@Miko, teraz ja powoli głupieje. czemu czepiłeś się tabelek obrazujących spadki ciśnienia w funkcji wydajności i średnicy, kiedy ja do tychże tabelek nic nie mam, a mianowicie czepiam się zapisu, gdzie czarno na białym stoi, iż wydajność jest odwrotnie proporcjonalna względem podanego w linię ciśnienia wody (pomijając średnicę przewodu, którym wodę pchamy - czyli zakładając stałą średnicę przepływu).
Łopatologicznie, z tabelki umieszczonej przez kol. @Feuerwehrmann wynika, że przy ciśnieniu 6atm. wydajność 5 odcinków W-75 (100 m.) to 1732 dm3/min - zaś wzrost ciśnienia do 8 atm. (czyli również wzrost obrotów pompy) skutkuje podniesieniem wydajności do 2000 dm3/min. Już nie dyskutując, w jakich warunkach zostały dokonane te pomiary...
Oczywiście, że spadki ciśnienia w drugim przypadku będą większe, jednak z pewnością nie tak duże, by zniwelować tą różnicę 2 atm. ciśnienia roboczego. (z tabeli spadków ciśnień dla W-75 przy podobnych dwóch wydajnościach jest to niecałe 0,3 bar na dystansie 20m).
Reasumując, zwiększając ciśnienie robocze (a robimy to obrotami pompy) zwiększamy wydajność - co już napisał @Sylwek. Ja w tym momencie czepiam się zapisu:
"Wydajność nominalna, a o takiej piszesz, to wydajność, jaką uzyskuje się, gdy ciśnienie przepływu wynosi ... (w przypadku węży jest to 8 bar). Od tego teraz jest prosta zasada - rośnie ciśnienie maleje przepływ, maleje ciśnienie to przepływ rośnie."
I nie ma tu mowy o spadku ciśnienia na długości czy zabawie zaworami lecz o ciśnieniu przepływającej wody.