jak w temacie.. z czego bedize Wam najtrudniej zrezygnowac? muzyka, rodzina, znajomi, dziewczyna, wlasny pokoj, komputer.. net..
w moim przypadku to bedzie muzyka (chociaz to sie zmieni po unitarce), problemm moze byc tez CPU - kiedys mozna bylo go miec na szkole, ale niestety pewien rocznik zaszalal (ogladali sobie grupowo filmy, srednia ocen spadla) i wprowadzono zakoaz posiadania kompow na terenie szkoly.. mysle ze izolacja z rodzina nie bedzie problemem - matce i ojcu pryzda sie taki kop w dupe, jedynak opuszczajacy dom.. bosshhhe kto im bedize naczynia myl, obiady i kolacje robil???
dziewczyny nie mam wiec ten problem odpada.. na jakis czas bede musial zawiesic dzialalnosc swoich zainteresowan, modelarstwo papierowe i origami.. nie bede tez mogl grac na saksofonie (orkiestra deta), internet tez odpada.. jednym slowem wszystko w plecy.. ale pozostaja nowe znajomosci, wir kazdego dnia.. PRZYGODA!
a co Wy sadzicie, jakie macie odczucia? czekam na komentarze..