To może kolega wytłumaczy po co mieli przekładać ewakuowanego na deskę i po 50 metrach przekazać go PR?
Czy kolega ewakuował kogoś z zadymionej piwnicy po paru minutach poszukiwań i wychodząc niewiele widział, a pot zalewał mu jajka. Kolega chciałby żeby poszkodowanego ułożyć na desce oczywiście ubrać gumowe rękawiczki, przeprowadzić badanie, zapiąć pasy i przekazać PR oczywiście informując o urazach, liczbie oddechów i tętnie, a świstak powinien zawinąć poszkodowanego w sreberka
Z zadymionej piwnicy nie ewakuowałem, za to z zadymionego mieszkania a i owszem.
Chciałbym zaznaczyć, że topic dotyczy "Strategicznych wiadomości na stronie KG" to po pierwsze, a po drugie informacja, którą kolega tomstrazak tak zaciekle broni dotyczy ćwiczeń, a nie akcji.
Jeżeli błędy popełniane są na ćwiczeniach, a do tego wrzucane na stronę KG to ręce opadają.
Prawidłowe postępowanie opisał robn.
Do tego trzeba by dołożyć dysponowanie (czy do pożaru z możliwymi osobami poszkodowanymi, nawet tej piwnicy, dysponuje się 1 zastęp i 5 osób
) Zakładam, że poza tymi trzema ewakuującymi jest jeszcze gdzieś dowódca i kierowca (pewnie przy autopompie tylko po co). I jeden i drugi mogliby przygotować się, przygotować sprzęt i przejąć poszkodowanego - no chyba, że te dwie osoby są przeznaczone do wyższych celów.
Czy tak powinna działać (chodzi mi o dysponowanie) profesjonalna służba, krajowy system ratowniczo - gaśniczy... Tak powinniśmy uczyć/szkolić i to powinniśmy pokazywać na stronie www?
Tylko o to mi chodzi i wiem tomstrazak, że są ekstremalne akcje, kiedy nie ma innego wyjścia jak ewakuować jak tylko się da poszkodowanego, ale nie uznawałbym tego za standard i nie pokazywał bym tego na stronie, która oglądana jest setki razy dziennie.
pozdrawiam
Ps. Swego czasu byłem na wykładzie dr Baumberga, który powiedział ciekawą rzecz, że przy 60-70% akcji strażacy odstępują od zasad powszechnie uznawanych za bezpieczne tylko się o tym nie mówi.