Tobie mądralo proponuję zacząć od elementarza, kiedyś dojdziesz do takiego poziomu, że wysiłek umysłowy nie będzie ci sprawiał bólu i popracuj jeszcze troszkę, może doświadczysz kiedyś zdarzenia, że w myślach pożegnasz swoich bliskich i tylko cud wybawi cię z opresji, może spróbujesz jakie przyjemne jest dzielnie się powietrzem z twojej butli z ratowanym, kiedy nie chce w panice oddać ci go z powrotem a tobie tchu brakuje, wtedy możemy porozmawiać na tematy pożarnicze. Na razie twoja wiedza upoważnia cię do rozmowy na temat rejonów które masz w opiece.
Rozumu życzę.
Tak pisał wodnik.Mogę się pochwalić że osobiście uratowałem trzech "pływaków" i czuję się przydatny w PSP.Byli to psełdo nurkowie,którzy byli strażakami z 10 letnim stażem, a jednak pod wodą znaczyli tyle,ile co ty wodnik w psp szyli nic.Dzieliłem śie z kolegą automatem pod lodem ,bo jemu jego zamarzł i jakoś dałem sobie radę.A tak w ogóle na jakiej podstawie zaczynasz oceniać ludzi,nie znając ich,pajacu.