powala mnie wasz sceptycyzm; zaplanowanie grafiku na miesiąc, kwartał, półrocze czy cały rok (z uwzględnieniem wymagań odnośnie stanów minimalnych, maksymalnych, min. ilości kierowców z uwzględnieniem posiadanych uprawnień na drabiny i podnośniki oraz min. ilości dowódców) jest czynnością w istocie mechaniczną, gdyż w takim grafiku występuje okresowość; długośc okresu to trzy służby i wystarczy na taki okres ustalić grafik, a następnie przesunąć go fazowo; na tak skonstruowany grafik nakładamy plan urlopów i mamy ustalony harmonogram na półrocze; oczywiście jest on nie do zrealizowania, gdyż każda zmiana wskaźników (głównie absencja, ale też podwyższanie stanów) powoduje koniecznośc jego modyfikacji, ale tak samo jest w przypadku harmonogramu na jeden miesiąc; tworząc harmonogram należy mieć na względzie, że niedupuszczalne jest planowanie służb ponadnormatywnych, a przeciętnie strażak ma służyć 40h/tydz., nie więcej niż 48; żeby nie mieć z tym problemu, zrobiłbym to w ten sposób, że planowałbym dla każdego dwie słuzby jedna po drugiej i trzecia wolna; w tak zaplanowanym grafiku na bieżące półrocze dla zmiany 2 i 3 wyjdzie po 41 służb, a dla zmiany pierwszej 40 (przy nominale 1000h, czyli 41 służb i 16h); lepiej tego nie można zaplanować; z tym, że potrzeby służby, potrzeby strażaków, absencja czy inne czynniki spowodują bieżące zmiany w tak ustalonym grafiku trzeba się pogodzić - w końcu jesteśmy służbą zhierarchizowaną z ustalonymi zasadami podległości służbowej i każdy dobrowolnie się do tej służby zgłosił akceptując jednocześnie konieczność podporządkowania się określonym regułom