Witam.
W tym roku piszę maturę, do tej pory myślałem, żeby iść do SGSP, ale nurtuje mnie jedna rzecz:
Czy oficer po SGSP nie dostaje przypadkiem wygodnej pracy za biurkiem?
Chciałbym przysłużyć się czymś społeczeństwu, więc wolałbym jeździć na akcje, niż siedzieć w biurze pisząc raporty, a o funkcjach pełnionych na poszczególnych szczeblach nie mam najmniejszego pojęcia. Zdecydowanie łatwiej byłoby mi się dostać do SGSP niż do SAPSP, z racji tego, że jestem na profilu mat-fiz, a nie bio-chem-fiz, ale wizja tego, że moje marzenia o ratowaniu ludzkiego życia ległyby przez to w gruzach sprawiły, że nie wiem już, gdzie powinienem kandydować.
Zatem mógłby ktoś mniej więcej powiedzieć mi, jak wygląda praca mł. aspiranta, a jak mł. kapitana?