Autor Wątek: Straż a dziewczyny  (Przeczytany 30524 razy)

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #100 dnia: Luty 19, 2011, 00:17:35 »
A ja powiem tak, póki kobiety dostają się do straży na tych samych warunkach co faceci to wszystko jest ok, to oznacza że mają predyspozycje (większe od panów których zostawiły punktowo za sobą) i tyle, nie wiem o co się kłócicie :)

Offline M1cHaL11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 83
  • Kraśnik
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #101 dnia: Luty 19, 2011, 01:45:43 »
drążek na 10 razy da się wyćwiczyć a niektóre cechy ma tylko facet...

Offline joanna_91

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #102 dnia: Luty 19, 2011, 01:53:48 »

@joanna_91
Cytuj
wręcz przeciwnie dziewczyna może dużo osiągnąć, pomóc na akcji. - wypadek? poszkodowani rodzice, a małe dziecko siedzi i płacze - kobieta podejdzie, pocieszy, porozmawia.
To, że jesteś kobietą to nie znaczy, że wiesz jak postepować z dziećmi. Sam jestem ojcem i chyba nieskromnie przyznam, że mam większe doświadczenie z dzieckiem, niż jakaś panienka co dziecko widziała tylko w reklamie PAMPERSÓW.

ok. no tu masz rację, zwracam honor.  :fiuu:
to ja nie wypowiadam się już w zasadzie... :)
takie to trochę dziwne uczucie jak każdy na każdego teraz naskakuje.  :kusm:

na zakończenie mojej wypowiedzi - niech każdy robi co mu się podoba, a przede wszystkim spełnia swoje marzenia.  :straz: powodzenia dziewczyny i mężczyźni także, może akurat kiedyś się spotkamy i będziemy pracować razem na PB. :poklon:
 :stop:
' ... i iść świadomie w ślady św. Floriana.'

Offline mkl

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #103 dnia: Luty 19, 2011, 02:02:39 »
Czytam wasze wypowiedzi i zastanawiam się jak to jest współpracować z kobietą w Straży. Jestem w OSP kilka lat i nie miałem niestety okazji pracować z kobietą. Obecność kobiety koi nerwy, towarzystwo się uspokaja. Są plusy i minusy. Przykład wypadku jest dobrym plusem, jednak fizyczne, ciężkie zadania mogą okazać się minusem, nie dla wszystkich.

Najlepiej żeby jeszcze średnio ładna dziewczyna była, bo za ładna by rozpraszała za bardzo :P Ale myślę że pozytywnie wpłynęłaby obecność kobiet w służbie.

Podziwiam Was dziewczyny za zapał jakim darzycie ten zawód. Życzę powodzenia i wytrwałości.

Kolego M1cHaL11
jesteś w OSP chociaż? Jeśli tak to jak długo jak można wiedzieć?

Offline M1cHaL11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 83
  • Kraśnik
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #104 dnia: Luty 19, 2011, 02:49:55 »
nie nie jestem ale czy ma to jakieś znaczenie czy jestem w OSP ? Robota ta sama, chętnie służył bym jako ochotnik ale umówmy się mieszkam żeby nie napisać na wsi to w miejscowości gdzie jest ok 100 domów, jest OSP ale od kiedy pamiętam nic się nie pali zero działań, wóz bojowy stoi od lat pusty bez wody... Kataklizmy nam nie grożą w zawodach nasze OSP udziału nie bierze więc nie miej pretensji że nie jestem w OSP bo to mnie nie dyskwalifikuje z dyskusji bo tak jak 99,9% osób tutaj chce być strażakiem (zawodowym) bo uważam to na dobry sposób na życie, praca nie najgorsza, zarobki też nie są złe, każdy pisze że jak ktoś zostaje strażakiem to z powołania a nie dla pieniędzy... jak nie dla pieniędzy to do OSP, dla mnie takie powołanie i zarabianie pieniędzy da się połączyć bo lubi się to co się robi, a przy okazji da się zarobić wiem na czym stoi strażak z opowieści i co ryzykuje taką pracą, mój tata był strażakiem do póki zawór z gaśnicy nie wystrzelił mu w twarz, zmiarzdzyło kompletnie od nosa do brody, placek się zrobił, przeżył jakimś cudem ale o służbie mógł zapomnieć, skończył na starszym ogniomistrzu... może stąd mam sentyment do tego zawodu... kokosów nie ma ale nigdy mi niczego nie brakowało, tata mi dopinguje w moich planach i ja mam sporą motywacje bo konkurencja jest duża nawet w śród Pań... Niech się dostaną najlepsi... co by służyli z jak największą skutecznością...

