nie; nie jest to w porządku
proszę Cię, żebyś opisał jakie były objawy towarzyszące nagłemu zatrzymaniu pracy silnika pojazdu, jaki to był pojazd, oraz przedewszystkim czy zapałiły się jakieś kontrolki; szczególnie czy awaria, którą zidentyfikował system kontroli pracy podzespołów pojazdu wg instrukcji użytkownika wykluczała dalszą jazdę; przeważnie zapalenie check engine jest określane w instrukcjach jako powód do odwiedzenia serwisu, ale o własnych siłach; ktoś próbuje przypisać Tobie winę za własną niekompetencję, albo mówiąc inaczej wchodzi z Tobą w relację seksualną w tylnej lini Twoich bioder;) to co moge Ci poradzić, to uznanie roszczenia Komendy za niezasadne z powodu braku Twojej winy (tak zresztą uznał też ubezpieczyciel najwidoczniej); jak są tacy cwani to niech wystąpią z powództwem do Sądu Pracy - jeżeli sąd uzna ich racje (stwierdzi Twoją winę), to dla Ciebie też dobrze, gdyż to ubezpieczyciel pokryje to roszczenie (do wysokości trzykrotności Twojego uposażenia); a najważniejsze - nie dawaj się zastraszyć; jeśli zaczną na Ciebie pohukiwać i bredzić coś o bliżej niesprecyzowanych konsekwencjach, to przyznają tym samym, że ich sytuacja procesowa jest co najmniej wątpliwa;
jest jeszcze jedno wyjście - podpisz kwita i daj się okraść dla świętego spokoju