Autor Wątek: 11 Strazakow Sploneło żywcem  (Przeczytany 4272 razy)

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« dnia: Lipiec 18, 2005, 19:05:28 »
Przez ludzką głupote zaplił sięlas w Hiszpanii, kiedy strażacy gasili go, nagle zmienił się kierunek wiatru i dzis znaleziono zwłoki 11 spalonych strażaków. Płomienie siegają 40m!!!  :(  

Offline Artis

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 87
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 18, 2005, 19:56:37 »
tak słyszałem... :(
 to wszystko przez to że robili sobie grilla w lesie ( podczas największej suszy ostatnich kilkudziesięciu lat ) :angry:  
Gdy słychać wiatr i żab kumkanie, to nie natura lecz zwiad kochanie...

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 18, 2005, 22:04:21 »
Ja nie wiem, jak można być takim bezmyślnym :[ Ci strażacy, którzy zginęli mieli po dwadzieścia kilka lat i początek kariery w straży.  

Offline zefirek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 18, 2005, 22:15:10 »
kurcze, zastanawia mnie czy sa jakiekolwiek procedury pomocy takim uwiezionym strazakom???!!!

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 18, 2005, 22:18:53 »
zefirek wydaje mi sie ze nie ma czegos takiego. Jesli w chwili zmienil sie wiatr w przeciwna strone, to był taki podmuch, że nie zdążyli się wycofać. A nawet chyba nie mieli rezerwy ( odwodu) na taki wypadek, a lekarze przecież też nie wejdą, żeby się spalić

Offline zefirek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 18, 2005, 23:05:45 »
Od razu mowie, ze nie mam doswiadczenia w akcjach ratowniczych (mam wiedze na tyle ile moge przeczytac i dowiedziec sie od innych ludzi), bo w strazy nie pracuje, ale w roznych trudnych sytuacjach zawsze staram sie cos wymyslic i teraz naszlo mnie takie pytanie, na ktore mam nadzieje, ze ktos kto zna realia i ma doswiadczenie zawodowe pomoze mi odpowiedziec.

Wyobrazmy sobie wlasnie taka sytuacje:
Strazacy walcza z pozarem lasu, nagle wiatr odcina im droge odwrotu zamykajac wokol nich pierscien ognia ale pozostawia im troche swobody (mam tu na mysli ze pomiedzy nimi, a otaczajacym ogniem jest spora przestrzen tyle tylko ze droga naziemna na pewno sie nie wydostana).
Zalozmy rowniez ze uwiezionych strazakow nie jest tak wielu (ok 5 osob).
Wiatr jest silny a plomienie siegaja (tak jak w pozarze w Hiszpanii) 40 metrow.
Czy mozliwe jest zeby wyciagnac tych ratownikow za pomoca smiglowca???
Moj (laicki) pomysl jest nastepujacy:
smiglowiec ratowniczy z wyciagarka (niestety tu brak mi wiedzy ile metrow moze miec najdluzsza lina wyciagarki smiglowca) usytulowuje sie w miare na jak najnizszej bezpiecznej dla niego wysokosci w powietrzu i spuszcza ludziom line dzieki ktorej moga byc wciagnieci na poklad helikoptera. Bodajze sa takie spacjalne kosze w ktorych wciaga sie ludzi na gore, wiec zmiescilo by sie tam wiecej niz tylko jedna osoba (2, moze nawet 3 - nie wiem niestety) i dzieki temu caly proceder trwalby krocej niz wciaganie ich pojedynczo. Nie zapominajac o silnym wietrze przy opuszczaniu liny nalezaloby zastosowac odpowiednie obciazenie zeby koszem nie bujalo na wszystkie strony, zeby nie wpadl w plomienie, albo zeby zaden z ratownikow przy probie zlapania go nie zostal nim uderzony. Z tego co mi wiadomo helikopter moze uniesc nawet 1,5 tony wiec z ciezarem 5 roslych facetow (kazdy zalozmy po 100 kilo + 30 kilo osprzetu, co daje razem 650 kilogramow) nie powinno byc problemu. Nie mam tez pewnosci co do udzwigu linki wyciagarki ale slaba na pewno nie jest.

Czy cos takiego jest w ogole mozliwe??? A moze juz to kiedys praktykowano? I czy dym nie zaslonilby na tyle widocznosci zeby mozna bylo cos takiego wykonac?  B)  
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2005, 23:06:44 wysłana przez zefirek »

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 19, 2005, 00:14:15 »
Zefirku ja również nie pracuje w strazy, lecz teoretycznie nie byłoby to możliwe, ale w praktyce różnie bywa:

1) Helikopter nie podleci na 40m, bo płomienie są takie
2) Drzewa będą utrudniać
3) Utrudniona widoczność
4)Żeby przejść 40m po linie to można się skichać i jest to czasochłonne.
5) Wiatr będzie miotał tą linkę i może sie gdzieś zawiesić.

