https://wawalove.wp.pl/tragiczny-wypadek-w-warszawie-w-karetce-zginal-noworodek-kierowcy-z-zarzutami-6272147574486657a
a najciekawszy fragment to:
"Jednak zdaniem prokuratury kierowca karetki złamał przepisy umyślnie. Chodzi o to, że wysyłał tylko sygnały świetlne pomimo tego, że uczestniczył w akcji ratowania życia. Tym samym nie miał statusu pojazdu uprzywilejowanego. Co więcej, nie dostosował się do znaku sygnalizacji świetlnej."
Może to da coś do myślenia tym co w nocy jeżdżą bez dźwiękowych bo "przecież ludzie śpią".
pozdrawiam
Masz racje interpretując przepisy ale gdyby wszystkie karety jeździły cała noc na dzwiękach zmienił byś zdanie, (gdybyś mieszkał w pobliżu takiej stacji pogotowia) nawet myślę że pisał byś petycję do min o zmianę przepisów pod kątem konieczności użycia sygnałów dźwiękowych w porach nocnych i ZRM to nie jak w straży jeżeli chodzi o liczbę wyjazdów, mało tego gdyby przyszło Ci przez pół nocy pomykać na sygnałach dźwiękowych po 60 km to ...... 😥wiem bo pracuję na podstacji która do najbliższego szpitala ma 35km a zdążają się trasy po 70 km w jedna stronę 😦 i za noc zdaża się 5 razy taka trasę pokonać
W mojej ocenie powinno być tak że światłaa skrzyżowaniach powinny być sterowane w ten sposób że samochód który zbliża się na "kogutach" powinien wydawać sygnał do centrali sterującej światłami aby na wszystkich sygnalizatorach świeciło się czerwone oczywiście tylko w godzinach nocnych