Autor Wątek: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !  (Przeczytany 2418 razy)

Offline jasiuf

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 116
Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« dnia: Kwiecień 23, 2010, 13:23:43 »
- Do prawdziwej tragedii brakowało naprawdę niewiele - relacjonują obrońca Podbeskidzia Łukasz Ganowicz oraz kierownik tego klubu Marek Móll. Mężczyźni, wspólnie z innym piłkarzem bielskiego zespołu Tomaszem Górkiewiczem, masażystą Pawłem Wisłą i dwoma strażakami OSP uratowali życie 30-letniej kobiecie i dwuletniemu chłopcu. Dziecko znajdowało się pod wodą prawie pięć minut! To prawdziwy cud.

Do wypadku doszło w czwartek ok. godz. 10 na drodze pomiędzy Komorowicami i Bestwiną. Podczas ulewnego deszczu kobieta straciła panowanie nad autem, które dachowało i wpadło do stawu. - Całe szczęście, że akurat tamtędy przejeżdżaliśmy. Na tej drodze czasami jest tłok, czasami jednak długo nic nie jedzie - mówi kierownik Podbeskidzia, Marek Móll. - Do pomocy rzuciliśmy się już po kilkudziesięciu sekundach od wypadku. Na miejscu było już dwóch strażaków, którzy wbiegli do wody - dodaje.

Sytuacja wyglądała poważnie. Terenowe auto po dachowaniu wpadło do stawu. Ponad powierzchnię wody wystawały tylko czubki kół, reszta wozu znajdowała się pod wodą. Decyzję trzeba było podjąć błyskawicznie. W grę wchodziło ludzkie życie. - Początkowo chcieliśmy przewrócić samochód, ale to mogło potrwać zbyt długo. Liczyła się każda sekunda. Ponadto nie wiem czy dalibyśmy radę. Dlatego szybko zrezygnowaliśmy z tego pomysłu - mówi Łukasz Ganowicz. - Strażacy szybko wbiegli do wody i wyciągnęli z samochodu kobietę. Na szczęście błyskawicznie odzyskała przytomność - dodaje kierownik bielskiego klubu.

Gdy tylko kobiecie wróciła świadomość, natychmiast zaczęła krzyczeć, że w samochodzie jest jeszcze malutkie dziecko, dwuletni chłopczyk. - Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby kobieta była nieprzytomna lub gdyby odyzskała przytomność kilka minut później... Malec, którego początkowo nie było widać, zaklinował się w foteliku. Zaczęliśmy znosić noże i nożyczki, żeby przeciąć pasy w foteliku. Sytuacja wyglądała coraz bardziej przerażająco. Mózgami operacji byli strażacy - relacjonują dramatyczne wydarzenia Móll i Ganowicz. - Na studiach na AWF-ie miałem kursy jak zachować się w podobnych sytuacjach, jak ratować człowieka. Kiedy jednak człowiek jest w środku czegoś takiego, to te wszystkie kursy idą na bok - dodaje obrońca Podbeskidzia.

- Świetną robotę wykonali strażacy. Widać, że są dobrze przeszkoleni i planowali wszystko na chłodno. Proszę to napisać, bo część mediów pisze tylko o nas. Bez dwójki strażaków byłoby bardzo ciężko - dodają Móll i Ganowicz.

Po kilku minutach ze znajdującego się pod wodą samochodu wyciągnięto także dwuletniego chłopca. - To były najgorsze chwile. Kiedy spojrzałem na dzieciątko, było całe sine. Przez myśl przeszło mi najgorsze... Wtedy czułem się fatalnie... - dodaje kierownik Podbeskidzia. Reanimacji malca podjęli się strażacy i masażysta, który chciał zastosować metodę usta-usta. - Gdy chłopczyk odkaszlnął cieszyliśmy się jak dzieci - mówi Móll. - To fantastyczne uczucie, gdy zobaczyliśmy że malec żyje - dodaje Łukasz Ganowicz. Dwulatek przebywał pod wodą prawie pięć minut! To prawdziwy cud, że nie doszło do tragedii. - Z tego co nam tłumaczono, to w idealnej - jak na takie zdarzenie - pozycji znalazł się samochód i dziecko. Wytworzyła się bańka powietrzna, która pozwoliła mu oddychać przez kilkadziesiąt sekund. To zadecydowało... - dodaje wyraźnie przejęty kierownik bielskiego klubu.

