Autor Wątek: Wolontariat przed przyjęciem  (Przeczytany 1187 razy)

Offline firefighter83

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 127
Wolontariat przed przyjęciem
« dnia: Marzec 17, 2010, 06:26:13 »
Zainteresowała mnie sprawa kolegi, który w piątek skończył KKS i udając się do jednostki dowiedział się, że przyjęty do służby zostanie po 4 tygodniach. Chciał wyjechać z rodziną na 2 tygodnie za granicę, jednakże dowiedział się, że przez okres do przyjęcia ma być w gotowości do dyspozycji Komendanta.

Czy spotkaliście się z takimi praktykami i czy są one zgodne z prawem ??
"W straży pożarnej, będziemy razem walczyć przeciwko jednemu wspólnemu wrogowi - ogniowi - bez względu na kraj,pochodzenie, w czym chodzimy i w jakim języku mówimy." 
J.J. Edmondson

Offline Porucznik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: Wolontariat przed przyjęciem
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2010, 07:41:29 »
Pierwsze słyszę, w moich okolicach chłopaki czekają nawet 6 - 8 miesięcy na KKS po zdaniu egzaminów. Teraz to pewnie niektórzy z dalszym miejsc poczekają nawet do 1,5 roku po ostatnim dużym naborze organizowanym przez KW na całe województwo. Ale żeby czekać na służbę po kursie to się spotkałem. Pozdrawiam -_-

Offline firefighter83

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 127
Odp: Wolontariat przed przyjęciem
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2010, 08:11:30 »
Oczywiście wiadomo, że po skończeniu kursu zaraz na drugi dzień może nie być wakatu , jednakże sytuacja kolegi przedstawia się w sposób następujący, że w okresie 4 tygodniu do czasu kiedy zostanie przyjęty może być wzywany do jednostki do pełnienia służby nieodpłatnie.
"W straży pożarnej, będziemy razem walczyć przeciwko jednemu wspólnemu wrogowi - ogniowi - bez względu na kraj,pochodzenie, w czym chodzimy i w jakim języku mówimy." 
J.J. Edmondson

Offline Porucznik

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: Wolontariat przed przyjęciem
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2010, 08:54:30 »
To ciekawe, może koledzy z innych regionów kraju o takim czymś słyszeli. Wydaje mi się, że gość jest już funkcjonariuszem danej komendy po skończeniu kursu. Kiedyś było tak, że kurs nie wliczany był do stażu, teraz już chyba wszędzie się wlicza.
A z resztą, nic mnie już nie zdziwi jak się dowiedziałem, że jeden kolega po aspirantce został przyjęty do jednej ze śląskich JRG na staż :gwiazdki: KP tłumaczył mu, że nie ma innej możliwości:) i tak sobie chłopak skakał co pół roku od 1 grupy do 7.