@AndrzejKG w każdej opisanej akcji na tym forum Ochotnik jest be. To czego się nauczyłem przez 25 lat poza doświadczeniem jest wiedzą uzyskaną od kolegów z PSP . Na co dzień z nimi walczę ramie w ramię , może w innym świecie gdzie często na akcji jest 4 funkcjonariuszy z tego 3 stażystów i 30 ochotników ale nie mamy takich problemów jak opisujecie i pokazujecie tu. Jak jest po bandzie jest zbiórka po akcji i rozgrzeszenie . Dowódcy zmian przychodzą z wolnego by pomagać – oceniać ćwiczenia OSP. Ostatnie takie robiliśmy miesiąc temu, 6 stacji z różnymi założeniami z naciskiem na BHP. Poszczególne zastępy kolejno je zaliczały pod nadzorem , po każdym ćwiczeniu było omówienie , pokazanie szczerych błędów, zastęp kontra funkcjonariusz . Potem rozwiniecie wspólne wszystkich OSP całość do 24 bez pospiechu i patrzenia na zegarek – rzetelna robota. KM PSP dostała temat jedynie do wiadomości, wszyscy dowódcy bez problemu z własnej woli przyszli z wolnego bo zdają sobie sprawę, że tak jak sobie wyuczą tak będą mieli . I naprawdę nie mamy fobii na temat BHP poruszamy się jedynie w realnych zagrożeniach . Jak poszczególne OSP nie umieją się podporządkować, również potrafimy sobie z tym poradzić . Ale najpierw zaczynamy od siebie, najpierw trzeba coś ich nauczyć by można było wymagać, poświęcić na to czas.
Od wigilii do trzech króli przejechaliśmy wspólnie cały przekrój ratownictwa, mam strażaków w OSP którzy walczyli ponad 120 h w tym czasie . Miałem wybuch w lakierni o 17 wigilię . Trójkę dzieci które wysadziły się w powietrze . Trzy konie pod lodem bez gruntu przy – 12 w nocy które wyciągnęliśmy żywe. Pożar w zakładzie przetwórstwa tworzyw sztucznych, gdzie piwnice jak katakumby, a bałagan jak na wysypisku śmieci, a strażakom kończyło się powietrze w AODO zanim znaleźli drogę do źródła pożaru. Układaliśmy wały na zatorze lodowym . W dwudziestej minucie nowego roku lód otworzył nam klapę na przepuście 1000 mm 3m pod wodą, która błyskawicznie darła nam na wieś, utopiliśmy tam w ciągu 5 godzin 3 tyś. worków z piachem . O drobiazgach, mieszkaniach, wypadkach, pożarach samochodów nie wspomnę. Narobiliśmy się wspólnie, nie nagrał nam nikt filmu, nie ma tego na stronach KG, KM itp , nikt nie został ranny, nie zginął, nie było nagany od KDR , nie dostaniemy za to medali, nagród i jest ok. wzajemnie się szanujemy i cieszymy, że wspólnie nam się udało zrobić coś dobrego.
Ale nie zgodzę się by przy każdej okazji ujeżdżać po OSP gdy osoby pracujące na etatach, mające zgodnie z ustawą swoje obowiązki ( w tym szkolenie OSP ) dają d……… i są niewinni bo noszą mundur PSP. Są winni braku umiejętności, braku wykonywania swoich obowiązków i proponuje by się z tym pogodzić, że nie każdy musi być dowódcą, że poza kasą za stopień i stanowisko wymaga się od niego umiejętności panowania nad sytuacją , umiejętności dowodzenia. Jak ich nie mają niech się nauczą lub poproszą o inny zakres obowiązków . Mogą w ramach nauki poćwiczyć z tymi ochotnikami, każdemu wyjdzie to na dobre. Ale po co, lepiej dupę płaszczyć w jednostce i klikać w klawiaturę jakie to OSP jest niedobre. I tak sobie sami strzelacie w kolano , z jednej strony potrzebując brata, z drugiej strony nie broniąc go i wystawiając na ostrzał. I nie ukrywam że celowo uderzyłem w Kierującego, bo wina w opinii zawsze jest jedno stronna, bo tak najprościej i najłatwiej. Zgnoić za chęci i dobrą robotę bo to niedouczony ochotnik.