Matka i chłopiec zostali odwiezieni do szpitala. W tym czasie piłkarze, kierownik i masażysta pojechali do Dankowic na trening Podbeskidzia. - To były ciężkie godziny. Trudno skoncentrować się na gierkach i ćwiczeniach, kiedy człowiek brał udział w czymś takim - mówi Łukasz Ganowicz. Dla obrońcy Podbeskidzia sprawa miała jeszcze bardziej prywatny wymiar, bowiem uratowany chłopiec jest rówieśnikiem jego syna. - Kiedy sobie to uzmysłowiłem naszły mnie straszne myśli. Nawet jak wróciłem do domu, to cały czas chodziłem jak struty. Owszem, cieszyłem się że mojej rodzinie nic nie jest. Człowiek po takich wydarzeniach naprawdę docenia co posiada, ale ciągle myślałem o maluchu. Czy nic mu nie jest? Czy nie ma jakichś poważnych uszkodzeń na zdrowiu? Uratowaliśmy go, ale... Pytania i wątpliwości się mnożyły. Osiem godzin po wypadku powiedziałem żonie, że jadę do szpitala, bo nie wytrzymam - relacjonuje Łukasz Ganowicz.

W szpitalu matkę i chłopczyka odwiedzali piłkarze oraz pozostali pracownicy Podbeskidzia. - Na szczęście nic im nie będzie. W szpitalu spotkaliśmy ojca, który czuwał przy rodzinie. Był nam strasznie wdzięczny. Pytaliśmy się jak możemy im jeszcze pomóc. Po raz kolejny podkreślamy też pracę strażaków - dodaje Móll. - Dopiero w szpitalu, gdy dowiedziałem się, że małemu nic nie jest odetchnąłem z ulgą. Umówiłem się też z jego ojcem, że jak jego chłopiec wyjdzie ze szpitala, to spotka się z moim synem. Niech pobawią się razem w piaskownicy. W końcu są rówieśnikami - kończy wyraźnie uradowany Łukasz Ganowicz.

Fantastycznie zachowali się strażacy OSP, równie wspaniale piłkarze, kierownik i masażysta. Jednak jak widać nawet na bielskim przykładzie takie zachowania są sporadyczne. - To mnie przerażało podczas akcji. Wiele osób, w tym najtrudniejszym momencie, kiedy wszystko się decydowało, po prostu... przejeżdżało obojętnie. Nie wiem jak tak można! Bardzo się bałem, że potrzebnych nam będzie jeszcze kilka osób, że wtedy będzie nam brakowało ludzi do pomocy, a oni przejeżdżali tak obojętnie... Proszę ich pozdrowić. Nie życzę im, żeby kiedyś byli w sytuacji, gdy potrzebują pomocy, a ktoś mija ich bez cienia współczucia - dodaje Marek Móll.

Rafał Golian

Offline Suavekk998

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 142
  • so others may live
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 23, 2010, 14:29:58 »
Czytałem o tym zdarzeniu w dziale sportowym. Pokłony dla tych wszystkich osób, które nie były obojętne wobec tego nieszczęścia, tak dla zawodników, masażysty, kierownika klubu jak i dla druhów bo pokazali  prawdziwą bohaterską twarz. Dzięki ich postawie ta rodzina będzie dalej w komplecie bo mogło przecież różnie się skończyć. Zawsze w takich sytuacjach rodzi się pytanie jak JA zachowałbym się, czy raczej czy potrafiłbym się tak zachować jak wyżej wymienione osoby...
998 C.R.E.W.

