Autor Wątek: odpowiedzialność majątkowa  (Przeczytany 2961 razy)

Offline pirek 998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
odpowiedzialność majątkowa
« dnia: Grudzień 08, 2010, 14:09:25 »
Witam wszystkich , jestem nowy  na forum strażak.pl wiec za wszelkie ewentualne błędy przepraszam . Jestem strażakiem PSP w jednej z komend powiatowych na mazurach i serdecznie proszę o podpowiedz w sprawie dotyczącej rzekomego uszkodzenia przeze mnie sprzętu podczas działań .Jako kierowca wyjechałem do zdarzenia i podczas powrotu warunki pogodowe pogorszyły  się na tyle ze podczas powrotu samochód zgasł jak wynikało z sytuacji po wjechaniu w kałużę , oczywiście uruchomiłem silnik . i dojechaliśmy do komendy no ale można by  pisać o tym dość długo gdyż moim zdaniem cała procedura zgłaszania ewentualnej szkody była przeprowadzona raczej nie tak jak trzeba . Ale w czym rzecz w samochodzie ktoś stwierdził ( nie wiadomo kto do dziś) ze "silnik jakoś inaczej pracuje " choć normalnie bez żadnych problemów po uruchomieniu silnika wróciliśmy do komendy. stwierdzono to oczywiście po jazdach tzw próbnych zdecydowano przewiezć samochód do serwisu na lawecie , serwis rozkręcił tłumik  t wydmuchał podobno wodę wymienił filtr powietrza tak wynikało z faktury z serwisu ,  cała ta zabawa trochę kosztowała i oczywiście obciążono mnie tymi rachunkami ( za lawetę , i serwis) . ubezpieczenie w piśmie stwierdziło ze " niema podstaw prawnych do wypłaty odszkodowania " no i mam  do uregulowania prawie 3 tysiące złoty. Postanowiłem zapytać was koledzy może komuś przytrafiło  się coś podobnego i coś podpowiecie w związku z tą sprawą Pozdrawiam .
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2010, 14:49:42 wysłana przez lang »

Offline Champion

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 738
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 08, 2010, 14:16:22 »
sorry za offtop , ale muszę to napisać bo tytuł razi mnie w oczy...

jak już to może być odpowiedzialność majątkowa* :)

a co do wątku to sytuacja naprawdę nie ciekawa, życzę pozytywnego zakończenia sprawy.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2010, 14:50:01 wysłana przez lang »

Offline pirek 998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 08, 2010, 14:37:26 »
Ok dziekuje  kolego lecz ,  czy jest  konieczne podpisanie jakiegoś dokumentu o odpowiedzialności majątkowej przy przyjmowaniu się do służby , z tego co wiem nic takiego nie podpisywałem . Nie bronie się od odpowiedzialności za to co się stało komisja stwierdziła moją  winę nie umyślna i jeżeli będę musiał  zapłaćic to to zrobię ale nie ukrywam że ta cała sytuacja jest trochę śmieszna.

Otrzymałem pismo z komendy z wezwaniem do zapłaty , lecz próbuje się dowiedzieć od was koledzy czy to normalne ze obciąża się Strażaka za takie zdarzenie i na dodatek podczas działań rat-gaś. ??? :cooo:
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2010, 14:51:21 wysłana przez lang »

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 08, 2010, 15:03:27 »
nie; nie jest to w porządku
proszę Cię, żebyś opisał jakie były objawy towarzyszące nagłemu zatrzymaniu pracy silnika pojazdu, jaki to był pojazd, oraz przedewszystkim czy zapałiły się jakieś kontrolki; szczególnie czy awaria, którą zidentyfikował system kontroli pracy podzespołów pojazdu wg instrukcji użytkownika wykluczała dalszą jazdę; przeważnie zapalenie check engine jest określane w instrukcjach jako powód do odwiedzenia serwisu, ale o własnych siłach; ktoś próbuje przypisać Tobie winę za własną niekompetencję, albo mówiąc inaczej wchodzi z Tobą w relację seksualną w tylnej lini Twoich bioder;) to co moge Ci poradzić, to uznanie roszczenia Komendy za niezasadne z powodu braku Twojej winy (tak zresztą uznał też ubezpieczyciel najwidoczniej); jak są tacy cwani to niech wystąpią z powództwem do Sądu Pracy - jeżeli sąd uzna ich racje (stwierdzi Twoją winę), to dla Ciebie też dobrze, gdyż to ubezpieczyciel pokryje to roszczenie (do wysokości trzykrotności Twojego uposażenia); a najważniejsze - nie dawaj się zastraszyć; jeśli zaczną na Ciebie pohukiwać i bredzić coś o bliżej niesprecyzowanych konsekwencjach, to przyznają tym samym, że ich sytuacja procesowa jest co najmniej wątpliwa;
jest jeszcze jedno wyjście - podpisz kwita i daj się okraść dla świętego spokoju
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 08, 2010, 18:33:01 »
Dowiedz się dokładnie (możesz zobaczyć też na fiszce) od osoby, która prowadzi u was ubezpieczenie - Jakie masz ubezpieczenie w pracy?
Przecież:

PZU ŻYCIE SA prowadzi do końca roku ubezpieczenie OC strażaków w przypadku wyrządzenia szkody w mieniu firmy (tzw. ubezpieczenie trzykrotnej wartości wynagrodzenia – 2,50 zł/miesiąc) oraz ubezpieczenie od następstw prawnych (4,50 zl/miesiąc).

