Witam wszystkich tu obecnych i nieobecnych forumowiczów!
Pragnę poruszyć temat wielokrotnie tu poruszany (pewnie ktoś zarzuci mi brak oryginalności ale cuż). Chyba nie ma człowieka, który nie słyszałby o terroryźmie. Jest to zagadnienie tak głębokie i szerokie, że do jego kompletnego wyczerpania potrzeba zebrania wielu danych (o udzielanie się proszę wszystkich znających ten temat). W moim poście rozpoczynającym pragnę poruszyć kwestię związaną konkretnie z ogólnym bezpieczeństwem antyterrorystycznym w Warszawie (sercu Polski). Odnośnie ataków terrorystów na WTC, Madryt, Biesłan, teatr w Dubrowce, Londyn, Egipt i Izrael nie chcę się tu wypowiadać bo mnie interesuje teraz bezpieczeństwo Polski, która jako jedyna pozostała nietknięta z całego sojuszu "anty-irakijskiego".
Wracając do sprawy to muszę powiedzieć (zabrzmi to dość brutalnie) ale dziwię się, że w Polsce do tej pory nie było jeszcze ataku na stolicę
Panowie i panie! Polskie zabezpieczenia antyterrorystyczne są malutkim pikusiem w porównaniu z zabezpieczeniami, które stosuje chociażby Wielka Brytania. A pomimo tego terrorystom udało się zaatakować. To ja już nie chcę myśleć co będzie się działo w Polsce po ataku. Jedyne co przychodzi mi teraz do głowy to: KOMPLETNY CHAOS!!! Po fałszywych alarmach bombowych na Dworcu Centralnym PKP w Warszawie w Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności zebrał się sztab złożony z przedstawicieli wszystkich służb mundurowych i ratowniczych: Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Służby Więziennej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu oraz dyrektora Stołecznej Stacji Ratownictwa Medycznego. Na tym zebraniu obecny był płk. Roman Polko - doradca prezydenta m. st. Warszawy ds. bezpieczeństwa. I co się okazało: że nie ma żadnego porozumienia pomiędzy poszczególnymi służbami. Utworzyły się odrębne "grupki" które dyskutowały nad planami działania na wypadek ataku i prewencji w zapobieganiu atakom. Każda służba zajęta była własnymi problemami a w przypadku ataku terrorystycznego liczy się zwartość działania Policji, PSP i chociażby Pogotowia Ratunkowego. Dalej nie działa numer alarmowy 112 a jeśli działa to najczęściej zgłasza sie oficer dyżurny policji, który co najwyżej może zadysponować radiowóz
Nie ma jakiegoś jednolitego kanału komunikacji wszystkich służb ratowniczych. Strażacy mogą porozumieć się z pogotowiem ratunkowym tylko przez dużurnego Punktu Alarmowego (a powinna być bezpośrednia komunikacja)!!!
Dworce kolejowe są słabo monitorowane a obraz z kamer jest nienagrywany (TO SKANDAL!!!). Porty lotnicze są tak profesjonalnie strzeżone, że aż dziennikarz z podejrzaną paczką może wejść na płytę pasa lotniska i podłożyć ją pod koła Boeinga . Wystarczy przeskoczyć siatkę ogrodzeniową terenu ujęcia wody pitnej i podejść do studni z byle jakimi nożycami i przeciąć prowizoryczne zabezpieczenia a następnie dosypać chociażby cukru pudru do wody, którą my pijemy
No dobra jak na pierwszy post wystarczy! Powiedzcie co o ty myślicie
Pozdrawiam