Witam wszystkich ochotników (a w szczególności tych odpowiedzialnych za przeprowadzanie ćwiczeń)!
Chyba każdy komu zależy na poziomie wyszkolenia strażaków w OSP zgodzi się ze mną, że podstawą są dobrze przeprowadzone ćwiczenia. I tu zazwyczaj zaczynają się problemy:
1. Jak zwalczyć podejście ludzi do ćwiczeń typu: 'a po co mi to? przecież wiem gdzie są węże...' ?
2. Jak zachęcić do uczestnictwa w ćwiczeniach?
3. Czego uczyć?
4. Jak często organizować ćwiczenia?
Na pierwsze pytanie szczerze mówiąc nie znam wyczerpującej odpowiedzi...
. Chyba tylko w ten sposób, że samemu pokaże się wyższy poziom wyszkolenia od przeciętnej.
Drugie pytanie przywołuje kwestię przygotowania się prowadzącego. Bo jeśli zrobimy spęd ludzi na świetlicy, przeczytwamy z książki o tym i o tamtym, to sam nie wiem czy chciałbym na takiej ćwiczenia chodzić. Nawet jeśli zrobimy ćwiczenia wyjazdowe, z rozwinięciem a będzie ono wyglądało zawsze w ten sam sposób, to wątpię czy strażacy wiele się nauczą.
Pytanie trzecie: czy ma sens wbijać ludziom do głowy przepisy, książkowe zasady rozwinięć (które w praktyce i tak zawsze robimy inaczej) prewencję itp? Ja osobiście staram się praktycznie nauczyć zachowania podczas pożarów (różnych). Biorę więc ludzi i analizuję pokrótce jakąś sytuację na zasadzie dialogu (czasami monologu) omawiam kto co w takiej sytuacji ma robić. No i oczywiście zakładam, że w akcji nie ma czegoś takiego jak 'zbiórka za wozem', więc w miarę możliwości podczas jazdy dzielę ludzi mniej więcej tak: was dwóch - pierwsza linia gaśnicza, was dwóch - zasilanie z hydrantu.
Trzeba oczywiście znać tochę teorii: grupy pożarów, proces spalania itp., ale nie do przesady!
Pytanie czwarte: ja doszedłem do wniosku, że organizowanie ćwiczeń raz na tydzień, to niestety zbyt często. Raz na miesiąc to chyba za żadko, więc staramy się organizować coś raz ba dwa tygodnie (w praktyce różnie to niestety wychodzi - jest tyle ważniejszych spraw od wyszkolenia... [_[ ).
Jeśli więc macie jakieś doświadczenia w tej kwestii, chciecie się podzielić własnymi doświadczeniami, to czekam na wypowiedzi. zdarzyło mi się już nie raz, że na moje ćwiczenia przyszło 2 (dwóch) ludzi (bo ten nie miał czasu, bo Ci muszą jeszcze coś załawić itp.)
pozdrawiam
Witek