Offline mkl

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #105 dnia: Luty 19, 2011, 03:00:09 »
Tak wyczułem że nie jesteś w OSP. Zapytałem z ciekawości. Absolutnie to Ciebie nie dyskwalifikuje ze starania się do SA. Co do jednostki OSP w Twojej miejscowości to da się też zrozumieć. Jednostki będące w  KSRG mają więcej wyjazdów a tym samym osoby jeżdżące do różnych zdarzeń zdobywają różne doświadczenie. Nie mam zamiaru Cię krytykować ale obawiam się czy wiedza teoretyczna, opowiadania innych osób będą wystarczające. Zwinięcie kilometrów węży, wchodzenie w ODO do budynku, łączenie nasad i wiele innych rzeczy na prawdę przydaje się. Masz już to obycie. Oczywiście wszystkim Wam starającym się życzę dostania się i pełnienia bezpiecznej i skutecznej służby.

Offline hasici99

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 519
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #106 dnia: Luty 19, 2011, 09:52:18 »
Fajnie jest sobie pomarzyć i pofilozofować w czym to kobieta może być lepsza. Możecie oskarżyć mnie o seksizm, szowinizm, czy nawet zoofilię. Ale prawda jest jedna i trzeba ją powiedzieć. Dziwię się że niewielu strażaków z PB wypowiada się tutaj, ale ja dorzucę następne 3 grosze... Pracuję w PSP na PB i nie wyobrażam sobie pracy z kobietą. Dlaczego?? Otóż wałkowane milion razy: Normalna kobieta nie ma tyle sił co mężczyzna! Nomex waży jakieś 7 kilo, aparat 18, do tego trzeba czasem zabrać halligana, kilka kręgów węża, potem ciągać napełnioną linię. Uwierzcie mi że męczy się przy tym niejeden silny mężczyzna. Albo wypadek... Operowanie 30 kilowymi nożycami, czy rozpieraczem przez 40 minut, jak osoby w samochodzie wyją, najlepiej jeszcze jak patrzą na swoich rozczłonkowanych bliskich a was przyjeżdża 5 osób, bo tyle liczyły do niedawna nasze stany osobowe. Więc darujcie sobie teksty o wsparciu psychicznym, czy o tym że kobiety mogą zajmować się ratownictwem medycznym, bo to jakaś utopia i piszą to osoby nie mające zielonego pojęcia na temat realiów w straży.
Fakt inaczej jest w OSP, tutaj rządzą się innymi prawami, tutaj mogą być same kobiety, jak wszyscy mają badania lekarskie to jest cud... Jednak OSP nie prowadzi nigdy większych akcji ratowniczo gaśniczych. I zapomnijcie że dowódca wyśle kobietę w rocie do palącego się budynku, mimo że może być ona wyjątkowo silna i wytrzymała, ale dowódca o tym nie będzie wiedział że to jest akurat ta jedna na milion...

Jeżeli chodzi o to że jak ktoś zda testy sprawnościowe to się nadaje. To cóż... jest w wielkim błędzie, to że podniesiesz się 40 razy na drążku i przebiegniesz 1000 w 2,30 nie świadczy o tym że dasz radę bosakiem ciężkim rozebrać pół budynku, bo grozi zawaleniem. Parę faktów z życia wziętych. Życzę kobietom mimo wszystko powodzenia.

