To czy osoba żyje czy nie, to w chwili przyjazdu służb jest niewiadomą, raczej mówi się że osoba nie daje znaku życia, tj podchodzi się do tego, że coś się jej stało (nie odpowiada na wezwania zza drzwi, pukanie, dzwonienie, nie było tej osoby widać w społeczności przez kilka dni) i trzeba pomóc. Nie zakłada się z góry, że już nie żyje, chyba że ktoś w informacji podał, że popełnił morderstwo (co się raczej nie zdarza).
Dyspozytor najczęściej wysyła zestaw służb: straż, policję i pogotowie. Działania polegają na tym kto pierwszy przyjedzie. Najczęściej i tak czekają wszyscy na straż, bo ona ma sprzęt do wyważania drzwi. Decyzję podejmuje na miejscu dowódca straży w uzgodnieniu z Policją (też powinni być przy wejściu do mieszkania - takie RWD, jak nie ma policji to zgłasza się na stanowisko kierowania sytuację w której się podaje że osoba nie daje znaku życia i podejmuje się decyzję o wejściu do mieszkania. Rozmowa ta jest rejestrowana i też stanowi zabezpieczenie dla strażaków. Po wejściu do mieszkania sprawdzamy stan poszkodowanego i o ile nie ma pewnych znamion śmierci to przystępujemy do resuscytacji - strażacy nie mogą prawnie wydać decyzji o tym że osoba nie żyje o ile nie ma tak jak wspomniałem pewnych znamion śmierci. Jeśli lekarz jest na miejscu zdarzenia to on odpowiada za prowadzenie czynności medycznych - jeśli od nich odstąpi to bierze to na siebie (w końcu się uczył i wie co mówi). Co do zabezpieczenia mienia to niczego się nie rusza, straż tylko sprawdza, czy nie ma włączonych mediów w domu, czy nie ma zagrożeń pożarowych (wybuchowych).
Sąsiadów się nie wpuszcza do mieszkania, tylko służby. Zwykle po otwarciu drzwi w przypadku nieboszczyka policja prowadzi dalsze działania, ściąga prokuratora by wykluczyć (lub nie) działanie osób trzecich, dochodzą przyczyn śmierci.
Sprawdzają także w swoich bazach powiązania rodzinne, kontaktują się z rodziną i tym sposobem szukają bliskich poszkodowanego.
Czy jest nieboszczyk, czy też nie ma policję zawsze warto ściągnąć jest na miejsce zdarzenia, bo komuś przecież trzeba przekazać to mieszkanie. Policja jest od zabezpieczania późniejszych spraw. kontaktuje się z administracją mieszkania, rodziną, itp....
osobiście o ile mam dostęp z drabiny, to działania przy otwarciu mieszkania prowadzę dwutorowo:
pierwszą rotę wysyłam z zestawem hydrauliki do drzwi mieszkania, przygotowują tam sprzęt do wyważenia drzwi, druga rota przygotowuje drabinę i jak jest dostęp to wchodzi przez okno. dlaczego tak? Bo:
Po pierwsze nie rozwalam drzwi - później nie ma problemu że nawet w przypadku pomyłki ktoś przyjdzie i będzie snuł żale (uzasadnione czy też nie) o zniszczenie mienia (różni ludzie się zdarzają). Przy wejściu do mieszkania zwykle przy drzwiach są klucze, lub zamki które da się od wewnątrz otworzyć. Lepiej dla poszkodowanego kupić szybę niż drzwi z futryną.
Po drugie policja nie ma problemu z zabezpieczeniem mienia, bo zamykają drzwi, kartka pieczątka i jest OK.
Oczywiście to się wszystko musi kalkulować też czasowo i w zależności od sytuacji. Bo jak mi ustawienie drabiny i wejście zajmie 15 min, to nie będę czekał tylko po pierwsze będzie wyważenie drzwi hydrauliką. Jak się nie da rozstawić drabiny to też nie będę kombinował tylko hydraulika.....
Wszystko zależy co się zastanie....
pozdr,