Offline Liberty

  • advocatus diaboli
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 263
  • dubito ergo cogito
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 15, 2010, 18:00:17 »
Słuchaj pirek998. Po pierwsze to żeby komendant mógł stać się wierzycielem na jakąkolwiek kwotę pochodzącą z Twojej pensji strażackiej wskutek ewentualnego Twojego zaniedbania, to musi się to stać na podstawie prawomocnej decyzji personalnej, od której powinieneś się czym prędzej odwołać. Nikt nie jest w stanie udowodnić że było to zaniedbanie z Twojej strony. A tak na marginesie to nie macie ubezpieczenia do 3-krotności pensji na takie ewentualności?
"Demokracja to ustrój, w którym dwóch meneli spod budki z piwem przegłosowuje profesora uniwersytetu"

Offline pirek 998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 27, 2011, 12:20:21 »
mamy takie ubezpieczenia , ale z tego co wiem to raczej ono było .... > , dlaczego ... bo firma PZU która nas ubezpieczała rozwiązała umowe z PSP jak wiesz , ale u mnie szkoda za która jestem obciązony powstała 1 sierpnia 2010r . Komenda zapłaciła dana kwote za szkode , i probowano zciągnąc naleznosc z mojej polisy OC zeby uzupełnic stratę w budrzecie komendy , wszystko było by ok gdyby firma PZU uznała szkode i wypłaciła owe odszkodowanie ale pisząc w skrócie niebyło juz kasy na pokrycie mojej szkody wiec teraz mam  do zapłaty okrągłą sume , w tej chwili kompletnie  niewiem oco juz chodzi , osobiscie uważam  ze niemiałem wpływu na powstanie tej szkody i niewiem jak z tego wybrnąc może zapłacic  z własnej kieszeni i zapomniec....... pracuje jako Strażak w wiadomym celu a nie poto by biegac po sądach z papierami i ubiegac sie o swoje ja mi zresztą sugerowano .

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 27, 2011, 12:42:54 »
Czy u Was nie działa żaden związek zawodowy który mógłby bronić Twoich interesów?
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline pirek 998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 27, 2011, 13:08:37 »
jest związek zawodowy oczywiscie , nawet rozmawiałem wczesniej o tej sprawie z przewoniczącym ale niczego ciekawego sie nie dowiedziałem , nie jestem członikem związku zawodowego z powodów osobistych , może to i błąd ale chodzic rozmawiac prosic i ewentualnie pisac prosby to chyba  nie tak . Moze  sie myle niewiem , wiem tyle ze to samo mogło sie przydażyc koledze który jest w związku i co wtedy ?? ... . Komendant w pismie ponaglającym do niezwłocznej zapłaty powołuje  sie na ustawę z 7 maja 1999r. o odpowiedzialnosci majadkowej itd. a konkretnie na Art.2 tej ustawy gdzie w Art.4 p.2 jest jasno napisane ze "funkcjonariusz nie ponosi odpowiedzialnosci majądkowej za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka ". No niestety nie bedziemy przenosili samochodów przez kałurze na plecach jadąc do lub wracając z działań , lub też niejestesmy w stanie przewidziec pogody i tego w jakich warunkach przyjdzie nam jechac do zdarzenia działac i wracac .

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 27, 2011, 18:30:44 »
Zbyt dużo niejasności by podpowiadać konkretne rozwiązania na odległość, dlatego też wspomniałem o zz. Nie odniosłeś się m.in. do pytania @Liberty czy dostałeś decyzję od komendanta i czy się od niej odwoływałeś.
Jeżeli była decyzja i nie odwołałeś się od niej to obawiam się że dostaniesz po kieszeni.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline pirek 998

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 27, 2011, 19:34:11 »
co do decyzji to w swych dokumentach nieposiadam takowej i raczej nieotrzymałem , mam tylko ponaglenia o załate , przedsondowne ponaglenia itd.

jezeli nie posiadam tej dezyzji i nieotrzymałem jej to czy to cos zmienia?


Popracuj troszkę nad ortografią.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2011, 19:42:48 wysłana przez Butel »

Offline Liberty

  • advocatus diaboli
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 263
  • dubito ergo cogito
Odp: odpowiedzialność majątkowa
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 28, 2011, 09:26:40 »
jezeli nie posiadam tej dezyzji i nieotrzymałem jej to czy to cos zmienia?

Wyobraź sobie, że nawet osoba posiadająca tak boskie przymioty jak Komendant Miejski/Powiatowy może działać wyłącznie w granicach prawa. Cokolwiek chce zmienić w zakresie Twoich obowiązków, składników wynagrodzenia, potrąceń czy jakichkolwiek elementów wynikających ze stosunku mianowania, musi to zrobić na podstawie decyzji personalnej. Jeżeli takowej nie otrzymałeś, cały sprawa jest jest wadliwa.

Rusz sprawę w związkach, a jak u Ciebie związki są liche, a Twój d-ca zmiany ma za mało ikry żeby stanąć w obronie swojego człowieka to napisz do jakichkolwiek związkowych struktur regionalnych - powinny pomóc.
"Demokracja to ustrój, w którym dwóch meneli spod budki z piwem przegłosowuje profesora uniwersytetu"