Autor Wątek: Wyjazdy podczas powodzi.  (Przeczytany 2532 razy)

Offline firemanosp

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Wyjazdy podczas powodzi.
« dnia: Lipiec 16, 2010, 10:34:50 »
Witam ,chciałbym was zapytać ile mieliście interwencji podczas majowej powodzi i czy zdarzały wam sie jakieś mrożące krew w żyłach sytuacje i czy współpraca jednostek była prawidłowa. Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2010, 11:50:34 wysłana przez firemanosp »

Offline tdeka

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
    • OSP Kamion
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 17, 2010, 11:07:10 »
Witam,
Unas trudno określić ile tego było, działania były niemalże ciągłę. Jeśli chodzi o współpracę z innymi jednostkami to w miarę ok. Ale jak zawsze są czarne owce ale także miłe zaskoczenia.
Napewno podczas działań uświadomiliśmy sobie że pompy które mamy na swoim wyposażeniu to raczej sprzęt co najwyżej półprofesionalny żeby nie powiedzieć amatroski. Pompy typu Niagara czy szlamówki Honda WT nie są przeznaczone do tego typu działań. Takimi pompami to można jechać żeby wypompować wodę z kilku zalanych piwnic czy studni a napewno nie nadają się do długiej ciągłej pracy, a takie postawiono przed nimi zadania podczas powodzi. Stąd wielu niedoświadczonych mechaników OSP sprzęt zatarło.
Ogólnie to sprzęt i ludzie dostali po tyłkach.

Offline dudas07

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 20
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 09, 2010, 00:29:12 »
\
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2015, 15:32:15 wysłana przez dudas07 »
"Bogu na chwałę - Ludziom na pożytek."

Offline Ren

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 206
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 09, 2010, 09:09:07 »
U mnie ciężko policzyć. 4 dni na własnym terenie (piwnice, worki, ewakuacja zwierząt itp.) ogólnie podliczone jako 4 zdarzenia. Do tego wały powodziowe w Małopolsce przez 3 dni, następna powódź to 2 dni u siebie, 3 dni pompowań Hondą gdzieś tam (nawet nie wiem gdzie chłopaki jeździli), a później jeszcze jedna cała noc po oberwaniu chmury.

Offline Champion

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 738
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 09, 2010, 11:33:59 »
u mnie teraz zalało miasto Starogard Gd., to 11 jednostek gminnych było ściągnięte. I podmianki co 6 godzin. od 2 w nocy do późnych godzin wieczornych były wypompowywane piwnice.

Offline redhot

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 29, 2010, 09:44:42 »
W praktyce jeden ciągły wyjazd od pewnej majowej niedzieli do kolejnej soboty. 24/6, tylko ludzie się zmieniali, kto wytrwalszy ten zostawał dłużej. W swojej miejscowości początkowo byliśmy sami.Później 4 jednostki z gminy, następnie 3 z gmin ościennych. A po drugiej stronie rzeki, w sąsiedniej miejscowości trwało ratowanie huty szkła. Było zagrożenie wybuchem, JRG, pomoc z Niemiec - THW (Federalna Służba Ratownictwa Technicznego) i kilka jednostek z OSP. Była też obawa o przepełnienie znajdującego się w pobliżu zbiornika retencyjnego.
A co do współpracy z innymi OSP - powiedziałabym,że nawet bardziej niż w porządku.


Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 29, 2010, 14:11:25 »
Jakieś 14-16 wyjazdów w ciągu tylko jednego tygodnia maja. Większość działań na własnym terenie związanych z lokalnymi podtopieniami gdy reszta jednostek gminy była "w rozjazdach". Raz się trafił dłuższy wyjazd na wały - a wtedy kwestie organizacyjne jak i współpraca z innymi jednostkami na 5 - generalnie dobrze wspominam.

Napewno podczas działań uświadomiliśmy sobie że pompy które mamy na swoim wyposażeniu to raczej sprzęt co najwyżej półprofesionalny żeby nie powiedzieć amatroski. Pompy typu Niagara czy szlamówki Honda WT nie są przeznaczone do tego typu działań. Takimi pompami to można jechać żeby wypompować wodę z kilku zalanych piwnic czy studni a napewno nie nadają się do długiej ciągłej pracy, a takie postawiono przed nimi zadania podczas powodzi. Stąd wielu niedoświadczonych mechaników OSP sprzęt zatarło.
Kolego z tym, że tej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy w czasie powodzi, to te pompy szans i tak nie miały, i ich zatarcie nie było kwestią ich złej jakości czy nieprawidłowej obsługi.

Pamiętam jak dziś jak 11 z JRG telefonicznie odmówił wójtowi pewnej gminy zadysponowania pompy wysokiej wydajności (w istocie były już gdzie indziej), uzasadniając, że 5 sztuk PO-5 z OSP wypompuje tyle samo wody. Już po skończonej rozmowie, stwierdził że to i tak nie ma sensu, bo woda będzie napływać w dołek, i to bez różnicy czy się zarżnie te PO-5, czy agregat pompowy. No może poza ceną naprawy/zakupu nowego sprzętu i tym, że agregat może się przydać krytycznej sytuacji w innym miejscu, vide poruszona przez redhot kwestia obrony ważnych strategicznie zakładów pracy (Ozimek, Jedlice).

Generalnie zarówno u nas, jak i na terenie całego kraju strażacy wiedząc o bezsensowności prowadzonych działań jednak ulegali namowom ludzi i władz lokalnych i działali tracąc siły i sprzęt. Czy to rozsądne, to nie wiem, ale wiem że trudno było odmówić...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline Yogis

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 29, 2010, 16:01:12 »
OSP Szczawin Kościelny
braliśmy udział w akcjach w gminie Gostynin, troche na naszym terenie
no i oczywiście w Dobrzykowie
tak na zmiany z innymi jednostkami z naszej gminy, 2 tygodnie
głównie ładowanie i noszenie worków,
OSP sobie nie poleżało, zawodówka 12 h zrobiła swoje i do hotelu,
a ochotnicy jak tylko się pokazali na jakiejś Komendzie zaraz ich gdzieś zgarniali, dla tego my jak się dało spaliśmy w busie ->zimno w nocy
*raz mieliśmy szlamówkę to jakiś dowódca powiedział żeby jej nie pokazywać
bo zajeżdżą  nam, niech zawodówka daje swoje, oni mają cały czas jakieś dotacje i pieniądze
tam pompy chodziły 24 h (na tych przepompowniach)

jestem pełen podziwu dla ludzi z Płocka przyjeżdżali
i te pierwsze dni co groziło przerwaniem wałów ładowali z nami równo wory
dzień i noc





Offline Granders

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 30, 2010, 11:13:11 »
U nas też było ciekawie. Działania rozpoczęliśmy 16 maja a zakończyliśmy 10 czerwca. Pierwsze dni to był wyścig z czasem. Umacnianie wałów, później ewakuacja mieszkańców. Za nim dotarł profesjonalny sprzęt ludzi ewakuowaliśmy turystycznym pontonem. Było to odstąpienie od zasad powszechnie przyjętych za bezpieczne, ale wyjścia nie było. Gdy dotarły profesjonalne łodzie, to najbardziej potrzebujący byli już na suchym lądzie. Tak na marginesie działamy w gminie która jest położona w widłach dwóch rzek-Wisły i Soły. Gmina co roku zagrożona przez powódź-Gmina na terenie której żadna OSP i TSR nie posiadała sprzętu do ratownictwa wodnego. Po powodzi z własnych środków zakupiliśmy łódź. Po uporaniu się z "wielką wodą" na swoim terenie, zostaliśmy zadysponowani do działań poza województwo. W ramach Kompani Pompowniczej KRAK wyruszyliśmy do Sandomierza. Tam nasze działania trwały 3 tyg.
Bo życie jest tylko jedno-życie strażaków również...

Offline kuba_strazak998

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 11, 2010, 13:12:43 »
Jeżeli dobrze pamiętam to w maju nasza jednostka miała 5 wyjazdów. Z czego większość działań prowadzona była poza naszym powiatem. Przez tydzień trwały podmiany strażaków. Głównie pompowanie rozlewisk. W czerwcu za to działaliśmy bez przerwy 4 dni.

Offline Pumba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 234
Odp: Wyjazdy podczas powodzi.
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 11, 2010, 17:14:48 »
U nas powóź zaczęła się 16 V, były to lokalne podtopienie, następnie w nocy z 16/17 V zaczęła się już prawdziwa jazda,ewakuacja ludzi,zwierząt,umacnianie wałów,obrona budynków mieszkalnych,ewakuacja,i tak do 20 V, a 23 dość duży pożar budynku mieszkalnego przez wilgoć w instalacji :straz:  i później od 24 do do 28 V pompowanie rozlewiska, a od 2 VI znów umacnianie wałów, a następnie znów pożar budynku tyle że od pioruna
Xyz