Offline PatiMDP

  • Pati... ale już nie MDP :)
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 292
  • Członek Zarządu, ratownik - kierowca
    • OSP Praszka
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 23, 2010, 21:30:02 »
http://www.fakt.pl/16-letni-bohater-z-Olkusza-,artykuly,69720,1.html  hmm, podobna sytuacja. Może nie druh, ale nic nie wyklucza, że nim zostanie.
Mercedes Benz Atego 1629 GCBA 4,5/16
Mercedes Benz 409 GLBA 1/8+RD
IFA SD30

Offline Paszeko01

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 26
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 23, 2010, 23:39:59 »
Wielki Szacunek dla Ratowników! Oby więcej takich przykładów a wygramy ze ''znieczulicą''.

Offline daro

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 927
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 24, 2010, 20:20:05 »
stara zasada się sprawdza "prawdziwi bohaterowie giną gdzieś w tłumie". Nie szukają zaszczytów, wyróżnień, pochwał, nie proszą się o artykuły w gazetach, telewizji itp.

Prawdziwy bohater robi swoje i odchodzi ukratkiem z miejsca, chowa się przed blaskiem reflektorów, fleszy ...
Ten jest większy między ludzmi, kto im służy i kto poświęca siebie dla dobra innych!
                                                A. Mickiewicz

Offline PatiMDP

  • Pati... ale już nie MDP :)
  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 292
  • Członek Zarządu, ratownik - kierowca
    • OSP Praszka
Mercedes Benz Atego 1629 GCBA 4,5/16
Mercedes Benz 409 GLBA 1/8+RD
IFA SD30


Offline Slawko OSP

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 47
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 01, 2010, 11:11:04 »
Ja wrócę do pierwszego postu.
Cytuj
Jednak jak widać nawet na bielskim przykładzie takie zachowania są sporadyczne. - To mnie przerażało podczas akcji. Wiele osób, w tym najtrudniejszym momencie, kiedy wszystko się decydowało, po prostu... przejeżdżało obojętnie. Nie wiem jak tak można! Bardzo się bałem, że potrzebnych nam będzie jeszcze kilka osób, że wtedy będzie nam brakowało ludzi do pomocy, a oni przejeżdżali tak obojętnie...
29 w nocy dostaliśmy wezwanie do wypadku na autostradzie. Śnieżyca trudne warunki na drodze czas dojazdu się wydłuża. Po dojeździe na miejsce okazało się, że do rowu wpadło auto i dachowało. Autem podróżowała cztero osobowa rodzina w tym dwoje małych dzieci. Prędkość auta była na tyle mała, że poza kilkoma zadrapaniami lekarz z pogotowia nie stwierdził żadnych obrażeń.
Gdy później czekaliśmy na przyjazd pomocy drogowej wraz z poszkodowaną rodziną, ojciec rodziny opowiedział nam, że zanim przybył zastęp z PSP, który był pierwszy na miejscu, nikt nie zatrzymał się aby pomóc rodzicom, którzy wydostali się o własnych siłach, wydostać z samochodu dzieci. Dopiero trzy samochody podróżujących tamtędy naszych zachodnich sąsiadów - Niemców pomogły im, i zaczekali do czasu przybycia służb. Dodam, że drogą jechało auto za autem.
Taka znieczulica i brak jakiegokolwiek zainteresowania po prostu rzuca na kolana.
PZDR 
OSP i wszystko jasne!!!

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Odp: Wzorowa postawa (anonimowych na razie) członków OSP !
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 01, 2010, 11:36:34 »
Co tu się dziwić ... Ostatnio najechałem na wypadek drogowy w mojej miejscowości, na miejscu zobaczyłem kolegę pracującego w PSP - był przy poszkodowanych. Zatrzymałem się, sprawdziłem co się stało, zrobiłem miejsce dla nadjeżdżających zastępów i służb ratowniczych - najgorsze to opanowanie tych "kierowców", którzy w tyłku mają to, co się stało i wpychają się wszędzie tylko po to, aby przejechać przez mało co przejezdną jezdnie. Oprócz mnie i kolegi, zainteresowanie było, ale trochę metrów dalej - wiadomo, sensacja.
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...