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #107 dnia: Luty 19, 2011, 11:41:05 »
drążek na 10 razy da się wyćwiczyć a niektóre cechy ma tylko facet...
Jesteś pewien że tych cech nie ma żadna kobieta? Rozumiem że każdą o to zapytałeś.
Jeżeli chodzi o to że jak ktoś zda testy sprawnościowe to się nadaje. To cóż... jest w wielkim błędzie, to że podniesiesz się 40 razy na drążku i przebiegniesz 1000 w 2,30 nie świadczy o tym że dasz radę bosakiem ciężkim rozebrać pół budynku, bo grozi zawaleniem. Parę faktów z życia wziętych. Życzę kobietom mimo wszystko powodzenia.
Ten fakt dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Offline M1cHaL11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 83
  • Kraśnik
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #108 dnia: Luty 19, 2011, 12:08:10 »
Majk nie napisałem że żadna a nawet wspomniałem kilka razy że są napewno wyjątki tak jak to hasici99 napisał 1 na milion, Ty znasz takich 10 to rozumiem. Tak naprawdę to kobieta od mężczyzny różni się tym że ma w większości większe cycki i zamiast "din dina" ma "żabkę" ale to tylko pozór a uwarunkowania genetyczne są takie że na 100 kobiet i 100 mężczyzn tylko jedna dorówna siłą mężczyznom, jeżeli Ty czytająca to kobieto która ma zamiar pracować w tym zawodzie jesteś tą jedną na sto to nie mam nic przeciwko temu aby kobieta pracowała na podziale bojowym.
Jeszcze przytoczę jak najbardziej słuszną wypowiedz hasiciego i jego opis przypadku gdzie jest problem z wydobyciem poszkodowanych z samochodu, powiedzcie tak szczerze, chcieli byście żeby kobieta was ratowała ? lepsze to niż nic ale ja tam wolał bym osobiście mężczyznę a np zastrzyk wolał bym dostać od kobiety... Do jednego nadaje się mężczyzna a do drugiego kobieta...

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #109 dnia: Luty 19, 2011, 13:25:45 »
jeżeli Ty czytająca to kobieto która ma zamiar pracować w tym zawodzie jesteś tą jedną na sto to nie mam nic przeciwko temu aby kobieta pracowała na podziale bojowym.
A to zupełnie inaczej niż napisałeś na początku:
Jak wy to widzicie ? 1 dziewucha na 89 chłopa ? Ogólnie to jak większość nie mam nic przeciwko ale kobieta na podziale bojowym ?

Offline 998strazak

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 55
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #110 dnia: Luty 19, 2011, 13:46:53 »
hasici99 czy twoja wypowiedź: Więc darujcie sobie teksty o wsparciu psychicznym, czy o tym że kobiety mogą zajmować się ratownictwem medycznym... dotyczy ratownictwa medycznego ogólnie czy tez ratownictwa medycznego w strazy...?
I pamiętaj że w piekle na przywitanie przedstawią Ci twoje wszystkie niewykorzystane szanse...

Offline M1cHaL11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 83
  • Kraśnik
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #111 dnia: Luty 19, 2011, 14:51:05 »
Majk, tak, zupełnie inaczej ale moja pierwsza wypowiedz dotyczy kobiet ogółem, bo i o to jest pytanie w temacie, a druga wypowiedz ze zmienionym poglądem dotyczy tych "wyjądkowych" kobiet...

998strazak nie chce się wypowiadać za hasici99 ale chyba oczywiste jest że chodzi mu o ratownictwo medyczne w straży...

Offline hasici99

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 519
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #112 dnia: Luty 19, 2011, 15:35:22 »
hasici99 czy twoja wypowiedź: Więc darujcie sobie teksty o wsparciu psychicznym, czy o tym że kobiety mogą zajmować się ratownictwem medycznym... dotyczy ratownictwa medycznego ogólnie czy tez ratownictwa medycznego w strazy...?

998 strażak chodzi mi o ratownictwo medyczne w straży. Znam wiele kobiet pracujących w pogotowiu i w niczym nie odbiegają od mężczyzn. Jednak jeżdżą w zespołach 3 osobowych gdzie na 1 kobietą musi przypadać 2 mężczyzn z powodu dźwigania pacjentów. Ale to już inna bajka, ja skupiam się na PSP, na temat innych zawodów nie chcę się wypowiadać bo nie znam ich specyfiki.

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #113 dnia: Luty 19, 2011, 15:48:11 »
M1cHaL11, czyli zgadzasz się z tym że:
póki kobiety dostają się do straży na tych samych warunkach co faceci to wszystko jest ok, to oznacza że mają predyspozycje
Bo w końcu kobieta która dorównuje w tej sytuacji mężczyźnie jest ów "wyjątkiem".
W takim razie po co kontrargumentowałeś mojego posta mówiąc że niektóre cechy ma tylko facet.
Mówiąc tylko facet mówisz jednocześnie żadna kobieta, nie zostawiając miejsca na wyjątki które jednak dopuszczasz.

Offline M1cHaL11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 83
  • Kraśnik
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #114 dnia: Luty 19, 2011, 16:57:21 »
Majk, moja wypowiedz nie odnosiła się do testów sprawnościowych, miałem na myśli że jeżeli dorównuje facetowi jako facetowi a nie gościowi który podciągnie się 10 razy bo to o niczym nie świadczy tym bardziej że można to zrobić technicznie, zresztą jak twoja dyskusja ma na celu wyłapywanie moich niedomówień to nie ma sensu taka rozmowa.

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #115 dnia: Luty 19, 2011, 17:45:40 »
A ja nie mówię tylko o teście sprawnościowym, mówię o dostaniu się, a to oznacza przejście testów sprawnościowych, badań lekarskich i psychologicznych, czyli przesiewie który decyduje czy na strażaka ktoś się nadaje pod każdym względem. Widocznie źle mnie zrozumiałeś.

Offline hasici99

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 519
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #116 dnia: Luty 19, 2011, 18:01:20 »
A ja nie mówię tylko o teście sprawnościowym, mówię o dostaniu się, a to oznacza przejście testów sprawnościowych, badań lekarskich i psychologicznych, czyli przesiewie który decyduje czy na strażaka ktoś się nadaje pod każdym względem. Widocznie źle mnie zrozumiałeś.

Jeżeli myślisz że przejście testów i badań decyduje że nadajesz się na strażaka pod każdym względem to się mylisz. Nic z tych rzeczy nie odzwierciedla obciążeń psychofizycznych, na jakie narażony jest strażak podczas akcji. Oceniają tylko czy kandydat jest zdrowy i w miarę sprawny, bo to że podniesiesz się na drążku 60 razy nie oznacza że jesteś silny, i to że przebiegniesz szybko kilometr nie oznacza że jesteś wytrzymały, a to że rozwiążesz kilka testów na inteligencję i dasz radę szybko naciskać pedały oraz zrobisz parę innych dupereli nie oznacza że nie zemdlejesz na widok nie ciekawych zwłok w samochodzie, a stres zamiast cię mobilizować sparaliżuje. Takie rzeczy wychodzą w życiu dlatego strażak przyjęty z ulicy przez 3 lata jest oceniany pod względem przydatności do służby.

Offline Majk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 145
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #117 dnia: Luty 19, 2011, 18:57:39 »
Chodziło mi o to że kobieta pod każdym względem dorównuje mężczyźnie przechodząc przez te same etapy naboru, nie uwzględniałem dalszych trudności po dostaniu się, ale przez nie może zrezygnować zarówno kobieta jak i facet.

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #118 dnia: Luty 19, 2011, 18:59:02 »
Ja myślę, że jedna Smerfetka, lub dwie na zmianę służbową są jak najbardziej wskazane :)

Offline joanna_91

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #119 dnia: Luty 19, 2011, 19:02:23 »
hahaha.  :klol: no tak.. Smerfetka. yhym.  :dance:
kamaras zawsze wspiera dziewczyny.  :straz:
' ... i iść świadomie w ślady św. Floriana.'

