Może kolega wychodzi z założenia że ochotnik to idiota, któremu opanowanie zakresu KPP przychodzi z tak wielkim trudem że lepiej z tego zrezygnować. A i do sytuacji, w których OSP udzielają KPP dochodzi tak, rzadko że lepiej o tym zapomnieć.
Zauważyłem, że strażacy sami robią sobie problem. Znaczna większość samych strażaków twierdzi, że opanowanie zakresu KPP na poziomie prawidłowym jest zarezerwowane dla wyłącznie ratowników medycznych, a strażacy, zwłaszcza ochotnicy mogą jedynie marzyć o dążeniu do zadowalającego poziomu. Ale czemu się dziwić skoro 66 godzin kursu upycha się w 3,5 dnia (wychodzi więc teoretycznie po prawie 19 godzin na dobę), a sami prowadzący zajęcia poświęcają około 20% tego czasu na tłumaczenie kursantom jak trudnych rzeczy się uczą, jak wiele się od nich wymaga i wszystko podpiera się słowami "to tylko teoria, Wy i tak nie będziecie tego robić bo to za trudne..."