Także wydaje mi sie to niemozliwe. Pozdrawiam

Offline zefirek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 19, 2005, 00:50:31 »
dzieki za odpowiedz Krzyhens, ale nie przekonales mnie do konca :P :


1) 40to metrowe plomienie nie znalazlyby sie bezposrednio pod halikopterem bo zakladamy ze zostawilyby (przynajmniej na jakis czas) sporo wolnego miejsca wokol strazakow (i tu sie musza wypowiedziec doswiadczeni strazacy bo osobiscie nie wiem czy ogien moze zareagowac w taki wlasnie sposob, ale pewnie moze).

2) Pewnie ze drzewa beda utrudniac. Wszystko zalezy od gestosci zalesienia terenu. Trzebaby to wszystko wziac pod uwage.

3) No wlasnie ta widocznosc wzbudza u mnie najwiecej watpliwosci. Wszyscy wiemy ze smigla helikoptera spowodowalyby zawirowania powietrza a w tym wypadku gestego dymu, a ja zupelnie nie wiem jak ow dym by sie zachowal. Moze przez te zawirowania udaloby sie choc na chwile uzyskac lepsza widocznosc?

4) Nikt nie mowi o wchodeniu po linie, bo to prawdopodobnie uniemozliwiloby ewakuacje (chociaz ponoc czlowiek w desperacji potrafi dokonac cudow), ale chodzi o wciagniecie za pomoca wciagarki w ktora wyposazony bylby dany smiglowiec. Co do czasochlonnosci to rozwiazaniem moglby byc wspomniany w powyzszym poscie "kosz", ktory (przy odpowiednim zalecieniu, tak zeby zmiescil sie miedzy drzewami) moglby pomiescic wiecej niz jedna osobe i jednoczesnie gwarantowalby odpowiednie obciazenie zeby koszem nie rzucalo na wszystkie strony.

5) Co do dodatkowego obciazenia (rowniez wspomnianego przeze mnie w poprzednim poscie) trzebaby je z pewnoscia zastosowac przy manewrze spuszczania pustego kosza po ratownikow. Wydaje mi sie ze dobrym obciaznikiem moglyby byc np. worki z piaskiem, ktore na dole zostalyby "wymienione" na strazakow.

Moze te pomysly sa dosc "idealistyczne", ale jesli wszystkie warunki do przeprowadzenia tekiej akcji zostalyby spelnione to czy na pewno jest ona niemozliwa?  :rolleyes:
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2005, 00:52:05 wysłana przez zefirek »

Offline Jimmy

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 65
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 19, 2005, 10:29:38 »
Może po prostu nie zdążyła by sie odbyć wspomniana przez Ciebie akcja ratownicza ? Przy takiej suszy ogień na pewno szybko się rozprzestrzenia.  

Offline sasza

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 125
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 19, 2005, 11:22:12 »
takie podjęcie strażaków jest praktycznie nie do wykonania bo taki śmigłowiec musiał by zejść nisko a temperatura pożaru rozrzedza powietrze przez co helikopter prawdopodobnie straciłby nośność i ofiar było by więcej.

Zastępy strażaków w stanach oraz australi mają odpowiednie procedury na taką ewentualnoś oraz odpowiednie wyposarzenie osobiste( specjalistyczne koce termiczne) które po uprzednym okopaniu się przez strażaka chronią go przed tą pierwszą falą temperatury(oczywiście dochodzi do tego aparat powietrzny lub mały aparat tlenowy)dochodzi do tego dobra znajomość topografi terenu (lokalizacja cieków wodnych itp.)czyli jakieś tam szanse mają ,prywatnie nie chciał bym być na ich miejscu.

pozdrawiam.

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 19, 2005, 13:28:31 »
Cześć,
też słyszałem w mediach o tej tragedii - bardzo przykra sprawa.
Co do omawianego sposobu ratowania (też nie za bardzo się na tym znam) ale wydaje mi się, że gdyby była możliwośc podjęcia strażaków przez śmigłowiec to by to zrobiono.
Śmigłowiec nie może latać w gorącym powietrzu do tego jak każdy silnik, także silnik śmigłowca potrzebuje tlenu do pracy... i jeszcze dochodzi ograniczona przez dym przejrzystość powietrza, drzewa w które linka z ratowanym może sie zaplątać. Wydaje mi się, że jedyne co moze zrobic śmigłowiec to zrzut wody w obronie uwięzionych. Duże pożary lasów potrafią się rozprzestrzniac bardzo szybko (kilkadziesiąt km na godzinę), sytuacja pożarowa też potrafi się zminiać w bardzo nieprzewidywalny sposób więc pewnie wszyscy byli zaskoczeni i na ratunek nie wystarczyło czasu. Może były problemy z łącznością - w górzystym terenie jest to prawdopodobne.