Offline dudi

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 180
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #120 dnia: Luty 19, 2011, 22:31:01 »
tak sobie piszecie o dziewczynach w straży..
a czy Wy coś w ogóle wiecie o tym???

zapytajcie ludzi z KM PSP Przemyśl tam na "podziale" na każdej zmianie mają dziewczynę....
może niech chłopaki się wypowidzą jak mają z Nimi "różowo"...

miawallace

  • Gość
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #121 dnia: Luty 20, 2011, 20:04:02 »
Dziwi mnie, że wątek kobiet w psp, a w szczególności na podziale, rozwijają dziewczyny, które nie są w jej szeregach...kwestię należałoby pozostawić absolwentkom szkół pożarniczych...SGSP lub aspirantek...nadmieniam,że jestem jedną z nich.Działalność w miejscowym OSP ma się nijak do specyfiki pracy w PSP. Uwierzcie, ale argument "jak wynieść 100kg faceta z płonącego budynku" nie jest największą bolączką kobiet na podziale i w PSP wogóle..dlatego, drogie koleżanki nie prowokujcie facetów do płytkich dyskusji. Oczywistą sprawą jest,że taka kobieta powinna wykazywać się nieprzeciętną sprawnością,ale fakt faktem ustępuje zdecydowanej większości facetów po fachu...Dlatego skupcie się na wiedzy z zakresu taktyki pożarniczej, umiejętności organizacji i prowadzenia akcji, opanowaniu w sytuacji zagrożenia, podejmowaniu szybkich decyzji, bo nie jest to zależne od płci, a stanowi najważniejszy element w pracy strażaka. Prawdziwy strażak to nie tylko osiłek zdolny wynieść 100kg faceta z pożaru...trzeba też myśleć, posiadać wiedzę praktyczną...Bądźcie ambitniejsze...narazie zdradzacie, że nie orientujecie się w temacie. A propos, dlaczego właśnie
 turbostrażaczki rzadko dają sobie szansę udowodnić swoją przydatność do służby w szkołach pożarniczych...??Tutaj jest pole do popisu, a facetów jest więcej niż w rodzimej OSP...Poza tym nie macie pojęcia o  tym jak funkcjonuje i pracuje sie bedac np jedyna wsród  50 chłopaków..W praktyce określenie "maskotka" lub "rodzynek", o które częśc dziewczyn tak usilnie zabiega,nabiera zupełnie innego znaczenia.Trzeba się mocno natrudzic, aby zdobyć zaufanie...

Offline tomek7826

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 171
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #122 dnia: Luty 20, 2011, 21:30:19 »
Z własnego otoczenia powiem wam, że dziewczyna dziewczynie nie równa i nie wrzucajmy do jednego worka. Znam ich kilka i przeciwieństwa straszne:
podczas podtopień jedna dziewczyna machała tak łopatą z piaskiem, że nie jedna osoba by wysiadła a inna za to miała problemy z otwarciem worków (fakt nie fake)
Podczas pożaru poddasza dziewczyna równo z innymi strażakami brała udział w rozbiórce i jakoś nie było problemu a inna jak pojechała na akcje to stała i sobie pogaduszki prowadziła a roboty było w *uj. Ja mogę pracować z dziewczyną podczas akcji (pracowałem) ale żeby nie była w moim zastępie, będę jednak spokojniejszy.

Offline hasici99

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 519
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #123 dnia: Luty 21, 2011, 06:19:38 »
miawallace masz po części rację. Bo sama wykluczasz kobiety z podziału. Absolwent płci żeńskiej po SGSP, czy chociażby SA nie zabawi za długo na podziale, wykluczyłaś dostanie się z ulicy, gdzie wiedza z zakresu taktyki pożarniczej, umiejętności organizacji i prowadzenia akcji, opanowaniu w sytuacji zagrożenia, podejmowaniu szybkich decyzji nijak ma się do pracy strażaka na PB przez pierwsze kilka lat. Uważam że kobieta może nie podołać obowiązkom ratownika, jednak wydaje mi się że mogła by się świetnie sprawdzić w roli dowódcy, oczywiście jeżeli swoją czystą, sucha teorię ze szkół wsparła by doświadczeniem to mogło by zdać egzamin...

Online Eqinox

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 8.367
Odp: Straż a dziewczyny
« Odpowiedź #124 dnia: Marzec 09, 2011, 12:25:18 »
Uważam ze kobiety maja korzystny wpływ na zmiane słuzbowa :) swego czasu miałe przyjemnosc z jedna z pań z PB :P oczywiscie słuzyc zeby nie było i uwazam ze jest całkowicie inna atmosfera jak jest kobieta.
Nie ma zadań niemożliwych do wykonania dla kogoś, kto nie musi tych zadań wykonywać.