Tytuł niezbyt miły ale wg mnie prawdziwy.
Powody:
1. Istniejący podział biuro- podział bojowy. Istniał, istnieje i prawdopodobnie będzie istniał. Oczywiście, że po d...ie dostaje podział ( nie dlatego tak uważam, że jestem jednym z nich- w następnych postach po polemice a napewno będzie więcej na ten temat się wypowiem).
Fakt, tytuł zdecydowanie nie należy do przyjemnych. Prawdziwy pewnie w Twojej subiektywnej ocenie, bo ja jak i wielu inny nie ma zamiaru "zejść na psy".
Zdecydowanie zrozumiałem, co autor miał na myśli
Do rzeczy:
ad. 1
Zgadzam się, że była, zgadzam się, że jest,a reszta to przyszłość, bo jeżeli dyskutować to o faktach, a nie gdybaniach.
Podział odczuwa to zapewne jak napisałeś, lecz dlaczego?. Uważam, że z powodu, iż NIKT poza podziałem, podziału nie szanuje. Zależy przy tym zauważyć, że tzw podział zazwyczaj kończy się na d-cy zmiany. Pokuszę się o stwierdzenie, że często ten podział nie szanuje również innego podziału. Przykład: jeden podział zdający służbę i drugi podział przyjmujący służbę. Czyż nie często tak jest? Czy to dobre dla podziału? Uważam wręcz, że destrukcyjne (w rozumieniu całościowym PSP). To może być dobre tylko dla D-cy JRG wzwyż.
Żeby nie było prosto, to nie dla zwykłego d-cy (czytaj dobrego) są to odpowiednie stosunki podział-podział. Dobremu d-cy zależy na stabilnej CAŁEJ załodze. Dobremu dowódcy zależy na odpowiednim "stanie" psychofizycznym swoich podwładnych. Dobry dowódca problemów nie unika lecz rozwiązuje problemy JAWNIE. Dyskutuje, szuka dobrych i skutecznych rozwiązań. Cego potrzebuje bezwzględnie ten dobry d-ca? Bezwzględnie potrzebuje poświęcić czas dla SWOICH podwładnych i go poświęca. Oczywiście musi posiadać pewne cechy charakteru, wiedzę oraz wykształcenie ale bez poświęcania czasu ludziom, od których często zależy życie i mienie innych, te cechy i predyspozycje nic nie będą znaczyły. Można spotkać i tych "złych" dowódców. Poza wnikaniem w ich przydatność do zajmowania stanowisk kierowniczych i wykształceniu stircte pożarniczym należy zwrócić uwagę na czas, który chcą poświęcić swoim podwładnym. Śmiem twierdzić, że właśnie tym złym d-cą tolerują zależy na utrzymywaniu tego stanu. Tolerują właśnie takie relacje ponieważ nie muszą poświęcać (często nie potrafią) czasu swoim podwładnym. Zmiany służbowe kolokwialnie mówiąc się "żrą", więc dbają o "porządek" (w jego rozumieniu) wokół siebie i wszystko się "kręci".
Jestem zwolennikiem rozwiązań prostych. Prostych wtedy, kiedy można takowych użyć. Uważam, że rozwiązaniem dla powyższego problemu będzie KADENCYJNOŚĆ.
ad. 2
Jestem daleki od generalizowani. Nie mogę się odnieść do twojej wartości 90% tylko dlatego, że owych 90% nie miałem przyjemności (lub nie) poznać.
Przykład z Augustowa wskazuje tylko na to, że tacy są. Również inne przykłady (pojawiają się na forum np) wskazuj na to, że są.
Uważam, że również skutecznym rozwiązaniem może być KADENCYJNOŚĆ KW/KP/KM.
ad. 3
Ciężko się odnieść do tego kolego. Skoro KG jest politycznie zależny- nie ma chyba wątpliwości- to i inni komendanci zależni politycznie muszą być. Zważywszy na fakt, że powołując KW/KP/KM trzeba się zwrócić o opinię do marszałka czy starosty to ową polityczność tylko zwiększa.
Jak to zmienić? Nie wiem, może demokratyczne wybory w komendach (
)?
Szczerze nie wiem.
ad.4
patrz wyżej
ad.5
Dlaczego zły "model" ?
Wystarczy (chyba) tylko, jeżeli KG, po objęciu stanowiska przypomni sobie o tym, o czym marzył będąc jeszcze d-ca zmiany służbowej.
Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej to nie tylko komendant. To sztab ludzi pracujących dla służby. To zastępcy, dyrektorzy, szefowie i oczywiście różnego szczebla pracownicy cywilni lub mundurowi.
Za daleko bym się posunął, stwierdzając, że to zła KG. Często przepisy czy wytyczne z KG są NADINTERPRETOWANE już na płaszczyźnie KW. Dodając do tego KM/KP i sztab ludzi- na tzw dole- jest jak jest. Czy KG powinien zaprzątać sobie głowę tylko strażakami z podziału bojowego? Uważam, że nie! Dlaczego, dlatego, że ma do tego sztab ludzi wynikający ze struktury PSP. To właśnie gdzieś w strukturze (w ludziach, bo maszyn nie mamy) jest problem. Śmiem twierdzić, że w tej całej strukturze to właśnie wyjaśnienie w ad.1
Czy to tzw podział w większości działa na dobry wizerunek PSP? Tak, właśnie tak jest, ale mamy Służbę Państwowej Straży Pożarnej, a nie Jednostki Ratowniczo Gaśniczej. Czy KW KP/KM może istnieć bez JRG? Nie, to nie możliwe. Czy możliwe jest istnienie podziału bez KP/KM/KW czy KG? Tak jest możliwe, ale czy tak efektywne i dla bezpieczeństwa Naszych obywateli?
To sami oceńcie.
Ja uważam, że PSP potrzebuje ewolucji. Ewolucji, a nie bezgranicznej rewolucji.
Chyba, że rewolucja opisana w ad.1
Np.
Skoro Km/KP nie widzi potrzeby zmian na którejś płaszczyźnie Naszej służby to KW i KG też nie. Nie, bo skąd maja to wiedzieć, z Naszego forum ? Struktura jest jasna i klarowna. KG-KW-KM/KP-JRG. Dlaczego z najniższego szczebla nie wychodzą zmiany? Pewnie dlatego, że kierownicy jednostek organizacyjnych PSP tych zmian nie widzą lub nie chcą nic zmieniać.Może dlatego, że d-cy JRG nie mają (nie chcą) siły sprawczej zmian przepchnąć. Zresztą powody można mnożyć, choć nie zawsze są te z przykładu.
Uważam, że problem tkwi w pierwszym punkcie poruszanym przez Ciebie.
Jako, iż uważam, że zasadnym jest w wątkach odpowiadać (z szacunku dla założyciela wątku) nie dodaję w tym miejscu nic więcej. Oczywiście dyskutował będę dalej. Czekam na inne spostrzeżenia i pomysły.