klepi człowieku twoje info powala w końcu posesja prywatna , OSP czy miasta bo jedno wyklucza drugie. Nie zmienia to faktu że garaż o którym piszesz to zwykły blaszok, zamknięty, zapewne " tak", na chińską kłódkę której złodzieje nie musieli ruszać bo dostali się do środka wykręcając wkręty którymi były skręcone blachy owego blaszoka , resztę blachy rozcięli jak puszkę konserwy pooglądaj fotki i filmiki na necie.
Piszesz że drzwi w aucie były zamknięte na klucz.No ten środek zabezpieczenia zapewne uchronił przed kradzieżą sprzętu z kabiny.Dobrze że nie wybili szyby w 2 sekundy i nie wleźli do środka kabiny auta bo straty były by dużo większe.
Zastanawia mnie jedno jak to się stało że auto za tak dużą kasę stało sobie gdzieś w garażu blaszoku niby na prywatnej posesji niby OSP niby miasta zamiast w remizie.