Cześć wszystkim,
Taki nowy wątek otwieram, by trochę podyskutować na temat właśnie taki jak w tytule. W każdej książce nt. "grup szybkiego reagowania" (a przynajmniej w tej którą ja mam) temat ten zajmuje przynajmniej kilka rozdziałów. Bo wynoszenie poszkodowanego kolegi z płonącego budynku może przebiegać na wiele sposobów: może to być transport po podłodze, po gruzowisku, w wąskich korytarzach, czy wręcz w kanałach. Może zaistnieć konieczność zniesienia poszkodowanego po klatce schodowej, jak również wniesienia go po schodach (np. pożary piwnic). Jedyną drogą ewakuacji może okazać się okno i konieczność zniesienia poszkodowanego po drabinie, czy wręcz wyciągnięcie go poprzez otwór w stropie, przez który poszkodowany wpadł.
Ja, jak pewnie większość wie, nie pracuję w PSP, ale z moich, skądinąd dobrze poinformowanych, źródeł wynika, że tego się nie ćwiczy i nie omawia. Jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie.
Przy okazji postanowiłem rozpocząć serię artykułów na ten temat, zaś pierwszy artykuł już ukazał się na stronce:
http://www.grupaszybkiegoreagowania.prv.plTen pierwszy dotyczy przypdku, gdy poszkodowany jest transportowany po powierzchni płaskiej przez dwóch ratowników. Mam nadzieję, że uda mi się mniej więcej raz na miesiąc napisać nowy odcinek. Nie ukrywam, że liczę na sugestie i uwagi całej braci strażackiej odwiedzającej to forum.
Niech to będzie taki nasz wkład w ratownictwo - może akurat ktoś kiedyś z tego skorzysta. Narzekanie (którego na forum nie brakuje
) też pewnie ma swój sens (?), ale chyba nie przyniesie tyle dobrego, co opracowanie nowych metod ratowniczych...
Załączam zdjęcie z pierwszego artykułu i pozdrawiam serdecznie: