Znaczy ja na prawdę dużo wyniosłem... Z fizyki prawie wszystko umiałem bo zdawałem roz w tym roku, ale powtórkę miałem przynajmniej. A z chemii to się w liceum nie uczyłem i na prawdę sporo wyniosłem, przynajmniej wiem pod jakim kątem mam zakuwać bo troszkę inaczej niż pod maturkę tej chemii trzeba się uczyć. Ogólnie jak ktoś chciał to mógł sporo wynieść z tego kursu i nawet się dobrze pobawić w Poznaniu, ja przynajmniej tak robiłem... Co prawda suto zakrapiane imprezy to nie były, ale zawsze jakaś odskocznia...
Sporo było osób co nic nie kumały, ale to zupełnie nie wiedzieli takich rzeczy jak I prawo kirhoffa czy opór zastępczy ich przerastał. Ale byli też tacy co na prawdę dobrze ogarniali choć niewielu takich było