednak po kilku minutach, słuchając rozmowy ludzi siedzących dookoła i mojej kobiety, zrozumiałem, że nie tylko ja tak się czuję. Patrząc na opinie i recenzje zwykłych ludzi (nie, nie "krytyków" i opłaconych recenzentów), uspokoiłem się - nie jestem osamotniony w swojej opinii. Bezsensowny scenariusz (a raczej jego brak), tandenta gra aktorska, niby komedia, a nic zabawnego tam nie ma, do tego ekstremalna akcja promocyjna, w której zwiastun ma się nijak do reszty filmu. Do tego - znowu te same mordy, jakby w naszym kraju nie było więcej aktorów.
Czy to tylko moje zdanie, czy również polski "przemysł" kinematograficzny, jak pozostałe media, zaczyna traktować nas jak idiotów, wpuszczając takie rzeczy na ekrany?...
Mimo, że to nie filmy z mojej epoki, porównując Misia, Nie lubię poniedziałku, Samych Swoich do dzisiejszych "gniotów" - przepaaaaaaaaaaaaść...
Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje, ale.. czasami nie da się niektórych rzeczy przemilczeć.