Też słyszałem o, chyba amerykańskim, sposobie obrony strażaka przez specjalne koce lub namioty wykonane z materiałów w technologii kosmicznej. Dawno temu oglądalem program w którym pokazywano takie cudo. Opracował to brat strazaka który zginął w pożarze lasu. W prezentowanych testach (czyli pożar, kamera w namiocie, pomiary temperatury) wyglądało, że przy szybkim przejściu pożaru (krótki czas ekspozycji na ekstremalne warunki opżaru) człowiek ma szansę przeżyć... tak jak poprzednik - na własnej skórze to ja bym tego testować nie chciał.
Tu jest link do takiej osłony: http://www.nationalfirefighter.com/product...roducts_id=1021 i jeszcze jeden: http://www.fs.fed.us/fire/safety/shelter/shelter_index.html

Link do ponad 60 tys zdjęć z pożarów lasów: http://images.google.pl/images?q=forest+fi...b=ii&oi=imagest

Sylwek
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2005, 16:03:33 wysłana przez Sylwek »

Offline zefirek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 20, 2005, 18:44:56 »
dzieki za odpowiedzi :D
nie chodzilo mi tu o ta konkretna sytuacje bo wierze ze jak bylaby mozliwosc to by chlopakow wyciagneli, ale ten temat po prostu podsunal mi takie pytanie.  B)
jak ktos ma cos jeszcze na ten temat do powiedzenia to chetnie poslucham/przeczytam :P

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 20, 2005, 20:19:52 »
Jak chcesz to wybierz się do biblioteki pożarniczej gdziesprzy szkole poz albo w internecie, tam sa ciekawe ksiazki nt. pozarnictwa, na pewno wzbogacisz swoja wiedze:) Te fotki z pożaru w lasach naprawde sa niezłe  

Offline Cień

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 652
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 22, 2005, 09:49:31 »
Drodzy koledzy .Taka akcja jest nie realna  dla tego  że śmiłowiec  a raczej jego silniki potrzebują powietrza - tlenu  którego nad pożarem nie ma  ,po drugie wiry gorącego powietrza nie pozwolą  na lot w zawiśe  to główne przeszkody  owszem gasi się przelatując nad  ale nigdy nie zawis w miejsu pożaru. Pozdrawiam.
Pozdrawiam Cięń em.

Offline zefirek

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 80
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 23, 2005, 22:01:35 »
no to generalnie rozwiewa wszelkie watpliwosci, dzieki :)

a tak z ciekawosci jeszcze zapytam: na jakiej wysokosci nad pozarem heliokopter moglby bezpiecznie leciec w zawisie?
pozdrawiam ;)

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 25, 2005, 17:28:51 »
Przykra - delikatnie mówiąc sprawa z tymi pożarami lasów nie tylko w Hiszpanii . Na Sycyli, bodaj również ewakułowano sporo ludzi. Cóż Nas lato narazie jakoś nie "rozpieszcza" za nadto, ale to dla nas jako strażaków pewien plus, choć niektórzy może są spragnieni wyjazdów? ;)
Co do tych śmigłowców to nie wiem jaki pułap jest dla nich bezpieczny w realnych warunkach pożaru, ale kilka lat temu podaczas działań na obszarze leśnym na naszym terenie jeden niestety spadł. Leciał na wysokości ok. 50-80 m i po zrzucie wody nie poderwał się do góry lecz runał na las. Załoga przeżyła /ranna/- pomagaliśmy wydobyć, lecz śmigłowiec - wrak. Z tego co pamiętam o katastrofę obwiniono pilota /błąd/. Leżał jakiś czas w naszym szpitalu pow.
Z kolei mam znajomego pilota który lata na Dromaderach i wiem, że w stosunku do samolotów także występuje podobne zjawisko - braku należytego ciągu w pewnych określonych warunkach. Jednak pomoc tych lotników-strażaków z dotychczasowych doświadczeń, niejednokrotnie jest bardzooo przydatna.
Pozdr. :)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline krzyhens

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 197
11 Strazakow Sploneło żywcem
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 25, 2005, 19:07:10 »
a najgorsze jest to, że tam nie za dużo wody ( w Hiszpanii) że jest problem z podawanie mwody do pożaru